Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
To się zdarza, że będą rozne wyniki po tych samych rzeczach. Cukry na czczo mi się piprawily, ale nie wiwm, czy od drugiej kolacji, czy z piwodu wieku ciąży. U mnie najgorzej bylo na początku 24-27 tydzień, potem się zaczęło poprawiać. Na czczo soe poprawilo dopiero po 33 tygodniu.
-
Near skoro masz isc do diablo zaraz z cukrami to ja bym ci radzila niekabinowalac z takimi rzeczami jak paszteciki bo moglas miec po nich dobre cukry a wywalilo je po kilku godzinach i to jest normalne ze sa takie cuda, ja tak mam po serku wiejskim. Narazie uwazaj co jesz jesli chcesz uniknac insuliny niekupuj gotowych produktow w ktorych bog wie co sie znajduje na kombinacje bedzie czas a na razie trzymaj sie diety bez uchylen lepiej. Choc to fakt ze na insulinie mozna pozwolic sobie na "wiecej" czasem ale lepiej jej unikac jak mozna. Ja gdybym zjadlam sladka kolacje to w nocy mialabym kosmiczny cukier, a po sniadaniu to bankowo ponad 200 takze jak widzisz na kazda co innego dziala...
-
Near, nie stresuj się tak, bo stres podnosi poziom cukru. Jak Ci będzie wciskać insulinę, to jej powiedz, że chciałabyś jeszcze spróbować bez, że jak się nie poprawi, to sama przyjdziesz po insulinę. Może odpuści. I zgadzam się z Nitka. Jedz bezpieczne rzeczy. Kryzys minie, to sobie wtedy pozwolisz. Ja wczoraj nawet trochę slodkiego wciagnelam i było ok. A wcześniej to sobie tylko pomarzyć mogłam.
Czarniawa lubi tę wiadomość
-
Też jestem za tym,żeby nie dać sobie wcisnąć. Chociaż u mnie akurat nie ma się do czego przyczepić. Mój cukier jest totalnie w normie, od tygodnia ani razu nie przekroczyłam, poza tym jednym na czczo, po weselu, gdzie spałam 5 godzin i do tego tuz przed snem zjadłam barszcz z krokietem. Mamm poważne wątpliwości, że w ogóle mam ta cukrzycę. Tylko chyba już jest po jabłkach i raczej nikt mi powtórnych badań nie zleci. A jedyne co robię to nie jem słodyczy, i innych owoców poza jabłkami, piję dużo wody i pilnuję, żeby jesć co 2-3 godziny. Dziewczyny, czy o to w tym wszystkim chodzi? Do tego nastraszyli mnie powikłaniami, że dziecko będzie b. duże a niedojrzałe, a na 28 tydzien ma 870 gr. Z resztą, jak tak Was czytam, to kto wie, czy z czasem cukrzyca mi się nie ujawni - jak piszecie w krytycznym 32 tygodniu.
Iva79, milmarta lubią tę wiadomość
-
Czarniawa ja też czasem miewałam podejrzenia, że nie mam cukrzycy, ale....jak jakiś wynik jest przekroczony to niestety ale nie ma się co łudzić....podstawą jest dieta, pilnowanie pór posiłków, niewielkie porcje, żeby cukier był ciągle na zbliżonym poziomie. I kontrolowanie masy dziecka, żeby w razie w szybko zareagować. Nie przejmuj się, ciąża cukrzycowa ma sporo zalet
Mało się przytyje, zdrowo się odżywia. Codzienne spacery super działają na kondycję, dzięki czemu poród jest łatwiejszy
A to że nie można słodyczy....odbijesz sobie po, tak jak my
Najważniejsze jest zdrowe dziecko, nic więcej nie ma znaczenia.Iva79 lubi tę wiadomość
twardan
Piotruś jest już z nami
Aniołek zawsze w sercu * 6 tc- 7.05.2015
-
No był przekroczony, po dwóch godzinach 155, a norma jest do 153. A z tym tyciem to chodzi o cukier? Jeśli trzymam go w normie to nie przytyję zbytnio? To jest dla mnie wielka tajemnica. Mam juz 10kg na plusie, a z tego dziecko tylko 870 gr. Skoro ma mieć około 3400 to jakim cudem się to stanie? Mam się spodziewać jeszcze utycia tych 2,5 kg? Wkurza mnie tylko to, że wszędzie muszę ze sobą nosic jedzenie i na przód planować co będę jadła, a słodyczy to mi specjalnie nie brakuje, prędzej słonych przekąsek, typu chipsy
No ale oczywiście, najbardziej mi zależy, jak każdej mamie, żeby dziecko było zdrowe i urodziło się bez komplikacji
-
czarniawa
ja 7 miesiecy coś ze soba nosiłam i przeklinalam sniadania (na początku jadłam kromkę 15 minut ze łzami w oczach)
a sukces tej diety tkwi w jednym szczegole-regularne jedzenie małych porcji!!!i tego nie umiem teraz zastosowac, czekam aż waga zacznie znacznie rosnąc -
Macie racje dziewczyny paszteciki zostawiam na razie w spokoju
Tak sobie plułam w brodę, że nie schudłam przed ciążą, więc w jej trakcie będę musiała się bardzo pilnować... i co jestem na diecie i chudnę :)W sumie powinnam być zadowolona heh
Wczoraj miałam jakiś kryzys, bo cały czas głodna byłam nie zależnie co zjadłam. Dzisiaj już lepiej. Tak jak wczoraj mówiłam po tych ogromnych cukrach po kolacja na II zjadłam samego tuńczyka bez chleba. Rano cukry 84, czyli rewelacja. Na śniadanie spore jabłko (chyba jednak z rana trochę za wcześnie na owocki i na nabiał) troszkę się podniosło do 121 (czyli o 0,1 przekroczone) ale chyba tragedii nie ma
. Dzisiaj też spróbuje praktycznie samo białko na II kolacje i zobaczymy, czy też rano cukier będzie taki super. Ogólnie rzecz biorąc wszelkiego rodzaju owoce w granicach 14-17 a nabiał u mnie tak 14-20 o ile dobrze myślę. Od teraz żadnych wykroczeń i byle do wizyty u diabetologa
A jak tam u Was się sprawdzają np. orzechy włoskie??
-
Czyli fajnie można szamać
Narodziło się przed chwilą nowe pytanie
Otóż sprawa wygląda tak. Czasami jak wbije igłę w palec i zaczynam krew dawać na pasek okazuje się, że jest jej za mało (wtedy trochę jest na pasku, a ja zaczynam gnieść palec żeby wyszło więcej) Po chwili dopiero dokładam na ten pasek resztę krwi i wychodzi wynik (teraz po obiedzie 101. Nie byłam pewna, czy tak można, więc chciałam sobie jeszcze raz sprawdzić czy dobrze mi wyszło i po chwili nakłułam mocniej (więcej wyszło, krew ciemniejsza) i po kilku sekundach wynik 92... Moje pytanie jest takie. Czy generalnie jak się mierzy raz za razem zawsze wychodzą inne wyniki, czy ten drugi wynik był dobrze zmierzony (krew od razu dana na pasek, bez naciskania palca?
-
Ja mam dziś cyrki z cukrem. Zjadłam kawałek pizzy. Po godzinie nie zmierzylam, bo mnie ta pogoda zmulila i poszlam spać. Jak się obudziłam, to minęły już 2h. Wynik 123. Pomyslalam,że mi po prostu skoczyl cukier i teraz opada. Ale po 3h mam 136. Cholera... on chyba rośnie. Nic nie jem na razie, sprawdzę jeszcze raz za pol godziny. Ciekawe, ile razy tak mialam, ze po godzinie bylo ok, a później wybijalo.