Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySweet_CupCake wrote:Nitka ja też bym jechała na IP przy bólach trwających cały dzień. Może ci puszcza rana po cc. Wydaje mi się że powinni ci zrobić dokładne badania z usg.
Ja już po gin. Grażyna waży 2760. Jest super w normie jeśli chodzi o biometrie. Szyjka długa i zamknięta. Taki jej urok że mam skurcze. Nie muszę leżeć ale mam się nie przemęczać. Skierowanie dostałam do szpitala na 2 stycznia. Jeszcze jedna wizyta przed świętami.Lekarz mi powiedział że przy cukrzycy CC lepiej zrobić później. Bo przez cukrzycę rozwój dziecka na koniec ciąży spowalnia. I jeśli nie jest to zagrożenie życia to najlepiej najwcześniej cc zrobić w skończonym 39 tc.
-
nick nieaktualnyNa mnie też źle mąka działa, a do tego kasza. Najlepiej surowe warzywa, nawet te kiszonki mi tak niskich cukrów nie pokazują jak warzywa
Kurcze, zjadłam wczoraj kolację o 19, o 20 zmierzyłam cukier poszłam syn uśpić i zasnęłam z nimWstaję rano i zrąbka męża czemu nie budził, jak wie że kolację muszę koło 21.30 zjeść. Najpierw na paskach wyszła ilość 15 (+), a potem cukier na czczo 63!!! Po raz pierwszy tak niski w tej ciąży. Teraz się boję, że zjem cokolwiek na śniadanie i mi poszybuje do nieba
-
Dołączam do grona. Podobno jestem w mniejszości, bo cukrzyca dopadła mnie w 8 tyg ciąży. Dzisiaj drugi dzień diety i pomiarów. To co już mnie wkurza: na śniadanie zjadłam dokładnie to samo co wczoraj, a wynik wczoraj w normie a dzisiaj 133 (norma do 120); do każdego pomiaru zuzywam średnio 2 paski, krew nie chce mi lecieć, robię po 5-6 kłuć na jeden pomiar - moje palce wołają "ratunku". Głębokość wkłucia ustawiona na 1 stopień mniej od największej, gorąca kąpiel dłoni przed badaniem, a krew i tak nie chce wypływać. Niby dopiero drugi dzien, ale jestem już lekko zdolowana - do końca jeszcze taka długa droga;(
Alisek93 lubi tę wiadomość
Wesola_borowka -
Sweet niema co oszczedzaj sie na swieta na kolejne poszalejesz;)
Kark to faktycznie niski dzis rano ciekawe jaki mialas w nocy w takim razie ...
Ja cala noc pezespalam bez bolu dzis tez spokoj narazie maly sie wiercil jak zawsze takze z nim ok. O 5,30 sie obudzilam i znow krew z nosa ciurkiem:/ ale juz chyba wiem czemu, za suche powoetrze w domu pomimo zakreconych kaloryferow... mielismy docieplany budynek w tym roku i jak wstaje to czuje ostra susze w gardle.. dzis z pospiechu zapomnialam zmierzyc cukier na czczo i zjadlam sniadanie a wczoraj dolozylam jednostke na noc bo juz w nocy sie podniosly ciekawe czy byl efekt... -
nick nieaktualnyWesoła borówka, ja muszę tak jakby przesuwać krew w stronę ukłócia. Wiem, że tak się nie powinno robić, ale inaczej mam tak jak ty, że nie leci. Tylko u mniej głębokość na min, bo na średnim jak dałam to mi pęka skóra po ukłóciu i mam normalnie rany jakbym się nożem zacięła
A z jedzeniem tak jest niestety. Mamy ograniczoną możliwość wyboru produktów, ale i tak trzeba urozmaicać, bo jak się zje to samo dwa dni pod rząd to cukier skacze
Za tydzień, dwa się przyzwyczaisz -
Hehe. Ja dzisiaj też zapomniałam zmierzyć i w nocy i na czczo.
Taki mam zamiar odpoczywać w święta i po swietach, ale zanim to nastąpi muszę ogarnąć zakupy i menu na święta bo przyjadą do mnie rodzice. Ale ofc Idę na łatwiznę i wszystko po najmniejszej linii oporu. Część rzeczy przywiozą rodzice, część zamowilam gotowe z dobrego źródła a barszcz czy rybkę zrobię sama.Przynajmniej ciasta odpadają bo zamowilam dosłownie symbolicznie tak żeby było dla rodziców
-
Wesola_borowka pamietaj zeby na sniadanko nie jesc serkow, twarozkow, mleka itp . Pozniej mozesz ale nie w pierwszym posilku. A cukier wysoki bo moze mocno tą krew z palca wyciskalas? Wtedy wyniki mogą byc przeklamane. Ja tak samo jak Ty mam cukrzyce od ósmego tygodnia. Mowią Ci cos ze moze zostac? Dasz sobie rade, poczatki sa najtrudniejsze, trzeba wyczuc swoj organizm co mozesz jesc a czego nie. Głowa do gory, chociaz bedziesz sie zdrowo odzywiac przec calą ciaze. Tyle plusów z tej cukrzycy
-
nick nieaktualnyWesoła borówka, dla mnie ta dieta oznacza spore urozmaicenie, przepisów i przykładowych jadłospisów jest mnóstwo. Popatrz na ten, menu jest pod koniec, ale wcześniej też jest dużo przydatnych informacji.
http://www.accu-chek.pl/microsites/mamy/upload/ebooki/dzienniczek_samokontroli_ciaza.pdf
No i pierwszy raz słyszę, że kłucie może kogoś tak boleć. Boli, jak lancet jest stępiony, kilkudniowy. Z nowym nie boli. Przynajmniej mnie.Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
Kurcze niewiem czy mi sie smak znowu zmienil czy co... zrobilam na obiad zurek mialam zawsze po nim dobre cukry i zjadlam pol z talerza bo byl taki jakis slony moj M twierdzi ze wcale nie a w 1 trymestrze dosalalam wszystko bo dla mnie niemiala smaku... insuliny dalam normalnie do obiady i cukier byl 82 po 2h niemoglam sie powstrzymac i zjadla 2 toffifki i 2 kosteczki czekolady i dalej chcialo mi sie slodyczka i przegielam zjadlam batona z kokosem taki slodki az blee byl;) i po pol h rece zaczely mi latac i okazalo sie ze cukier spadl na 61 i jakim cudem...
-
nick nieaktualny
-
Sweet_CupCake wrote:Lekarz mi powiedział że przy cukrzycy CC lepiej zrobić później. Bo przez cukrzycę rozwój dziecka na koniec ciąży spowalnia. I jeśli nie jest to zagrożenie życia to najlepiej najwcześniej cc zrobić w skończonym 39 tc.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
marzusiax wrote:To ciekawe co piszesz. Mnie planują ciąć w 36-37tc. Muszę w takim razie doczytać o tym
-
Sweet_CupCake wrote:A może masz jakieś inne wskazania do wcześniejszego CC. Widzę w opisie że straciłaś dzidziusia w 38 tc. Pisalas może wcześniej ci się stało? Jeśli tak to przepraszam, że pytań ale nie widziałam jak coś.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnymarzusia, strasznie wam wspolczuję! Tez mam obawy o taki scenariusz. A skad taka duza waga malucha, mialas cukrzyce w tamtej ciąży?
Pytanie z innej beczki, czy cukrzyca ciążowa = duże dziecko, czy przy zadbaniu o prawidłowe cukry raczej to nie grozi? -
Elaria wrote:marzusia, strasznie wam wspolczuję! Tez mam obawy o taki scenariusz. A skad taka duza waga malucha, mialas cukrzyce w tamtej ciąży?
Pytanie z innej beczki, czy cukrzyca ciążowa = duże dziecko, czy przy zadbaniu o prawidłowe cukry raczej to nie grozi?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2016, 12:16
-
marzusiax wrote:Mały udusił się pępowiną, bo ważył prawie 5kg. Oczywiście podstwawowe badania cukru były ok. Dla mojego zdrowia psychicznego mamy rozwiązywać wcześniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2016, 12:16
-
Powiem Wam dziewczyny, że ja też boję się właśnie końcówki ciąży. Niestety w moim Bliskim otoczeniu mam takie 3 przypadki gdzie na ostatnim zakręcie coś poszło nie tak. Bardzo smutne historie. W pierwszej ciąży codziennie sprawdzalam tetno 3 razy dziennie, bo słabo czułam ruchy. Dzidziuś miał już mało miejsca. I powiem Wam że nie wiem co by bylo, gdyby nie to że odeszły mi wody w piątek. Zielone wody, bardzo. A sprowokowała to gorąca kąpielą. Bo gdyby nie to, to dopiero miałam pojawić się w szpitalu w poniedziałek. Mogłoby być już za późno, a przynajmniej byłyby konsekwencje poważne dla dziecka bo i tak mamy wpisane podejrzenie zamartwicy płodu. Także dziewczyny ja uważam, że nawet najmniejsza pierdola powinna być sprawdzona i psychicznie nie byłabym w stanie czekać teraz na naturalny poród. Mowilam lekarzowi że tylko cc wchodzi w grę i to najszybciej jak tylko się da dla dziecka w bezpiecznym terminie.
Swoją drogą ja też jestem dzieckiem takiego porodu cudu. Moja mama była pielęgniarka a w okresie przed ciążą że mną położna. U nas w mieście była tylko porodówka i to bez lekarzy. I akurat poród że mną odbierała młoda dziewczyna. Moja mama nie mogła mnie wyprzec i mówiła że wie że coś jest nie tak. A położna zaczęła panikować bo nie wiedziala co robić. I moja mama kazała jej wypychac mnie z brzucha, już teraz niedozwolony manewr na porodowkach, ale tylko dlatego żyje. Mamę totalnie rozerwało przez kilka miesięcy nie mogła siedzieć, a to wszystko dlatego, że byłam dwa razy owinięta pępowina. Także to cud naprawdę że się urodziłam w takich warunkach i bez żadnych skutków na zdrowiu. Naprawdę podziwiam moja mamę za odwagę i to co zrobiła.