Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Nitka i Allmita dziękuję bardzo za odpowiedź. Właśnie też miałam pytać Allmita jak tam postepy? Kurcze ciekawa jestem ( bo to moja pierwsza ciąża) jak to jest być już na końcówce... Pewnie z jednej strony zniecierpliwienie, strach, a z drugiej szczęście. Ale zobacze za jakieś trzy miesiące
-
Dokladnie te wszystkie uczucia co wymienilas teraz mi towarzyszą...
wczoraj odpadlo mi troche czopa ale bez zabarwienia więc to może rownie dobrze znaczyc ze porod bedzie za tydzien-dwa...
ale i tak dobrze ze cos sie dzieje...brzuch troche pobolewa okresowo a poza tym to nic..aaa i strasznie podminowana ostatnio jestem..
jutro mam ktg i wizyte-zobaczymy....
kark lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Hej dziewczyny, ja też nie ważę niczego. Jak narazie tabela wymienników w zaden sposób nie jest mi przydatna. Jem jak chcę, tzn. no nie do końca. Dużo warzyw do każdego posiłku i nie jem jak narazie zabronionego. Nie tknęłam słodyczy od 3 tygodni. Brzmi to jak wyznanie alkoholika conajmniej heheh. A jak u was ze słodyczami?
-
Amita a może spróbuj masaż sutków. Sprawdź w jakich seriach się je robi, bo już nie pamiętam. Koleżanka rodZiła w pazdzierniku i zero skurczów a już była w terminie. Jak zaczęła rano robić masaż, to wieczorem urodzila. Może i Tobie bedzie pomocny.
-
Wiolad u mnie ze słodyczami hmmm... Czasem coś skubnę, ale np. knopersa bo wiem że jest ok, albo herbatniki dla dzieci. Ostatnio to samo powiedziałam mężowi, że jestem jak alkoholik na odwyku, bo wszystko bym zjadłą co słodkie dosłownie. Podobno uzależnienie od cukru jest najgorszym na świecie. Może coś w tym być, bo on jest wszędzie!
Ostatnio babcia mojego męża mówi, że zrobi nam pizze, a ja mówię, że nie mogę, na to ona kochana stwierdziła, że przecież pizza nie jest słodka i jest mało kalorycznaKochana babcia
Musiałam jej tłumaczyć o mące hehe
-
Dominika u mnie w rodzinie to samo. Tłumaczenie tego nie mogę, tego nie mogę. Ostatnio do siostry przyszłam ze swoją wałówką. wałówką. Uśmiała się i powiedziała, ze takich gości, co ze swoim jedzeniem przychodzą, to ona może codziennie przyjmować
Dominika89 lubi tę wiadomość
-
Wiolad u mnie to samo teściowa. Mój mąż ma dwóch braci. Ja jestem w ciąży z cukrzycą, druga przyszła synowa jest weganką, a trzecia niejadkiem totalnym. Moja teściowa powiedziała, że osiwieje z nami
I jak do nich jadę choćby na pół dnia to myślę co będę jadłą i zabieram z domu. Hehe
-
To ja juz na odwyku pół roku ... o matko ze ja tyle wytrzymalam jestem w szoku. Nieraz sobie pozwole na jakis serek albo cos sama zrobie na ksylitolu ale batonika czy wafelka jeszcze sie nie odwazylam zjesc. Kusi ale jak zobacze ile tam cukru to odkladam spowrotem na polke. Ciastka tak samo. Nawet zachwalane belvitki to bomba cukrowa. Zastanawiam sie czy mi cos z tej diety nie zostanie, jak widze jak sie ktos objada pączkami albo batonami to az mi sie slabo robi. Nie podam dziecku zadnego serka dla dzieci ani gotowej kaszki. Ale moze to i dobrze, cukier to nic dobrego. Biedny ten moj synuś hehe
U mnie rodzina juz sie przyzwyczaila i po prostu przed rodzinnym obiadem dzwonią i mowią co bedzie i czy mi zrobic cos innego. Ale poczatki tez byly trudne -
Allmita masaz sutkow dziala ale co do wiesiolka to nie ma dowodow ze cos pomaga... nawet rozmawialam w poniedzialek o tym z polozna mowila ze jak chce moge brac ale czy to pomoze czy bez tego byloby tak samo to niewiadomo... tak samo napar z lisci malin dziala chyba tylko na podswiadomosc wiesz ze cos robisz zeby bylo szybciej;p a tak szczerze to niestety tak jest ze Maluszki wiedza kiedy maja wyjsc i trzeba czekac cierpliwie;)
Dominika mi sie strasznie dluzy ta ciaza okropnie i jestem juz strasznie znudzona czekaniem na luty wtedy bedzie odliczanie do 40tyg i czekanie z ludzeniem sie czy to moze dzis... ja zostane mama poraz drugi takze emocje sa zapewne inne, choc w poprzedniej ciazy zajmowalam sie siostrzenica urodzila sie jak bylam w 2m-c i bylam przygotowana do macierzynstwa i wogole sie niebalam niestresowalam i dzieki zajmowaniu sie nia ciaza zleciala jak wakacje;)Allmita lubi tę wiadomość
-
Ja zauważyłam, że jak chodze po sklepie i sprawdzam etykiety to ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę. W sumie jest mała świadomość społeczna na temat cukru.
I To co Kredka mówisz ja nie podam dziecku serka dla dzieci czy kaszki, bo często niby dla dzieci, a skład dużo gorszy niż jak zwykła kasza manna i zetrzeć do tego jabłko. W ogóle te produkty light czy dla dzieci są często bardziej syfiaste. Jakieś wędlinki, serki, jogurciki. A lepiej kupić naturalny i dodać owoce. Mi mama jak byłam mała kupowała mnóstwo kefirów i robiła koktajle owocowe i wspaniale to wspominam.Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
Ja tak zle tej diety nie znosze bo nigdy nie bylam jakims slodyczowym lasuchem..bardziej mi brakuje macznych potraw i kompotow..oczywiscie miewam zachxianki na slodycze ale ja mam silna wole..
w sumie to chyba przez cala cukrzyce zjadlam raz mala porcje lodow i raz garstke lentilek ukradziona mezowi..
Zjadlabym szarlotke z lodami ale to juz poczekam..bardzo sie ciesze ze dobrze toleruje owoce bo ja jestem strasznym owocozerca..
Co do etykiet to ja juz tak robilam przed ciaza bo staram sie nie inwestowac w konserwanty, barwniki i inbe badziewia...https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Allmita mączne też lubię, albo dobry makaron z sosikiem kremowym. Ale wytrzymam. W sumie to nie wiem czego mi brakuje najbardziej. Jest zima i chociaż tyle dobrego, bo ani nie ma typowo sezonowych owoców, lody mnie nie kuszą teraz.
Na chwilę obecną nie wiem co bym zjadła "niedozwolonego", bo jak unormowałam dietę, posiłki to nie jestem głodna i zła, więc staram się o tym nie myśleć. Jutro minie miesiąc odkąd wiem o cukrzycy i zleciało. Oby tak dalej.
O wiem zjadła bym gofra. Ale zakupiłam mąkę żytnią i spróbuję zrobić i zobaczymy co będzie. Dodam mleka sojowego, ksylitol i zobaczę -
Ja jestem slodyczozerna,a raczej ciastozerna. Uwielbiam piec. No niestety te dw miesiące będę musiała wytrzymać. Dominika daj pozniej znać jak wyszły Ci te gofry. Ja robiłam nalesniki z maki gryczanej i wyszły spoko. Chociaż trochę rozpusty dla podniebienia. I muszę Ci tez przyznać, ze rzeczywiście odkąd jestem na diecie nie jestem glodna. Regularne posiłki robią swoje. Dzięki temu nie mam, az takich ciągot do słodkiego.
-
Wiolad u mnie jajka sprawdzaja sie swietnie z majonezem z sosem chrzanowym w postaci salatki ,wszystko co bym zjadlam a zawiera jajka niepodnosi cukru tylko nie na sniadanie lecz pozniej... takze czy salatka zydowka czy z tunczykiem i jajkiem spokojnie moge co mnie cieszy;)