Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyksanka wrote:Dzieki misia26, sama się zastanawiałam nad taką sytuacją.
Ja też jestem na diecie z cukrem opanowany jak mi się wydaje, i wolałabym rodzic z moim prowadzącym a nie na obczyznie -
Nooo u mnie ostatnio dupa na czczo, podczas choroby mi się cukry rozregulowały i na czczo mam od 90 do 98, za tydzień wizyta u gina i zobaczymy co powie. A zjem śniadanie i mam 102 albo po tym samym śniadaniu 130 i po 2h 90, jakieś to dziwne. Ostatnio czytałam artykuł jakiegoś specjalisty, że nie powinno wprowadzać się insuliny jak wyniki są do 100 na czczo i 130 po jedzeniu, mój prowadzący też ostatnio mówił, że nie mam co panikować bo cukry najgroźniejsze są w 1 trym. No ale wtedy mi tak cukry nie skakały
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 13:32
-
Lula a jesz w nocy?
U mnie cukier na czczo jest znacznie niższy jak zjem coś w nocy.
I jeszcze jedno moje antidotum domowy hummus, nie wiem co ma w sobie ale mogę się go najeść jak dziki po odwyku i cukry po godzinie ok 100, nawet z chlebem który zawsze podnosił cukier powyżej 120 -
Nie jem w nocy, bo jak zjem to mam wyższy a jak nie zjem to jest niższy. Ostatni posiłek przed 21, a nocne posiłki podnosiły mi do 100. Pomału już stabilizuję po posiłkach a teraz rozgryzam poranne może to jeszcze przez to, że mam rano nos zapchany i jeszcze infekcja w organizmie siedzi.
-
U mnie też nie ma reguły żadnej na cukry. Ostatnio mam cukry wyższe - około 80-83 na czczo, ale to chyba lepsze niż cukier 70. Tak też mówi mój lekarz prowadzący, twierdzi, że będę miała mniejsze skoki po pierwszym śniadaniu choć nie zauważyłam :p Pierwsze śniadanie jem zawsze identyczne a cukier potrafi wyjść 92 a innym razem 112. Trzymam się w normie więc nie panikuję ale metabolizm cukrów w ciąży to chyba bardziej złożona sprawa niż sam IG posiłku
-
nick nieaktualny
-
Mamuśki, a jaki powinnien być cukier na czczo?
U mnie rano przed posiłkiem jest od 77 do 97 max, a wieczorem po ostatnim posiłku 98. To dobrze? Nie ukrywam, że za pierwszym razem po śniadaniu miałam 174, ale głupia zjadłam granole z mlekiem... I dziś rano po drugim śniadaniu 164 po 2 kanapkach z chleba 100% żytniego z wędliną. Ja pitole wciąż jestem głodna:D
Aaaa Ksanka, zakupiłam paski do moczu i wyniki są: glukoza-wynik negatywny, ciała ketonowe-niewielkie,niskie 15mg/dl. To chyba nie jest tak źle;)?
W ogóle to od 3 dni śnią mi się słodycze:DW śnie opycham się czekoladami:DIle bym dała, żeby sobie chociaż ze 3 kostki zjeść najzwyklejszej mlecznej czekolady ehhh. Tylko myśl o dziecku mnie powstrzymuje. -
Hej Danusia
Karmelku, co do poziomu cukru na czczo, to powinno być do 90.
Proszę powiedz o której jesz ostatnia kolacje? Czy mierzyłams choć raz poziom cukru ok 2-4? Nie powinien być niższy niż 60.
Czasami zdarza się wyrzut cukru gdy za długi jest okres nocny - powyżej 8 h bez jedzenia,
Co do śniadania, o której masz pierwszy posiłek? bo nie powinien być później niż o 8:30.
Ja mam budzik nastawiony na 7:30.
Często po nocy jak zjesz np 2-3 kanapki to cukier skacze bo Organizm chce zmagazynowac glukoze na cały dzień. Wówczas lepiej zjeść 1 kanapke na 1 śniadanie a po 2 godzinach np 2.
U mnie jak po pierwszym śniadaniu poziom cukru jest poniżej 90 to jem kolejna kanapke już po godzinie od 1 śniadania. Albo strzelam sobie czekoladę Gorzka powyżej 70% kakao (moja ulubiona to 81%z lidla- cukier po 2 kawałkach 85)
Co do chleba, poprobuj poszukać innych Chlebowski np dla diabetyków. Ja np kupuje chleb co się nazywa ig, i po nim jak zjem np 3 kanapki cukier jest ok 100, jak jem chleb żytnia z Lidla to po jednej kanapce cukier jest ponad 100, dlatego z lidlowym chlebem najczęściej jem rano sałatkę. Sałata (szpinak surowy) pomidor, rzodkiewka, ogórek kwaszony, jajo na twardo, i pieczeń z piersi z indyka. Czasem po prostu nie jestem w stanie tego zjeść i dziele na części.
No pierwsze śniadanie nie jem serkow ani mleka bo tam jest od ch.. Mleka laktozy, kazeiny dopiero później.
Co do wedliny to ja robię sobie pieczeń z piersi indyka w ziołach, i biorę na kanapki. Przynajmniej wiem ze nie ma tam polepszaczy, skrobi i innych sztucznosci.
Ja lubię jajka, więc robię też Jajecznice z 1 jaja i pomidora z chlebem. Ta to długo trzyma sytości, omlecik z otrab owsianych i amarantusa dmuchanego (z gorzka 81 %czekolada).
Na obiad golabki, pulpety, z indyka ( sięgam też po pomysły że slodziutkamama.blogspot.com.
Tu mam zasadę kaszą gryczana, quinoa ale al Dante np kaszą gryczana gotowana 10 min, zamiast przepisowych 15,
I do każdego obiadu ogórki kwaszone.
Jeszcze kolejne odkrycie hummus domowy z sezonu i ciecierzyca z kwestiismaku - cud miód, cukier jak tralala czy to jako dodatek czy jako pasta na kanapke, czy po prostu sam.
I dziewczyny nie możecie być głodne, jak jest głód to wprowadzenie pośredni posiłek.
Co do ketonow niewielkie lub śladowe po nocy to NO stresować mi mój gin powiedział, a jak są wyższe to jak wstajesz w nocy na siusiu dorzuc np kefirku, u mnie działa robico 220ml
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 05:46
d'nusia lubi tę wiadomość
-
Ostatni posiłek jem koło 22:30, a pierwszy koło 9, bo jestem ostatnio strasznym śpiochem;)Postaram się nastawiać budzik na wcześniejszą godzinę. Nigdy nie mierzyłam cukru o 2-4, nawet bym nie pomyślała i lekarz też nic nie mówił, więc nie byłam świadoma.
Chlebek myślę, że jest ok, bo to chleb z piekarni, której jestem pewna, że jak mówią100% żytni to tak jest. Problem jest pewnie w wędlinie:/Wczoraj kupiłam prosto od rzeźnika pieczeń z indyka, powiedzieli, że nie ma tylu przypraw itp.
Też zaglądałam na blog słodziutkiej mamy, tylko że mam 1 problem. Obecnie mieszkam u teściowej, bo u siebie mam generalny remont i jestem zmuszona na "łaskę" teściowej ... Która nie potrafi zrozumieć co to dieta, co to brak cukru:/Tłumaczymy jej z mężem, żeby mi nic nie robiła do jedzenia, bo sama sobie zrobię, to ona jakby specjalnie używa moich produktów i wczoraj np.usmażyła pierś z kurczaka w jakiejś przyprawie z paczki, gdzie cukru jest ho ho ho!!! A prosiłam, żeby nic nie robiła, bo jak wrócę to sobie upiekę tylko z suszoną papryką. To samo jest z zupami. Mówię, że zupa ok, ale bez śmietany i warzywa al dente to ta nic i mówi, że przecież talerz takiej zupy nie zaszkodzi ... Ręce opadają... Albo zrobiła spagetti, makaron w ogóle nie był al dente jak twierdziła, sos niby z pomidorów, ale z puszki, gdzie cukru jest chyba z 8g na 100g produktu. I znowu jej tłumaczę, że to co może wydawać się na zdrowe bez cukru wcale takie nie jest i trzeba wszystko dokładnie czytać i spr składy. Nie chcę się też rządzić w jej domu, bo nie mam z nią aż tak dobrych relacji i później ona obrabia mi dupę Niestety jestem na nią zmuszona, remont potrwa jeszcze do końca stycznia, a ja chyba zwariuję!!!
Wczoraj udało mi się kupić w dobrej cenie ten ksytylion, mielone migdały (np do ciasta zamiast mąki), amarantus, mąkę owsianą, gorzką czekoladę dla diabetyków:)Oby tylko teściowa tego nie ruszała;)
-
Karmelku moja też nie lepsza, tłumaczę od dłuższego czasu, że cukry mam wysokie (druga ciąża z cukrzycą) to ta mi wciska czekoladki, tone ciaste itp pod nos + głupie teksty bo nie zaszkodzi, ręce i cycki opadają. A jak mi z płaczem powiedziała, że jej bratanica ma cukrzyce ciążową a moją olewa to miałam takiego nerwa że szok
-
Dziewczyny współczuję.
Karmelku zaniepokoila mnie ta czekolada dla diabetyków, czym jest to slodzone?
A nie lepiej kupić gorzka 80% węgla, Lidla czy Linda? Jest sprawdzona i nie podbija cukru.
Ja mam trochę obaw co do produktów dla diabetyków, bo tam często przeżywają różne sztuczne słodziki.
U mnie teściowa też miała tendencje przenoszenia słodyczy ale jej syn zaczął ja opr że ja słodyczy nue mogę a on nie zamierza tego jesc więc się odczyta, za to na kuchnię mojej mamy czekam jak na zbawienie, ona robi dokładnie pod moje dyktando.
Jak tak czytam o waszych perypetiach to mnie trzęsie.
Karmelku poproś m żeby wytłumaczył starej że skoki cukru są dla ciebie i dziecka Niebezpieczne i jak nie opanujesz tematu to będziesz musiała brać insulinę, podkolirujcie trochę
Może synowi uwierzyWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 11:21
-
nick nieaktualnyOgólnie juz troszkę poczytałam i myślę sobie, ze przez te ostatnie tygodnie i pobyt w domu narobiłam takiego ambaransu.
Juz jestem spokojniejsza. Zaraz zadzwonię do położnej, a w poniedziałek wizyta u gina. Mam nadzieję, że poradzę sobie tylko dietą.
Narazie nic nie wiem o tych paskach, ketonach i glukometrach, ale mam nadzieję, ze lekarz mi poradzi co i jak robić.