Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny!
W końcu znalazłam chwile żeby tu zajrzeću nas wszystko dobrze, nie licząc lekkiej żółtaczki i początkowego spadku masy w szpitalu. Wcisnęli mi dokarmianie, mm tylko troche, łącznie 30 ml wypiła, ale więcej odciąganym była dokarmianą, przez butle zaczęła mnie gryźć i teraz się trochę mecze. Na swoje usprawiedliwienie mam panikę bo małej badali cukry i raz była na granicy. No ale wyglada na to, ze jest Ok.
Mi tez kazali mierzyć cukry przez 2 tyg, po 2h. No i wyglada ze jest Okdieta już normalna.
W dniu wyjścia ze szpitala zaliczyłam po raz pierwszy hipoglikemie. Wróciliśmy do domu i po karmieniu wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Po jakimś czasie chciałam wstać i tak mnie trzęsło z zimna ze nie byłam w stanie wyjąc spod kołdry. Mój mąż przytomnie kazał mi zmierzyć cukier i było 63. Sok i łycha miodu pomogły. miałam strasznie długa przerwę w jedzeniu, pewnie to stad.
Powodzenia w walce z cukrami!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2017, 11:52
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Trycja, tez na poczatku bylam przerazona i balam sie insuliny. Dodstkowo caly czas chodzilam glodna bo nie potrafilam ustawic sobie diety. Teraz jestem od 9 tyg na diecie, po 2 tygodniach od diagnozy dostalam insuline na noc, ktora ma dzialac na cukry poranne bo u mnie przez te 2 tyg nie bylo dniz z prawidlowym cukrem na czczo plus zaczynalo mi tez wywalac cukier po 1 sniadaniu. Insulina to wyregulowala i nie jest wcale straszna, robisz szybki zastrzyk wieczorem i tyle
ja zawsze lubilam sobie pospac a teraz trzeba wstac o 8, zmierzyc cukier, wziac euthyrox bo mam tez niedoczynnosc tarczycy zeby o 8:30 zjesc sniadanie. Dodatkowo od 2 tyg mam nakaz lezenia, mam wstawac tylko do toalety i moge zjesc obiad przy stole, wiec posilki ogarnia maz. Wiec jak zjem to sniadanie a moge 2 kromki z wedlina drobiowa i ogorka, co zajmuje mi 15 minut biere pod reke glukometr i telefon ustawiam alarm zeby po godzinie zmierzyc cukier i wracam do lozka. Po godzinie alarm dzwoni, mierze cukier ustawiam kolejny za 1,5 h i dalej ide spac. Jak zadzwoni wtedy juz wstaje ostatecznie i jem 2 sniadanie. I tak mi mija dzien
mi ten czas na diecie zlecial bardzo szybko, zostalo jeszcze 4/5 tygodni. Ja nie pozwalam sobie na wyskoki, nie jem zadnych slodyczy, ale dziewczyny tu maja juz wyprobowane i wiedza na co moga sobie pozwolic. Ja sie boje i sobie nie pozwalam ale taka pizze bym wsunela w trymiga
nie martw sie, wszystko sie ulozy, poznasz siebie i duete i bedzie ok.
anitka710 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Ja niestety cały czas walczę z cukrami, mimo insuliny. Mam już zwiększoną dawkę do 10-15 jednostek przed posiłkami (i 4j na noc). Po śniadaniu i tak mi wywala, mam wrażenie, że ta insulina nie robi większej różnicy. Jedyną poprawę widzę w obiadach - mogę zjeść nawet trochę ziemniaków i cukier w granicach normy (ale oczywiście tej górnej).
We wtorek mam kolejną wizytę u diabetologa i obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, to skończę na jakichś kosmicznych dawkach insuliny... Szczególnie, że ketony cały czas obecne. Lekarz każe jeść więcej węglowodanów a jak zjem więcej, to cukier szybuje w górę. Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe, żeby cukrzyca faktycznie dopiero teraz się rozwinęła i tak szaleje czy już sobie szalała od jakiegoś czasu.anitka710 lubi tę wiadomość
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
jestem
trycja
po poprzedniej ciązy z ciekwosci badałam cukier, gównie w szpitalu bo w sumie była tak "nudno" i był czas
a tak szczerze, kilka dni
no i po cc załapałam ze 2-3 razy hipoglikemię, która ani razu nie zdarzyła mi się w ciązy
cukry miałam ładne
i kilkumiesięczny odwyk (bo dieta była od 9.tc) sprawił że zajadałam się ptasim mleczkiem karmelove oraz lodami
ja nalezę do osób, które nigdy z rana nie jadły...dieta jednak zobowiązywała i po kawie na czczo zaliczałam juz śniadanie
zatem pierwszym postanowieniem po porodzie było odstawienie obowiązkowych snniadań
wszystko to (brak śniadań, słodycze, brak regularności, objadanie się pierogami) nie było korzystne, nigdy to przecież nie jest zdrowe (no i to wszystko nie działo sie na raz), pewnie odbilo się na cukrach w tej ciązy
poza tym ja taki fenomen-w każdej ciązy gubie sporo wagę, po ciązy tyję
i po poprzedniej też przytyłam (20 kg), więc diabetolog na swój sposób moje poranne cukry uzależnia od wagi
po ciązy robiłam krzywą cukrową (w tej górnej granicy, czyli chyba 12 tyg później) i wyszła prawidłowo, jeśli chodzi o normy pozaciązowe
bo wtedy cukier na czczo 94 (a norma jest do 99), ale pozostałe dwa punkty w normie (brzydkiej , ale w normie) więc oficjalnie pozegnałam cukrzycę, ba! nietolerancję glukozy, bo do cukrzycy nam na pewno daleko...
dodam że wtedy i teraz jestem na nocnej insulinie, moją największą bolączką są poranne cukry. Nie mam jej duzo, ale jest
i powiem szczerze najszczerzej-insulina nie boli! gorszy jest nakłuwacz
dieta
no ja marny wzór do nasladowania
ale...
ustawienie diety zostało dopasowane do mojego trybu zycia, godzin spania, wstawania itd
za zgodą diab piłam (i piję) kawę z mlekiem na czczo, bo serio-bez niej nie funkcjonuję
mam nie mieć ketonów
więc nawet do tej kawy zajadałam garść orzechów (samo zdrowie)
znalazłam chleb, który służy moim cukrom
i o dziwo nie były to cuda chlebowe (super trzyskładnikowy skład), nawet biały mogę...ale nie jem
obiady zazwyczaj jak na codzien-jem smazone, duszone pieczone, czasem tłuste, nigdy gotowane na parze...jednak w ciązy odrzuca mnie zawsze od mięsa, więc takie dylematy obiadowe są u mnie rzadkiemoja diab mówiła-to jest ciąza więc od czasu do czasu trzeba sobie dogodzić (to było np w odniesieniu do gęsiny)
odkryłam , że ziemniaki u mnie kiepsko, oczywiście mączne potrawy(placki, pierogi, naleśników nigdy na diecie nie ruszyłam) również
kasze mogłam wszystkie, nawet całą torebkęale tak sie nimi przejadłam, tak mi zbrzydły, że nie jem kasz od prawie dwóch lat...
dziś np na obiad rosół z makaronemmnie na diecie ratowały zupy, lubię je-warunek jeden-maja być gęste od warzyw
ale różne warzywa, róznie działaja
ty musisz przede wszystkim siebie poznać, co możesz, co nie, nie nauczysz się bez popełniania błędów
ciąza to tez specyficzny stan bo nie na wszystko ma sie ochote...albo można mieć ochotę wciąż na to samoja mam zawsze tę drugą sytuację
i da się przezyć, poprzednio miałam normę po posiłku 120, więc teraz jest AŻ 140 i cieszmy się z tego
norma to norma, jej się trzymamy
jedz często a po trochu
u mnie to nawet co 2h
słodkie? też się zdarza-knopers to moje cudo nawet na co dzień
wiec ogólnie-czemu dieta to taka twoja zmora?
co cię w niej najbardziej boli?
pieczywo chrupkie jest raczej bee w ciązy, bo ani energii, ani wartości...
dużo chlebów testowałaś?
moja diab stawia na makarony -
lyanna
cukrzyca może szaleć wraz ze wzrostem wieku ciązy
w sumie taka jej właśnie specyfika-uzależniona jest od hormonów, od łożyska
i niestety własnie na tym polega cała filozofia diety w ciązy-jeść musimu, by dzidzia miała wszystko, a ketony sa i wyznacznikiem, że mało węglo, ale i nie są dla niej zdrowe
jakie byłoby to łatwe nie jeść w ogóle węglowodanów...
nie wiem co ci poradzić...czasem są duże te porcje insuliny, ale cukry trzeba wyregulować
wspóczuję ci bardzoLyanna lubi tę wiadomość
-
trycja wrote:Anitka710 jak ty sobie radzisz z dietą? Jak to jest czy są jakieś normy do ktorego tyg. cukry najbardziej skaczą?. Czytalam ze miedzy 28 a 32. Ale nie sa ta jakies naukowe informacje. Boję sie insuliny.
ogólnie jestem dopiero 2 tygodnie na diecie i czasami jest super a czasami źle
najgorsze jest to że musimy same siebie poznać, bo nie zawsze coś zdrowego będzie skutkowało niskim cukrem, i też zapewne w poniedziałek na wizycie u diabetologa dostanę insulinę. Bo tak jak w dzień jest ok, chyba że wypróbuję coś innego i wtedy jest zonk
tak rano mam podwyższony o parę jednostek. W szpitalu powiedzieli mi że nie mam się bać insuliny, no ale jak dieta nie pomaga to co zrobisz. Najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa
damy radę
mi zostało jeszcze niecałe 12 tygodni
staram się myśleć pozytywnie o tej diecie, że przynajmniej nie będę miała co zrzucac po porodzie
Liwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-* -
k878
no właśnie ta hipoglikemia...jest okropna...ale ja się przekonałam, ze jej obecność swiadczyła, że moje cukry po ciązy spadły choć wielu lekarzy mówiło, ze moja cukrzyca nawet nie jest ciązowa (bo ta zaczyna się po 24tc)
u mnie na watku jest dziewczyna która robiła krzywa i miała bardzo niski cukier na czczo oraz 2h po glukozie (zawitała tutaj również)
ona miała cukier 55...ja miałam uczucie umierania przy 70...
mój synek też miał cukry kontrolowane
ale...moje dzieci nie chciały cyca, nic a nic, kolejny fenomen??ale tak dziwna, śmieszna i za razem okropna sytuacja, że położna-doradca laktacyjna-sama się poddała, syn nie chciał cyca nic a nic: wędzidełko ok, ssanie ok, apetyt był
a jak nie chciał, to cukier spadł...wtedy neonatolog wręcz sie wkurzyła, że co 3h ma być mm, a jak się spóźnia, mam donosić na położne...
wysokiego cukru nie miał
mi robili profil dobowy i cukry super
cieszę się, że sobie radzicie, mam nadzieję, że i ty czujesz się dobrze, że spokojnie zniosłaś cc, że baby blues nie dał się we znaki (tragiczny miałam z córką)anitka710 lubi tę wiadomość
-
Rozumiem i podziwiam Cię , w ogóle kobiety ktore w kolejnych ciazach maja cukrzyce. Jezeli chodzi o chleby to nie duzo ale przede wszystkim chleb IG. Zytniego nie moge a po tym IG tez tak sobie. A to w dovrej piekarni kupowany.Potem nie chcialam juz testowac bo jaki mam jesc
Jak zytni nie IG tez mi wywala chyba ze kromke zjem. Z samego rana. Jak ty nie ajdalam sniadan. Jezeli chodzi o snaidanie to tak kolo 10 jadlam. Teraz hestem klebkiem nerwow. Nie moge opanowac sie z ciaglym plakaniem. Jak tak dalej pojdzie i nie wezme sie w garsc to nie wiem. Ale sama nie wiem skad tak ciagle plakac mi sie chce . Moze z tego ze za duzo tego wszystkiego. Musze sie wziac w garsc i koniec. Ale mowie tak saobie od kilku dni i nadal nie ejst najlepiej. A powiedz czy po ciazy trzymalas diete. Czy mkozna jormalnie wrocic do zycia? O tyle masz fajnie ze duzo rzeczy mozesz jesc, ale jak mowilas wynika to z tego ze znasz juz swoj organizm. Ja wiem ze mige pelno miesa jesc, na ktorego nie moge patrzećSpat -
U mnie na początku też był problem ze śniadaniem, bo przed dieta miałam wstręt do jedzenia
ale jakoś organizam6szybko się przyzwyczaił i nawet chleb IG mi służy
a co do mięsa to też mogę jeść ale nie bardzo mam ochotę
rano miałam ochotę na jajecznice wiem, że nie można smazonego ale chciałam zobaczyć i zobaczyłam, cukry po godzinie 160
więc jajecznica na 3 miesiące odpada
Liwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-* -
ja po ciązy nie trzymałam diety
wróciłam do starych nawyków
plus słodycze-bo ja nie jestem słodka dupa,ale odwyk od cukru zrobił swoje
płacz, płacz, w końcu sie wypłacz i bierz się w garść!
ja tez ryczałam dzwoniąc do poradni diabetologicznej...każda wizyta to był stres, choć moja lekarka jest super
sam stres mi cukry podnosił
na pewnej wizycie powiedziałam diabetolog że aż mi się sniła, tak mnie stresuje...i wtedy sama siebie posłuchałam i sama z siebie się zaśmiałam...po co ten stres? nic dobrego mi nie da!!!jestem najlepszym przykładem, że ciąza może być idealna, bezproblemowa, a dziecko i tak urodzi się chore...
znajdziesz z czasem plusy tej diety, znienawiadzisz ją, ale znajdziesz jej zalety!!!i po co sie stresować tym, co bedzie po porodzie? masz na to wpływ???bo nawet jeśli twoje cukry bedą dobre, to i tak dostajesz teraz sygnal od losu, że widmo cukrzycy wisi nad toba i jak o siebie nie zadbasz za naście lat cie dopadnie!
teraz masz wpływ na zdrowie i życie swojego dzieciąta-ty mu krzywdy nie zdrobisz a zadbasz o to by miało jak najlepiej w brzuszku mamy. dasz radę. bedzie trzeba to i kolejny raz przejdziesz te męki, bo zobaczysz , ze warto sie dla dzidzi poświecić
zjajdź dobry chleb (dobry dla siebie)
ja np moge te biedronkowe-słonecznikowy, pełne ziarno, czy żytni...kupiłam wczoraj orkiszowy w lidlu i cukier tez dobry
zjedz kromkę, jeśli dwie to za duzo
zjedz tą jedną, zmierz cukier i przyszykuj sobie następna kromeczkę
poprzednio może zbyt rygorystycznie podeszłam do diety i stąd ją znienawidziłam, poźniej i teraz działam raczej na zasadzie sptrawdzania gdzie jest granica ...ile i co mogę zjeść z tego co lubię, na co mam ochote...nie raz się przejechałam, ale czlowiek uczy sie na własnych blędach!!specyfika cukrzycy ciązowej jest taka, że każdej z nas co innego słuzy, a nawet sprawdzone żarcie innego dnia może mile/niemile zaskoczyći co? twoja wina ? ówi sie trudno, idzie sie na ewentualny spacer i myśli o nastepnym posiłku
powiedz coś raczej o sobie nie z persektywy cukrzycyktóry to tydzień? syn czy córka? pierwsze dzieciątko?
-
anitka710 wrote:U mnie na początku też był problem ze śniadaniem, bo przed dieta miałam wstręt do jedzenia
ale jakoś organizam6szybko się przyzwyczaił i nawet chleb IG mi służy
a co do mięsa to też mogę jeść ale nie bardzo mam ochotę
rano miałam ochotę na jajecznice wiem, że nie można smazonego ale chciałam zobaczyć i zobaczyłam, cukry po godzinie 160
więc jajecznica na 3 miesiące odpada
samo jajko nie wywali, musiało podziałać coś dodatkowego...ja moge jaja sadzone, czy gotowane po 3 sztuki na raz i jest super, ale to co weglowodanowe to jednak z umiarem
jajko na pewno nie zawiniło, nawet jesli było troszke tłuszczykuanitka710 lubi tę wiadomość
-
kamciaelcia, mam nadzieję że uda mi się to wyregulować, bo na razie jestem załamana. Wczoraj się cieszyłam, że nawet się najadłam na obiad i cukier ok, a dzisiaj rano znowu dołek. Tak bardzo się boję, że zaszkodziłam już małej, że nie mogę sobie z tym psychicznie poradzić. Staraliśmy się 4 lata, straciliśmy już nadzieję i nagle cud. A teraz takie coś... Niby na prenatalnych wszystko było w porządku, tydzień temu u gina waga małegj dobra ale i tak bardzo to przeżywam.
anitka710, u mnie akurat smażona jajecznica lub omlet są ok. Ale jak zjem chleb to już cukier szybuje. Diabetolog każe jeść na śniadanie chleb, testowałam kilka różnych i wszystkie wywalają. No chyba, że zjem malutką kromeczkę lub pół, wtedy jest w miarę ok (oczywiście po insulinie). Dzisiaj, po 15j insuliny, zjadłam na śniadanie dwie kromki chleba z pieczoną piersią z indyka i sałatą, od razu zabrałam się za sprzątanie w kuchni, wstawiłam pranie, no ogólnie cały czas się ruszałam i cukier po godzinie 164... Wiecie, aż mi się chce płakać po każdym takim pomiarze.
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
kamciaelcia wrote:samo jajko nie wywali, musiało podziałać coś dodatkowego...ja moge jaja sadzone, czy gotowane po 3 sztuki na raz i jest super, ale to co weglowodanowe to jednak z umiarem
jajko na pewno nie zawiniło, nawet jesli było troszke tłuszczykuLiwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-* -
Lyanna wrote:kamciaelcia, mam nadzieję że uda mi się to wyregulować, bo na razie jestem załamana. Wczoraj się cieszyłam, że nawet się najadłam na obiad i cukier ok, a dzisiaj rano znowu dołek. Tak bardzo się boję, że zaszkodziłam już małej, że nie mogę sobie z tym psychicznie poradzić. Staraliśmy się 4 lata, straciliśmy już nadzieję i nagle cud. A teraz takie coś... Niby na prenatalnych wszystko było w porządku, tydzień temu u gina waga małegj dobra ale i tak bardzo to przeżywam.
anitka710, u mnie akurat smażona jajecznica lub omlet są ok. Ale jak zjem chleb to już cukier szybuje. Diabetolog każe jeść na śniadanie chleb, testowałam kilka różnych i wszystkie wywalają. No chyba, że zjem malutką kromeczkę lub pół, wtedy jest w miarę ok (oczywiście po insulinie). Dzisiaj, po 15j insuliny, zjadłam na śniadanie dwie kromki chleba z pieczoną piersią z indyka i sałatą, od razu zabrałam się za sprzątanie w kuchni, wstawiłam pranie, no ogólnie cały czas się ruszałam i cukier po godzinie 164... Wiecie, aż mi się chce płakać po każdym takim pomiarze.Liwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-*