Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Asia, ty chyba już się uzależniłaś od tego kłucia Ja nie wiem, jak ty dasz sobie radę, kiedy okaże się po porodzie, że już nie musisz kontrolować tej glukozy.
-
ja mierzyłam 10x dziennie
a po porodzie automatycznie sie zapomina
knopersa jadłam codziennie
inne grzeszki tez bywały
ale jak je nazwac grzeszkami jezeli cukry dobre?n i po 30 i po 90 minutach?
do pewnych rzeczy trzeba dojrzec a do innych dojrzec sie nie da...nie rozumiem jedynie bezsensownego straszenia..juz 2 lata temu o tym pisałam, strasza pewnie te. które czerpia z tego frajde (mam teraz na mysli te przypadki z fb chociazby) -
edka85 wrote:A jakie jest naukowe wytłumaczenie tego zjawiska? Skąd wiadomo, że to szkodzi? I jak sie objawia to "szkodzenie"? No właśnie... Dlatego ja bardzo sceptycznie podchodzę do takich "nowinek", zwłaszcza powtarzanych na forach portali społecznościowych. Nie ma co wpadać w obsesję. Jak się człowiek rozejrzy, to wszystko szkodzi. Pryskane owoce, konserwanty, zanieczyszczone powietrze. A nikt z nas przecież nie żyje jak odcięty od świata Amisz.
Tak samo nie uzyskałam odpowiedzi, z jakich przyczyn przyjęto dla kobiet w ciąży normy na czczo 90. Gdy tymczasem wszyscy inni mają 99. Odpowiedź może być jedna: "bo tak". Ale co się dziwić. W PL przez wiele lat utrzymywano, że np. cukier 1 h po jedzeniu nie może być wyższy niż 120. Mimo że wszystkie inne kraje UE przyjmowały wartość 140. Dopiero jakieś 2 - 3 lata temu wreszcie to zmieniono.
Co do stwierdzenia że wszystko szkodzi to święta racja. Już pomijając opryski na uprawach
Dziś jadłam kalafior na drugie śniadanie. Uważałam żeby nie rozgotować. Przeczytałam że kalafior ma niski indeks i można jeść przy cukrzycy. Ale już spozywanie go przy niedoczynności tarczycy (która też mam) powoduje gorsze przyswajanie jodu... I tak w kółko jedna rzecz pomoże na jedno ale szkodzi na drugie
-
edka85 wrote:Asia, ty chyba już się uzależniłaś od tego kłucia Ja nie wiem, jak ty dasz sobie radę, kiedy okaże się po porodzie, że już nie musisz kontrolować tej glukozy.
Już własnie dojrzałam do tego, aby tak w kolko nie mierzyć tego cukru, a po porodzie nie będę już miała zniżki na paski. To mnie skutecznie zniechęci do ciągłego mierzenia glukozy
Poza tym też nie lubię takiego straszenia, niestety na rożnych grupach niektóre dziewczyny takie są. Trzeba na to przymknąć oko.
Baranosia, Ja raz jak miałam takie przekroczenie po pizzy to też miałam mega wyrzuty sumienia i byłam wściekła na siebie jak nie wiem. Bałam się, że szkodzę dzidziusiowi, ale cóż wyciągnęłam wnioski i już błędu nie powtarzam. -
Asia_Wawa wrote:po porodzie nie będę już miała zniżki na paski. To mnie skutecznie zniechęci do ciągłego mierzenia glukozy
-
baranosia wrote:Ja wczoraj miałam zawał jak po obiedzie wywaliło mi cukier 163!!!! Miałam chęć siąść płakać albo wymiotować. Wiem że już wtedy było za późno ale miałam takie wyrzuty sumienia i wpadłam w taką panikę że zrobiłam dziecku krzywdę że szok
Ja mam kilka razy podwyższone wyniki czasem z mojej winy czasem ot tak.
Nie wierzę, że inne kobiety którym krzywa wyszła w normie nie mają takich skoków.
Ja dbam o przestrzeganie diety ale nie ukrywam ciastko, pierogi czy dżem też się zdarzy zjeść w ciągu tygodnia. Co ciekawe pierogi we wtorek 123 w środę 152 (te same domowo robione, uprzednio zamrożone, zjedzone w tej samej ilości wagowej +/- 5 g z surówką z kiszonej kapusty).
Tragedią by było dopiero przekraczanie normy po każdym posiłku i na czczo. A do tego żadna z nas nie dopuszczaAMH 2.9, subkliniczne Hashimoto, ana3 ujemne.
MTHFR heterozygota w CT(kwas foliowy i homocysteina w normie)
Przeciwciała przeciw plemnikowe, jajnikowe, kardiolipinowe, LA, leiden, protrombina, łożyskowe - ujemne
Kir Bx, allo-mlr 1%, NK 1%
OGGT 0' - 4,72 1' - 9,26 2' - 8,96 mmol/l -
nick nieaktualnyTo ja powoli dojrzewam do tego co mi moja dr kazała zrobić czyli mierzyć cukry tylko 2-3 dni w tygodniu i jak mam już jakieś sprawdzone zestawy śniadaniowe lub obiadowe, to już tak nie pilnuje żeby mierzyć po nich cukier. Natomiast staram się pilnować, żeby sprawdzić cukier po czymś nowym, nawet jeśli jadłam to na II śniadanie lub podwieczorek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 16:25
-
nick nieaktualnyI moja chwilą rozpusty, o której wczoraj pisałam, czyli pyszna drozdzowka z malinami jest nie dla mnie. Cukier po godzinie 155 a żeby ograniczyć skutki, to po zjedzeniu byłam na spacerze. A już miałam nadzieję, że będę sobie mogła na nie pozwolić raz na jakiś czas.
-
I mnie każą mierzyć na czczo, po pierwszym i drugim sniadaniu, po obiedzie, podwieczorku i pierwszej kolacji. Czyli 6x dziennie. Skoro mam mierzyć, to mierze, nie zamierzam jednak popadać w paranoję i dodatkowo mierzyć przed posiłkami albo po 15 czy 30 minutach. Zakładam,że jeśli mojemu dziecku by coś groziło, to na pewno lekarz by mi o tym powiedzial. Nie dajmy się zwariować. Po prostu trzeba się starać trzymać dietę, ograniczyć "grzeszki", ale też nie robić sobie wyrzutów,jesli czasem się na coś polakomimy. Coś, co szkodzi dziecku na 100%, to stres.
Buba88 lubi tę wiadomość
-
Buko wrote:I moja chwilą rozpusty, o której wczoraj pisałam, czyli pyszna drozdzowka z malinami jest nie dla mnie. Cukier po godzinie 155 a żeby ograniczyć skutki, to po zjedzeniu byłam na spacerze. A już miałam nadzieję, że będę sobie mogła na nie pozwolić raz na jakiś czas.
Ja też na to liczę - tylko mi się marzy pączuś z lukrem:)Buko lubi tę wiadomość
AMH 2.9, subkliniczne Hashimoto, ana3 ujemne.
MTHFR heterozygota w CT(kwas foliowy i homocysteina w normie)
Przeciwciała przeciw plemnikowe, jajnikowe, kardiolipinowe, LA, leiden, protrombina, łożyskowe - ujemne
Kir Bx, allo-mlr 1%, NK 1%
OGGT 0' - 4,72 1' - 9,26 2' - 8,96 mmol/l -
nick nieaktualny
-
w torbie szpitalnej miałam teraz słoik konfitury truskawkowej, żelki (potem się okazało że 30% mniej cukru ) oraz tubke słodzonego mleczka zaliczyłam ochoczo
poprzednio marzyła mi się kajzerka z konfitura-konfiture miałam, kajzerki miały być swieże ale nie doczekałam bułek a konfitura uratowała mnie przed spadkiem cukru, który pierwszy raz własnie zaliczyłam po porodzie
niemiłe uczucieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 19:51
-
Buba88 wrote:Dziewczyny.
Zastanawiam się ile jednostek łącznie bierzecie insuliny?
Ja biorę dziennie 22-24 jednostek i nie wiem czy to bardzo dużo?
Asia_Wawa, też miałam taką obsesję. Nie zjadłam nic, zanim nie zmierzyłam sobie cukru
Jak jeszcze byłam w ciązy to marzył mi się słoik Nutelli, czekolada i inne rzeczy. Po porodzie, w szpitalu nawet o tym nie myślałam. Dopiero w domu, stopniowo zaczęłam się znowu wkręcać w słodkości.Buba88 lubi tę wiadomość
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
Mnie po poprzednim porodzie zachwycaly chrupiące pszenne bułeczki i slodka kawa zbozowa. I to, że mogę zjeść dowolną liczbę kanapek. Zobaczymy, jak będzie teraz. Dopiero zaczynam (w poniedziałek się dowiedzialam o cukrzycy, wieczorem zaczelam dietę, a od wtorku mierze. Na razie cukry w normie, ale nie wiadomo, czy się z czasem nie popsuje. Kiedy mialyscie taki najtrudniejszy czas?
-
nick nieaktualnyDziewczyny, którym po porodzie została cukrzyca, czy dieta jest wtedy też tak restrykcyjna jak w cc czy jest więcej luzu? Coraz częściej myślę, że mi cukrzyca zostanie... Przed ciąża miałam robiona krzywa i wyniki były takie na granicy, tzn. Mój endo twierdził, że mam IO i dał mi glucophage, a ginekolodzy twierdzili, że to mój wymysł, bo wynik jest w normie.
-
Buba88 wrote:Nie przejmuj się jeszcze 6 tygodni:) i zjesz tyle bułek ile będziesz chciała:)
Ja też na to liczę - tylko mi się marzy pączuś z lukrem:)Buba88 lubi tę wiadomość