Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Marzenka prawda jest taka, że ketonów nie powinno być w żadnym nocnym i rannym moczu. Należy badać ten po najdłuższym spoczynku. Ja też wstaję 2 razy w nocy do wc bo wypijam 1,5l wody mineralnej w ciągu nocy. U mnie jadluzsza przerwa jest do 4 rano bo ok.5 godzin ten o 7 juz nie jest po nocy i tylko 3h od poprzedniego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 12:06
-
agatia nie jem owoców bo sie boje, kiwi po zupce i urosło 137
o owocach mi mówiła zeby 1 nadzien ewentualnie
marzenka, ja sie pytałam który mocz, mi odp ze ostatni, ale dzis zmierze ten pierwszy i ostatni, ale sama widzisz, ze co lekarz to inny zwyczaj
poza tym moja waga stoi, ja obzarta, wiec mi wystarcza to co jem, nie czuje głodu
w poprzedniej ciazy schudlam, aceton mierzony z moczu w laboratorium i ani razu sie nie pojawił -
Kamcia mi kazała 2-3 porcje owoców. Po zupie to kiepski pomysł bo gotowane warzywa podnoszą IG. Lepiej po 2 daniu gdzie wcinasz masę warzyw lub jako oddzielny posiłek godzinkę po 2 śniadaniu. Ja tak jem. Godz po drugim śniadaniu jabłko iod razu po 2 daniu.
-
marzenka06 wrote:wkurza mnie to, że co diabetolog, to co innego mówi.
Moja poradziła na ketony, żeby zjeść o godz.23 kawałek bułki kajzerki z serem żółtym. I też nad tym się zaczynam zastanawiać...
ja nawet nie wiedziałam, co to ketony i diab. na tym pierwszym (i narazie jedynym spotkaniu) od razu mówiła: jak się pojawia ketony to na noc makaron pełnoziarnisty, ma niski ig
ale nie mam na szczescie ketonow
i nadal myśle czy ketony w moczu to efekt jednego dnia "głodówki" czy kilku dni??wczesniej o to pytałam. bo u agatii spadaja, ale to może efekt nie 1 nocy ale kilku(mam na mysli diete) -
na mój prosty rozum na ketony trzeba zapracować, ze 1 dzien diety (głodowej) nie sprawi ze sie pojawią, tak samo 1 dzień diety nie sprawi , ze znikną, zwłaszcza od wyższego poziomu. Że wszystko stopniowo
nie mówiła ile makaronu, ale mozna wszystko dac co sie ma: mięsko, warzywaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 12:56
-
Kamcia 2-3 porcje owoców nie oznaczają, że musisz jeść je w 3 posiłkach 3 porcje owoców to 3 WW i można je zjeść na raz w niskowęglowodanowym posiłku.
Co do ketonów to ja zrozumiałam, że ketony się nie kumulują z kilku dni. Jest tak, że zje się mało to organizm w nocy gloduje i wywala ketony.
Marzenka mi powiedziała dietetyk, że biała buła szybko podnosi cukier, ale nie daje efektu sytosci na całą noc. Lepiej zjeść 2-3 kanapki żytniego czy makaron bo dłużej uwalniają energię. -
agatia, ale na mój prosty rozum, to ketony musza sie kumulować jakoś, bo nie wierzę, że urosną z dnia na dzień np do 40, tak jak od razu po najedzeniu sie nie spadna. Ale z ciekawości zapytam we wtorek
co do owocu: wyraznie usłyszałam ze raz i jeden, ale tez jak słuzy, o skladniki sie nie martwie, bo jem warzywa i co da tak naprawde ten owoc?
aaaa i te owoce to greipfrut, ew jablko, juz nawet pomelo moze byc za słodkie(tak powiedziała)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 13:00
-
Kamcia ja tak miałam z synkiem w ciąży jednego dnia zero kotów, drugiego dnia max, następnego dnia śladowe ilości.
Poza tym 1 owoc to pojęcie wzgledne, bo jedna porcja jabłka ma 100g (1WW), a spore jabłko ma 300g. Czyli 1 jabłko to 3 porcje dziennego zapotrzebowania. Mi kazała liczyć WW i nie jeść ich mniej niż 20. -
agatia, ja juz po wizycie mowiłam ze nie dostałam zadnych ulotek inf, np odnośnie WW, mi omówiła całodniowy jadłospis, co o której jeść i co ja lubie, o owoce sama zapytałam i mi odp to co ci napisałam. Nic nie wspomniała o WW. Mam próbowac sama, nawet pieczywa nie sugerowała, tak sobie myśle, ze więcej zweryfikuje po tym tygodniu i wiecej "pogadamy" o zmianach i wskazówkach. Dziś jestem mega zła, aż serce boli, dawno tego nie miałam. I po 2.sniadaniu mam 136
-
ale dzisiaj 124 po 1 wczoraj po tym samym mniej, dzis po 2 136 a wczoraj 108 po tym samym, wiec eksperymentuje, ale to przeciez nie moim ale dzidzi kosztem
wkurza mnie to już wszystko, od tego cukru na czczo, po uczucie obzarstwa, po bezsennosc w nocy. A normalnie to teraz bym zajdla pierwszy posiłek -
Kamcia mu lekarka powiedziała, że przy kilku skokach nic się dziecku nie stanie, a inaczej nie będę wiedziała co mogę a czego nie.
Ale u Ciebie to stresik nie pomaga. Dodatkowo poziom cukru po sniadaniach zależy od cukru na czczo. Im wyzszy na czczo tym wyzszy poposiłkowy.
Poza tym skok do 124/136 to nie jest skok zagrażający dziecku. Moja koleżanka cukrzyczka w ciąży miała skoki do 350 mimo pompy insulinowej a dzidzia zdrowa.
Pamiętaj, że jeszcze 4 lata temu norma była do 140 1h po posiłku a na czczo do 95. Dla tego wielu lekarzy na spokojnie podchodzi do skoków do tych granic.
Pytałam lekarki i powiedział la, że dla niej zaostrzenie do 120 to głupota bo statystyki zdrowych i chorych dzieci się nie zmieniły.
Sorki za błedy piszę z tel a mam popękany wyświetlacz przez synulka i nie wszystko ogarniamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 13:49
-
tez tak mysle ze jak na starcie mam 96 to po sniadaniu wiecej...
ale sie martwie, jedno dziecko straciłam
ale w zyciu nie jest tak, ze tylko jeden problem! ide zaraz do debila prawnika, raczej mi nie pomoze, ale to brak profesjonalizmu nawet nie dac o tym znac, zobacze co powie, a działac musze szybko-jakbym nie miała nic innego na glowie
czlowiek zaczyna miec glupie mysli -
Kamcia jak Ci smutno i źle pisz tutaj kochana. W grupie siła. Wiem, że po Twoich przejściach boisz się 100 razy bardziej. Ja gdybym synka miała zdrowego też mniej bałabym się tej cholernej cukrzycy. Ale jakoś musimy to przetrwać. Jesteśmy prawie na tym samym etapie ciąży, jakoś dojdziemy razem do końca.
PS. Powodzenia u prawnika.
Marzenka ja się nie skuszę na pączka, nie przepadam,ale jakiejś dobrej czekolady mlecznej bym zjadła ale się nie skuszę. Mój synuś zjadł za mnie a w week będę robiła ciasto Ksanki o ile znajdę mąkę kokosową...