Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej,
Ja sobie leżę na ginekologii i nic..
Rano mnie przyjęli, byłam na czczo, o 8 na izbie, a na oddziele po 12...
Najpierw papiery, potem usg, mały ma 2600G według tego sprzętu, potem badanie, szyjka trochę skrócona i jak to lekarz powiedział, na upartego 1cm rozdarcia, Ale to na 10 rano...
Potem mnie wzięli na porodowke na oksytocyne i ktg, polezalam prawie 2H, I podczas kroplowi brzuch się spinal i delikatne bóle okresowe, jak się skończyła to cisza od rana... no i jutro pewnie podepna znowu... może rano zbadaja i się dowiem czy rozwarcie ruszyło...
Na obchodzie popołudniowym się dowiedziałam tylko od ordynatora że no musiałabym urodzić... no tak... tylko jak to zrobić
Diety tu żadnej nie ma ani też więcej nie dają... po szpitalnym obiedzie 168 Ale był to też pierwszy mój posiłek dziś... dali zupę z rozgotowanym makaronem, na pół zgniecione ziemniaki z sosem, kula mielonego i buraczki...
Na kolację przynieśli 2 kromki białego chleba, masło i trochę twarogu... dali to przed 17 I ma mi to do śniadania o 9 wystarczyć... dobrze ze mam trochę swojego... -
domi trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, żebyś urodziła i nie męczyła się w tym oddziale dłużej. jedzenie szpitalne masakra. mam nadzieje, że ktoś z rodzinki ci coś dobrego przyniesie.
czy bóle jak na miesiączkę to są takie bóle przygotowujące do porodu? ja dziś coś takiego miałam... hmmm dlatego leżędomi05 lubi tę wiadomość
-
Ja jak byłam w szpitalu to niby miałam dietę cukrzycową, ale jak zjadłam śniadanie to zawsze powyżej 150 cukier...
Na obiad też rozgotowane ziemniaki, buraki bądź marchewka...
Najlepiej jakbyś miała swojego jedzonka trochę, to można pokombinować. Trochę swojego, trochę szpitalnego jedzenia. Najgorsze te długie przerwy między posiłkami. -
kamciaelcia wrote:Domi A mówili ile z reguły robią prób oxy?
-
marzenka06 wrote:Ja jak byłam w szpitalu to niby miałam dietę cukrzycową, ale jak zjadłam śniadanie to zawsze powyżej 150 cukier...
Na obiad też rozgotowane ziemniaki, buraki bądź marchewka...
Najlepiej jakbyś miała swojego jedzonka trochę, to można pokombinować. Trochę swojego, trochę szpitalnego jedzenia. Najgorsze te długie przerwy między posiłkami.
Myślę że niewiele tych dni diety mi zostało i już teraz to jedzenie małemu nie zaszkodzi. Ale wkurzajace jest to że człowiek kilka miesięcy trzyma dietę, meczy się i przechodzi cukrowe załamania, a potem idzie do szpitala i dostaje takie jedzenie. .. gdybym trafiła tu wcześniej na dłużej to na pewno aferę bym zrobiłaale teraz to już chyba nie ma sensu
-
monilia84 wrote:Domi trzymam za Was kciuki
Jesteście w Rydułtowach tak ??
Szkoda że akcja szybciej nie posuwa sie bo te czekanie jest wkurzajace a cukrzyca i dieta sie nie przejmuj
Teraz Wy jesteście najważniejsi
Tak,.jesteśmy w Rydultowachmonilia84 lubi tę wiadomość
-
Domi, powodzenia! 3mam mocno kciuki!
Możesz pomóc sobie trochę w wywołaniu porodu - w szkole rodzenia mówili - masaż sutków, chodzenie po schodach, herbatka z liści malin oraz uciskanie dużych palców u nóg (podobno). Pomaga też wizualizacja, że się szyjka roooozwieraaa, bejbik schooooodzi niżej. Może to głupie, ale tak tylko podpowiadam.
Diety szpitalnej nie skomentuje. Masakra.
Jak pisała Kamcia - jedz, bo musisz mieć siłę na poród!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2016, 18:42
-
nick nieaktualnyDomi jesteśmy z tobą.
Ja trzymam kciuki i wiesz ze życzę szybkiego porodu
Masakra tak głodza!!!!!
Asioczek ja zjadłam jajko na twardo plus mega ilości sosu czosnkowego plus kromka białego chleba z sałata i szynka. Mniam i powiem ze mi mało:-(
Ale o 21 zagryze kromka z serem żółtym
Mąż kupił mi dzisiaj tabletki na gardło z Prenalen one są bez cukru.
Przespałam cały dzień nietomna jestem ale tylko gardło mnie boli i czasami poleci katar z nosa.
Dzisiaj cały dzień jem sos czosnkowy.
Chyba na niego po porodzie nie popatrzę hihiWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2016, 18:47
domi05, asioczek86 lubią tę wiadomość
-
Wiem Wiem i jem
w domu latalam PP schodach 20 razy dziennie, przez tydzień nic tylko chodziłam i sprzatalam, tu po oksy też z godzinę po korytarzu chodziłam i nic, młody uparty, dobrze mu tam i tylko brzuch wyciska, chyba chce wyjść prZez brzuch i mama na cesarce w końcu skończy
-
nick nieaktualny