Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
agaaa mi zaczely sie problemy z macica odkad wyladawalam w szpitalu z plamieniem i dowiedzialam sie o krwiaku. To byl 11 tydzien ciazy. Ja jestem obecnie w 31 tyg ciazy. No wlasnie teraz oszczedzam sie ile moge, staram sie jak najwiecej lezec. Stwirdzilam ze poczekam do kolejnej wizyty u mojej gin i ją wprost zapytam o tą krótką szyjkę..
-
Napewno bedzie oki glowa do gory wizyte mam dopiero 1 pazdziernika. U tej pani dr prowadzilam pierwsza ciaze I bylam bardzo zadowolona, moja siostra tak samo. Wiec mam do niej zsufanie. Wydaje mi sie ze jak byloby z ta szyjka bardzo zle to by mi cos zalecila..
-
Witajcie Jestem po wizycie Wszystko jest oki Z dzidzią wszystko ok krwiak jest nie widoczny Tylko u mnie badania wyszły nie prawidłowe toksoplazmoza i tarczyca we wtorek idę na odział ale już i tak jestem dobrej myśli a jak zobaczyłam jak nasza Niunia "machała" do mamusi to wszystko będzie dobrze Pozdrawiam Was 3majcie się a przede wszystkim wszystko jest w rękach Boga i czasami warto jego o to prosić! Wierzę, że wszystko będzie dobrze!!!*Nati*
-
Isztar, nie wiem, czy tu jeszcze zaglądasz, ale mam do Ciebie pytanie. Wspomniałaś kiedyś, że na skurcze dostawałaś w szpitalu ADALAT a do domu dostałaś zastępnik. Czy mogłabyś mi napisać, jaki dokładnie lek dostałaś do domu?
-
W zeszłym tygodniu wylądowałam 2 razy na IP i dostawałam zastrzyki rozkurczowe, wczoraj lekarz mówił coś o fenoterolu, który został wycofany, a ISZTAR pisała, że dostaje zamiennik ADALAT, który podobno w szpialu podaje się zamiast fenoterolu i tak mi się skojarzyło. Chcę o tym porozmawiać z lekarzem prowadzącym.
A kurka napinanie to jedno, ale czasem też czuję taki ucisk w dole podbrzusza no i bóle brzuszka
Marzę, żeby był już jakiś 28 tydzień. Wtedy może się trochę uspokoję, bo na razie to jestem przerażona. -
Mysle ze to stres wiele u Ciebie robi.. miałam naprawdę to samo.. ale pmietaj ze im więcej lekow tym bardziej mozesz zaszkodzic maluchowi.. Dziecko moze miec potem problem z miesniami.. a chyba nie chcialabys zeby dzidzia urodzila sir z problemami zdrowotnymi... oczywiscie jak trzeba to trzeba. Ale moze postaraj sie wylaczyc ten stres.. nie myslec o tym caly czas.. wiem ze to Ciezko ale ja jakos dalam rade. Probowalam nie myslec o tym ze ten brzuch mnie boli napina sie bo zaczelam sie juz mocno nakrecac ze stanie sie cos zlego. Duzo odpoczywam, czytam ksiazki, ogladam tv, gadam ze znajomymi.. Robie wszystko zeby nie myslec o najgorszych zdarzeniach... pmietaj ze Twoja ciaza jest na tyle duza ze poronienie juz Ci nie grozi tak bardzo jak na poczatku.
-
Myślę, że masz rację z tym stresem, bo czasami widzę, że się nakręcam.
Trudno mi to przychodzi, bo przez problemy zdrowotne długo nie mogliśmy starać się o bobasa, potem pierwszą ciążę poroniłam. No i cały dzień sama w domu, rodzina w odległości 500km...
Ale staram się nad tym pracować i uczę myśleć pozytywnie mimo wszystko. Przecież musi być dobrze!!!
Co do leków, to lekarz karze mi je póki co brać. Podejrzewam, że później będziemy odstawiać. -
Rozumiem Cie naprawdę bardzo dobrze. Moja pierwsza ciaza przebiega prawidlowo, bez zadnych pro blemow, skurczy I boli brzucha. Cala ciaze cwiczylam po 2 godziny dziennie i chodzilam na dlugie spacery, dlatego przy tej ciazy kazdy bol brzucha, napinanie macicy, plamienie czy wizyta na IP byla dla mnie ogromnym stresem, okropnym przezyciem i powodem do deprechy i placzu. Po za tym tez poronilam po mojej pierwszej ciazy wiec jak zaszlam w ta i zaczely sie te problemy to dodatkowo balam sie ze znowu bede musiala przezyc to przykre zdarzenie jakim jest poronienie. Ale sie udało dojsc tak daleko.. i Tobie tez sie uda!! Pamietaj ze pozytywne myslenie to 3/4 sukcesu )))
-
Cześć dziewczyny Zaglądacie tu jeszcze?
U mnie niestety znów kryzys. Wszystko się wyciszyło, więc próbowaliśmy odstawić scopolan niestety po tygodniu twardnienia wróciły i to silniejsze. Dziś w nocy byłam na IP, dostałam dodatkowo zastrzyk z papaweryny. Teraz jest chyba OK, ale znów biorę scopolan i nospę forte 3x dziennie. Jutro wizyta u lekarza prowadzącego i zobaczymy co dalej... -
Hej no u mnie teraz wielkie czekanie. Juz 37 tydz ciazy wiec coraz blizej. Mala rrozwija sie prawidlowo póki co na swiat sie nie wybiera a ja Nareszcie odbijam sobie moja przeleżana ciaze i teraz biegam sprzatam i aktywna jestem non stop jak widac z krwiakiem i napinajaca macica da sie wygrac. Potrzeba cierpliwosci