Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
Jutro wychodze ze szpitala. Mialam dzisiaj usg, maluszek 8cm, krwiak 4 x 0.5 cm. Niby pół centymetra mniej ale mina lekarza nie była pocieszajaca. Zapytalam czy moge miec jeszcze krwawienia bo od piątku cisza, powiedzial ze moge i nawet lepiej by bylo gdyby sie krwiak wykrwawil (?). Drażnią mnie te sprzeczne opinie, z jednej strony leżeć i sie nie ruszac, z drugiej krwawic bo szybciej krwiak zniknie. W każdym razie, za 2 tygodnie mam sie zglosic na kontrole i do tego czasu odpoczywac. U Ciebie wszystko ok?
-
U mnie cisza, odpukać na razie nic się nie dzieje. Dzis bylam w laboratorium zrobić badania, pochodzilam trochę po mieście żeby się dotlenić. Wizyte mam 12 czerwca. Zobaczymy co tam się dzieje, czy jest jakaś poprawa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2017, 22:39
-
Cześć dziewczyny, ja rownież mam krwiaka. Miesiąc temu wylądowałam w szpitalu z krwawieniem, leżałam 1,5 tyg. Przeszło ale miałam leżeć. We wtorek znowu krwawienie i szpital, krwiakiem nie zmniejsz, jestem przerażona ze bede tu leżeć przez kilka tygodni
starania od 2013 PCOS, M: azoospermia
GynCentrum 02.08 2x blastocysty, 8tc. ☹️09.01.17 2 w 3 dobie ☹️ Invimed Warszawa, 1.04. 2x 3 doba 12 dpt - 267,26 14dpt-529 17dpt-1391, mamy ❤️ -
11+1 krwiaka miałam wykrytego w 6t. Ania a Ty cały czas w szpitalu ?
starania od 2013 PCOS, M: azoospermia
GynCentrum 02.08 2x blastocysty, 8tc. ☹️09.01.17 2 w 3 dobie ☹️ Invimed Warszawa, 1.04. 2x 3 doba 12 dpt - 267,26 14dpt-529 17dpt-1391, mamy ❤️ -
Wyszlam ze szpitala we wtorek, wrocilam z krwawieniem w srode rano ale nie kazali mi zostawac. Strasznie dlugo Ci sie wchlania ten krwiak. Wczesniej mialam krwiaka 1x1cm i wchlonal mi sie w 3 dni. Teraz jest 4 x 1cm i mam nadzieje ze tez szybciutko zniknie. U mnie 14t6d
-
Wlasnie nie wiem dlaczego tak u mnie jest, zwłaszcza ze krwawie a on i tak jest taki sam. Moze jak dziecko bedzie większe to zmusi go do opróżniania, tylko zeby mnie nie trzymali cały czas w szpitalu
starania od 2013 PCOS, M: azoospermia
GynCentrum 02.08 2x blastocysty, 8tc. ☹️09.01.17 2 w 3 dobie ☹️ Invimed Warszawa, 1.04. 2x 3 doba 12 dpt - 267,26 14dpt-529 17dpt-1391, mamy ❤️ -
Dziewczyny,
nie martwcie się na zapas krwiakami - w ciąży jest to zjawisko dość częste (średnio co 3-4 dziewczyna takowe posiada). Mogę Wam powiedzieć z własnego doświadczenia, że da się to przetrwać i urodzić zdrowe dzieciątko...
U mnie krwiak został wykryty w 7 tyg ciąży (wielkość 3-x2,5 cm)... potem w 8/9 tygodniu pierwsza wizyta w szpitalu (krwawienie) - dostałam leki na podtrzymanie i leżenie bezwzględne - po tygodniu przeszło - cisza totalna - wyszłam do domu w poniedziałek rano - we wtorek późnym popołudniem zawieziona zostałam karetką do szpitala z powodu duużego krwotoku (znoszona z 3 piętra na specjalnym wózku do transportowania pacjentów)... myślałam że to koniec - w szpitalu USG - serduszko bije mocno i wyraźnie, choć krwiak już wielkości 4,5x5,5 cm - częściowo odklejający kosmówkę ... leżenie i leżenie - kroplówki , zastrzyki i tabletki ... i wizyty lekarza i położnej co 20 min celem kontroli wielkości krwawienia - leki pomogły .... macica w stanie permanentnych skurczy - ciągle kroplówki z nospy + hydroxyzyna (brzuch non stop twardy jak skała)... nie mogłam wstawać nawet do toalety ... pozycja leżąca (nawet półsiedząca przez pierwsze kilka dni była niewskazana - tylko do jedzenia)... wyobraźcie sobie co czułam... mój narzeczony pomagał we wszystkim ...
w sumie w szpitalu przeleżałam od 8/9 tygodnia do 18 tygodnia ciąży (wyszłam na 2 tygodnie przed swoim ślubem)... w dniu wyjścia ze szpitala miałam jeszcze brązowe plamienia które ciągnęły się jeszcze ze 2 tygodnie ... w domu miałam się oszczędzać - mało chodzić, leżeć itp (nie stosowałam się za bardzo bo załatwiałam ostatnie sprawy ze swoim ślubem związane itp)
po 2 tygodniach od wyjścia ze szpitala kontrola USG - krwiak 2,5x2 cm - sam się krwawieniem opróżnił ... łożysko całe - bez cech odklejania - i przy okazji dowiedziałam się że będzie syn ...
kolejne miesiące ciąży to już normalne życie ciężarnej - co prawda nie dźwigałam, nie przemęczałam się sprzątaniem ani takie tam ...ale nie leżałam już non stop... nawet na wycieczki jeździłam... syn urodził się w 38 tygodniu, zdrowiuteńki
BĘDZIE DOBRZE!!!!!!! tylko bądźcie grzeczne i odpoczywajcie jak najwięcej - leżeć, leniuchować, nie przemęczać się... nie latać po zakupach (na to przyjdzie czas jeszcze:))Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2017, 11:55
niedoczynność tarczycy - euthyrox 100mg 3x w tyg i 125 mg 4 x w tyg
moje pierwsze szczęście ma już ponad 4 latka i jest wesołym łobuziakiem -
Ania, nie denerwuj się ... stosuj się bezwzględnie do zaleceń lekarza - jak każe brać leki to brać ... leżeć, leżeć i leżeć... odpuść sobie wszystko - teraz ty i maleństwo jesteście najważniejsze ... jestem myślami z Tobą i wiem co przeżywasz - trzymam bardzo mocno kciuki za to by wszystko było w jak najlepszym porządku.. wysyłam pozytywną energię - musi być dobrze !
niedoczynność tarczycy - euthyrox 100mg 3x w tyg i 125 mg 4 x w tyg
moje pierwsze szczęście ma już ponad 4 latka i jest wesołym łobuziakiem -
Dzisiaj wychodzę ze szpitala po prawie 2 miesiącach krwiak w końcu zniknął
starania od 2013 PCOS, M: azoospermia
GynCentrum 02.08 2x blastocysty, 8tc. ☹️09.01.17 2 w 3 dobie ☹️ Invimed Warszawa, 1.04. 2x 3 doba 12 dpt - 267,26 14dpt-529 17dpt-1391, mamy ❤️ -
Kala06 zazdroszcze teraz bedzie juz tylko z górki.
Bylam wczoraj u gina bo po luteinie dopochwowej spuchla mi pochwa, pojawilo sie pieczenie i mialam brazowo-czarne uplawy. Okazalo sie, ze to krwiak powoli wychodzi ale tempo niestety slabiutkie i krwiak nadal 11cm. Na szerokosc nawet nie mierzyl. Zrobil posiew i za tydzien kolejna kontrola.
Dżoana90 daj znac po wizycie. Trzymam kciuki! :* -
Kochane przyszłe mamusie.
Podziele sie z Wami skróconą moją historią. W pierwszej ciazy w 8tc dostalam naglego plamienia. Od razu łzy i mysli " o nie, mój dzidzius!". Bylam w obcym mi miescie, nie wiedzialam co robic, ale znajoma zawiozla mnie do szpitala na izbe przyjec. Przyjal mnie bardzo mlody lekarz. Plakalam mu, ze chyba stracilam dziecko - wzial mnie na fotel, gdzie juz mdlałam z wrazenia, ale uslyszalam pierwszy raz bicie serduszka lekarz powiedzial, ze dzidzius zyje, ale, ze mam krwiaka na macicy. Od razu mnie skierowal na oddzial i zaczely sie badania. Okazalo sie, ze krwiak jest 3razy wiekszy od dzidziusia. Zadzwonilam do meza, ktory poszedl na rozmowe z lekarzami. Powiedzieli mu (dopiero pozniej mi o tym powiedzial), ze ma mnie nastawic na najgorsze, bo tego dzidziusia miec nie bedziemy. Wrocil na sale ze lzami w oczach i powiedzial "kochanie, nie martw sie, wszystko bedzie ok z naszym dzidziusiem". Zostalam w szitalu na kilkanascie dni - lezalam plackiem i przyjmowalam leki + codzienna kontrola usg. Nie czytalam nic w internecie, bo maz mi zakazal. Wrocilam do domu i do konca ciazy odpoczywalam, doslownie leniwy tryb zycia.
Dzisiaj jestem mamą 3letniej cudownej córeczki. Nie dalismy sie glupiemu krwiakowi !!!!!
Wam dziewczyny tez sie uda, wierze w to bardzo ! nie traćcie nadziei, ona jako ostatnia powinna Was opuscic
pozdrawiam ! -
ja nie mialam krwiaka 3cm - mój był 3 razy wiekszy od dzidziusia. Dlatego chcialam Ci napisac, abys miala jeszcze cień nadziei trzymaj sie kochana ! ja tez teraz zmagam sie z ryzykiem zespolu downa mialam amniopunkcje i czekam na wynik za 16 dni bedzie, ale mam nadzieje i wierze w mjego dzidziusia. sprobuj tez :*