Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Kora ale 30 tydzień to już ładnie Zobaczysz co będzie po 36, no ja dalej obstaję przy swoim, że to jakiś podły żart natury
U mnie też po drodze się działo, bo i problem z blizną (ciekawa jestem czy cokolwiek jeszcze trzyma) i cukrzyca wyszła, ale dacie radę!Kora88 lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Vian tulisz już maluszka?
Ja też wciąż w dwupaku. Walczę jeszcze z cukrzycą ale z dnia na dzień jesteśmy dalej i to jest najważniejsze 🙂IV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Cześć mamusie :*
Większość waszych postów jest bardzo optymistyczna i napawa mnie nadzieja, że uda się dotrzymać dzidziusia do przyzwoitego terminu!🙏
Na ostatniej wizycie lekarz zaniepokoił mnie bardzo, mówiąc ze szyjka skróciła się z 47 do 21 mm! Niby ma to związek z rosnąca dzidzą i bardzo uciskającą główka, ale jednak cały czas obwiniam siebie ze się nie oszczędzałam tylko prowadziłam zupełnie normalny tryb życia zakupy, sprzątanie, praca... same wiecie o co chodzi. Najgorzej ze ja tego skracania nie czułam, żadnych objawów, boli ani twardnienia brzucha,. Lekarz co prawda uspokajał ze szyjka jest twarda i zamknięta i ze wdrożył wszystkie leki, które mogę wziąć w domu czyli utrogestan, magnez, nospe. Ale jednak cały czas mi siedzi w głowie ze na poród dla dzidzi to zbyt wcześnie. Akt 30t!
Na razie dał mi 2 tygodnie odpoczynku żebym się nie przemęczała nie sprzątala, nie myla okien, ani nic takiego. Jednak nie zalecił całodziennego leżenie plackiem 🤔 Nie wspomniał tez nic o żadnych innych metodach podtrzymywania szyjki (ten pesaar). Jedynie co to ze jeśli to po tych dwóch tygodniach, jeśli sytuacja będzie się pogarszać zostaną mi wdrożone leki sterydowe na płucka dziecka 😭.
Serio jestem załamana. Bo nic nie wskazywało na jakiekolwiek komplikacje. Ostatnia prosta a tu takie problemy. Dzień w dzień odliczam i dziękuje, że mi się udało w dwupaku dotrwać kolejny dzień!🔹Sano93🔸
Starania od październik 2019
🔹Czerwiec 2020 kompletowanie badań do invitro 🔹 🔸Sierpień 2020 - startujemy 🤞 Udało się uzyskać ❄️
🔸Transfer 9.09 🙏
🔸Akt 30tc 👧🏼 Dzidzia waży już ok 1500g ❤️ -
Sano, tego skracania się raczej nie czuje. Jesteś pod dobrą opieką, 30 tydzień to już też ładny tydzień. Od początku mam problemy szyjkowe, u mnie od początku miękka i nie długa. Od początku też m. in. Utrogestan, który wydaje się zdawał egzamin. Miałam zalecone leżenie od praktycznie Ok. chyba 14 tygodnia, dotrwałam narazie do 35. Jeden lekarz mówił, żeby leżeć, drugi żeby raczej tylko polegiwać, a jak trafiłam na tydzień do szpitala to tam lekarz mówił żeby leżeć, ale wstać też czasem żeby zrobić sobie np. herbatę. I bądź tu mądra każdy przypadek jest inny, ale zdecydowałam się dmuchać na zimne. Czytałam też dużo optymistycznych historii na forum, co mnie ucieszyło. Na pewno znajdź w sobie dużo spokoju i odpoczywaj. Trzymam kciuki, odezwij się za 2 tygodnie 🍀✊🏻
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2021, 13:39
-
Sano, pessar lub szew zakłada się tak powiedzmy do 27tc.
Ja bym leżała i wstawała do mycia i po herbatę. W sumie 21mm to jeszcze jest trochę szyjki.
Ja teraz mam szew profilaktycznie założony w 18+0 poprzednio ratująco w 24tc na 0.5cm, leżałam praktycznie plackiem do 36tc.
Powodzenia!💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Dziewczyny ile cm powinna mieć szyjka w połowie ciąży? Ja mam 3.8cm i moja gin mówi, że to super mimo, że w 13tc miała 4.5cm to ona mówi, ze skracania nie ma i że ona bierze pod uwagę to, że w połowie ciąży szyjka ma mieć więcej niż 2.5cm, więc jest super i nie mam się czym martwić, bo macica od tego czasu dużo urosła. Porównała ją do nadmuchiwanego balona - że jak rośnie, to jego końcówka się trochę skraca. Nie dała żadnych zaleceń, bo mówi, że wg niej to nie skracanie i na ten tydzień ciąży to super wynik. 🤷♀️ Nie wiem co o tym myśleć.❤Ada&Pola❤
-
Hej, ja pierwszy raz dokładny pomiar usłyszałam w 20tc gdy miała już tylko jakieś 15mm, a wcześniej tylko mówili, że długa. Szukałam też na wydrukach i nigdzie nie mam dokładnego pomiaru. 25mm to na pewno taka granica - poniżej to już jest niedobrze.
Starania od ok. połowy 2017, 33l.
Nasienie: morfologia 6%, hba, sca ok
Hsg 07.2018: jeden jajowód niedrożny
Hashimoto, letrox 50/75
Insulinooporność (przez rok metformina, teraz tylko dieta)
AMH: 6.6 (08.2018), 3.3 (02.2019) bez PCO
Monitoring owulacji ok
Kariotypy prawidłowe
1. IUI: styczeń 2019
1. ICSI - protokół krótki (punkcja 26.04) 7 komórek -> 6 dojrzałych -> 6 zarodków -> 4 blastocysty czekają na transfer ❄️❄️❄️❄️ 3.2.2., 3.2.2., 4.2.2., 4.2.3.
13.01.2019 1. FET 3.2.2 na cyklu naturalnym
8dpt beta 117
10dpt beta 322
30dpt usg, jest
13.03 SANCO: wysokie ryzyko Trisomii 13 (PPV: 17%); 24.03 papp'a - ryzyko skorygowane: T21: 1:8867; T18 <1:20000; T13 <1:20000
16.04 amniopunkcja -> mikromacierze: wynik prawidłowy uff
14.05 połówkowe -> krótka szyjka 14mm -> założony pessar -> założony szew
15.07 poród w 29tc -
Hej kobietki!
Piszę pracę magisterska na temat wpływu żywienia i wybranych parametrów stylu życia na płodność. Proszę jedynie o wypełnienie, krótkiej ankiety, która jest przedmiotem badań mojej pracy mgr. Sama ankieta zawiera pytania dotyczące głównie żywienia 😊 Ankieta jest ANONIMOWA, a jej wyniki posłużą mi jedynie do dogłębnego zbadania tematu i napisania pracy mgr! Z góry dziękuję za poświęcony czas
Niestety nie da się kliknąć tutaj w link, istnieje opcja jedynie kopiowania i wklejenia:)
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdb1P-yoAMo-BWNFHIkZTgqAdC1Ih4wbEHIKnnoTQvfg7S3yA/viewform -
Drzewko90 wrote:Część, ja co prawda jeszcze się nie udzielałam, ale podczytuje forum i jestem po szwie ratunkowym
Hejka , ja w podobnej sytuacji- 2 tygodnie temu (22/23 tc) miałam zakładany szew Mc Donalda na szyjkę 25 mm. Przy wypisie moja szyjka została wymierzona na 36 mm, natomiast tydzien później, na kontroli na 20-29 mm. Ogólnie przy 2 pomiarze lekarz miał duży problem aby ją zwizualizować i pomierzyć. I teraz mam zagwozdkę- czy pomimo szwu szyjka nadal mi się skraca (choć szew niby trzyma dobrze), czy te pomiary to wynik niedokładności operatora USG (pomiary przez 2 różne osoby)..? Eh...efekt jest taki, że obecnie prawie cały czas leżę... choć i tak nie daje to gwarancji, że cokolwiek to da...
A jak u Ciebie po założeniu szwu? W którym tc miałaś zabieg? Pozwalasz sobie na minimalną aktywności czy masz zalecony reżim łóżkowy?
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra wrote:Hejka , ja w podobnej sytuacji- 2 tygodnie temu (22/23 tc) miałam zakładany szew Mc Donalda na szyjkę 25 mm. Przy wypisie moja szyjka została wymierzona na 36 mm, natomiast tydzien później, na kontroli na 20-29 mm. Ogólnie przy 2 pomiarze lekarz miał duży problem aby ją zwizualizować i pomierzyć. I teraz mam zagwozdkę- czy pomimo szwu szyjka nadal mi się skraca (choć szew niby trzyma dobrze), czy te pomiary to wynik niedokładności operatora USG (pomiary przez 2 różne osoby)..? Eh...efekt jest taki, że obecnie prawie cały czas leżę... choć i tak nie daje to gwarancji, że cokolwiek to da...
A jak u Ciebie po założeniu szwu? W którym tc miałaś zabieg? Pozwalasz sobie na minimalną aktywności czy masz zalecony reżim łóżkowy?
To miałyśmy dokładnie w podobnym czasie zakładany ja do szpitala trafiłam w 22 a zakładany w 23 tc, u mnie ogólnie szyjka na początku miała 35 mm, ale już przed połówkowymi skorcila się nagle do 26/27 , no ale jeszcze lekarz mówił długość graniczna i obserwowaliśmy dalej w którą pójdzie stronę ,po badaniu połówkowym miałam wejść tylko na sprawdzenie szyjki, do mojej gin długość ta sama, ślę zaczęła się robić miękka, więc do szpitala i tam po okołu tygodnia obserwacji poszła na 12 mm i lekke rozwarcie typowa niewydolnośc tak mówili, u mnie po założeniu szyjka miała 2,2 cm czyli zyskaliśmy trochę i tak miałam na wymiarach przez około miesiąc potem zaczęła się też skracac ale lekarz mówił, że ona może się skrócić nawet jak jest szew, może w szpitalu miałaś podany wymiar całej szyjki? Dokładnie nie wiem jak to jest, ale właśnie w szpitalu też zazwyczaj miałam dłuższy pomiar i jak zapytałam się lekarza dlaczego takie różnice to mówił, że on mi mierzy tylko trafment szyjki jakoś to tłumaczył, alę już nie pamiętam i wymiary były takie same, do 30 tc bardziej polegiwalam,tryb kanapowy bezwzględnego reżimu nie miałam zaleconego , ale też brzuch mi się spinał dość mocno więc bralam Nospe, relanium, teraz po 30 tc pozwalam sobie na większą aktywność ugotuje obiad, jakiś krótki spacer,no ale i tak cały czas duzo odpoczywam. -
Drzewko90 wrote:To miałyśmy dokładnie w podobnym czasie zakładany ja do szpitala trafiłam w 22 a zakładany w 23 tc, u mnie ogólnie szyjka na początku miała 35 mm, ale już przed połówkowymi skorcila się nagle do 26/27 , no ale jeszcze lekarz mówił długość graniczna i obserwowaliśmy dalej w którą pójdzie stronę ,po badaniu połówkowym miałam wejść tylko na sprawdzenie szyjki, do mojej gin długość ta sama, ślę zaczęła się robić miękka, więc do szpitala i tam po okołu tygodnia obserwacji poszła na 12 mm i lekke rozwarcie typowa niewydolnośc tak mówili, u mnie po założeniu szyjka miała 2,2 cm czyli zyskaliśmy trochę i tak miałam na wymiarach przez około miesiąc potem zaczęła się też skracac ale lekarz mówił, że ona może się skrócić nawet jak jest szew, może w szpitalu miałaś podany wymiar całej szyjki? Dokładnie nie wiem jak to jest, ale właśnie w szpitalu też zazwyczaj miałam dłuższy pomiar i jak zapytałam się lekarza dlaczego takie różnice to mówił, że on mi mierzy tylko trafment szyjki jakoś to tłumaczył, alę już nie pamiętam i wymiary były takie same, do 30 tc bardziej polegiwalam,tryb kanapowy bezwzględnego reżimu nie miałam zaleconego , ale też brzuch mi się spinał dość mocno więc bralam Nospe, relanium, teraz po 30 tc pozwalam sobie na większą aktywność ugotuje obiad, jakiś krótki spacer,no ale i tak cały czas duzo odpoczywam.
Wow! 30 tc to już super osiągnięcie. Gratulacje ❤. Marzę, żeby być na tym etapie. Póki co odliczam do granicy 28 tc. W poprzedniej ciąży udało mi się dotrwać ze skracającą szyjką do 38+2, ale bez szwu, za to z większą ilością leków i od 23tc w szpitalu... Z perspektywy- leżenie w domu jest dużo łatwiejsze do zniesienia.
Chciałam jeszcze dopytać- jakie dawkowanie relanium Ci przepisano? Pytam, bo w poprzedniej "bezszwowej" ciąży miałam też przepissane relanium na stałe, teraz natomiast mam brać tylko doraźnie, gdy czuję mocne twardnienie brzucha...a że to twardnienie mam zazwyczaj często...to już sama nie wiem 🙄 .
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra wrote:Wow! 30 tc to już super osiągnięcie. Gratulacje ❤. Marzę, żeby być na tym etapie. Póki co odliczam do granicy 28 tc. W poprzedniej ciąży udało mi się dotrwać ze skracającą szyjką do 38+2, ale bez szwu, za to z większą ilością leków i od 23tc w szpitalu... Z perspektywy- leżenie w domu jest dużo łatwiejsze do zniesienia.
Chciałam jeszcze dopytać- jakie dawkowanie relanium Ci przepisano? Pytam, bo w poprzedniej "bezszwowej" ciąży miałam też przepissane relanium na stałe, teraz natomiast mam brać tylko doraźnie, gdy czuję mocne twardnienie brzucha...a że to twardnienie mam zazwyczaj często...to już sama nie wiem 🙄 .
Też życzę przekroczenie tego magicznego 30 tc ❤️
2x5 mg, ale to Ci powiem biorę różnie, najpierw lekarz mi przepisał na stałe bo spinania miałam dzień w dzień, potem jak się trochę uspokoiło to brał doraźnie na noc 5mg bo zauważyłam, że rano mam najwięcej spięć, teraz też biorę od kilku dni na stałe bo synek dość mocno naciska na szyjkę i lekarz kazał brać, tak faluje tym relanium ale szczerze to mam trochę dosyć już tej ciąży 😟 -
Drzewko90 wrote:Też życzę przekroczenie tego magicznego 30 tc ❤️
2x5 mg, ale to Ci powiem biorę różnie, najpierw lekarz mi przepisał na stałe bo spinania miałam dzień w dzień, potem jak się trochę uspokoiło to brał doraźnie na noc 5mg bo zauważyłam, że rano mam najwięcej spięć, teraz też biorę od kilku dni na stałe bo synek dość mocno naciska na szyjkę i lekarz kazał brać, tak faluje tym relanium ale szczerze to mam trochę dosyć już tej ciąży 😟
Wiem i rozumiem dokładnie co czujesz. A najbardziej wkurza mnie przekonanie u innych, że ciąża to zawsze (!) taki super błogi stan, błogosławiony... Chodzenie w letnich kwiecistych sukienkach na spacery, sesje rodzinne i głaskanie brzucha... no jak widać- nie zawsze. Ja pomimo, że raz juz to przechodziłam i szaleję za moim 2-letnim synkiem, to szczerze powiem że nieznoszę samego bycia w ciąży. I pomimo, że w obecnej ciąży pierwszy trymestr nie sprawiał większych problemów, nadal nie wiem, co ludzie widzą w tym stanie takiego magicznego... Obecnie przy tych komplikacjach staram się podchodzić do tego zadaniowo- czyli wytrwać w 2-paku jak najdłużej się da dla bezpieczeństwa dziecka. Marzę o tym, aby odzyskać kontrolę nad swoim ciałem. I nigdy więcej ciąży- no chyba, że mnie będzie stać na surogatkę 😜.
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra wrote:Wiem i rozumiem dokładnie co czujesz. A najbardziej wkurza mnie przekonanie u innych, że ciąża to zawsze (!) taki super błogi stan, błogosławiony... Chodzenie w letnich kwiecistych sukienkach na spacery, sesje rodzinne i głaskanie brzucha... no jak widać- nie zawsze. Ja pomimo, że raz juz to przechodziłam i szaleję za moim 2-letnim synkiem, to szczerze powiem że nieznoszę samego bycia w ciąży. I pomimo, że w obecnej ciąży pierwszy trymestr nie sprawiał większych problemów, nadal nie wiem, co ludzie widzą w tym stanie takiego magicznego... Obecnie przy tych komplikacjach staram się podchodzić do tego zadaniowo- czyli wytrwać w 2-paku jak najdłużej się da dla bezpieczeństwa dziecka. Marzę o tym, aby odzyskać kontrolę nad swoim ciałem. I nigdy więcej ciąży- no chyba, że mnie będzie stać na surogatkę 😜.
Ja z moja siostra miałam ostatnio lekkie specie, dwie ciąże bezproblemowe, wypadyna wakacje, w drugiej pracowała do 34 tc 🤷♀️, no ale to chyba tylko zrozumie ten kto jest w podobnej sytuacji, nie chce aby senek był jedynakiem, więc pewnie zdecydujemy się na rodzeństwo, i chyba też będzie pas, tym bardziej, że lekarz mówił o powtórce sytuacji w kolejnej ciąży, od początku biorę progesteron i nadal mam więc u mnie się nie sprawdza samo podbudowanie tymi lekami i leżenie. -
Drzewko90 wrote:Ja z moja siostra miałam ostatnio lekkie specie, dwie ciąże bezproblemowe, wypadyna wakacje, w drugiej pracowała do 34 tc 🤷♀️, no ale to chyba tylko zrozumie ten kto jest w podobnej sytuacji, nie chce aby senek był jedynakiem, więc pewnie zdecydujemy się na rodzeństwo, i chyba też będzie pas, tym bardziej, że lekarz mówił o powtórce sytuacji w kolejnej ciąży, od początku biorę progesteron i nadal mam więc u mnie się nie sprawdza samo podbudowanie tymi lekami i leżenie.
Ja po przejściach z Pierworodnym (trudna ciąża/poród a na koniec jeszcze typowo high-need baby 🙈), nastawiałam się na bycie matką jedynaka, ale jak to się mówi- los zdecydował za nas .
Z perspektywy, gdybyśmy planowali kolejną ciążę świadomie to też prawdopodobnie skłanialibyśmy się do odwiedzin placówki, gdzie zakładają taśmy TAC. Chociaż nie jest powiedziane, że uzyskałabym pozytywną kwalifikację do zabiegu (nie mam za sobą porodów przedwczesnych). Tego szwu też początkowo mieć nie miałam, bo niby długość graniczna szyjki (25mm) ale przeważyła ostatecznie niepokojąca jej struktura (miękka). No i chyba moje nastawienie- trauma po spędzeniu większości ostatniej ciąży w szpitalu (którą głośno lekarzom manifestowałam). Często spotykam się też z opiniami, że skracanie szyjki w jednej ciąży nie gwarantuje podobnej historii w drugiej. Stąd część lekarzy wzbrania się przed profilaktycznym zakładaniem szwu na szyjkę w kolejnej w 13/14 tc, pomimo, że zabieg na tym etapie, przy szyjce jeszcze nieskróconej, lepiej rokuje przy niewydolności... także co lekarz to inna opinia. Niestety.
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra wrote:Ja po przejściach z Pierworodnym (trudna ciąża/poród a na koniec jeszcze typowo high-need baby 🙈), nastawiałam się na bycie matką jedynaka, ale jak to się mówi- los zdecydował za nas .
Z perspektywy, gdybyśmy planowali kolejną ciążę świadomie to też prawdopodobnie skłanialibyśmy się do odwiedzin placówki, gdzie zakładają taśmy TAC. Chociaż nie jest powiedziane, że uzyskałabym pozytywną kwalifikację do zabiegu (nie mam za sobą porodów przedwczesnych). Tego szwu też początkowo mieć nie miałam, bo niby długość graniczna szyjki (25mm) ale przeważyła ostatecznie niepokojąca jej struktura (miękka). No i chyba moje nastawienie- trauma po spędzeniu większości ostatniej ciąży w szpitalu (którą głośno lekarzom manifestowałam). Często spotykam się też z opiniami, że skracanie szyjki w jednej ciąży nie gwarantuje podobnej historii w drugiej. Stąd część lekarzy wzbrania się przed profilaktycznym zakładaniem szwu na szyjkę w kolejnej w 13/14 tc, pomimo, że zabieg na tym etapie, przy szyjce jeszcze nieskróconej, lepiej rokuje przy niewydolności... także co lekarz to inna opinia. Niestety.
Właśnie wiem, że, są różne opinie, mojej znajomej gin zakłada profilaktycznie szew w kolejnej ciąży po pierwszej że szwem, natomiast mój mówi, że jak ciąże się uratowało nie ma porodu przedwczesnego to nie ma bezwzględnych wskazań do zakładania szwu profilaktycznie w kolejnej ciąży, tym wskazanie jest właśnie w historii poród przedwczesny, tylko reakcja jak cokolwiek zaczyna się z szyjka dziać bo właśnie może być różnie, szyjka to jedna wielka moewiadomw, co lekarz to opinia.