Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola, gratulacje dla Ciebie i Kornelka :* Trzymajcie się cieplutko i "do zobaczenia" z domu
Chyba za chwile trzeba będzie pomyśleć o nowym wątku mamusiowym, żeby nie zaśmiecać tego a móc dalej pogadać
Ola, ja oczywiście też jeszcze nie jestem spakowana. Ale z tego co wiem to mój szpital też zapewnia wszystko dla malucha. Ale jak będę na ściąganiu szwu to się jeszcze upewnię.
Gorzej jeśli nie byłoby miejsca w moim szpitalu i musiałabym jechać gdzie indziej. Wtedy tatuś będzie musiał na szybko wszystko kompletować
Pysiaczek, to jest nas dwie Nic ani nie wyprane, ani nie wyprasowane, ani nie spakowane
Dzisiaj w końcu dotarłam do mojej przychodni i podpisałam deklarację wyboru położnej. Zbierałam się z tym jak sójka za morze.
Zaraz muszę poczytać w internecie kogo to "świadomie" wybrałam
I kupiłam żel z arniki, mam zamiar masować krocze a co z tego wyjdzie to się okaże Ale to chyba i tak dopiero po ściągnięciu szwów.Pysiaczek89, Ola31 lubią tę wiadomość
-
Kaarolaa no super ja tak myślałam że niebawem urodzisz wielkie gratulacje!
Pysiaczek 2 tygodnie zleci błyskiem zobaczysz
Ttuska współczuję Ci tego leżenia.. ale juz strasznie niedługo! Naprawdę, zleci, dasz radę, wytrzymasz, juz tyle lezalas, zrob w glowie analizę przygotowań, czy masz wszystko przyszykowane, zaplanuj sobie co będziesz chciala robic jak juz wstaniesz, zleci szybko :-*
Sylwia a co mowia lekarze w szpitalu, jakie teraz dzialania??
Polkosia kciuki za szyjke
Sis ja nie mam pessara wiec nie pomoge, ale biore luteine i co dzien wylewa mi sie troche wody i takiej bialej mazi potabletkowej.
Ja tez czekam i czekam z niecierpliwością na wrzesień i porod. Poza tym przez ta cukrzycę to marze o jakims pysznym cieście!!!!! I mówię do męża że po porodzie to zjem to i to i to hehe z ignasiem mialam tak samo, a jak urodzilam to nie bylo czasu na pieczenie, wyjscie na ciacho, nie bylo czasu na jedzenie !Pysiaczek89, Ola31 lubią tę wiadomość
-
Eta ja czuję, ze jak faktycznie dotrzymał do 36 tc to nawet nie będę miała siły na chodzenie i realizację planów albo co gorsza od razu urodze. już teraz miałam w planach pochodzić po sklepach, bo ostatni raz byłam na poczatku czerwca.. potem jak będzie dziecko to nigdzie nie wyjdę.
Dzisiaj to mam max doła szyja, kręgosłup,pachwiny odmawiają posłuszeństwa. Jeszcze coś w kroczu kluje.
No to się wyzalilam.. przepraszam -
Ttuska żal sie ile chcesz, każda z nas krócej lub dłużej leżała, każda ma różne dolegliwości zdrowotne wiec rozumiemy i Twoj dół i sfrustrowanie. Wcale Ci się nie dziwię bo rzeczywiście przez to lezenie mozna sie "rozchorowac". Ja teraz częściej wstaje , ale na poczatku jak dwa tygodnie lezalam bardzo duzo to jak sie podnosilam to czulam sie jak pijana i niepelnosprawna ruchowo, no jak babcia jakas, wiec wyobrazam sobie Twoja sytuacje.. jak będziesz mogla wstawac to na pewno powolutku dojdziesz do siebie,a znajac sytuacje z forum to jeszcze przenosisz jak inne dziewczyny teraz jak lezysz to cwicz sobie rękami, kręc kolka stopami żeby jakis wysiłek miesnie mialy.będziemy z Tobą! :-*
Pysiaczek ooooo to wiesz o co chodzi nalesnik z nutella jezu ale żeś katorgę wymyśliła
Ola31, Pysiaczek89 lubią tę wiadomość
-
Eta dzięki za wsparcie :* ja leżę już 8 tyg tzn nie mogę powiedzieć że wstaje tylko do toalety, bo od jakiś 3 tyg robię sobie śniadanie, naszykuje obiad i jadę do rodziców na kilka dni-to moje atrakcje.
Też macie przechlapane dziewczyny z tą cukrzycą.. -
Ttuska- ja tez poleguje od ok 8 tyg. Najgorzej na poczatku, pozniej da sie przyzwyczaić. Ja buszuje w internecie i robie tak zakupy dla małego, czytam książki- mnóstwo książek nie powiem, czasem juz mnie trafia bo mogłabym gdzieś jechać na wakacje, pojechać do mojego faceta nad morze, a tu dupa. Ale pomysl sobie ze jeszcze tylko troche i bedziesz mogła znów robić fikołki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 17:20
-
eta wrote:Kaarolaa no super ja tak myślałam że niebawem urodzisz wielkie gratulacje!
Pysiaczek 2 tygodnie zleci błyskiem zobaczysz
Ttuska współczuję Ci tego leżenia.. ale juz strasznie niedługo! Naprawdę, zleci, dasz radę, wytrzymasz, juz tyle lezalas, zrob w glowie analizę przygotowań, czy masz wszystko przyszykowane, zaplanuj sobie co będziesz chciala robic jak juz wstaniesz, zleci szybko :-*
Sylwia a co mowia lekarze w szpitalu, jakie teraz dzialania??
Polkosia kciuki za szyjke
Sis ja nie mam pessara wiec nie pomoge, ale biore luteine i co dzien wylewa mi sie troche wody i takiej bialej mazi potabletkowej.
Ja tez czekam i czekam z niecierpliwością na wrzesień i porod. Poza tym przez ta cukrzycę to marze o jakims pysznym cieście!!!!! I mówię do męża że po porodzie to zjem to i to i to hehe z ignasiem mialam tak samo, a jak urodzilam to nie bylo czasu na pieczenie, wyjscie na ciacho, nie bylo czasu na jedzenie ! -
Tami niby tak, ale jeszcze 3 tyg przede mną.. wiem, ze są dziewczyny które całą ciążę leżą i to jest dopiero przykre. Ja jeszcze mam taki charakter, ze jak pochodzę po mieszkaniu 10 min to mam potem wyrzuty sumienia
Najgorsze będzie to jak już faktycznie przyjdzie mój czas a Mała nie będzie chciała wychodzić
Sylwia a szyjka miękka i się skraca? -
ttuska, ja wiem, że to żadne pocieszenie ale niektóre kobiety mają jeszcze gorzej. W szpitalu leżałam z dziewczyną, której chyba od 22-23 tc sączyły się wody i nie mogła w ogóle wstawać. W ogóle!! Wszystkie potrzeby fizjologiczne załatwiała w łóżku, mąż, mama i położne ją myły (ona nawet siedzieć nie mogła). Nawet włosy myła w łóżku I dawała radę.
Przy niej Ty masz pełnie możliwości Głowa do góry, tyle wytrzymałaś to jeszcze tą "chwilę" też spokojnie wytrzymasz :* -
Magdula wrote:ttuska, ja wiem, że to żadne pocieszenie ale niektóre kobiety mają jeszcze gorzej. W szpitalu leżałam z dziewczyną, której chyba od 22-23 tc sączyły się wody i nie mogła w ogóle wstawać. W ogóle!! Wszystkie potrzeby fizjologiczne załatwiała w łóżku, mąż, mama i położne ją myły (ona nawet siedzieć nie mogła). Nawet włosy myła w łóżku I dawała radę.
Przy niej Ty masz pełnie możliwości Głowa do góry, tyle wytrzymałaś to jeszcze tą "chwilę" też spokojnie wytrzymasz :* -
Dzięki za kciuki, mój ginekolog twierdzi, że szyjka "idealna", ale niespecjalnie się rozwodził na temat długości, twardości itp. Może po prostu dlatego, że jest poprawa. Na szczęście za 2,5 tygodnia mam połówkowe, więc poproszę, by mi sprawdziła ponownie długość z USG. Naczytałam się sporo na temat skracania szyjki i wyszło na to, że dużo kobiet ma w granicach do 3 cm i to jest normalna szyjka, bo "taka ich uroda" i nie wszystkie kobiety mają szyjki po 5 cm. No i też tak szybko po porodzie mogła nie zdążyć się zregenerować i startowała po prostu z tych 3 cm, a nie 4 jak w poprzeniej ciąży. W każdym razie nadal będę na siebie uważaćKlementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Co do pessara, to ja miałam 2 cm rozwarcia jak zakładali i nie wypadł, ale pamiętam, że zakładał mi go sam ordynator I twierdził, że przy takiej szyjce (12 mm długość i 2 cm rozwarcia) pessar może nie dać rady, dlatego trzeba leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć, bo wtedy ryzyko maleje.Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
A w ogóle, to moja koleżanka miała koło 2 cm w 34 tc i już jej nie założyli, kazali leżeć i przez 2 tygodnie jej się wydłużyła minimalnie, ale jak w tym bezpiecznym 37 tc pojechała na zakupy ostatnie, to jeszcze tego samego dnia urodziła. Także faktycznie to leżenie pomaga, wtedy nie ma tego napierania na szyjkę. Zobaczcie po mnie, w 18 tc - 27 mm, a w 20 tc już 38. Bez pessara, bez leków, wystarczyło leniuchowaćKlementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn