Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia91 wrote:Nie wiem... Po tygodniu w szpitalu jestem już przewrazliwiona po prostu się boję, a ból nie przechodzi mam nadzieję że do wizyty 26 dotrwam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2016, 19:13
29+1, 44 cm, 1430 g -
Staram się właśnie. Obstawiam jeszcze ze malutka może mnie kopać po jajnikach bo czułam ruchy w tych okolicach i może stąd ból. Jestem szczupłą osobą i to też podobno ma wpływ na różne bóle. Podobno jest większe obciążenie na kręgosłup i wszystko bardziej boli jak się powiększa. Może to to... Za wszelką cenę chcę wytrzymać do wizyty za tydzień.
-
Tami widzę że jesteśmy na tym samym etapie suwaczkowym myślisz że wyrobisz się w październiku czy już listopad?
Ciekawa jestem jak u Ciebie sytuacja z gotowością na przyjście malucha? Ja jestem w lesie z zakupami do szpitala...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2016, 20:07
-
Wydaje mi sie ze sie uwine jeszcze w październiku mi prorokują z usg dużego chłopca wiec myśle ze on moze nie chcieć siedzieć w takiej ciasnocie do listopada
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Sylwia może to taki dzień, bo mnie też podbrzusze boli, a raz to mnie tak zwinelo ze masakra.. Ale po dzisiejszej mocy kiedy było mi mega niewygodnie, brzuch twardnial itp to stwierdziłam że chyba za niedługo urodze. Już mnie wykańcza psychicznie ciąża, bo non stop myślę i panikuje jak tylko coś zakluje, zaboli.
Dodatkowo jak siedzę to czuję pessar i dziecko mi się mega przeciaga w podbrzuszu.
To tyle narzekania na dziś oby ta noc była jeszcze w dwupaku -
Ola ja co kilka dni robilam sobie pomiary cukru po posilkach glukometrem i widzialam że przekraczam normy, że znowu muszę trzymac diete jak w ciazy z ignacym zeby cukier byl w normie.wiec nie bylo opcji , jak po normalnym jedzeniu mialam wysoki cukier to musialam miec cukrzyce.
Sylwia trzymam kciuki żeby bylo juz spokojnie. Trzymaj się ciepło, bądź dobrej myśli, ale jak tylko będziesz czula że jest nieciekawie to bez skrupułów jedź na IP.
Juz mi się oczy zamykaja, ide spac dziewczyny -
Ttuska, eta, dziękuję za podpowiedzi wózkowe W takim razie nie kupuję żadnych poduszeczek ani kołderek. Na zimę zaopatrzę się w śpiworek ale to jest jeszcze czas.
Planuję dzisiaj podjechać do Entliczka po jakąś pościel to przynajmniej zbędnie nie wydam pieniędzy.
Mysza, ja miałam glukozę 75.
Tami, no właśnie wszyscy straszyli jaka ta glukoza nie jest straszna a dla mnie to był pikuś Wypicie małej szklanki lekko posłodzonej wody, żaden problem. Gdyby nie to, że trzeba dwie godziny w laboratorium kwitnąć to mogłabym co miesiąc powtarzać
Sylwia, jak tam po nocy? Bóle się uspokoiły? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySylwia wszystkie z nas tu tak odliczają dasz radę jak inne Dziewczyny:)
Eta myślałam, że może miałaś jakieś objawy typu większe pragnienie itp. a z jakiego powodu masz mieć cc?
ja też coś kiepsko spałam tzn. spałam ale budziłam się kilka razy z twardym brzuchem a rano kręgosłup strasznie boli. a wieczorem dostałam mocniejszych skurczów a dziecko tak się przeciągało, ze czułam, jakby szyjkę miało rozwalić -
Dzwoniłam do swojej ginekolog, bo mąż mnie nastraszyl ze sam zadzwoni po kolejnej nieprzespanej nocy. Kazala przyjechac do szpitala po 12 i mbie zbada. Ja juz zakladam najgorszy scenariusz, ze mnie zostawi do porodu.. juz dwa razy lezalam i kolejnego lezenia nie wytrzymam juz zaluje, ze zadzwonilam..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2016, 09:54
-
Magdula wrote:Tami, no właśnie wszyscy straszyli jaka ta glukoza nie jest straszna a dla mnie to był pikuś Wypicie małej szklanki lekko posłodzonej wody, żaden problem. Gdyby nie to, że trzeba dwie godziny w laboratorium kwitnąć to mogłabym co miesiąc powtarzać
-
nick nieaktualnyTtuska daj znać jak sytuacja u Ciebie.
Dziewczyny a ja się teraz trochę zaczęłam martwić wagą od początku ciąży do końca 33tc przytyłam 6,5 kg z czego 5,75 kg w przedziale 25tc-33tc, między 25tc-31tc 4,55kg, a ostatnie dwa tyg czyli 31tc-33tc 1,2 kg. Czy to nie za dużo w krótkim przedziale czasowym? wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, lekarz też nic nie mówił sam z siebie.