Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny. Jak szybko wam beta spadła po poronieniu? Ja mam dzisiaj zagwozdkę...
14.06 beta 290 niecałe, 20.06 już tylko 79,5. Więc leciała szybko. A dzisiaj, tak od czapy w sumie siknęłam na test, bo mnie zaciekawił słaby okres który szybko się skończył, a biorę już CLO. Mogę mieć pozostałości bety jeszcze do tej pory, skoro miałam rano II kreski? Druga słaba, ale ją widać... Temperatura nisko, chociaż dzisiaj wyskoczyła nieco. Albo test wadliwy, albo jaLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Kat zdania lekarzy sa podzielone odnosnie lotow. Ja przychylam sie ku opinni, ze lepiej nie ryzykowac. Wielu lekarzy odradza loty wlasnie w pierwszym trymestrze, ze wzgledu na duze zmiany cisnienia i powiem szczerze, ze nie zdecydowalabym sie na lot, ale oczywiscie decyzja jest Twoja, a tak jak mowie - zdania lekarzy sa mocno podzielone.
Lubieswieczki u nas OK, poki co - moj syn spi po 6-7h w nocy, uwazam, ze jest zlotym dzieckiem. Kocham go ponad wszystko, ale powiem Wam, ze to milosc polaczona z obawa o malego i z taka odpowiedzialnoscia, ze az mnie to przeraza. Czasem patrze na syna i nachodza mnie takie mysli pt. Czy podolam? Czy dam mu szczescie? Czy bede w stanie go ochronic przed zlem? Etc. Myslenie bardzo sie zmienia. Jesli macie jakiekolwiek watpliwosci czy to wlasciwy czas na ciaze, czy moze lepiej poczekac jeszcze to zdecydowanie lepiej poczekac. Nie umiem tego ujac slowami, ale ta odpowiedzialnosc za dziecko jest bardzo odczuwalna. Zmienia sie wszystko. Nadal walczymy o laktacje, pokarmu mam malo, nie starcza synkowi.. zjada 30 ml z cyca i 100ml z butli, wiec troche zalosny wynik, ale jeszcze sie nie poddaje. Mamy pod gorke, ale co zrobic? Kolejne dziecko rodze w domu, albo podwiazuje jajniki -
Po poronieniu moze tydzień robiłam bete i miałam 16 za 4 dni sikańca i były dwie krechy dopiero za dwa tyg miałam 2 niska beta a wolno spadała wiec może większa leci szybciej21.06.2016 Córeczka
14.05.2018 Aniołek (6tc)
8.07.2018 ostatnia miesiączka ( ciąża) -
Leira, domyślam się że odpowiedzialność jest przeogromna... Obawy i wszystko. Pytania i wątpliwość będą pojawiały się zawsze. Ale jeśli chodzi o czekanie, to co to nam da. Wydaje mi się że do bycia mamą i do tej ogromnej odpowiedzialności nie da się aż tak przygotować...czy teraz czy rok później odczucia wobec tego maleństwa będą takie same bo to w końcu Twoje dzieciątko, Twój największy skarb i zawsze będziesz się o niego martwić i troszczyć, czy będziesz miała 25 ,czy 40 lat. Wiem że wiek daje różnice ale jeśli się decydujemy to jesteśmy świadomi choć w minimalnym stopniu co nas czeka
Super że dzieciaczek taki grzeczny a powiedz mi bo bardzo mnie to zawsze ciekawi, jak karmisz piersią to skąd wiesz ile ml zjadł? Odciagasz najpierw czy jak bo zawsze jest to dla mnie zagadkaNiecierpliwaOna lubi tę wiadomość
-
Lubieswieczki mi po poronieniu było ciężej zajść. W 1 ciążę z synkiem zaszłam 2 cyklu starań. Potem w drugą ciążę - w 1 cyklu. Po 1 poronieniu zaszłam w ciążę w 4 cyklu, a teraz po 2 poronieniu - w 5 cyklu starań. Także chyba coś w tym jest.
A beta spadła mi bardzo szybko, ale myślę, że to kwestia tego, że miałam zabieg.
Mnie za to dziś dopadł katar i ból gardła... Bardzo się boję, żeby się nie rozłożyć całkiem
-
Alex, ja po poronieniu samoistnym bety nie badałam, ale robiłam co tydzień testy ciążowe. I kreska bladła, ale jeszcze po trzech tygodniach bodajże była widoczna. Myślę, że po krwawieniu beta spada gwałtownie, a zeruje się później już wolniej.
Kat, ja bym poleciała. Kiedyś lekarka powiedziała mi, że tak naprawdę mogłabym skakać ze spadochronem, a ciąża zdrowa i tak utrzymałaby się. Nie wiem, jak lot samolotem mógłby oddziaływać na niezauważalne na tym etapie na USG dziecko. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.
Leira, jesteś wspaniałą mamą, podziwiam Twoją walkę o kp. Ale ja nie winiłabym bezpośrednio za małą ilość mleka cc. Mogło to mieć wpływ, ale nie musiało. Może tak po prostu być niezależnie od tego, czy poród był sn czy cc. Bardziej bym się zastanawiała, czy to jednak nie nerwy i negatywne nastawienie do cc. Ja po urodzeniu mojego pierwszego dziecka sn miałam od początku masę pokarmu, ale gdy syn po dwóch dniach od narodzin bardzo się rozchorował i trafił na OIOM, gdzie walczył o życie, w jednej chwili ten pokarm straciłam. Z nerwów. Nikomu nie życzę takich przeżyć. Z nawału przeszłam praktycznie na zero. Ciężko walczyłam o kp i mi się udało, ale był to dla mnie bardzo trudny czas
Moja przyjaciółka urodziła ostatnio przez cc synka w 36tc. Miała komplikacje, w wyniku których straciła macicę (na szczęście nie planowała więcej dzieci, to jest jej trzecie dziecko, drugie cc), ale mleko ją od początku zalewało. Po poprzedniej cesarce również. Inna moja przyjaciółka również nie miała problemów z kp pomimo cc.
Także wydaje mi się, że to nie jest takie proste, że jak cc to mało mleka.
A tarczycę masz w porządku?
Zakładam, że blog hafija znasz.
I na koniec: niezależnie od cc, sn, kp, mm i tak jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka. Pamiętaj o tym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 10:31
NiecierpliwaOna lubi tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Lubieswieczki, czuję się fatalnie, jakby to nie był drugi trymestr, żadnej ciąży nie znosiłam tak źle. Wciąż jeszcze mam praktycznie każdego dnia wymioty. Jestem -3kg z wagą, brzuszka jeszcze nie ma. I nie mam sił na nic. Teraz jeszcze jestem sama z dziećmi, bo M. wyjechał na kilkudniowe szkolenie.
Ja zaszłam w ciążę w 2cs po poronieniu. 1cs miałam okropny, bo syn trafił do szpitala i podejrzewam, że ze stresu mi się wszystko poprzestawiało. Miałam plamienie w środku cyklu, a sam cykl trwał z 10 dni dłużej niż zazwyczaj, mam cykle 25 dniowe przeważnie. A w następnym miałam owulację bezpośrednio po miesiączce, ale "wyłapałam" ją i się udało. W 18 dc miałam dwie kreski na teście nie z porannego moczu. I ciąża cały czas jest o tydzień starsza.
Niekoniecznie musi być ciężej. Bądź dobrej myśli❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Daniela współczuję, ja tak też miałam do póki byłam w ciąży i tez czułam się tragicznie. Wymioty była na taki poziomie że nie ruszałam się poza teren łazienki bez miski. mam nadzieję że niedługo przejdzie i będziesz mogła spokojnie cieszyć się ciążą
Ja czekam niecierpliwie na wizytę i okres i jestem cały czas dziwnie podekscytowana jakbym była pewna że będzie zielone światło. Ale z doświadczenia wiem że to nie wróży dobrze
No ale jestem dobrej myśli! -
Lubieswieczki wrote:Ja mam wrażenie że moje życie zaczęło się kręcić tylko wokół ciąży... Myślę tylko o tym żeby zacząć się starać, czytam na forum co piszą dziewczyny którym się udało, generalnie s mojej głowie jest tylko to... Czasem zastanawiam się czy to normalne...
Nenka gratuluję takiej gromadki, na pewno dają Ci dużo szczęścia:)
Lubieswieczki, mam dokładnie tak samo. Wcześniej żyłam tylko staraniami. Teraz postanowiłam, że odpuszczam dwa miesiące i skupiam się na czymś innym. A w praktyce jak to wygląda? Normalnie czytam forum, kupuję witaminy, szukam nowego gina, myślę co jeszcze mogłabym zrobić żeby za te dwa miesiące to już się na pewno udało itp. itd. Chyba jest to normalne, ale dopóki nie utrudnia funkcjonowania na co dzień i nie jest jedyną rzeczą o jakiej myślimy. A u mnie niestety ta granica jest już cienka. Na urlopie praktycznie o tym nie myślałam, a teraz po powrocie znowu się nakręcam..starania od 2016r. -
nien wrote:Lubieswieczki, mam dokładnie tak samo. Wcześniej żyłam tylko staraniami. Teraz postanowiłam, że odpuszczam dwa miesiące i skupiam się na czymś innym. A w praktyce jak to wygląda? Normalnie czytam forum, kupuję witaminy, szukam nowego gina, myślę co jeszcze mogłabym zrobić żeby za te dwa miesiące to już się na pewno udało itp. itd. Chyba jest to normalne, ale dopóki nie utrudnia funkcjonowania na co dzień i nie jest jedyną rzeczą o jakiej myślimy. A u mnie niestety ta granica jest już cienka. Na urlopie praktycznie o tym nie myślałam, a teraz po powrocie znowu się nakręcam..
Nien, ja niby też normalnie funkcjonuje, zajmuje się innymi sprawami itd. Jednak mam wrażenie, że najpierw nakręcona do pierwszej @, że może jednak pozwoli się starać(nie pozwolił) to teraz nakręcona czekam na drugą @ bo wizyta u innego lekarza i może ona pozwoli się starać. Generalnie już nie chodzi o to aby zacząć w następnym cyklu ale chciałabym rozpocząć starania chociaż w sierpniu to będzie 4 cykl pp. i mam nadzieję, że w końcu lekarka do której idę mi pozwoli Pół roku mnie przeraża, a po doświadczeniach dziewczyn które tutaj zaczęły starania dużo szybciej i sie udało to myślę, że lekarz przesadził z terminem. -
Hej Dziewczyny ostatnio mało się udzielalam bo pochłonęły mnie obowiazki..
Kochane brzucha taki jak się czujecie?? Czy wszystko dobrze z Waszymi dzidziuśiam i?
A jak wygląda sytuacja u starających się?? kiedy testujcie?? %)
U mnie dzisiaj 17dc.. Nie wiem kiedy miałam owulacje i czy w ogóle mialam:) dlatego nie nakręcam się..jednak nie da się nie myśleć o tym.. Ale nie planuje nic pod ciążę.. Żyje normalnie:) nawet z mężem nie rozmawiamy o staraniach.. A Wy że swoimi rozmawiacie?? -
Dziewczyny kochane,
założyłam ten watek pół roku temu tonąc we łzach po poronieniu.
po 3 miesiącach olbrzymiego wsparcia, ktre dostalam od Was udalo mi sie znowu byc w ciązy.
19 czerwca na badaniach prenatalnych dowiedziałam się, że obraz USG, 3 markery nie są prawodłowe.
Na cito następnego dnia miałam biopsje kosmowki, 3 dni pozniej telefon od genetyka- spotkanie w poniedziałek 25 czerwca. i wyrok: Państwa córeczka ma zespól Edwardsa. Nasz świat się zawalil. Serce mi pekło. jeden przypadek zlego podziau chromosomów na kilka tysięcy. na moim USG to było 1:476.
i zaraz pęklo po raz drugi kiedy dowiedzieliśmy sie, że serce naszej córeczki już nie bije. Podobno tak lepiej....
wtorek szpital, w piątek pochowalismy nasze 6 cm i 25gr Ogromnej Miłosci.
Dopiero dzis moglam napisac tak dlugiego posta.
Daniela iwesz za co.
Byłam Wam winna tego posta.
Caly czas tu jestem i Was czytam. Kibicuję Wam wszystkim i każdej z osobna.
Leira gratuluję Synka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2018, 19:33
2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Mysiulka trzymam kciuki aby się udało:) my mało rozmawiamy o staraniach, o tym kiedy będzie można zacząć o jak to bedzie. mój L czeka na sygnał ode mnie że już nie musimy się pilnować i tyle
Martula, ściskam Cie bardzo mocno:* i jest mi bardzo bardzo przykro ze coś takiego Cię spotkało. Mam nadzieję że więcej już nie doświadczysz takich zdarzeń. Trzymaj się mocno i zaglądaj do nas :* -
Martula, mnie samej lecą łzy jak czytam przez co musiałaś przejść. Nie ma takich słów, które będą w stanie przynieść ukojenie. Jedynie mogę napisać, że jesteśmy tu z Tobą i rozumiemy ... Wierzę z całych sił, że następny raz będzie szczęśliwy.
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Mysiulka, ja staram się o tym nie rozmawiać ze swoim M, bo nie chcę go stresować podczas starań. Chcę żeby było normalnie, z uczuciem, bez spiny.. Ale sam często dopytuje kiedy wypada mi owulacja, kiedy będziemy testować, itd.
Postanowiliśmy, że lecimy na te wakacje, niezależnie od tego czy coś zaskoczyło czy nie. Rozmawiałam z moją ginekolog i powiedziała, że jak nie polecę, to nakopie mi do d.., bo jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów, zastanawiając się czy jestem czy nie jestem w ciąży. Twierdzi, że jeśli się udało, to nie ma żadnych przeciwwskazań do lotu. Że chuchając i dmuchając, będąc na maxa ostrożnymi, nie ruszając się z domu, kobiety i tak ronią, a samolot jest o wiele bezpieczniejszym środkiem transportu, niż jazda samochodem przez 7 h nad morze. Jestem okropnie zmęczona, potrzebuję wyjechać i zapomnieć o szarej, smutnej rzeczywistości.
Wydaje mi się, że z fasolki w tym cyklu nici, przynajmniej staram się sobie to wmówić... Jeśli rzeczywiście nic z tego, to chociaż na otarcie łez poszalejemy na wczasach, drineczki na All Inclusive nie mogą się zmarnować Choć oczywiście w głębi serca mam okropną nadzieję, że jednak skupiając się na organizowaniu wakacji, wreszcie wyluzowałam i zafasolkowałam. Chciałabym by tak było. Życie jest przecież takie nieprzewidywalne...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2018, 11:00
NiecierpliwaOna lubi tę wiadomość
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Martula, Kochanie, nie ma dnia, bym o Was nie myślała...
Kat, bardzo dobrze robisz, oderwiesz się trochę od rzeczywistości i wypoczniesz A ja trzymam kciuki, byś wróciła do nas z dobrymi wiadomościamiKat_ lubi tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020