Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
ja zawsze w każdej ciąży po kąpieli smarowałam brzuch, tyłek i piersi oliwką dla dzieci. Wszystko jedno jaką. Do tej pory skutkowało, ale przy Twixach juz nie dała rady. Stety/niestety został mi tatuaż ciążowy,czyli rozstępy NIc to
Kurcze jaka ludzka psychika jest durna. Po cesarce krwawiłam, mniej niz po zwykłym porodzie, ale coś tam zawsze, szczególnie po karmieniu piersią, bo wtedy macica sie mocniej kurczy i oczyszcza,ale krwawienie ustapiło. Zrezygnowałam z podpaski , bo wustarczyła juz zwykła wkłądka, a i to była czysta bez plamki krwi. A dzisiaj ide do toalety, a na papierzy dużo krwawego śłuzu. Wiecie jak mi się gorąco zrobiło. Mój mózg potrzebował kilku mikrosekund, żeby do niego dotarło, że nic sie nie dzieje, że tak ma być i to nic złego. Masakra!Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Co do smarowania się to moim zdaniem nie ma to wpływu na skórę - w sensie, że jak masz mieć rozstępy to żaden krem Cię nie uchroni. To kwestia jakości skóry, być może diety, albo genetyczna - nie wiem dokładnie, ale opiszę Wam moją sytuację:
Nie smarowałam się niczym. Przytyłam 25 kg, brzuch jak balon, tyłek szeroki, uda wielkie. Nie miałam ani jednego rozstępu. Nic, zero. Kuzynka (urodziła kilka miesięcy przede mną), smarowała się od 5 tygodnia mega drogimi kremami (jest osobą majętną, więc nie żałowała sobie). Przytyła w całej ciąży 10 kg, przed ciążą była postury bardzo szczupłej i rozstępy ma na całym brzuchu, aż schodzące na pośladki, grube, brzydkie blizny.
Jeśli chodzi o samo smarowanie to odradzam sklepowe kosmetyki, większość z nich (nawet te dedykowane dla mam) zawierają toksyczne substancje, które przenikają przez skórę. Jeśli już to zdecydowałabym się raczej na naturalny olej zimno tłoczony z kokosa czy słodkich migdałów. Wyjdzie taniej i zdrowiej -
nick nieaktualny
-
sunshine03 wrote:ja za bardzo się nie lubię smarować, więc raczej będę szukała jakiegoś lekkiego balsamu z naturalnych składników, ale żadnych olejów, bo po prostu nienawidzę się tłustymi mazidłami smarować. Zresztą na smarowanie przyjdzie czas, teraz staram się jak mogę odpoczywając, żeby wyhodować bejbika w brzuszku
Też tego nie lubię, dlatego się nie smarowałam
Jak szukasz czegoś lekkiego i z naturalnych składników to możesz rzucić okiem na firmę WELEDA - niemiecka firma, naturalne składniki i całkowita liczba składników jest nieduża. Srokao, kiedyś napomknęła o nich w jakimś komentarzu. Kremy są w przystępnych cenach, my kupiliśmy awaryjnie krem do dupki maluszka, mieliśmy raz wielkie odparzenie i ładnie sobie z nim krem poradził. Można je kupić w sieci, w sklepach nie widziałam ich produktów. Nie wiem czy mają też coś dedykowane dla ciężarnych, ale kremów nawilżających mają sporo i może coś Ci wpadnie w oko -
Leira, zgadzam się z Tobą. Ja smaruje się właściwie od zawsze, ale to dlatego, ze mam paskudnie sucha skore. I jeśli będą rozstępy to wiem, ze to kwestia genetyki a nie kremów.
Od jakiegoś czasu wprowadzam do pielęgnacji mniej chemiczne kosmetyki, mydło Aleppo do mycia a do smarowania czyste nierafinowane masło shea (tylko cholerstwo zostawia strasznie tłustą powłokę) lub masło/olej kokosowy tez nierafinowany bez żadnych dodatków. Ten ostatni pachnie jak rafaello, wiec bajka ale na noc wzmaga tylko apetyt
Mustele dostałam w prezencie i troche jej na początku używałam, dobre jest w niej to, ze jest bezzapachowa, wiec nie potęgowała bełtów, ale teraz się przerzuciłam na te masełka i na razie poszła w odstawke. Szczerze mówiąc nie zwracałam uwagi na skład wiec muszę się najpierw zapoznać co tam w niej siedzi ciekawego.
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Tak tak ja też tak myślę, że kremy to nie pomogą, a jak rozstępy mają być to będą. ja po prostu MUSZĘ się smarować po kąpieli, nie wytrzymam bez tego bo skórę mam bardzo sucha Ale nie zaszkodzi się czymś tłustszym niż zawsze posmarować Mi akurat tłuste mazidla nie przeszkadzają. Smakuje się takimi od zawsze. Kupiłam zwykła oliwki z Rossmanna z babydream mamas bo czytałam właśnie ze wszyscy chwała sobie skład. Ja tam ja je czytam to zielona jestem więc zaufalam opinia innych
-
Też mam tą oliwkę i czasem się posmaruje;) ale chyba sobie kupię coś naturalnego jak polecacie. Mam suchą skórę, takie plamki na przedramionach. Na brzuchu nie, ale i tak musze zacząć systematycznie nawilzac bo wtedy mi się lepiej igły w brzuch wbija
Odebrałam wyniki badań tych podstawowych ciazowych, wszystko w normie. Morfologia super, TSH 1.6 więc malutko wzrosło;) jedynie HIV muszę odebrać osobiście a glukozę powtórzyć bo coś się źle pobrała, w poniedziałek pójdę.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Oo super, ja miałam takie tsh przed ciąża a teraz spadło mi do 0.71. Lekarz nic w sumie na to nie powiedział, mam nadzieję że tyle to też ok.
Po HIV też musiałam jechać osobiście, ogólnie to śmieje się bo to badanie zazwyczaj robię kilka razy w roku. Kiedy by mi coś nie dolegalo (a mam tatuaż na ręku) to odrazu lekarz zerknie i daje skierowanie i tak już od kilku lat
Najgorzej jak trzeba powtarzać bo ktoś źle pobral... U mnie to naprawdę wyzwanie iść na krew bo nienawidzę tego... A jak trzeba powtarzać to szału zawsze dostaje:) -
Ja też nie. W sensie czytałam ale nie spodziewałam się że nie można. Wiesz tam jest wątróbka, podroby, a w ciazy nie są wskazane. Pewnie dlatego.
Zapisałam się na prenatalne. USG mam 4.03 A tydzień wcześniej mam przyjść na badanie krwiLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Ja idę na NFZ. W Opolu mamy też program darmowych badań dla wszystkich ale pani w rejestracji powiedziała że jak mam wskazania to lepiej na skierowanie. Lekarz mi w mailu napisał wczoraj że mi wystawi. Także luzik 25 albo 26 pójdę na badanie krwi i później ten wynik na USG poznam. Oby wszystko było dobrzeLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
nick nieaktualny
-
Lubieswieczki wrote:Hmm, a mi nic nie mówili o krwi. To pewnie pobiera mi na miejscu tak?
Myślałam że tylko usg będzie bardziej szczegółowe... Chyba jednak jestem zielona w tym temacie.
Chodzi o test PAPP-A, natomiast jest to dla mnie badanie mocno kontrowersyjne i ja go osobiście więcej nie zrobię.
Chodzi o to, że najpierw jest USG oceniające rozwój płodu, a potem nakłada się na to wyniki z krwi. Tyle, że USG mówi nam o tym w jakim stanie jest płód (może wyjść super), a PAPP-A mówi o tym jaką masz OGÓLNĄ szansę na urodzenie chorego dziecka. Często jest tak, że USG wychodzi OK, a PAPP-A fatalnie, mimo że dziecko jest zdrowe i kobiety wyrywają sobie włosy z głowy, robią ryzykowną amniopunkcję (pobranie materiału genetycznego z macicy) lub mega drogie (2000 pln +) testy genetyczne z krwi.
Na chwilę obecną widziałabym sens wykonania PAPP-A tylko w sytuacji kiedy USG wyjdzie nieprawidłowo. Naprawdę trzeba do tego badania podchodzić z dużą rezerwą. -
No dobra czyli teoretycznie jeśli umówiłam się na badanie prenatalne między 11-14 tygodniem z polecenia mojej lekarki. I nikt nic nie mówił o pappa ani o tym żeby wcześniej pobrać krew to rozumiem że pewnie będę miała tylko to szczegółowe usg? Bo raczej na miejscu mi nie pobiora bo na wyniki pewnie trzeba czekać...
K878 ten wątek jest szczęśliwy, i dziewczyny po stratach tutaj szybko fasolkuja Dlatego tak tutaj żywoWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2019, 17:07