Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dzisiaj poszalałam i uszyłam dla malucha 2 zestawy do łóżeczka Z Miki bez wypełnienia kocyk, a z pandami kołderka z wypełnieniem Zadowolona jestem, bo dopiero się uczę obsługi mojej nowej maszyny L4 będzie produktywne
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e3c5e2758796.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bdb2a1d7aca6.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7ecd14d63565.jpgOnana36, Kat_, Leira, sunshine03 lubią tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Alex ZAJEBISTE !!! Świetnie Ci to wyszło! My takie coś kupiliśmy na allegro, a Twoje wygląda mega profesjonalnie, doradzałabym Ci jednak, żeby na początek, tak do 3 m-cy mieć płaską poduszkę, bo głowa maluszka jest dość lekka i na wysokich poduszkach nienaturalnie się ciałko układa.
Dziewczyny, nie wiem czy to wiecie, czy nie, może nie odkryłam Ameryki, ale muszę się z Wami podzielić informacją. Mieliśmy infekcję skóry w pępku u malucha i zwalczyliśmy ją olejem kokosowym nierafinowanym w 24h. Świetnie sprawdza się na takie problemy u każdego bo ma działanie wirusobójcze, bakteriobójcze i grzybobójcze, więc jeśli będziecie mieć jakikolwiek problem z infekcjami skórnymi, czy infekcją gardła, czy nosa to spróbujcie koniecznie posmarować olejem, albo go possać (w przypadku infekcji gardła), być może zadziała tak skutecznie jak u nas i będzie można zrezygnować z antybiotyku czy maści -
nick nieaktualny
-
Lubieswieczki, u nas intensywnie. Mały jest przecudowny a ja przewrażliwiona bo drżę o niego cały czas. Do tego prawdopodobnie przez to ze na początku przez mój brak pokarmu był na mm i nie było kontaktu skóra do skory po urodzeniu teraz on kategorycznie odrzuca pierś. Próbowałam już chyba wszystkiego, łącznie z doradca laktacyjn ale niestety bez skutku. Póki co odciagam co 2 godziny ale nie wiem jak długo tak dam radę ;(
-
kropka123 wrote:Lubieswieczki, u nas intensywnie. Mały jest przecudowny a ja przewrażliwiona bo drżę o niego cały czas. Do tego prawdopodobnie przez to ze na początku przez mój brak pokarmu był na mm i nie było kontaktu skóra do skory po urodzeniu teraz on kategorycznie odrzuca pierś. Próbowałam już chyba wszystkiego, łącznie z doradca laktacyjn ale niestety bez skutku. Póki co odciagam co 2 godziny ale nie wiem jak długo tak dam radę ;(
Chodzi o to, że mały przywykł do smoka od butelki i odrzuca pierś, w sensie, że pije Twoje mleko, ale tylko z butli? -
Alex, zdolniacha z Ciebie!! Ja tez mam maszynę ale jeszcze jej nawet nie odpakowałam i nie wiem jak się nią obsłużyć
Muszę podjechać do mamy na szkolenie
Kropka, to karmienie to zmora wielu matek.. mam nadzieje ze uda się wrócić do kp i odetchniesz :*
A dlaczego nie mieliście kontaktu skóra do skory?
Leira, dzięki za radę o tym oleju kokosowym. Mam w domu i tez sobie chwale, a dla dziecka na pewno będzie to lepsza alternatywa niż chemiczne maści i kremy.
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Leira wrote:Chodzi o to, że mały przywykł do smoka od butelki i odrzuca pierś, w sensie, że pije Twoje mleko, ale tylko z butli?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 22:40
-
kropka123 wrote:Tak, udało się rozkręcić laktację na tyle ze od 5 dni jest tylko na moim mleku ale z butelki. Kat, zaraz po urodzeniu zabrali go na badania i przywieźli nakarmionego mm dopiero jak byłam już na sali poporodowej.
Aż mną wzdrygnęło, jak przeczytałam, że przywieźli Ci go nakarmionego, co za barbarzyństwo, jak tak można, w tak newralgicznym momencie, kiedy dziecko powinno zapoznać się z piersią, normalnie aż mnie zagotowało w środku. Wiem jakie są problemy z laktacją i karmieniem u kobiet, a w takim szpitalu, gdzie teoretycznie pracują specjaliści, odbywają się takie praktyki.
Najważniejsze, że masz pokarm. To jest wspaniałe. Reszta to będzie już "tylko" mozolna praca, ale myślę, że warto dla dobra malucha - przystawiać nawet i co godzinę, próbować, oswajać dziecko z piersią. Próbuj wszystkiego: nakładki, smarowanie piersi pokarmem, w najgorszym wypadku nie poddawaj się i odciągaj.
Wiem, że to koszmar - sama odciągałam ok 20-40 ml pokarmu z obu piersi (!) przez godzinę (!), bo tak źle u mnie było z pokarmem, a laktacja nigdy się nie rozkręciła, wręcz przeciwnie - zanikła. U mnie to było przystawianie dziecka 15 min do jednej piersi, 15 min do drugiej piersi, potem podawanie odciągniętego mleka, a potem podawanie MM. Mały szedł spać po jedzeniu, a ja godzinę odciągałam żenującą ilość pokarmu, a pół godziny później mały budził się głodny. Trwało to 3 miesiące, potem pokarm zanikł, ale chociaż tyle mi się udało i jestem z tego dumna. Choć nie ukrywam, że miałam ochotę strzelić sobie w łeb kilka razy dziennie. U Ciebie nie jest jeszcze tak dramatycznie, więc głęboko wierzę, że przy odrobinie wysiłku mały pogodzi się z piersią Walcz tak długo jak będzie to możliwe - nie ma lepszego pokarmu niż mleko matki, to najlepsze co można dać dziecku. Uda się - zobaczysz, nie może być inaczej!
-
Leira wrote:Aż mną wzdrygnęło, jak przeczytałam, że przywieźli Ci go nakarmionego, co za barbarzyństwo, jak tak można, w tak newralgicznym momencie, kiedy dziecko powinno zapoznać się z piersią, normalnie aż mnie zagotowało w środku. Wiem jakie są problemy z laktacją i karmieniem u kobiet, a w takim szpitalu, gdzie teoretycznie pracują specjaliści, odbywają się takie praktyki.
Najważniejsze, że masz pokarm. To jest wspaniałe. Reszta to będzie już "tylko" mozolna praca, ale myślę, że warto dla dobra malucha - przystawiać nawet i co godzinę, próbować, oswajać dziecko z piersią. Próbuj wszystkiego: nakładki, smarowanie piersi pokarmem, w najgorszym wypadku nie poddawaj się i odciągaj.
Wiem, że to koszmar - sama odciągałam ok 20-40 ml pokarmu z obu piersi (!) przez godzinę (!), bo tak źle u mnie było z pokarmem, a laktacja nigdy się nie rozkręciła, wręcz przeciwnie - zanikła. U mnie to było przystawianie dziecka 15 min do jednej piersi, 15 min do drugiej piersi, potem podawanie odciągniętego mleka, a potem podawanie MM. Mały szedł spać po jedzeniu, a ja godzinę odciągałam żenującą ilość pokarmu, a pół godziny później mały budził się głodny. Trwało to 3 miesiące, potem pokarm zanikł, ale chociaż tyle mi się udało i jestem z tego dumna. Choć nie ukrywam, że miałam ochotę strzelić sobie w łeb kilka razy dziennie. U Ciebie nie jest jeszcze tak dramatycznie, więc głęboko wierzę, że przy odrobinie wysiłku mały pogodzi się z piersią Walcz tak długo jak będzie to możliwe - nie ma lepszego pokarmu niż mleko matki, to najlepsze co można dać dziecku. Uda się - zobaczysz, nie może być inaczej! -
kropka123 wrote:Leira, chciałabym karmić go moim mlekiem jak najdłużej ale sama wiesz jak jest.... on na probe Przystawienia do piersi reaguje histerycznie ;( probuje ssać może przez minutę po czym placze tak ze aż się zachodzi ;( próbowałam wybudzać go wcześniej żeby noe był bardzo głodny ale to tez nie zdało rezultatu. Niby położna laktacyjna zasugerowała żebym przestawiała i noe reagowała na krzyki to moze w końcu załapie ale kto by dał radę ;(wydaje mi się ze przecież dla niego takie przystawianie na sile tez byloby traumatyczne ;(
A jak u Ciebie z pokarmem? W sensie masz sporo i sam wypływa, czy musisz się trochę "namęczyć" przy ściąganiu? U mnie, żeby wydoić chociaż te 20-40 ml to musiałam się nieźle nagimnastykować i poza laktatorem elektrycznym, używałam też ręki, żeby odpowiednio ściskać pierś bo tak to nie leciało Zawsze przed odciąganiem też moczyłam piersi w bardzo ciepłej wodzie to leciało trochę lepiej. Mój maluch się denerwował, bo ssał, a tam nie leciało, więc on płakał, a ja razem z nim. Odciągałam i odciągałam ile się dało i serwowałam mu z butli. Ale jeśli nie masz problemu z pokarmem, to może próbuj karmić "na śpiocha", żeby maluch oswoił się z piersią?
Serce mi się łamie jak czytam takie historie Biedny maluch i biedna mama
kropka123 lubi tę wiadomość
-
To faktycznie barbarzyństwo z tym zabraniem dziecka powiem Wam, ze cieszę się, ze trafiłam na super położną środowiskową, do której chodzę raz w tyg na edukację przedporodową. Właśnie podczas jednych zajęć zwracała uwagę żeby w planie porodu koniecznie uwzględnić żądanie kontaktu skóra do skóry i zakaz karnienia mm. Badania w obecności jednego z rodziców. Do tego nastawić męża bojowo do egzekwowania wszystkich żądań i próśb, kiedy my będziemy wykończone porodem.
Niestety wiele osób z personelu szpitala nie pyta rodziców o zgodę na różne procedury. Ja jestem teraz bardziej świadoma, ale kto wie co wyjdzie w praniu.
Kropka, mam nadzieje ze się uda! Choć zdaje sobie sprawę, ze masz wrażenie, ze robisz dziecku krzywdę przystawiając go na sile do piersi. Wiadomo, ze to dla jego dobra, ale serce się kraja jak dzieciiątko tak płacze. Trzymam mocno kciuki ;*
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Kropka u mnie bylo to samo:( Mala dostała butle i smoka a mojego cyca nie umiała doic, ja nie miakam pokarmu i byla masakra, w koncu pokarm sie rozkrecil po dtymulacji laktatorem ale po 5 dniach a mi udalo sie jej nauczyc doic cyca sonda, w szpitalu doradca laktacyjny nam pokazal jak to robic i to nam bardzo pomogło, mala miala w ustach mojego sutka a w kaciku ust wkladalismy ciniutka rureczke na koncu strzykawka z pokarmem, mała zaczynała pic mleko jednoczesnie doila cyca i w ten sposob sie nauczyla ze cyc to jedzenie. Bylo ciezko:/
-
Dziewczyny, dzisiaj robiłam badania. Zerkniecie mi na wyniki? Leira? Te pogrubione zaznaczyłam, bo mają odstępstwa od normy
Jakieś cuda w niektórych. Ta glukoza! Ostatnio w normie była, o co chodzi?
Kreatynina 0,6 mg/dL[0,51-0,95]~;
Wapń całkowity 2,59 mmol/L[2,2-2,65]~;
Magnez 2,13 mg/dL[1,9-2,5]~;
Żelazo 150,0 ug/dL[60-180]~;
Glukoza 67,0 mg/dl[70-99]L;
Chlorki 100 mmol/L[101-109]L;
Sód 136,2 mmol/L[136-146]~;
Potas 3,74 mmol/L[3,5-5,1]~;
Morfologia krwi obwodowej (25 parametrów)
Leukocyty 10,19 x10^3/uL[3,98-10,04]H,
Neutrofile 5,94 x10^3/uL[1,5-7,7]~,
Limfocyty 3,44 x10^3/uL[1,1-4,5]~,
Monocyty 0,71 x10^3/uL[0,1-0,9]~,
Eozynofile 0,05 x10^3/uL[0,02-0,5]~,
Bazofile 0,05 x10^3/uL[0-0,2]~,
Neutrofile 58,2 %[34-71,1]~,
Limfocyty 33,8 %[19,3-51,7]~,
Monocyty 7,0 %[4,7-12,5]~,
Eozynofile 0,5 %[0,7-5,8]L,
Bazofile 0,5 %[0,1-1,2]~,
Erytrocyty 4,50 x10^6/uL[3,93-5,22]~,
Hemoglobina 13,7 g/dl[11,2-15,7]~,
Hematokryt 39,3 %[34,1-44,9]~,
MCV 87,3 fl[79,4-94,8]~,
MCH 30,4 pg[25,6-32,2]~,
MCHC 34,9 g/dl[32,2-35,5]~,
RDW-SD 40,0 fl[36,4-46,3]~,
RDW-CV 12,6 %[11,7-14,4]~,
Płytki krwi 306 x10^3/uL[150-400]~,
PDW 12,4 fl[9,8-16,2]~,
MPV 10,5 fl[9,4-12,5]~,
P-LCR 29,9 %[19,1-46,6]~,
PCT 0,32 %[0,17-0,38]~;
Mocz, analiza ogólna
Ciężar własciwy 1,016 kg/L[1,015-1,035]~,
pH 6,5 [5-7,5]~,Kolor j. żółty ---[-],
Klarowność przejrzysty [-],
Bilirubina nieobecna [-],
Urobilinogen w normie mg/dl[0-1],
Ciała ketonowe nieobecne [-],
Glukoza nieobecna mg/dl[-],
Białko nieobecne mg/dl[-],
Krew nieobecna [-],
Nitraty nieobecne [-],
Leukocyty nieobecne [-],
OCENA MIKROSKOPOWA , ---[-],
Leukocyty 0-5 wpw[4-5],
Nabłonki płaskie pojedyncze wpw[3-5],
Śluz pojedyncze wpw[-];
TSH 0,740 uIU/ml[0,38-5,33]~;
FT3 3,27 pg/mL[2,5-4,3]~;
FT4 1,04 ng/dL[0,65-1,48]~;Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2019, 16:48
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Alex co do glukozy i chlorków to nie mam pojęcia, ale jeśli chodzi o morfologię, to ja mam jeszcze bardziej naknocone (anemia), ale doktorka mówi, ze jak na ciąże to jest ok. Mam problem z przyswajaniem żelaza, tabletki i dieta nic nie dają wiec kazała odstawić żelazo skoro nic się nie zmienia i trochę od niego odpocząć.
Tak porównując to Leukocyty mam na poziomie 11,63 - normy takie jak u Ciebie (w ciąży często wychodzą powyżej), później kilka parametrów poniżej normy, tak samo eozynofile % - lekko poniżej dolnej granicy. Najlepiej skonsultuj z lekarzem ale nie wyglada to zle jak na moje oko i na to co moja ginka mówi na moją słabą morfologię. Kiedy masz konsultacje z lekarzem z tymi wynikami?
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
W poniedziałek idę do endokrynolog to jej pokażę. A tak to mogę pójść do rodzinnej w przyszłym tygodniu, czekam jeszcze na wyniki posiewu moczu i ze wszystkim pójdę jakby coś wyszło Wizytę u ginekologa mam 27.03 dopiero, ale jak będę miała wszystkie wyniki to wyślę mu na mailaLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Leira wrote:A jak u Ciebie z pokarmem? W sensie masz sporo i sam wypływa, czy musisz się trochę "namęczyć" przy ściąganiu? U mnie, żeby wydoić chociaż te 20-40 ml to musiałam się nieźle nagimnastykować i poza laktatorem elektrycznym, używałam też ręki, żeby odpowiednio ściskać pierś bo tak to nie leciało Zawsze przed odciąganiem też moczyłam piersi w bardzo ciepłej wodzie to leciało trochę lepiej. Mój maluch się denerwował, bo ssał, a tam nie leciało, więc on płakał, a ja razem z nim. Odciągałam i odciągałam ile się dało i serwowałam mu z butli. Ale jeśli nie masz problemu z pokarmem, to może próbuj karmić "na śpiocha", żeby maluch oswoił się z piersią?
Serce mi się łamie jak czytam takie historie Biedny maluch i biedna mama
Przez przypadek polubiłam. Zaczyna wypływac jakoś po minucie/ dwóch odciągania. Wkładki laktacyjne czyste wiec bez mojej pomocy nic tam się nie sączy. Próbowałam na śpiocha ale powiem Wam szczerze ze słysząc te przeraźliwe wrzaski kiedy staram się go przystawić zaczynam pomału odpuszczać ;( Mam nadzieje ze uda mi się odciągać i karmić go jak najdłużej. -
alex tą glukozę to bym po prostu powtórzyła bo odstępstwo nie jest duże. O chlorkach niewiele wiem, a jeśli chodzi o leukocyty to masz 10^3 - podwyższone, wskazujące, że być może Twój organizm walczy właśnie z jakąś infekcją, dlatego możesz nie mieć objawów choroby. Jak robi się wymazy bakteryjne, to aktywną infekcję przyjmuje się od wartości 10^5-10^6, więc jak sobie tak rozumuję, że leukocytów masz 10^3 to pewnie i podobna jest ilość patogenu, więc wynikałoby, że to taki stan przedinfekcyjny, taki stan wojenny Ja leukocyty w ciąży zawsze miałam podwyższone, ale nie pamiętam teraz w jakich wartościach to oscylowało, jak odkopię badania to Ci napiszę. Eozynofile mogą wynikać z problemów z tarczycą, albo z powodu przyjmowania dużej ilości leków, z tego co kojarzę to jesteś mocno obstawiona, więc może to jest przyczyna? Może też być problem z florą bakteryjną jelit, więc profilaktycznie dobrze jest sobie zjeść od czasu do czasu coś probiotycznego, jak kiszonone (nie kwaszone!) ogórki czy kapustę, czy zsiadłe mleko i ograniczyć szeroko rozumiane cukry, ale sama morfologia nie daje jednoznacznej odpowiedzi.
EDIT: A jeszcze mi tak do głowy wpadło, masz jakieś alergie? Pamiętasz mniej więcej co jadłaś w ciągu ostatnich 3 dni?
EDIT2: Spojrzałam jeszcze raz na wyniki i doszłam do wniosku, że jełop ze mnie W pierwszej chwili spojrzałam tylko na te wytłuszczone i myślałam, że przekraczasz normę bo masz X * 10^3, w sensie, że to 10^3 jest powyżej normy, a tu chodzi o same "X" bo wytłuszczone wartości są w rzędzie wielkości 10^3 To całkowicie zmienia postać rzeczy Leukocyty są więc podwyższone, ale dla ciężarnych to wartość jak najbardziej akceptowalna, a eozynofile masz w normie - norma jest 0,02-0,5, a Twój wynik to 0,05 czyli mieści się w normie, bo to więcej niż 0,02 i mniej niż 0,5 Glukoza też ma niewielkie odstępstwo, a wcześniej pisałaś, że była OK, więc zupełnie bym się tym nie przejmowała, nie wiem o co chodzi z chlorkami, ale też jest to niewielkie odstępstwo, więc uznałabym, że wyniki masz OKWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2019, 19:21
alex0806 lubi tę wiadomość
-
kropka123 wrote:.
Przez przypadek polubiłam. Zaczyna wypływac jakoś po minucie/ dwóch odciągania. Wkładki laktacyjne czyste wiec bez mojej pomocy nic tam się nie sączy. Próbowałam na śpiocha ale powiem Wam szczerze ze słysząc te przeraźliwe wrzaski kiedy staram się go przystawić zaczynam pomału odpuszczać ;( Mam nadzieje ze uda mi się odciągać i karmić go jak najdłużej.
A ile mililitrów odciągasz jednorazowo, z obu piersi i w jakim czasie?
EDIT: mam podejrzenie, na podstawie tego co piszesz, że możesz mieć problem z produkcją pokarmu, bo jeśli pokarm zaczyna wypływać po minucie to jest to już jakiś znak. Napisz jeszcze jak leci z piersi przy odciąganiu, czy sika, czy raczej jest to takie kropla za kroplą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2019, 19:05
-
Leira wrote:A ile mililitrów odciągasz jednorazowo, z obu piersi i w jakim czasie?
EDIT: mam podejrzenie, na podstawie tego co piszesz, że możesz mieć problem z produkcją pokarmu, bo jeśli pokarm zaczyna wypływać po minucie to jest to już jakiś znak. Napisz jeszcze jak leci z piersi przy odciąganiu, czy sika, czy raczej jest to takie kropla za kroplą?