Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Martula78 wrote:no dziewczny... u mnie jedna kreska na teście. @ nadal brak a powinien być wczoraj. cos feralny ten cykl pierwszy po poronieniu. Wynika z tego, że owulacja to byla dluuugo po serduszkowaniu, jeśli w ogóle....
Bondzik wszystko sie ulozy. Jaka to praca? Napisz coś więcej.
Wychodzę z zalożenia, że nic sie nie dzieje bez przyczny, wszyastko jest po coś. otrzasam sie i idę dalej
może w następnym cyklu się uda. I Wam też. zobaczycie.
Serena blog mega! Gratuluje. Alez Ty jesteś piękna i mądra.
Nie wiem jak jest w pierwszym cyklu bo my musieliśmy pierwszy cykl odpuścić, ale w drugim zaskoczyło od razu -
Serena świetny blog. A wpisem wesprzesz nie jedną kobietę..
Martula zakładamy korony i do przodu
serena1989, Martula78 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny :*
Postanowiłam i ja do was dołączyć ..w skrócie ..długo wyczekana wystarania ciąża , grudniowy cykle szczęśliwy ...wcześćniej w 2014 poronienie 10 tc samoistnie plus łyżeczkowanie...Obecnie od poczatku wszystko szło pięknie super przysrost bety szybciutko bijące serduszko ..pełnia szczęścia aż do 12 tc dokładnie 11+4 ( 12.3.2018 wizyta kontrolna i ta straszna wiadomość serduszko nie bije ...skierowanie do szpitala mój lekarz jest tam ordynatorem ..13 zabieg nikt się nawet nie pytał czy chce inaczej rano po przyjęciu jeszcze raz usg podano mi tabletki na rozluźnienie szyjki około 11 zabieg o 14 obudziłam się już po wszystkim z mocny bólem brzucha ....i poczuciem okropnej pustki .....lekarz podpowiedział wcześniej żeby zrobić badania genetyczne w Genesisie ..odebrałam zabezpieczony materiał do badań ..niestety nie dodzwoniła się do nich w celu umówienia kuriera .,....znalazłam lab z nimi współpracujące i pojechałam następnego dnia zaweiźć próbki do badań ...oni juz zamówili kuriera a obecnie czekam jak na szpilkach na tel z lab . z informacja czy badania uda się wykonać..Wszystko to muszę przechodzić sama mąż w Niemczech , niestety będzie dopiero w sobotę
Nie mogę sobie znaleźć miejsca nie mogę ogarnąć sytuacji dlaczego drugi raz nas to spotyka , w ciązy brałam od początku duohaston i acard ...nie mam mutacji MTFHR ani Czynnika V wyniki były ok .....ehh
Czy są tutaj dziewczyny które zdecydowały się na badania w Genesis w Poznaniu ? Jak długo czekałyście na telefon czy przeprowadzą badania ? -
nick nieaktualnyI kolejna kwestia , w szpitalu w pierwszej chwili podpisałam dokumenty iż nie chcemy sami pochować maleństwa , wyraziłam zgodę na kremację i pochówek w grobie pamięci razem z innymi dieciątkami ...nie wiem czy zrobiłąm dobrze przecież to było nasze maleństwo miało juz rączki i nóżki ...mąż powiedział że nie był by w stanei iść zarejstrować dzieciątka nie wyobraża sobie tego , ja niestety też nie .....jednak gdzies w głowie strasznie mi to siedzi....myślicie że jeszcze mogłabym odwołać tą zgodę i pochować sama maleństwo ..jutro minie tydzień ....kwestia taka ze nasz proboszcz odmawia takich pochówków kompletnie nie wiem jak inaczej miałąbym się za to zabrać ...a może jednak wybralam dobrą opcje ?
-
Asiek1214 kochana pamiętam jak mnie wspierałaś wcześniej...czytając teraz to co Cię spotkało,to same łzy mi się cisną do oczu,tak bardzo bardzo mi przykro że straciłaś swoją kruszynkę.Współczuję Ci że jesteś z tym wszystkim teraz sama, mam nadzieję że jesteś silną kobietką i poradzisz sobie,wiem że łatwo nie będzie,bo to wszystko jest niesprawiedliwe! Ja poszłam do psychiatry,musiałam to wszystko z siebie wyrzucić,bo całymi dniami ryczałam jak bóbr,pomyśl też o tym gdybyś nie dawała rady,taka rozmowa mi bardzo dużo pomogła.
Niestety nie mogę Ci nic poradzić w kwestii pochówku, sama miałam puste jajo,więc nie miałam tego dylematu.
Mocno Cię ściskam i wierzę w to że do trzech razy sztuka...więc teraz nam się musi już udać.maj2018, Hera39 lubią tę wiadomość
Syn 21 lat.
Aniołek 25.11.2017 (5tc) 05.03.2018 (10tc)
Wyniki męża-OK.
Niskie AMH
wrzesień-wspomagacze. -
nick nieaktualnyDziękuję Jola za słowa otuchy :* Też o tym myślę o jakimś psychologu lub psychiatrze sama nie wiem jeszcze do końca ..Mam wspaniałego męża on mnie bardzo wspiera ale to przez telefon , wiem że stara się jak może mnie pocieszyć...odliczam dni do soboty .....byle juz był obok .....Te wszystkie decyzje są takie ciężkie.....
Jedna rzecz mnie jeszcze trzyma przy "zdrowych zmysłach " a mianowicie myśl że w końcu znalazłam super lekarza który pomógł nam bardzo szybko zajść w tą ciąże więc może i drugi raz się uda a przy odpowiednich lekach w końcu bedzie to ciąża zakończona sukcesem ....myśl o kolejnych staraniach dodaje mi trochę otuchy ......staram się powolutku układać w głowie plan działania , choć wszystko jeszcze bardzo świeże i bardzo boli ..... -
Asiek tak strasznie, strasznie mi przykro
Jeśli chodzi o pochówek, to u nas ksiądz nie robił żadnych problemów. Mało tego, powiedział że kościół uznaje świętość takich dzieciaczków i powinniśmy sie modlić do niego, a nie za niego, bo to dzieciątko nie zdążyło nagrzeszyć, nawet nie narodziło się z grzechem pierworodnym. Sam ewentualny grzech jest zmazany chęcią chrztu, jaką wyraziliby rodzice, gdyby maleństwo się urodziło. A sam pogrzeb był w białych szatach, a nie fioletowyc. Wasze Maleństwo tak, czy inaczej zostanie pochowane. Ja w pierwszej chwili zgodziłam się na "utylizację w warunkach labolatoryjnych" dokonanych w labolatroium genetycznym, ale zanim skończyły się badania, to ja zdecydowanie zmieniłam zdanie i "próbkę materiału" odesłano nam do domuWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Doskonale Cię rozumiem i dobrze że masz takie podejście że optymistycznie patrzysz w przyszłość, uczep się tych pozytywnych myśli i nie odpuszczaj,będzie Ci łatwiej przetrwać,pewnie się musisz wypłakać bo to też pomaga,wiec proszę Cię poczekaj do powrotu męża żeby ktoś bliski był przy Tobie...
Ciesze się że masz dobrego,zaufanego lekarza to bardzo ważne.Hera39 lubi tę wiadomość
Syn 21 lat.
Aniołek 25.11.2017 (5tc) 05.03.2018 (10tc)
Wyniki męża-OK.
Niskie AMH
wrzesień-wspomagacze. -
Ja jestem 3 dni po owulacji. Co ma być to będzie, już nic nie poradzimy Denerwuje mnie tylko moja ginekolog. W pierwszym cyklu miałam późno owulację, a po niej 10 dni fazy lutealnej. Pytałamm o to moją ginekolog, a ona mówi, że po poronieniu może się ta faza skrócić, ale ona się sama unormuje, że może już następny cykl będzie normalny. tylko, że ja nie chcę czekać aż się samo unormuje Teraz znowu owulacje miałam w 21 dc. Jeśli szybko dostane @, to dopiero wtedy ona mi da skierowanie na badania, i dopiero w kolejny cykl zaczniemy normować. Ja nie mam czasu na czekanie i gdybanie. Teraz w piątek chcę zrobić prywatnie badanie pogrsteronu. To będzie mój 7dpo. A od wczoraj profilaktycznie łykam wit b6, bo wyczytałam, że pobudza działanie progesteronu.
I tak ogólnie to jestem materialistką i leniwcem i mam to gdzieś Nie chcę wracać do pracy, chcę iść na L4. Dzisiaj byłam u psychiatry w tej sprawie, ale nic z tego. Nie dała mi L4 Byłam u niej miesiąc temu, dała mi wtedy skierowanie do psychologa i receptę na psychotropy, której nie zrealizowałam, wiadomo dlaczego. Teraz dała mi drugą receptę i kazała kontynuować branie psychotropów (nie przyznałam się, że ich nie biorę) i wracać do pracy po macierzyńskim (jutro mi się kończy - to już 8 tygodni uwierzycie?) Powiedziałam jej, że w zimie byłam na chorobowym, nie robiłam żadnych projektów zatem, nie mam "zaklepanych" żadnych zleceń, muszę teraz szukać klientów, "sprzedawać" swoje usługi, a nie mam ani ochoty, ani siły rozmawiać o kwiatkach i krzaczkach i namawiać kogoś na moje pomysły. Dodatkowo dojdzie mi stres związany z tym, czy znajdę klientów, czy zarobię w ogóle na składkę za ten miesiąc. Ale ona powiedziała, że to właśnie bardzo dobrze, bo to będzie dla mnie terapeutyczne przeżycie, które pozwoli mi zapomnieć o mojej stracie i nakierować myśli na inne toryWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Asiek ja robiłam w Genesis. 2 tygodnie czeka się na wyniki. Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej, służę pomocą. A jeśli chodzi o pochówek to my się na niego decydowaliśmy - nasz synek został pochowany w Ogrodzie Pamięci dzieci martwo urodzonych na poznańskim Miłostowie. Więc tutaj nie ma nic do gadania Twój proboszcz. To jest taki zbiorowy grób, gdzie tkanki maluszka są kremowane i chowane, do tego na wspólnym kamieniu pojawi się jego tabliczka upamiętniająca z imieniem i nazwiskiem. Ja cieszę się, że się na to zdecydowaliśmy. Dzwoń do szpitala zapytać czy możesz odwołać zgodę. Przeczytaj mój ostatni wpis na blogu (blondpanidomu.pl), tam znajdziesz informacje jak to wyglądało u nas. Mogę Ci też powiedzieć jak wyglądały ustalenia z domem pogrzebowym. Koszt pochówku w takiej formie jak my się zdecydowaliśmy to 2400 zł, ale dostaniesz 4000 zł z zasiłku pogrzebowego. Tak więc jeszcze coś zostanie na badania. My nie mieliśmy sił na osobny grób (10tc), ale taka forma zbiorowego grobu jest naprawdę do przejścia. A na Miłostowie jest on pięknie zrobiony.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 18:07
-
Asiek jeszcze zauważyłam, że pytałaś o telefon z Genesis czy próbka nadaje się do badań - my dostarczyliśmy materiał w niedzielę, a w poniedziałek już do mnie dzwonili, że jest ok. Ale jeśli chodzi o wyniki, to mówili, że to mogą być nawet 3-4 tygodnie. I jeszcze piszesz o dobrym lekarzu, zdradzisz, jak się nazywa?
-
Leira wrote:Przy poronieniu samoistnym możecie od razu próbować, byleby krwawienia nie było, żeby ewentualnej infekcji nie spowodować, a tak poza tym to do boju
Ehh mój mąż właśnie wrócił od androloga, pani prof. powiedziała, że powinniśmy wstrzymać się około miesiąca ze staraniami. Ja czytałam w kilku miejscach, że możemy zacząć wcześniej, skoro mam śluz płodny, nie ma plamień i psychicznie czuję się gotowa... zwłaszcza, że wyniki nasienia mu się pogorszyły o połowę, więc nie chcę tracić czasu, tylko wykorzystać ten najlepszy moment, kiedy moja płodność jest podkręcona na maxa... ale już go teraz nie namówię, on woli poczekać
Chociaż wczoraj było już dwa razy, więc teraz wszystko w rękach Boga... co ma być, to będzie"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Marcelina85 wrote:Ehh mój mąż właśnie wrócił od androloga, pani prof. powiedziała, że powinniśmy wstrzymać się około miesiąca ze staraniami. Ja czytałam w kilku miejscach, że możemy zacząć wcześniej, skoro mam śluz płodny, nie ma plamień i psychicznie czuję się gotowa... zwłaszcza, że wyniki nasienia mu się pogorszyły o połowę, więc nie chcę tracić czasu, tylko wykorzystać ten najlepszy moment, kiedy moja płodność jest podkręcona na maxa... ale już go teraz nie namówię, on woli poczekać
Chociaż wczoraj było już dwa razy, więc teraz wszystko w rękach Boga... co ma być, to będzie
Hmm, a z jakiego powodu jeszcze miesiąc powinniście się wstrzymać? Chodzi o męża? -
Jeszcze odnośnie tych zasiłków chorobowych i macierzyńskich, ja też nie mam ciekawej sytuacji... Od 2 lat prowadzę własną działalność i dotychczas płaciłam mały ZUS, zdążyłam zapłacić tylko 1 standardową składkę i wg moich wyliczeń, gdybym poszła na zwolnienie, dostałabym przez cały okres ciąży 1000 zł miesięcznie. Szczerze mówiąc nie interesowałam się tym wcześniej, wiedziałam że kokosów nie dostanę, ale wydawało mi się że zasiłek wynosi obecnie przynajmniej najniższą krajową. Do niedawna wystarczyło założyć działalność, zapłacić 1 składkę, wystawić 1 fakturę i dostawało się chyba coś ok. 4 tys., a ja płacę składki już 2 lata:/ Teraz zwiększyłam sobie podstawę, chociaż trudno przewidzieć ile jeszcze przyjdzie mi czekać na moje dzieciątko. Ale będzie, co ma być, nie zmienię tego.
Chyba jednak się zdecyduję na ten test na trombofilię. W mojej rodzinie były udary i żylaki (sama już mam pierwsze pajączki) i mam w sobie taki lęk, że mam to w genach i jak znowu się uda, nie będę przygotowana i w tej mojej nieświadomości znowu coś pójdzie nie tak, a może powinnam brać Acard lub heparynę..."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Leira wrote:Hmm, a z jakiego powodu jeszcze miesiąc powinniście się wstrzymać? Chodzi o męża?
Nie wiem, nie wyjaśniła dlaczego. W czwartek idę na badanie krwi, jeżeli beta będzie zerowa, to tym bardziej trudno mi będzie zaakceptować to zalecenie... może jeszcze przekonam męża"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
nick nieaktualnyJa jestem z Podkarpacia a lekarz z Dębicy , moje pierwsze wizyty to było skierowanie na dzień dobry na badania ogólne mutacje, trombofilię , antykoagulan tocznia wiec wiedząc że jestem po 1 poronieniu w przeszłości i długich staraniach chciał mnie jak najlepiej do tej ciąży przygotować .....teraz zalecił badania dzieciątka i ewentualnie nasze kariotypy jeśli chcemy ...a dalej będziemy rozmawiać jak już z wynikami do niego na kontrolną wizytę przyjdę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 20:33
-
nick nieaktualny
-
Asik ja myślalam, że jesteś z Poznania... Może u mnie szybciej, bo ja zawiozłam materiał osobiście, a do Ciebie doszedł kurier. Szkoda, że nie wysłałaś do test DNA bo tam jest wynik płci w 5 dni, a przyczyny w 2 tyg. Ja zawiozłam osobiście bo próbki miałam z piątku i soboty i nie chciałam czekać do wtorku zanim dojdą kurierem plus ryzykować, że coś pójdzie nie tak podczas transportu...ale no już po fakcie. Asiek możesz sama do nich zadzwonić, napisać maila czy już coś wiadomo. Ja kilka razy dzwoniłam sama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 19:48
-
nick nieaktualnyGenesis zaproponował mój lekarz bo podobno mają najszerszą ofertę badań i on z nimi zawsze współpracuje ...obecnie żałuję tego kroku ponieważ w Test DNA jest ekspresowa odpowiedź konsultantek wszystko sprawnie załatwiają , a tutaj dodzwonić się obecnie to cud...mejla właśnie do nich naskrobałam zobaczymy mam nadzieję że ktoś odpisze.'
Wyczytałam wprawdzie że do 7 dni roboczych po dostarczeniu próbki mają czas na odpowiedź wiec jeszcze czas...ehhh znów czekanie A ja z tych co muszą mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, niestety w tej sytuacji nie byłabym w stanie sama dojechać do poznania stąd całe to zamieszanie z kurierem.
w test Dna zdecydowaliśmy się z mężem zrobić kariotypy stąd wiem że obsługa ekspresowa .