Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Nigdy wcześniej nie badałam progesteronu,więc nie mam porównania jak to było u mnie wcześniej. Teraz zbadałam,bo w poprzednim cyklu miałam krótką fazę lutealną,więc gdyby teraz też tak było,to wolałam wiedzieć na jakim etapie jest mój progesteton,żeby ewentualnie od kolejnegp cyklu brać jakiegoś Dupka.
Dziewczyny mi piszą,że właśnie powyżej 10 świadczy o tum,że owulacja była,a tak znacząco podnosi się dopiero po zagnieżdzeniu i razem z betą dobrze zrobić proga,żeby wiedzieć czy trzeba coś brać. No nic. Zobaczymy ile tym razem będzievtrwała moja faza lutealna,kiedy dostanę @. Nie obraże się,jeśli dopiero za rokWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecirpliwaOna z moich informacji wynika ze ok i nie powinnas sie martwic. Po poztywnym tescie jakby tez byl taki wynik to wtedy trzrba mu pomoc ale mozliwe ze sie sie sam bujnie i nie będzie potrzeby.
PowodzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2018, 00:22
-
Wrr... Od wczoraj mam opryszczkę. Jak tylko wczoraj zaczęło swędzieć,to od razu przykleiłam plaster,ale i tak się rozrosła na pół wargi a dzisiaj wstałam z bąbelkami też na dolnej wardze Niby łykam witaminy,staram się dobrze odżywiać a jak wudać i tak mam jakieś osłabienie organizmuWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Myślę,że poczekam co dalej. Jeśli się udało i będą dwie kreseczki,to zbadam jeszcze raz progesteron i wtedy zobaczymyWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Witam dziewczyny. Tak się zakręciłam w tym tygodniu, ze nie mialam czasu pisac...Wrocilam do pracy, a tam zmiany, na moim miejscu jest inna dziewczyna, w sumie ja zawsze walczyłam, aby tam były 2 osoby. Na tym moim nieszczęściu zyskała kolezanka która na cały czas współpracownika na miejscu.... Wiedziałam, o tym, ale jakos zrobiło mi się przykro, bo teraz nie wiem gdzie będę, cóż najważniejsze ze mam pace. Będą zmiany, ale to nic...
Byłam w poniedziałek u psychiatry i okazało się, że maske mozna załozyć z zewnątrz, a wewnatrz człowieka coś trawi. Moja rozmowa przebiegała podobnie jak u Niecierpliwej;-) jak rodzina, praca, czy mamy dziecko, jak sie układa. Od razu chciała pisać zwolnienie, ale sie uparłam, że nie chce. Dostałam leki, ale powinnam się zgłosić do psychoterapeuty, aby wszystko sobie pookładać i przygotować się na kolejną ciąże. Może uda mi sie przejść przez to samej z pomocą leków. W zwiazku z tym, ze planuje zajsc w ciaze to nie moge ich długo łykac. Na razie jest o tyle lepiej ze mogę spać, bez koszmarów.
Niecierpliwa trzymam kciuki za 2 kreseczki Niech zajączek przyniesie Ci dobrą wiadomośćCórcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Nie wykupiłam recept. Nie biorę leków. A poronienie na pewno bło przypafkowe. Tylko,gdybym w tym cyklu znowu miała okres 8-9 dni po owulacji,to nie ma sensu się starać bez konsultacji z lekarzem i jakimiś wspomagaczami typu luteina w drugiej fazie. Dzisiaj okresu nie dostałam,zatem jutro 10 dpo. Poniżej 10 to zero szans na zagnieżdzenie,prawda? Zatem być może tylko ten pierwszy cykl po poronieniu był taki zwichrowany
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 21:23
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecierpliwaOna wrote:Nie wykupiłam recept. Nie biorę leków. A poronienie na pewno bło przypafkowe. Tylko,gdybym w tym cyklu znowu miała okres 8-9 dni po owulacji,to nie ma sensu się starać bez konsultacji z lekarzem i jakimiś wspomagaczami typu luteina w drugiej fazie. Dzisiaj okresu nie dostałam,zatem jutro 10 dpo. Poniżej 10 to zero szans na zagnieżdzenie,prawda? Zatem być może tylko ten pierwszy cykl po poronieniu był taki zwichrowany
Myślę, że nie potrzebujesz wspomagania, skoro do tej pory nie brałaś w ciąży leków, a badania są OK. Problem może być związany z deregulacją pierwszego cyklu, albo problem będzie w Twojej głowie - chcenie "za bardzo" podobno nie pomagaNiecierpliwaOna, Martula78 lubią tę wiadomość
-
Niby to chcenie faktycznie nie pomaga.. ale Ty Leira też pisałaś że się uparlas i od razu wyszlo. Booże ale bym tego chciala..
-
Niecierpliwa trzymam mocno kciuki. Wierzę, że to będzie ten szczesliwy
u mnie pierwszy cykl też mocno zakręcony. ciekawe jak teraz.
dziś u mnie 5dc.
Leira jak się czujesz? Maleństwo daje się we znaki?2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Glass wrote:Myślę, że to ma sens, skoro miałam 11 i ciąża się utrzymała to znaczy, że zagnieżdżenie nie od tego zależy. Powodzenia !
Ja w ciąży przy tym progesteronie 12 ng/ml poszłam do znanej i polecanej prof. endokrynolog, po tym jak ginka mi przepisała Duphaston. Endo spytała, kto mi to kazał badać. Powiedziałam, że sama postanowiłam sprawdzić. A ona na to, że niepotrzebnie, że tego się nie bada w ciąży..."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Cześć dziewczyny, ja po wizycie u nowego gina priv. Tak na szybko - wizyta trwała godzinę, lekarz wydawał mi się naprawdę zainteresowany i kompetenty. Połowa czasu to był sam wywiad. Wszystko chciał wiedzieć dokładnie. W ogóle bardzo szczegółowo mi tłumaczył wszystkie zależności... Do tego badanie na fotelu, cytologia, usg i usg piersi. Pobrał też wymaz z kanału szyjki macicy na szczegółowy posiew. Mam też zlecone badania i plan leczenia. Naprawdę się cieszę z tej wizyty
Martula78, NiecierpliwaOna, Marcelina85, bondzik007 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyserena1989 wrote:Cześć dziewczyny, ja po wizycie u nowego gina priv. Tak na szybko - wizyta trwała godzinę, lekarz wydawał mi się naprawdę zainteresowany i kompetenty. Połowa czasu to był sam wywiad. Wszystko chciał wiedzieć dokładnie. W ogóle bardzo szczegółowo mi tłumaczył wszystkie zależności... Do tego badanie na fotelu, cytologia, usg i usg piersi. Pobrał też wymaz z kanału szyjki macicy na szczegółowy posiew. Mam też zlecone badania i plan leczenia. Naprawdę się cieszę z tej wizyty
Serena taki lekarz to skarb ....a mam pytanie , powiedzcie mi dziewczyny jak długo u was utrzymywało się plamienie po zabiegu dziś już w sumie 14 dzień a ja nadal plamię na brązowo nie jest tego jakoś dużo ale jednak , czy zacząć się niepokoić czy spokojnie czekać do pierwszej @ -
Asiek, u mnie po zabiegu wszystko skończyło się do 10 dni. Później już nie miałam żadnego nawet najmniejszego brudzenia, aż do @
Serena zazdroszczę lekarza. Każdy powinien tak się zajmować pacjentami. Ci na NFZ również, ale prywatni to już szczególnie
Leira Ty już na finiszu
Bondzik, Martula mnie to już wkurza, że tak strasznie chcę Z tamtymi nie przywiązywałam wagi do zachodzenia w ciążę. Była decyzja, działanie i dzidziuś. Nie liczyłam, czy minął jeden cykl, czy trzy (fakt, ze zawsze szło nam łatwo, szybko i przyjemnie) a teraz wsłuchuję się w każdy szmer organizmu, wyszukuję objawów, czekam, myślę i analizuję i wiem, że to nie pomaga, ale nie potrafie wyłączyć tej funkcjiWiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 18:08
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Marcelina85 wrote:Ja w ciąży przy tym progesteronie 12 ng/ml poszłam do znanej i polecanej prof. endokrynolog, po tym jak ginka mi przepisała Duphaston. Endo spytała, kto mi to kazał badać. Powiedziałam, że sama postanowiłam sprawdzić. A ona na to, że niepotrzebnie, że tego się nie bada w ciąży...
Profesor oczywiście powie, że tego się nie bada. Zbada dopiero po dwóch poronieniach. -
Asiek1214 wrote:Serena taki lekarz to skarb ....a mam pytanie , powiedzcie mi dziewczyny jak długo u was utrzymywało się plamienie po zabiegu dziś już w sumie 14 dzień a ja nadal plamię na brązowo nie jest tego jakoś dużo ale jednak , czy zacząć się niepokoić czy spokojnie czekać do pierwszej @
Jeśli minęło 14 dni, a Ty nadal plamisz to koniecznie udaj się do lekarza - musi zrobić USG i sprawdzić czy nie ma pozostałości po zabiegu. Wystarczy, że będzie 1-2mm nieusunięta tkanka i plamienie nie ustanie, a taka tkanka może zacząć gnić w środku - mówię z autopsji - u mnie miesiąc po indukcji poronienia musieli zrobić łyżeczkowanie, żeby właśnie taką nadgniłą tkankę usunąć. Nie lekceważ tego.
bondzik007 wrote:Niby to chcenie faktycznie nie pomaga.. ale Ty Leira też pisałaś że się uparlas i od razu wyszlo. Booże ale bym tego chciala..
Tak uparłam się, ale to taki obusieczny miecz - u niektórych chcenie za bardzo może blokować - u mnie akurat działa motywująco
Martula78 wrote:Leira jak się czujesz? Maleństwo daje się we znaki?
Gdyby nie bóle kręgosłupa to byłaby idealnie Synek kopie jak szalony co bywa urocze i bolesne jednocześnie, powiem Wam szczerze, że do tej pory nie byłam świadoma tej ciąży - tzn wiedziałam, że jest, ale jakoś ciężko było mi uświadomić sobie ten fakt, teraz kiedy mały daje mocno we znaki to jakby bardziej to do mnie dociera. Do tego ciągle jestem w proszku - nic nie gotowe, nie kupiłam ani łóżeczka, ani wózka.. zaledwie kilka ciuszków, jakoś ten poronieniowy strach mi doskwierał, a teraz czuję, że czas zrobić zakupy i przeraża mnie ogrom rzeczy do ogarnięcia.
A jak u Was dziewczyny? Któraś testuje teraz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 20:10
-
Ja zostałam zaproszona na wizytę kontrolną w szpitalu do prof. ginekologa-endokrynologa, ucieszyłam się i wiele się po tej wizycie spodziewałam - że doradzi mi w kwestii starań, poradzi co dalej zrobić z moją podwyższoną prolaktyną, niedoczynnością, powie czy progesteron jest w normie. Zbadałam wcześniej PRL, wynik 61 (przed ciążą miałam ok 30-50, więc od 2 lat brałam Dostinex, odstawiłam akurat przed samą ciażą).
Ale ten prof. tak mnie wkurzył i namieszał mi w głowie, że nie wiem, co o tym myśleć... powiedział, że PRL mam zbadać dopiero za 2-3 mies., bo teraz jest wysoka po ciąży i że powinnam odłożyć starania do czasu, aż spadnie. Nie wiedział co to jest Dostinex (stwierdził, że tego się nie bierze na podwyższoną prolaktynę, że pomyliłam nazwę), powiedział że w ramach kontraktu z NFZ nie udzieli mi odpowiedzi, czy mam go dalej brać, czy lepiej Bromergon, tylko dał mi wizytówkę do prywatnego gabinetu, nastraszył mnie mikrogruczolakiem i zaprosił na rezonans magnetyczny. Powiedział, że ta wysoka PRL może spowodować poronienie. Potem wygooglał nazwę leku i przyznał mi rację. Kurcze, ręce mi opadły jaki z niego profesor - liczyłam na usg, na zmierzenie grubości endometrium lub przynajmniej badanie na fotelu, a tu nic - rozmowa przez 5 minut i zero informacji, nawet skierowania na badanie betaHCG nie dostałam, a co dopiero dalsza diagnostyka.
Nie naciąga mnie na kasę, czy coś w tym naprawdę jest? W szpitalu mówili, że po pierwszej @ mogę wrócić do starań, a teraz się boję... Jeszcze przed ciążą i w ciąży leczyłam się u znanej i polecanej prof. endokrynolog, która twierdziła, że takie wartości PRL jak moje nie świadczą o gruczolaku, dopiero wartości około 1000. Byłam u niej ostatnio po 2-letniej przerwie i mówiła, że ten Dostinex moja gin-endo przepisała mi niepotrzebnie, bo jeśli mam cykle regularne, to PRL nie utrudni starań. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie?"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Marcelinko facet dał Ci wizytówkę i zaprosił na prywatną wizytę odmawiając odpowiedzi w ramach NFZ - na co Ty liczysz? I jeszcze masz rezonans zrobić - aha, oczywiście odpłatnie - u niego. Powiem Ci tyle, że taki rezonans to koszt ok. 500 zł więc już sama sobie odpowiedz jakie ten dziad miał intencje. Sam fakt, że Cię nie zbadał, ani nic - to nie była wizyta - to była konsultacja o obniżonym poziomie bo na NFZ.
EDIT: Osobiście uważam, że masz pełne prawo wnieść skargę na dziada za to jak Cię potraktował bo jednak płacimy grubą kasę na NFZ a dziad odsyła Cię prywatnie. Spokojnie możesz złożyć skargę w przychodni i wysłać do najbliższej placówki NFZ rejonowej.
W szpitalu Ci dobrze powiedzieli - możesz rozpocząć starania od razu, u Ciebie nie ma krwawień czy przeciągających się plamień, a poronienie było samoistne i całkowite. Nawet grubość endometrium u Ciebie musi być w normie bo nie było żadnej inwazji zewnętrznej.
Kwestia tylko tych leków, które bierzesz, ale może da się to jeszcze z kimś innym skonsultować?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2018, 21:47