Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej,
to u mnie dla odmiany waga była zaniżona. W dniu porodu szacowano córkę na 3kg, ważyła 3,5kg. W 37tc.
Wpadłam napisać, że u mnie wszystko dobrze, maluszek rośnie, jest starszy o tydzień, termin mam na 18 grudnia, ale nie sądzę, byśmy go doczekali, bo dwukrotnie rodziłam kilka tygodni przed terminem. Oczywiście czas to zweryfikuje.
Jutro wyjeżdżam na wakacje, więc będę mieć mniej czasu na forum, ale postaram się zaglądać i przesyłać dobrą energię.
Może akurat któraś z Was w tym czasie zaciąży albo Leira urodzi? Wszystkiego dobrego, Dziewczyny!Leira, NiecierpliwaOna, bondzik007 lubią tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Marcelina - faktycznie Twoja ginekolog może mieć rację u mnie wyszła mutacja PAI i w ciąży miałam zespół HELP, jestem ciekawa jak wyszły mi pozostałe badania w poniedziałek idę odebrać, w czwartek mam wizytę u hematologa, a w piątek u ginekologa .
Mój mąż ma nasienie na dobrym poziomie wg norm WHO, ale jego androlog ( starej daty lekarz) stwierdził, że nie jest najlepiej i zalecił mi leki, witaminy. Zamówiłam mu znowu taki suplement:
http://sklepswanson.pl/fertility-for-men-plodnosc-dla-mezczyzn/
Brał go wcześniej i udało nam się zajść w drugą ciąże, ale może dodatkowo wykupię ten który poleca Twoja ginekolog . Staram się myśleć optymistycznie, że się uda ;-)PozdrawiamCórcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
NiecierpliwaOna wrote:Martula, a po porodzie wyszliście ze szpitala normalnie w trzeciej dobie? Może pamiętasz, czy brał jakiś antybiotyk w ciągu swoich pierwszych 6 miesięcy?
Pytam, bo ja też brałam antybiotyk w ciąży, ale w okolicach 6-7 miesiąca ciąży i po porodzie kiedy robili Wojtusiowi badania na ilość bilirubiny, bo był żółciutki, to sie okazało, że bilirubina jest w porządku, ale miał wysokie CRP i musieliśmy zostać w szpitalu jeszcze 7 dni, bo Wojtusiowi zaczęli podawać antybiotyk. Wtedy pani neonantolog powiedział, że moja infekcja miała wpływ na niego właśnie w takim sensie, że u niego też się uaktywnił stan zapalny i że gdybyśmy tego nie wykryli zaraz po urodzeniu w szpitalu przypadkiem, to i tak do pół roku trafilibyśmy do lekarza, bo ten stan zapalny by sie rozwinął i tak, czy inaczej Wojtuś musiałby wybrać swoją dawkę antybiotyku,więc dobrze, ze to wyszło jeszcze w szpitalu, bo założyli mu wenflon i przez wenflon mu podawali antybiotyk, niż gdybyśmy musieli jeździć później z małym dzieckiem dwa razy dziennie na zastrzyk z antybiotyku.
Więc pytam, czy to jest prawda, co ona mi powiedziała, czy Twoja infekcja rzeczywiście przeniosła się na Kubusia i on do pół roku zachorował na coś? Wybrał "swoją" dawkę antybiotyku? Ona mi wtedy mówiła, że to wystarczy stan zapalny zęba u matki, żeby dziecko miało jakąś infekcję
Nie wiem, jak jest z antybiotykiem branym przez mamę w ciązy ale mój Kuba chyba 2 razy w życiu był leczony antybitykiem no może 3. pierwszy raz w wieku 2 lat.
A jak sytuacja u Ciebie obecnie?2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Hej dziewczyny. Przeglądam Wasze forum od paru dni i tak stwierdziłam że się odezwę. Widzę, że części z Was udało się ponownie zajść w ciążę. Gratuluję
Ja jeszcze niedawno byłam w listopadowych mamusiach. Dziś jestem już od dwóch dni w domu po wyjściu ze szpitala. Na badaniach prenatalnych 12+6 dowiedziałam się że serduszko już nie bije. Więc standardowo szpital, tabletki na wywołanie (najokropniejszych rzecz jaka może być) a następnie zabieg. Teraz jestem w domu i nie wiem co ze sobą zrobić, płacz i pustka. To była moja pierwsza ciąża.
Jak sobie z tym radzicie ? Powinnam zrobić jakieś badania dodatkowe ? W szpitalu nie podali przyczyny poronienia, jutro idę do lekarza więc może on coś powie. W czasie ciąży wszystkie wyniki miałam dobre. Dlatego nie rozumiem jak to się mogło stać.NiecierpliwaOna lubi tę wiadomość
-
Lubieswieczki ja mam już troje dzieci, wszystkie ciąże bezproblemowe, oboe z mężem jesteśmy zdrowi, wszystko idealnie, ta czwarta ciąża też miała być taka, jak poprzednie, niestety stało się. My zrobiliśmy badania więc wiem, że Malutka była chora, miała Troploidię. Dowiedziałam się, ze nie mieliśmy absolutnei żadnego wpływu na to, co się wydarzyło. Tak po prostu jest, dzieciaczki chorują a tym razem trafiło na nasze Maleństwo. Jak już któraś z dziewczyn tutaj pisała - wypełniamy statystyki. Podobno 40% kobiet w ciązy poroniło choć rz w swoim zyciu, ale nawet o tym nie wiedziały. My miałyśmy tego pecha, że zdążyłyśmy usłyszeć bicie serca naszych Maluszków, zdążyłyśmy je pokochać, a teraz zostałyśmy bez nich.
Ja jestem 3,5 mies po zabiegu. Z jednej strony mam wrażenie, że to było w innym stulecie, wydaje mi się takie nierelane, że to wszystk owydarzyło się naprawdę, a zdrugiej strony to uczucie pustki, ten żal, ta świadomośc, że już "nie musze na siebie uważać", że nie mam na co czekać - na kolejne USG, na kolejne badania, na termin porodu - to wszystko cały czas boli i wystarczy jakikolwiek bodzieć - reklama w tv, koleżanka z brzuszkiem, zbliżający sie Dzień Matki - wszystko wywołuje łzy
My swoja Malutka pochowaliśmy, więc chodze czasami do niej, rozmawiam z nią, opowiadam o sobie i dzieciaczkach, no i staramy sie znowu zajśc w ciąże. Każdego dnia modle się, żeby Bóg pozwolił mi jeszcze raz zostać mamą, jeszcze raz przeżyć ten cud związany z bijącym serduszkiem pod Twoim sercem, ruchy dzieciątka, poród i świadomośc, że dla tej bezbronnej istotki jesteś całym światem Modlę się, żeby poronienie i ta cała trauma z nim związana nie było moim ostatnim swpomnieniem związanym z ciążą
Mi na pewno jest łatwiej. Mam 3 łobuzów, "mam co robić", wydawałoby się, że łatwiej "zapomnieć", ale często patrzę na nich jak sie bawią i ryczę jak bóbr, bo oni nigdy nie poznaja swojej siostrzyczki, ona ne może bawić się z nimi, nie może sie do mnie tulić jak one, nigdy nie poznałą "smaku" przytalania, całowania
Nie est łatwo, ale dasz radę, z czasem będzie coraz łatwiej. Kobiety to naprawde silne stworzeniaWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecierpliwaOna aż się popłakałam jak przeczytałam co napisałaś. Opisałas to dokladnie tak jak to czuję. Nie mogę patrzeć nawet na reklamy w tv. Mam nadzieję, że z czasem uda mi się jakoś uodpornić chociaż aby nie płakać na każdy widok dzieci.
Ja nie zdecydowałam się na badania genetyczne. Czekam tylko na badania histopatologiczne. Zobaczę co jeszcze jutro lekarz mi doradzi.
Z jednej strony bardzo chciałabym starać się jak tylko będę mogła o następną dzidzię ale ogarnia mnie taki strach że znów skończy się tak samo że nie wiem co mam robić. Może za jakiś czas inaczej będę na to patrzeć ale teraz nie mogę o tym myśleć. Czuje się taka rozdarta... chcę ale co jeśli...więc może lepiej nie. I tak cały czas. Z drugiej strony podobno dopiero po 3 miesiącach można zacząć się starać i jestem zła że aż tyle muszę czekać. Chyba głowa mi pęknie niedługo od tych wszystkich pytań w mojej głowie. -
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa i proszę o poradę. Miesiąc temu miałam wywołane poronienie i zabieg (pierwsza ciąża, poronienie zatrzymane), wciąż czekam na pierwsza miesiączkę. w szpitalu lekarze informowali aby poczekać ze staraniami min 3 cykle natomiast ginekolog na pierwszej wizycie po zabiegu poradził aby starac sie od razu. Co sądzicie? Jest szansa na zdrowa ciąże w tak szybkim czasie od straty poprzedniej?
-
Jeśli chodzi o to kiedy znów zacząć się starać to tak: ogólnie lekarze mówią, ze po 3 cyklach, ale w rzeczywistości chodzi o to, że podczas łyżeczkowania, lekarz wyskrobuje ściany macicy przez co stają się one bardzo cienkie. Na zbyt cienkiej ściance macicy zarodek może się nie zagnieździć, albo źle zagnieździć, dlatego warunkiem podstawowym jest odpowiednia grubość endometrium czyli tej wyściółki ścianki macicy. Idealnie jakby była min. 9 mm. Grubość tą da się zmierzyć na USG, dlatego tak ważne jest aby zgłosić się na kontrolę po zabiegu po zakończeniu pierwszej miesiączki (zwykle okresu dostaje się ok. 4-6 tygodni po zabiegu, choć bywało, że i po 2 tygodniach się on pojawiał), czyli idziecie na kontrolę po zakończeniu pierwszego krwawienia po zabiegu i lekarz powinien skontrolować Wam macicę, poprzez USG, sprawdzić czy nie ma pozostałości po zabiegu i zmierzyć grubość endometrium. Ja zaszłam w obecną ciążę w drugim cyklu po łyżeczkowaniu.
-
Leira bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Ja, zgodnie z zaleceniami ze szpitala byłam na kontroli u ginekologa jeszcze przed pierwsza miesiączką i nie została mi zalecona kolejna wizyta po miesiączce. lekarz zrobił usg i poinformował mnie że wszystko jest ok , można rozpocząć ponowne starania i na kolejna wizytę zaprosił z pozytywnym testem. Trochę się boję czy to nie będzie za szybko, zwłaszcza że w szpitalu tez wspominali o 3 cyklach a z drugiej strony bardzo bym chciała ponownie próbować.
-
Mi lekarka radziła nie zwlekać ze staraniami. Powiedziała,że zaraz po poronieniu organizm "pamięta" ciążę, hormonalnie itd jest " zaprogramowany" na ciążę,więc jest łatwiej zafasolkować i utrzymać ciążę. Tak jak pisze Leira,lekarka kazała mi przyjść po pierwszej @ do kontroli. Zmierzyła grubość endometrium i dała zielone światło do działania. Wiesz,gdyby nie zabieg,to mogłabyś zacząć starania od razu,bez żadnego okresu wyczekiwaniaWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
kropka123 wrote:Leira bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Ja, zgodnie z zaleceniami ze szpitala byłam na kontroli u ginekologa jeszcze przed pierwsza miesiączką i nie została mi zalecona kolejna wizyta po miesiączce. lekarz zrobił usg i poinformował mnie że wszystko jest ok , można rozpocząć ponowne starania i na kolejna wizytę zaprosił z pozytywnym testem. Trochę się boję czy to nie będzie za szybko, zwłaszcza że w szpitalu tez wspominali o 3 cyklach a z drugiej strony bardzo bym chciała ponownie próbować.
Mi lekarz tłumaczył, że kontrolę robi się po okresie z tego względu, że w trakcie pierwszej miesiączki to wyłyżeczkowane endometrium się jeszcze złuszcza, więc trzeba skontrolować po okresie. Trzy cykle (kiedyś mówiono sześciu!) to czas umowny, nie przywiązuj się do tego, najważniejsze są dwie rzeczy: Twoja gotowość psychiczna i stan endometrium. Wydaje mi się, że najrozsądniej byłoby pójść jeszcze na kontrolę USG do innego gina, np prywatnie, sprawdzić endo i na tej podstawie podjąć decyzję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2018, 08:35
-
Ale ja rozumiem, że Twoje endo jest w porządku, skoro po USG lekarz kazał Wam działać i wracać z pozytywnym testem, a skoro również Twoja psychika pozwala Ci na powrót do starań, to moim zdaniem DO DZIEŁAWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Mój lekarz wczoraj powiedział że jak dostanę pierwszą miesiączkę i mnie przebada oraz przyniosę wyniki ze szpitala to według tego stwierdzi czy będę musiała wstrzymać się ze staraniami 3 miesiące czy pół roku. Ale będzie trzeba to kontrolować i jak da zielone światło to najpierw powtórzy cytologię itd. chce tez żebym dwa miesiące przed brała już kwas foliowy. Ale narazie to była tylko pogawędka. Wszystko dokładnie stwierdzi po obejrzeniu wyników.
Może warto skonsultować się jeszcze z jakimś lekarzem jeśli boisz się zacząć starać odrazu. -
nick nieaktualnyCześć wszystkim :* dawno mnie tu nie było .. widzę niestety nowe awatarki Cóż mogę doradzić ze swojej strony ? Czas leczy rany na wszystko potrzeba niestety czasu, ponadto jak dla mnie najlepszym lekarstwem okazał się ponowne starania oczywiście najpierw sprawdzić grubość endo tak jak piszą dziewczyny.
U mnie obecnie drugi cykl po poronieniu , w 11 dc pęcherzyk tylko 10 mm, jutro ponowny monitoring zobaczymy czy coś z tego będzie czy jednak nie gdzieś tam z tyłu głowy tli się jeszcze nadzieja zwłaszcza ze wcześniej owulacje około 17-19 dc a Cykle 31 dniowe. Jeśli się nie uda kolejny cykl to już lametta + ovi i zobaczymy co dalej. -
a u mnie cykle 30-dniowe, a dzisiaj 19 dc i dopiero pozytywny test owu, ciekawe, czy temp.to potwierdziWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
niestety nie zapytałam o takie kwestie jak grubość endometrium ale mam nadzieję że skoro lekarz poradził żeby od razu rozpocząć starania to powinno być ok (chociaż z drugiej strony piszecie że powinien ocenić to po pierwszej miesiączce a nie przed)..... Poczekam do @ i po zastanowimy się co dalej, z jednej strony zastanawiam się nad konsultacja z innym gin ale z drugiej boje się żeby to nie przyniosło odwrotnego skutku, mój gin (zna mnie od 5 lat)kiedy zapytałam o badania poinformował mnie ze po pierwszym poronieniu ich nie zleca ponieważ mogą przynieść więcej szkody niż pożytku i trzeba zdać się na nature).... póki co nie wiem kiedy przyjdzie @ więc mam jeszcze czas na zastanowienia a do tego czasu będziemy się zabezpieczać, dziękuję Wam za wszystkie rady, widzę ze chyba trzeba podjąć w którąś stronę ryzyko i nie ma idealnej opcji....
-
Część Asiek1214 myślę że masz rację, starania potrafią pochłonąć cała uwagę i choć troszkę przestaje się myśleć. Ja dużo czytam i sprawdzam jak się przygotować więc na następny raz. Powiem szczerze, że pierwsza ciąża była na zasadzie "a może spróbujemy, przecież to nie jest tak od razu a pora zacząć myśleć" no i myślałam że nawet jestem już po owulacji no i stało się. Ale strasznie się cieszyliśmy. Mam nadzieję że teraz nie będę miała po zabiegu większych problemów a bardzo się o to boję no i żeby nie skończyło się jak z pierwszą.
No i oczywiście trzymam kciuki aby się u Ciebie teraz udało:)
Kropka123 ja uważam że mam też bardzo dobrego lekarza do którego oczywiście zwrócę się po pierwszej @ z wynikami ze szpitala ale mimo wszytko umówiłam się jeszcze do innej bardzo dobrej pani doktor która miała przeprowadzić mi badania prenatalne. Tak dla własnego spokoju i porównania. A powiedz miałaś wykonywany zabieg ? Napisałaś że będziecie się "zabezpieczać" do czasu @. Mi w szpitalu powiedzieli że współżycie możemy zacząć dopiero po pierwszej @. Nie wiem jak reszta dziewczyn na forum miała ale mi tak to przedstawili.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 14:41
-
Lubieswieczki- tak, miałam rozpoznane poronienie zatrzymane (serduszko nie podjęło pracy) i w 10 tygodniu kiedy nic nie zaczęło się samo dziać podano mi tabletki a na następny dzień wykonano łyżeczkowanie;( do czasu wizyty u lekarza nie wspozylismy ale po 3 tygodniach w takcie pierwszej wizyty otrzymałam takie info jakie już znacie (starać się od już oraz zero wskazań do celibatu) my jednak postanowiliśmy poczekać do 1 @ ze staraniami póki co i po zdecydujemy co dalej ...... (chce tez zobaczyć czy będzie taka jak zawsze była)