Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Lubieswieczki wrote:Dziewczyny a powiedzcie jak było u Was po łyżeczkowaniu jeśli pamiętacie. Miałyście plamienia mocne ? Raczej takie brązowe czy z krwią ? Bo zastanawiam się czy to że mam plamienia z krwią to bardzo źle... Pewnie lekarz jutro mi jeszcze powie ale widziałam że go zmartwiła ta krew ostatnio.
Do dwóch tygodni po łyżeczkowaniu mogą być plamienia lub krwawienia, jednak powinno się w ciągu tych 14 dni wyciszyć, jeśli nie to trzeba się udać do lekarza na USG, bo przeciągające się krwawienie/plamienie może być skutkiem niecałkowitego oczyszczenia się macicy (mnie to spotkało po tabletkach na indukcję poronienia, dlatego miałam jeszcze łyżeczkowanie ). Natomiast jeśli krwawienie/plamienie ustanie do dwóch tygodni po zabiegu to OK. Tyle, że radzę Ci się przygotować na pierwszy okres po zabiegu. Kup sobie podpaski typu "na noc", bo może być to wyjątkowo silny okres. -
Mi tez na początku podawali tabletki ale na następny dzień i tak musieli zrobić łyżeczkowanie bo nie wszystko się oczyściło. Mówili właśnie że dwa, trzy tygodnie plamienia ale jakoś tak się zmartwiłam jak lekarz powiedział że jego to martwi. No ale na usg mówił że jest wszystko ok ale trzeba poczekać i tak jeszcze do tej pierwszej @ i wtedy stwierdzi czy jest czysciutko.
Jestem przygotowana, do szpitala kupiłam zapas różnego rodzaju wielkości podpasek. Od wkładek po wkłady ginekologiczne.
Chociaż trochę mnie to i tak przeraża bo ja zawsze tylko tampony stosowałam. No ale jestem gotowa, słyszałam że może być potok. -
Dziewczyny czytając wasze komentarze o zabiegu to zastanawiam się czy u mnie wszystko przebiegło jak powinno. Myślicie ze jak po zabiegu bardzo delikatnie plamilam i tylko max 4 dni to tez jest ok? Wciąż czekam na 1@ wiec nie wiem czy będzie inna ale lekarz chyba na usg po 3 tygodniach od łyżeczkowania zauważyłby ze jest coś nie tak..... Widzę tez ze są tu przyszłe mamy którym Się udało mimo wcześniejszych strasznych chwil, gratuluje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 21:35
-
kropka123 wrote:Dziewczyny czytając wasze komentarze o zabiegu to zastanawiam się czy u mnie wszystko przebiegło jak powinno. Myślicie ze jak po zabiegu bardzo delikatnie plamilam i tylko max 4 dni to tez jest ok? Wciąż czekam na 1@ wiec nie wiem czy będzie inna ale lekarz chyba na usg po 3 tygodniach od łyżeczkowania zauważyłby ze jest coś nie tak..... Widzę tez ze są tu przyszłe mamy którym Się udało mimo wcześniejszych strasznych chwil, gratuluje
To, że krócej plamisz to dobrze dla Ciebie, a okres przyjdzie po ok. 4-6 tygodniach po zabiegu, bądź przygotowana na rzeźnię
Lubieswieczki wrote:Mi tez na początku podawali tabletki ale na następny dzień i tak musieli zrobić łyżeczkowanie bo nie wszystko się oczyściło. Mówili właśnie że dwa, trzy tygodnie plamienia ale jakoś tak się zmartwiłam jak lekarz powiedział że jego to martwi. No ale na usg mówił że jest wszystko ok ale trzeba poczekać i tak jeszcze do tej pierwszej @ i wtedy stwierdzi czy jest czysciutko.
Jestem przygotowana, do szpitala kupiłam zapas różnego rodzaju wielkości podpasek. Od wkładek po wkłady ginekologiczne.
Chociaż trochę mnie to i tak przeraża bo ja zawsze tylko tampony stosowałam. No ale jestem gotowa, słyszałam że może być potok.
No tampony to musisz sobie odpuścić na pewno. Za duże ryzyko infekcji. Natomiast szczęście w nieszczęściu, że przytrafiło Ci się to letnio-wiosenną porą, bo nic tak dobrze nie działa po zabiegu jak.. wietrzenie krocza. Więc polecam bawełniane gacie, podpaski też raczej z tych naturalnych np. naturella, a nie plastikowe always i.. krótkie spódniczki Nie używaj też wanny - tylko prysznic.
Plamienie to normalna sprawa, nie martw się -
A jeżeli mogę zapytać to czemu prysznic? Matko mi o niczym przy wypisie nie mówili (poza nie uprawianiem wyczerpujących sportów kazali żyć normalnie..... ) Przyjmujecie jakieś probiotyki? Jestem w stałym kontakcie z dziewczyna z która leżałam na sali w ten koszmarny dzień i ona dostała takie zalecenie? Ja wg lekarza mam tylko kontynuować przyjmowanie kwasu foliowego cały czas ..., przepraszam ze zasypuje Was tysiącem pytań ale dopiero tutaj widzę ze w sumie to ja o większości spraw nie wiedziałam.... ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 22:33
-
kropka123 wrote:A jeżeli mogę zapytać to czemu prysznic? Matko mi o niczym przy wypisie nie mówili (poza nie uprawianiem wyczerpujących sportów kazali żyć normalnie..... ) Przyjmujecie jakieś probiotyki? Jestem w stałym kontakcie z dziewczyna z która leżałam na sali w ten koszmarny dzień i ona dostała takie zalecenie? Ja wg lekarza mam tylko kontynuować przyjmowanie kwasu foliowego cały czas ..., przepraszam ze zasypuje Was tysiącem pytań ale dopiero tutaj widzę ze w sumie to ja o większości spraw nie wiedziałam.... ;(
Prysznic z tego względu, ze po zabiegu jest duże ryzyko infekcji (żywa rana w środku), a kąpiel w wannie pełnej wody może spowodować, że bakterie z ciała czy z odbytu, poprzez wodę, dostaną się do pochwy. Stąd zaleca się min. 2 tygodnie po zbiegu wstrzymać się z kąpielami.
Ja przyjmuję probiotyki w czasie ciąży (doustnie i dopochwowo na zmianę, co drugi dzień - LacibiosFemina i Lactovaginal), ale na pewno nie można stosować probiotyków krótko po zabiegu, bo znów - za duże ryzyko infekcji. Najlepiej dopochwowe probiotyki zacząć brać po pierwszym okresie po zabiegu. Branie kwasu foliowego to dobry pomysł -
Kropka123 ja przy wypisie dostałam osobną kartkę po tytułem "edukacja i zalecenia pielęgnacyjne po poronieniu" także mam właśnie opisane wszystko czego nie robić no i między innymi są też zabronione kąpiele w wannie i tampony. Ile powinno trwać plamienie i kiedy powinnam zgłosić się do lekarza. Także muszę powiedzieć że szpital był naprawdę przygotowany. Sama też bym nie wiedziała. Jest też aby uprawiać oszczędny tryb życia, spokojna aktywność i nie dźwigać ciężkich przedmiotów. No ale stres i tak gdzieś tam się pojawia jak coś boli. To że u Ciebie plamienie krótko trwało to dobrze u każdego jest inaczej Także spokojnie poczekaj na 1@ a wtedy do dzieła:)
Mi lekarz powiedział że narazie kwasu mam nie brać. Powiedział że następne starania za 3 lub 6 miesięcy ale to było zanim mnie zbadał. I powiedział też że kwas powie mi dwa miesiące wcześniej kiedy zacząć brać. Po pierwszej @ chce mnie zbadać i zlecić inne badania między innymi czy przyswajam kwas foliowy. Ciekawa jestem czy po badaniu jeśli mam endometrium 11mm pozwoli na starania odrazu. No ale co lekarz to inna opinia i zalecenia.
Leira a z tym wietrzeniem krocza to masz rację. Jak idę do ginekologa to staram się ubrać sukienkę czy spódniczkę bo on jest zdania że te wszystkie spodnie są niezdrowe dla kobiet, i przez nie najwięcej infekcji jest. Bo chodzimy ściśnięte bez przewiewu w plastikowych ubraniach:) Także macie podobna opinie:) -
Lubieswieczki wrote:Leira a z tym wietrzeniem krocza to masz rację. Jak idę do ginekologa to staram się ubrać sukienkę czy spódniczkę bo on jest zdania że te wszystkie spodnie są niezdrowe dla kobiet, i przez nie najwięcej infekcji jest. Bo chodzimy ściśnięte bez przewiewu w plastikowych ubraniach:) Także macie podobna opinie:)
To taki "babciny sposób"
Trochę mi brakuje w dzisiejszych czasach podejścia w medycynie na zasadzie takich naturalnych, prostych metod, zamiast wymyślania jakichś maści, leków, itp. Dziś to najlepiej na wszystko wcisnąć tabletkę, a można do wielu spraw podejść nieinwazyjnie
A te badania odnośnie kwasu foliowego to rozumiem, że chodzi o mutację genetyczną? -
Leira cieszę, się, że jesteś w całości , ale pewnie już niedługo Patryk będzie z Wami
Bondzik jak u Ciebie po wizycie ? Mauszek ma się dobrze widziałaś serduszko?
Ja wczoraj byłam po recepte u ginekologa, ale zacznę brac clostribegyt ewentualnie w 2 cyklu starań. Ostatnią tabletkę biorę w poniedziałek )). Troche mnie niepokoją moje badania bo w ANA 3 wyszły mi przeciwciała anty-dsDNA wynik graniczny. Jest podane miano świecnia....., staram się nie nakręcać, w czwartek idę do reumatologa i pewnie zleci mi jeszcze inne badania. Zapytam się dokładnie jak interpretować te wyniki, może mam jakieś predyspozycję do tocznia, bo objawów raczej nie mam żadnych, sama już nie wiem.
Poza tym po wizycie u hematolog wiem, ze nie potwierdziła, żadnej hemofilii, ani zespołu antyfosfolipodowego. Zaczniemy starania o maluszka, coraz bardziej przekonuje się, że poronienie wynikało z lady letalnej.
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Dziewczyny coś mnie dopadło od wczoraj masakrycznie boli gardło,stawy,mięśnie,wszystko. Nie dość,że nie idzie przełknąć śliny,to jeszcze promieniuje do ucha. Raz mi zimno,raz uderzenia gorąca. Temp.na czole w okolicach 36,4-36,8 max miałam 37,2,ale rano w pochwie wczoraj miałam 37,94 a dzisiaj 38,24. Jestem 5 dni po owulacji. Myślicie,że ten cykl mogę spisać na straty? Tylko proszę szczerze,bez pocieszaniaWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecierpliwaOna wrote:Dziewczyny coś mnie dopadło od wczoraj masakrycznie boli gardło,stawy,mięśnie,wszystko. Nie dość,że nie idzie przełknąć śliny,to jeszcze promieniuje do ucha. Raz mi zimno,raz uderzenia gorąca. Temp.na czole w okolicach 36,4-36,8 max miałam 37,2,ale rano w pochwie wczoraj miałam 37,94 a dzisiaj 38,24. Jestem 5 dni po owulacji. Myślicie,że ten cykl mogę spisać na straty? Tylko proszę szczerze,bez pocieszania
Nie wiem co masz za infekcję, ale grypy i przeziębienia, w tym wysokie temperatury, nie wpływają na ciążę. No chyba, że chodziłabyś z tym x czasu i doszłoby do powikłań na inne organy, ale tu nie ma o tym mowy -
Leira szczerze mówiąc tylko tyle wiem, lekarz powiedział mi że po 1@ "ustalimy plan działania i wszystko omówimy" a narazie mam odpoczywać i czekać na wyniki. Mam oszczędzić sobie przeszukiwania połowy internetu póki narazie nic nie wiemy.
NiecierpliwaOna ja tak miałam tydzien temu... Brałam jakieś leki apteczne ale nic nie pomogło. Teraz siedzę na antybiotyku z zapaleniem gardła. Powiem szczerze, że nie wiem czy ten cykl jest wpisany na straty. Nie wydaję mi się że przeziębienie ma aż taki wpływ na ciążę. Także staraj się i okaże się za 2-3 tygodnie:) -
Lubieswieczki wrote:Leira szczerze mówiąc tylko tyle wiem, lekarz powiedział mi że po 1@ "ustalimy plan działania i wszystko omówimy" a narazie mam odpoczywać i czekać na wyniki. Mam oszczędzić sobie przeszukiwania połowy internetu póki narazie nic nie wiemy.
No dobra, to czekamy do tego 1@, oby się wkrótce pojawił, przynajmniej pewne jest, że go nie przeoczysz -
Hehe no to jest pewne Troszkę mnie denerwuje że nic mi nie chce powiedzieć i jestem szczerze mówiąc zielona z tym na co mam się nastawić. Z drugiej strony go rozumiem. Mam nadzieję że nie będzie ten okres tak straszny jak mówicie. I jakoś los mnie troszkę z nim oszczędzi:p Zawsze jakaś nadzieja :p
-
Lubieswieczki wrote:Hehe no to jest pewne Troszkę mnie denerwuje że nic mi nie chce powiedzieć i jestem szczerze mówiąc zielona z tym na co mam się nastawić. Z drugiej strony go rozumiem. Mam nadzieję że nie będzie ten okres tak straszny jak mówicie. I jakoś los mnie troszkę z nim oszczędzi:p Zawsze jakaś nadzieja :p
Te badania to nic strasznego, wszystko robione jest z krwi
A z tym okresem to sama zobaczysz - może u Ciebie będzie lżej. Ja miałam zabawną sytuację, bo to były wakacje i takiego spustu dostałam, że całe szorty zakrwawiłam, oczywiście w miejscu publicznym, ze znajomymi - bo jakże by inaczej. Teraz to się mogę śmiać, ale wtedy przeżyłam istny dramat -
Nastraszylyscie mnie trochę tym pierwszym okresem po zabiegu? ;( Aż tak złe jest? Ja nadal czekam a w przyszłym tygodniu czeka mnie tygodniowy wyjazd z pracy gdzie ciagle będę w ruchu i ttrochę się martwię jak to będzie...... da się wtedy aktywnie funkcjonować?
-
kropka123 wrote:Nastraszylyscie mnie trochę tym pierwszym okresem po zabiegu? ;( Aż tak złe jest? Ja nadal czekam a w przyszłym tygodniu czeka mnie tygodniowy wyjazd z pracy gdzie ciagle będę w ruchu i ttrochę się martwię jak to będzie...... da się wtedy aktywnie funkcjonować?
Da się funkcjonować, tylko trzeba się zaopatrzyć w takie podpaski typu "na noc" bo przy zwykłych mogą wyjść kwiatki
Pomimo, że ten pierwszy okres jest mocny to daje on pewną satysfakcję i poczucie "oczyszczenia" - ciężko to nazwać, ale nie masz się czym martwić - normalnie da się to przetrwać -
Ze mnie też się lało jak ze świnki nawet w nocy musiałam min.2 razy podpaskę zmieniać,inaczej łóżko zalane mój M.był gotów mnie na pigotwie wieźć w obawie,że się wykrwawięWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Lubieswieczki wrote:
NiecierpliwaOna ja tak miałam tydzien temu... Brałam jakieś leki apteczne ale nic nie pomogło. Teraz siedzę na antybiotyku z zapaleniem gardła. Powiem szczerze, że nie wiem czy ten cykl jest wpisany na straty. Nie wydaję mi się że przeziębienie ma aż taki wpływ na ciążę. Także staraj się i okaże się za 2-3 tygodnie:)
Okaże się w sobotę
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019