2019 będzie nasz :)
-
WIADOMOŚĆ
-
RudaMaruda25 wrote:No wiem, wiem, ale mi lekarz wspominał, że u mnie może to być o 1-2 tygodnie wcześniej, s okolicy 36 tygodnia, bo ja mam te blizny na macicy po zabiegach, które zaczynają się rozchodzić, dlatego miałam też krwawienia i cały czas leciałam na dupku.
Mówił mi na ostatniej wizycie, że w szpitalu, żaden lekarz o zdrowych zmysłach mnie nie będzie tak długo trzymał, bo grozi to pęknięciem macicy.
Oczywiście ja wolałabym jak najpóźniej, ale co zrobić. Najważniejsze, że udało mi się książkowo, pół roku po zabiegu, 15 miesięcy po będę rodzić.
Dlatego, że dziecko może być małe, przygotuje kilka mniejszych ubranek, bo boję się, że w 56 się utopi. Ale my z Tomkiem jesteśmy wysocy, ja mam 175, on 190 i jeżeli maluch pójdzie w nasze ślady to faktycznie trzeba będzie na start większe.
Resztę zacznę kompletować od 56 cm wzwyż.
Zakręcona, to po mnie nawet nie widać, żebym była w ciąży, tylko że zaczynam być taka ulana.
Wczoraj mi mąż powiedział, że on jest pewien, że będzie córka, bo strasznie mnie ciąża oszpeca.
Brzydko przybieram i sporo, a do tego wysyfia mnie wszędzie. No nie mogę na siebie patrzeć.
Czekam tylko, aż urodzę, będę mogła wietrzyć już dziecko to będę biegać z wózkiem.
Po mnie tez nie widac za to tluszcz wsz3dzie :p
I tak kupuj 56 . Serio . Nie utopi sie chyba ze sie urodzi 48 cm albo zaczekaj na pozniej z ciuchami i obserwujcie po 30 tyg wielkosc dziecka i ocenicie .
Nie wiedzialam , ze blizny ci sie rozchodza . Chyba nie mowilas o tym Nam albo nie pamietam .
No to wtedy napewno 37-38 moga zrobic . Zobaczymy jak to Ci tam ocenia . -
RudaMaruda25 wrote:
Kasia Ty sie tez Nam pokaz. Koniecznie
Ja moze tez sie odwaze kiedy hehe . -
A Ja Wam powiem tak , z synem w ciazy mialam cala zasyfiona buzie , brzydka bylam w ogole calusienka .
Tym razem mialam zapryszczona twarz 2 tyg rowne ... po czym nagle wszystko zniknelo i mam buzie bez syfkow prsktycznie . Wiadomo czasem jakis wyskoczy ale zaraz znika po dobrej pielegnacji zupelnie mam inna twarz niz wtedy ale tez jestem brzydka ... wszyscy mi to powtarzaja dlatego mysleli , ze corke bede miala 😂😂😂 a tu syn . -
nick nieaktualnyWyobraźcie sobie, że wyrzuciłam ponad połowę ubrań.
Robię się coraz większa, nie wejdę w nie, za rok już i tak mi się nie przydadzą, bo będą niemodne.
Dodatkowo po co mam zagracać szafę, większość oddam potrzebującym, a takie dziady co się do niczego już nie nadają to do kontenera.
Po urodzeniu uzupełnię sobie zapasy.
Od rana działam z tymi ubraniami, wyrzuciłam wszystko z szafy, piorę, prasuję.
Została mi niemalże garstka.
Ale przyjdzie nam nowa szafa w przyszłym tygodniu i chcę już wszystko wpakować w nową szafę tak jak ma być.
-
Dzien dobry .
Kasia ale brzuszek !!! :o jak na ledwo co 12 tydzien to powiem Ci , ze naprawde zaokraglony juz ladnie ciazowo . Nie wygladasz jakbys sie najadla hehe tylko wlasnie poczatki ciazy .
Rosolek bym zjadla :p ale akurat zrobilam wczoraj zureczek z jajeczkiem , biala kielbaska i zwykla , grzybkami mniam .
A Ty musisz robic drugie danie ??. Jezeli tak to wyjmuj kurczaka z rosolu w trakcie gotowania , przypraw i upiecz , surowka i ziemniaczki np. -
Ja też rzadko robię obiady w ogóle w niedzielę, bo albo idziemy do moich rodziców, albo rodziców męża
Teściowa dziś nas też zaprosiła, ale ja na dziś właśnie zaplanowałam obiadek. Rosołek już zjedliśmy, a na drugie za godzinkę będzie kotlet schabowy moczony w mleczku i cebuli i do tego ziemniaczki, mizeria dla Mani i groszek z marchewką dla nas. Wolałabym kapustkę zasmażaną, ale mąż nie lubi, a poza tym dzisiaj nigdzie nie dostanę kapusty kiszonej
Byliśmy na grzybkach w lesie i nie znaleźliśmy ani jednego ale po takim spacerze rosół smakował wybornie nawet mi, bo ja nienawidzę rosołu.
Teraz właśnie go zwróciłam z powrotem jak za szybko i dużo zjem to od razu wymiotuje -
KasiaSz32 wrote:Ja też rzadko robię obiady w ogóle w niedzielę, bo albo idziemy do moich rodziców, albo rodziców męża
Teściowa dziś nas też zaprosiła, ale ja na dziś właśnie zaplanowałam obiadek. Rosołek już zjedliśmy, a na drugie za godzinkę będzie kotlet schabowy moczony w mleczku i cebuli i do tego ziemniaczki, mizeria dla Mani i groszek z marchewką dla nas. Wolałabym kapustkę zasmażaną, ale mąż nie lubi, a poza tym dzisiaj nigdzie nie dostanę kapusty kiszonej
Byliśmy na grzybkach w lesie i nie znaleźliśmy ani jednego ale po takim spacerze rosół smakował wybornie nawet mi, bo ja nienawidzę rosołu.
Teraz właśnie go zwróciłam z powrotem jak za szybko i dużo zjem to od razu wymiotuje
Mniam mniam . Tez zawsze mocze w mleczku schabik .
Wszystko mniam mniam -
Łoooo jezusku ! Ale sie narobilam ... cala chate wysprzatalam od a do z , prania trzy machnelam , maly sie kapie . Zaraz maz go umyje i polozyc musi bo rano wstajemy do pracy i opiekunki. Ja o 4.30 maz o 5 z malym takz3 musi mi sie synus wyspac posciele pozmienialam i wszystko inne wiec spokoj na pare dni mam . Jeszcze musze umyc podlogi na dole i przygotowac nam jedzenie do pracy . Zurek mam dla chlopakow jeszcze na jutro na obiad wiec super bo Ja od 6 do 17 jestem jutro w pracy . Ogarne , ide sie wykapac i w koncu do wyrka
Te weekendy tak szybko mijaja ;( niby sie nie mecze jakos masakrycznie , ze ledwo zyje bo pewnie dlatego , ze brzucha nie mam duzego ... ale jednak meczy mnie to wstawanie codzienne o 4.30 i caly dzien na nogach bez wytchnienia , dlatego tak czekam na weekend zawsze ale on leci tak szybko , ze za cholere nie idzie odpoczac ;(
Jeszcze 3.5 miesiaca i ide na macierzynski... ogolnie przyzwolenie juz bym miala pojscia za 1.5 miesiaca nie cale bo mam juz wypracowany w firmie z tym ze najwczesniej mozna isc dopiero od 29 tyg ale to bylaby moja glupota i tyle . Czuje sie narazie na tyle ok , ze moge normalnie chodzic , oby te 3,5 miesiaca zlecialo w jak najlepszym porzadku -
anusiak5 wrote:piękne brzuszki laski.takie okragłe ciążowe.ja rzadko kiedy robie 2 danie nawet do zupy
Naprawde od " swieta " robie dwa dania . -
nick nieaktualnyJa bardzo rzadko robię dwa dania, ja sama jem jak wróbelek, a mojemu mężowi jedno, a solidne wystarczy, jak jest zupa to z jakimiś ziemniakami, czy czyś, a jak nie to zje do niej pieczywa.
Chociaż moja teściowa zawsze robi dwa, dzień w dzień. Podziwiam kobietę.
U mnie w domu np. pamiętam, że zdarzało się, że w ogóle nie było obiadu jak wracałam ze szkoły i chodziłam do babci. Krzywda mi się jakoś z tego powodu nie działa, albo jak wiedziałam, że mama nie ma czasu to zawsze rodzice kazali mi iść po szkole do baru mlecznego obok.
Dziewczyny, przywieźli mi szafę, dzisiaj przychodzą drugi dzień ją montować.
Jaki kolos!
Przeraża mnie tylko lustro w niej, jest tak ogromne, już widzę jak będzie się brudziło. -
Dzien dobry.
Ruda noooo takie lustra sie brudza ale jaki efekt
Co do obiadow to dla Mnie jezeki by jedli nie byloby problemu ale jak nie przejedza ti na co i po co
Czasem mamy ochote na dwa ale to mega rzadko i jak np. Z dnia poprzedniego mam resztunie zupy ze.malunie miski wyjda to wtedy zjemy drugie po czasie wiadomo -
Ja właśnie się obudziłam. Te drzemki są wspaniałe mój mąż też korzysta i śpi ze mną, Mania albo z nami leży i zasypia, albo się bawi i jeszcze ew. bajkę jakąś ogląda oni wstali wcześniej i dali mi pospać. Spałam od 16 😂
Nie przeszkadza mi to w tym, aby się wykąpać i iść dalej spać 😂 -
KasiaSz32 wrote:Ja właśnie się obudziłam. Te drzemki są wspaniałe mój mąż też korzysta i śpi ze mną, Mania albo z nami leży i zasypia, albo się bawi i jeszcze ew. bajkę jakąś ogląda oni wstali wcześniej i dali mi pospać. Spałam od 16 😂
Nie przeszkadza mi to w tym, aby się wykąpać i iść dalej spać 😂 -
dla mnie tez nie problem zrobic 2 dania ale po co.wole jedno konkretne bo 2 nie zjedza nawet na raty.wiec albo 2 danie alb zupa i maz miecho z zupy obgryza.np.dzis miałam kurczaka pieczonego od wczoraj ugotowałam aby ryz i był obiad.córka nie za bardzo chciała to chodziła głodna.dopiero jak wróciłam po 19 ze sklepu to zjadła troszke rosołu co ugotowałam na jutro
-
anusiak5 wrote:dla mnie tez nie problem zrobic 2 dania ale po co.wole jedno konkretne bo 2 nie zjedza nawet na raty.wiec albo 2 danie alb zupa i maz miecho z zupy obgryza.np.dzis miałam kurczaka pieczonego od wczoraj ugotowałam aby ryz i był obiad.córka nie za bardzo chciała to chodziła głodna.dopiero jak wróciłam po 19 ze sklepu to zjadła troszke rosołu co ugotowałam na jutro