80-rocznik
-
WIADOMOŚĆ
-
ja mam synka 3 latka, o niego też się długo staraliśmy, niestety nie jestem z tych dziewczyn co szybko zachodzą w ciążę a instynkt macierzyński teraz czuję jeszcze większy jak przed pierwszą ciążą;)Długo się staracie dziewczyny?
-
Cześć laseczki
Ja też jestem z tego cudownego rocznika Mam już dwójkę dziecieczków: jedno sobie urodziłam po trzech latach usilnych starań (córka Zuzia 11lat) a drugie sobie adoptowałam (Piotrek 18lat) i tak patrzę jak dorastają i lada moment wyfruną mi z gniazda więc postanowiłam postarać się o jeszcze Niestety już ponad 10mcy się staramy i nic Powiem Wam też ciekawostkę, pierwszy lekarz do którego poszłam powiedział, że w tym wieku to już chyba trochę późno na dzieci przeżyłam szok. Zmieniłam go na innego Drugi przez 8mcy mówił : "proszę się nie stresować i współżyć". Masakra. Teraz jestem u trzeciego, który robi mi właśnie monitoring, żeby zobaczyć czy mam owulkę, a jeśli jej nie będzie to będzie mnie stymulował. Nie dość tego miałam wkładkę Mirena, która wrosła mi w macicę i była wyrywana, więc mogę mieć zrosty, co uniemożliwia zagnieżdżenie Na szczęście ten gin coś wreszcie robi, bo już bałam się że przekwitnę zanim zajdę
A jeśli chodzi o instynkt to Sandra mam tak samo. A mój zegar biologiczny bije na alarm
Ależ się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 12:55
-
Anuśka chyba dlatego tak jest, że teraz człek wie jak wspaniałe jest macierzyństwo, ale czasem jest tak, że im bardziej się chce tym jest trudniej, niestety:( Też teraz chodzę do gina, który zlecił badanie hormonów i mam nadzieję, że wreszcie jestem w dobrych rękach. Liczę bardzo na styczeń bo w cyklu styczniowym zaszłam w ciążę z moich synkiem. Potem jak mały miał roczek to pomyślałam, że my się będziemy długo starać więc musimy zacząć i udało się zajść w ciążę niestety poroniłam. Miałam wtedy rotawirusa i największy stres w życiu:( To też był styczeń...Potem zrobiliśmy długą przerwę, żeby dojść do siebie i teraz staramy się ponad rok i nic:(
-
sandra80 wrote:Anuśka chyba dlatego tak jest, że teraz człek wie jak wspaniałe jest macierzyństwo, ale czasem jest tak, że im bardziej się chce tym jest trudniej, niestety:( Też teraz chodzę do gina, który zlecił badanie hormonów i mam nadzieję, że wreszcie jestem w dobrych rękach. Liczę bardzo na styczeń bo w cyklu styczniowym zaszłam w ciążę z moich synkiem. Potem jak mały miał roczek to pomyślałam, że my się będziemy długo starać więc musimy zacząć i udało się zajść w ciążę niestety poroniłam. Miałam wtedy rotawirusa i największy stres w życiu:( To też był styczeń...Potem zrobiliśmy długą przerwę, żeby dojść do siebie i teraz staramy się ponad rok i nic:(
Arabella lubi tę wiadomość
-
Anuśka wrote:Ja tego nie rozumiem... Patologia się opije i naćpa i zachodzi a my porządne kobiety staramy się mierzymy te tempki i duupa z tego Może trza się ochlać i puścić w miasto
-
Anuśka wrote:Kurczę a ja powinnam mieć owulkę w sylwestra No to mam plan Idę w miasto Z mężem oczywiście, bo z nikim innym się nie puszczę
Anuśka, ewka80 lubią tę wiadomość
-
sandra80 wrote:oj tam aj tam ważne aby to był złoty strzał o północy;)
-
Widzisz Anuśka to ja się spodziewam owu mniej więcej w tych samych dniach, to trzeba się będzie ustawić na jakieś zbiorowe picie ćpanie i puszczanie w Nowy Rok chyba, że się owu przesunie to se trzepnę od razu trojaczki Kacpra Melchiora i Baltazara za jednym zamachem a co!
-
sandra80 wrote:Widzisz Anuśka to ja się spodziewam owu mniej więcej w tych samych dniach, to trzeba się będzie ustawić na jakieś zbiorowe picie ćpanie i puszczanie w Nowy Rok chyba, że się owu przesunie to se trzepnę od razu trojaczki Kacpra Melchiora i Baltazara za jednym zamachem a co!
ZIELONEGO NOWEGO ROKU!!! -
Ewka nie mam wykresu tutaj jakoś nie miałam okazji go zrobić bo zawsze coś ja pochodzę z Lublina. I póki co staramy się około 2 lat i nic wielu ginekologów zaliczonych i wiecznie klapa. Ale Nowy Rok się zbliża więc może w końcu się uda. Ja jestem z lipca i trochę zaczyna mnie to przerażać, że w tym roku magiczny wiek 35neomi34
-
neomi34 wrote:Ewka nie mam wykresu tutaj jakoś nie miałam okazji go zrobić bo zawsze coś ja pochodzę z Lublina. I póki co staramy się około 2 lat i nic wielu ginekologów zaliczonych i wiecznie klapa. Ale Nowy Rok się zbliża więc może w końcu się uda. Ja jestem z lipca i trochę zaczyna mnie to przerażać, że w tym roku magiczny wiek 35
Magnosia lubi tę wiadomość