'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
też tak myślę, żeby za wcześnie nie zrobić tego testu, bo będę podłamana...
Ja w pracy też otwarcie nie mówię, że się staram, dwie osoby wiedzą, że poczyniam ku temu kroki. Reszta to bardziej "mężatka, a bez dziecka... jak to? kiedy? postaraj się w końcu" coś w tym stylu... w jakiś sposób są za tym, żebym miała dziecko... u mnie w pracy normalne - w ciąże, zastępstwo i później powrót do pracy... więc ja się tego powrotu nie obawiam, tylko nie chce, żeby ktoś z litością się gapił na mnie "biedactwo, taka młoda, zdrowa, a nie może mieć dziecka... coś z nią nie tak"...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
zastanawiam się ponownie nad testami owulacyjnymi.
kupiłam na all. i tylko przez jeden cykl powiedzmy, że prawie wyszły. bo nigdy nie miałam tak intensywnej kreski jak kontrolnej. robiłam według "przepisu" o tej samej godzinie, bez sikania przez 4 h, i żeby nie wypijać zbyt dużej ilości płynów.
no mnie nie wychodziły w ogóle... później je wykorzystywałam jako ciążowe, bo dziewczynom tak wychodziły i nawet specjalnie sprawdzały czy to prawda po ciążowych.
co robiłam nie tak ? bo to aż dziwne, że nie wychodziły jak gin mówił, że na pewno była owulacja w danym cyklu... może następnym razem z porannego siku zrobić ?
teraz nie mam tych testów... a które najlepiej kupić ? te z all czy lepiej dać te 20pln i z rossmana kupić 5 sztuk?22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
CzarnaKawa, co do testów owulacyjnych to niestety nie pomogę. Mi ginekolog odradziła je robić. Pewnie ze względu na czynnik psychologiczny - co by się nie stresować za bardzo.
Ale koleżanka mi doradzała, by je kupić. Mówiła, że jak się starała zajść w ciążę to kupiła pierwszy lepszy z Rossmana.
TP 31.07.2016
-
Ja kupiłam takie tanie z Apteo, coś ok 15 zł i mi wyszły. Ale ja je bardziej na "czuja" robiłam. W 1 dzień nie wyszło nic, na drugi dzień wyszła z porannego moczu już jasna kreseczka i na 3 dzień miałam nie robić, ale mnie zaczął mocno jajnik kłuć, tak że musiałam stać, a nie siedzieć i miałam uczucie, jakby ze mnie woda wyleciała, więc jak wróciłam z pracy to zrobiłam 3 i kreska była tak samo ciemna jak kontrolna.
-
Dzięki dziewczyny! jednak nie będę inwestować w testy owulacyjnea, szkoda kasy...
Biorę się za trening:
dzisiaj martwy ciąg ze sztangielkami, bo nie mam miejsca w domu na sztangę... eh
przysiady z obciążeniem i może tak dla relaksu tabata z burpees a na koniec rozciąganie z piłką gimnastyczną.
znowu będę spać jak zabita
Mam nadzieję, że dzisiaj zrobiłyście coś tylko i wyłącznie dla siebie i swojej przyjemności
czasami dla swojego zdrowia psychicznego trzeba być egoistką i poprawić sobie humor czarna kawa popołudniu była, to teraz czas tylko i wyłącznie dla mnie, czyli trening w skrócie mówiąc: nie ma mnie dla nikogo !!
Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 19:37
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna Kawa a według Ciebie najlepiej ćwiczyć rano czy wieczorem weź pod uwagę ze chce spalić tłuszcz.
Ha 1: 0 w 3 minucie brawo LewyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 20:49
-
Obojętnie, jak Tobie wygodniej
Na pewno rano po lekkim śniadaniu, nie na czczo, a wieczorem nie przed samym snem, bo ciężko później zasnąć. i nie zaraz po jedzeniu.
Na spalenie tłuszczu przeplatać cardio, trening siłowy, HIITy czy tabata.
Najpierw rozgrzewka, ja tańczę z lekkimi hantelkami, trening właściwy i rozciąganie
trzeba sobie uświadomić, co ja niestety widzę na swoim tyłku:
70% DIETA a 30% to ćwiczenia... niestety...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 21:26
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Spoko to wiem ale z tym czasem to różnie piszą jedni twierdzą że lepiej rano i właśnie na czczo i a inni ze wieczorem. Ja ćwiczyłam juz ale jakoś przerwałam i ćwiczyłam dość dużo z przerwą w niedziele i dość ładnie leciało a teraz nie wiem sama czemu przestałam mąż przygotowany żeby mnie motywować
Z dieta ok juz dużo niepotrzebnych rzeczy wywaliłam z jadłospisu ale jeszcze walczę bo czasem coś skusi.
Dziękuję za odpowiedź ale będzie mi potrzebna kontrola bo nie wiem czy sama dam radę wiec która się pisze żeby mnie czasem "wyspowiadac" z moich Postępów? -
Ja bardzo chetnie bede czytac o aktywnosci innych osob sama mam swira na tym punkcie, szkoda ze mam kiepska diete... ah te slodycze i tluszcze w pysznym maselku i mocarelli zrobionej w panierce na tluszczu... eh
Boje sie pomyslec co by bylo gdybym nie cwiczyla...
Jesli chodzi o pore dnia, to uwazam ze zalezy od naszego trybu zycia, ja np nie cierpie biegac rano,nawet jak zjem sniadanie to czuje sie tak slabo... bez sil, raz jedyny poszlam na czczo biegac i wole sobie nie przypominac co wtedy czulam... nigdy wiecej!! Osobiscie wole popoludniu albo wieczorem biegac czy cwiczyc. Przeciez cwiczenia powinny dawac frajde i byc pozytywnym punktem dnia, a nie taka czescia jak wizyta u dentysty na wyrwaniu zeba.
Ja z racji ze jestem konsekwentna w dzialaniu, lubie miec plan rozrysowany, albo ukladam plan przed i realizuje go, albo notuje to co zrobilam i dalsze treningi jakos leca i same jakos ukladaja sie w spojny plan. Lubie widziec na kartce i jak rozpisze i zaplanuje 5 treningow to zrobie w danym tygodniu te treningi. Mnie taka lista motywuje. Sama siebie rozliczam z efektow.
Moze Ty rowniez sobie cos takiego stworzysz ? Mozesz sie pomierzyc i za 8 tygodni sprawdzisz swoje postepy ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 22:07
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna Kawa ja pisze ale po ćwiczeniach juz. Mam dość dużo do zrzucenia i musze no po prostu muszę. Spróbuję ćwiczyć rano bo ciężko mi się rozbudzić jakoś może ćwiczenia mnie pobudza do życia
-
Ja juz sama nie wiem co myslec, spuchnieta jestem, biust mega duzy i wrazliwy, plamienia takie tyci tycia,bardziej to kremowy sluz taki ciemno bezowy... ciagle mam mega gloda, moze zaczynam tyc i w cycuchy idzie oby nie w tylek i uda dzisiaj 25dc... dluzy sie...
Mam nadzieje, ze jednak nie dostaniemy @, chociaz panike mam w stylu "czy damy rade"...
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
CzarnaKawa, dasz radę Przecież tego chcesz, chcesz ciąży, dziecka. Więc na pewno dasz radę A obawy zawsze są, to normalne. Ale jestem pewna, że jak już zobaczysz dwie kreski, to zapomnisz o tych obawach
Zresztą za dużo myślenia nie sprzyja Lepiej czasami nie myśleć.
Z własnego doświadczenia powiem, że zobaczenie dwóch kresek na teście jest fantastycznym uczuciem, choć sama też miewam obawy. Pod koniec maja tego roku zobaczyłam dwie kreski, a moją reakcją był mega banan na twarzy i podskoki z radości pod sam sufit! Niestety kilka dni później poroniłam. Nie było nawet zagnieżdżenia. No ale przynajmniej już wiem, jak to jest. Taki mały pozytyw I strasznie pragnę na nowo przeżyć te dwie kreski, ale tym razem z donoszeniem ciąży do końca i zdrowym dzidziusiem rzecz jasna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 23:32
TP 31.07.2016
-
Ech, co za perypetie może jeszcze się doczekamy.
Przynajmniej wiemy, że to nie bezpłodność. Bo do zapłodnienia doszło. Tylko coś zadomowić się te nasze Maleństwa nie chciały
A teraz cisza, bo pewnie się jeszcze bardziej stresujemy przez te nasze "przygody" i może mamy blokadę? Tylko jak się odblokować...samo mówienie sobie, że tym razem się olewa już w podświadomości wytwarza myśl "no dobra, olałam więc może wyjdzie?". Czyli w sumie nadal się myśli.TP 31.07.2016
-
Hej dziewczyny,
Ja nie mialam jeszcze dwoch kresek,napewno ppzytywne przezycie ujrzenie poz testu,szkoda, ze nie udalo sie utrzymac maluszkow. Trzymam kciuki dziewczyny za nas, mam nadzieje ze ten pazdziernik bedzie dla nas szczesliwy :*
Rany jak sie ciesze ze dzisiaj piatek, wieczorem mam babski wieczor i idziemy z dziewczynami na zarelko jakis fast food z duza iloscia surowki i grilowanwgo mieska aby bylo zdrowiej
Udanego weekendu i chce uslyszec dobre wiesci. Pigulka mam nadzieje ze dwie kreski zobaczymy w ten weekendWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2015, 07:14
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna Kawa ja się już raczej nie nastawiam, ale za Ciebie trzymam kciuki. Alimak udanego wesela, oj ale bym poszła sobie gdzieś potańczyć, a co do zabawy to nic sie nie bój, na pewno nic się nie stanie. Nie ma co sobie odmawiać przyjemności Jeszcze parę godzin w pracy i zasłużony urlop Doczkeałam sie Miłego dnia dziewczyny :*