'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale masz fajnie Pigulka, ja sobie w przyszlym albo w nastepnym tygodniu wezme pare dni urlopu, akurat maz bedzie na pare dni w domu...
Dopuki okresisko nie przyjdzie trzeba miec nadzieje, trzymam kciuki caly czas, tez sie nie nastawiam, ale nadzieje umiera ostatnia...
Ale ten dzien w pracy bedzie sie dluzyl... aby przetrwac...
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Ooo urlop. Jak Ci fajnie Pigułko! Ale ja tez nie narzekam, bo mam weekend!
Objadam się właśnie toffiffe i przymierzam do upieczenia sernika.
Także ten weekend zaczynam na słodko A co tam. Glukoza wyszła mi ostatnio w normie to jak trochę ją podkręcę to chyba nic się nie stanie? hihihi
TP 31.07.2016
-
Ambitnie dziewczyny ja wlasnie wrocilam do domu, jak emerytka, poszlismy na jedzonko ale tak zimno ze ze zmiany lokalu nic nie wyszlo i wrocilismy do domu... nie moge sie dogrzac.
Mam stresa bo jutro testuje, mysle ze negatywny bedzie... ale nigdy nie mialam takiego pelnego biustu, moze jak zaczynalam brac anty tabletki to wtedy...
rany coz za emocje, jestem ciekawa czy zasne, zero objawow... ani okresowych, oprocz biustu i braku mocnych plamien nic...
Ja jutro moze jakiegos drozdzowca upieke... albo pizze zrobie.. nie wiem co mi sie chce
A macie jakis dobry przepis na szybkie latwe i niedrogie ciasto ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2015, 21:31
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Ja mam dobry przepis na ucierane ciasto z owocami. Potrzebna jest tylko maka pszenna, mąka ziemniaczana, masło,jajka,cukier zwykły i wanilinowy, proszek do pieczenia i owoce- ja daje takie, które mam pod ręka- dobre są maliny, jeżyny, jagody. Ale ze śliwkami też by mogło być dobre, lub z kawałkami czekolady.
Czarna Kawa ja też się strasznie stresowałam jak miałam testować. Pół nocy się przemęczyłam.
Teraz mam postanowienie, że czekam do niedzieli, a mąż mnie namawia, że do poniedziałku.
Czarna Kawa, a tak w ogóle to ile się staracie o dziecko? -
Takiego zdecydowanego starania to wlasnie 8 cykl mija, a ze mam krotkie cykle, to dopiero pol roku. Wczesniej tez sie nie zabezpieczalismy jakos specjalnie, ale nie bylo parcia w celowanie w dni plodne...
Rany, chwilami nie wierze,ze sie moze wkoncu udac, a w chwilami to mysle ze sie udalo. Mam taki metlik w glowie, mam nadzieje ze ten test nie bedzie za wczesnie, bo na ten moment na okres sie nie zapowiada...
A Ty Piguleczko jak sie czujesz ? Standardowo jak przed okresem czy jakos inaczej? Mnie zmyla brak jakichkolwiek objawow, tylko biust, ktory w poprzednich cyklach tez sie tak zachowywal... i takie delikatne plamienia,brudzenia... oby jutro sie wszystko wyjasnilo !
Na kiedy masz planowany okres? Jakie masz dlugie cykle?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2015, 23:15
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna Kawa przykro mi, że test wyszedł negatywny. Mam nadzieję, że w następnym cyklu się uda. Teoretycznie dzisiaj powinnam mieć okres, ale jeszcze nie ma. Właśnie nie mam żadnych objawów i to do mnie nie podobne. Z reguły miałam masakrę na twarzy, a teraz tylko piersi nabrzmiały i tyle. Cykle mam przy moim PCO nieregularne ale z reguły od 29-33 dni. Z tym, że teraz wiem, że na pewno była owulacja dokładnie 14 dni temu, więc dzisiaj powinien okres się przybłąkać.
U mnie problemem jest to, że nie zawsze mam owulacje, a mój mąż nałogowo chodził na saunę, i dopiero jakieś 2 miesiące temu przestał chodzić, jak zaczęliśmy intensywne starania.
Ja w lutym odstawiłam antykoncepcję, więc mój organizm też wraca do siebie. Od tego czasu się nie zabezpieczaliśmy jakoś, ale staraliśmy się omijać dni płodne.
Mam nadzieję, że negatywny test nie zepsuje Ci humoru na cały weekend :* Czasem trzeba sobie pozwolić na chwilę smutku, ale trzeba dalej próbować i wierzyć, że się uda :*CzarnaKawa lubi tę wiadomość
-
Dzieki Pigulka :**
Mam nadzieje, ze u Ciebie tescik pokaze druga kreseczke
Humor bede miala slaby, ale juz na poniedzialek z kumpela umowilam na trening, przynajmniej z czystym sumieniem moge sie do maratonu przygotowywac jak i winko dzisiaj wypic...
Musze sie jeszcze zastanowic nad praca... mam mozliwosc zmian, ale ewentualna ciaza nie bedzie mnie stawiac w dobrym swietle dla pracodawcy, tym bardziej ze mialam rowniez przejac obowiazki aktualnie ciezarnej dziewczyny...
Rany, wybory sa takie trudne, jedno drugie wyklucza..
Tak dzisiaj mi sie plakac chce, ze chyba pojde pobiegac i gdzies na trasie wyrycze sie i wroce do domu... chociaz dzisiaj jest ladnie, bedzie tlok...
Okres mi sie rozkreca, zaczynam nowy cykl - 9ty..
Meza musze zmusic do zmiany nawykow zywieniowych i sprawdzic jego robaczki...
Fajnie, ze Twoj maz zrezygnowal z sauny, my sie poswiecamy i oni tez niech cos od siebie dadza!22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Cześć Dziewczyny!
CzarnaKawa, współczuję z tą wredną @ znam to uczucie zawodu. Ale nie myśl o tym, nastrój się pozytywnie na nowy cykl! Ja też tak mam - pełna nadziei cały miesiąc i bach, jednego dnia znika cała nadzieja. Ale wtedy też wiem, że muszę się szybko ogarnąć, bo zamartwianie nic nie da. I obmyślam plan na kolejny cykl
Co do pracy to spory dylemat i nie zazdroszczę, że przed nim stoisz. Też czasem zastanawiam się nad zmianami zawodowymi, ale to tylko takie nieznaczące myśli, bo bardziej pragnę zajść w ciążę. Zresztą dobrze mi tu, gdzie pracuję. W sumie bardziej się zastanawiam co by było gdyby mnie zwolniono? Musiałabym poszukać nowej pracy i przynajmniej na rok zaprzestać starań...to by był cios! Mam nadzieję, że tak się jednak nie stanie.
TP 31.07.2016
-
Czarna Kawa,zrezygnował, ale jak ostatnio w dni płodne poszedł i przyznał się później to myślałam, że się do niego przez miesiąc nie odezwę. Żeby w ogóle mieć szanse to muszę łykać leki, po których też jakoś rewelacyjnie się nie czuję, a on mi chłopaków zabija. Teraz się już ogarnął i rozumie. Ja swojego suplementuję cynkiem, vit E i żeń-szeniem, żeby szybko go zregenerować, a on twierdzi, że robi selekcję naturalną w tej saunie i stara się, żeby dziewczynka wyszła, bo obojgu nam się córeczka marzy
Co do pracy, to ja bym na Twoim miejscu się decydowała, jeśli to ten sam pracodawca, bo nie wiesz czy będziesz się jeszcze starać miesiąc, pół roku czy dłużej. Więc szkoda sobie zamykać szans. A pracodawca zawsze będzie patrzył krzywym okiem na ciąże. Zawsze można zwalić na "wypadek przy pracy"
-
Nie no w przypadku tego samego pracodawcy to pewnie, że i ja bym się decydowała! No bo nie można takiej szansy przekreślać, a przecież nie wiadomo ile będziemy się jeszcze starać...
Ja mojego niczym nie suplementuję. Próbowałam wmuszać tran, ale nie chce brać. Co mnie dziwi, bo to on zawsze brał takie rzeczy, a ja wiecznie zapominałam/nie chciałam. A teraz role się odwróciły...bez sensu.TP 31.07.2016
-
Tak trochę z innej beczki, ale w temacie ciąży: też tak macie, że po wylatuje z Was wiele ... no wiecie czego Bo ja tak mam często i się zastanawiam czy to normalne. Staram się nie wstawać od razu, nie iść robić siusiu ani nic. Zazwyczaj leżę jakiś czas, albo jeśli to noc to po prostu idę spać.TP 31.07.2016
-
U mnie to wygląda dokładnie tak samo. Jak nie staraliśmy się o dziecko to najczęściej szłam się od razu umyć, a teraz leżę tak około 10 min z nogami do góry, ale i tak potem czasem jeszcze drugiego dnia wylatuje i mam wrażenie, że śmierdzę spermą i mnie to denerwuje...