'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam jak Wy z ta sperma, tylko ze ja chwile czekam i od razu sie myje bo boje sie o infekcje.
Wkurzajace jest to, ze dbamy o siebie, a faceci robia co chca. Moj uwielbia fast foody, przytyl, zle spi, jest w stresie do tego ciagle przeziebiony chodzi... ja dbam o siebie, nie robie intensywnych treningow, witaminki lykam, ziolka pije, nieprzeziebiam sie, zdrowo staram sie jesc... eh a jak mowie, ze to moze z jego przyczyny, to sie obrazal na poczatku, teraz jak ja juz psychicznie siadam i chce odpuscic to on zly, bo tyle mu trulam, a teraz ja odpuszczam. Ale on nic nie zmienil! Ciezko jest sie z chlopem dogadac jak ciagle w domu go nie ma...
A jesli chodzi o prace to zupelnie gdzie indziej i pewnie na umowe zlecenie najpierw... teraz mam umowe o prace...
Nie wiem co zrobic, czas sie konczy na podjecie decyzji. Dobrze mi gdzie jestem, ale chce sie rozwijac, a w tej pracy nie ma mowy o awansie...
Wiec albo zycie prywatne albo zawodowe.
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Nie no mój o siebie w miarę dba, nie mogę powiedzieć, że nie. Jak tylko może to uprawia sport - to ja się nie ruszam! Ale nie chce łykać tranu ;p no i z piwa nie zrezygnuje bankowo. Ale jak wraca styrany po pracy to nie może sobie odmówić jakiegoś dobrego piwka. I ja nie mam sumienia mu zabraniać, bo na prawdę ciężko pracuje.
CzarnaKawa, a co Twój Mąż na te zmiany w życiu zawodowym? Za którą z opcji przystaje?TP 31.07.2016
-
Owszem to Twoja decyzja, ale zawsze warto wiedzieć co o tym sądzi druga połowa Może ma jakieś argumenty za jedną lub drugą opcją? Zawsze łatwiej podjąć decyzję jak wiesz, że masz poparcie Męża. Jeśli będzie za rozwojem kariery i Ty też tak zdecydujesz to łatwiej będzie Ci odłożyć macierzyństwo i na odwrót - jeśli chce byście się dalej starali, bo kariera nie jest najważniejsza to nie będziesz aż tak żałować, że się nie zdecydowałaś na zmianę.
Pogadaj z Nim. Ja bym tak zrobiła.TP 31.07.2016
-
moj maz nie ma zdania na ten moment. Dlatego chce zebym ja podjela decyzje. Mowi, ze mam zrobic tak, zebym byla szczesliwa. Wiec nie jestem dokladnie pewna co on chce. Wiem jedno, chce miec dzieci, ale nie jest to okreslone w czasie... mam wrazenie ze wszystko jest pod gore... z jednej strony fajnie miec meza, ktory zawsze wspiera niezaleznie od decyzji, ale trudniej jest jak potrzebuje rady i ukierunkowania... eh no ale nikt nie mowil ze po slubie bedzie latwiej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2015, 22:08
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna Kawa, a mieliście robione badania? Wszystko u Was ok?
Ciężka decyzja, ale praca na zlecenie to nie jest jakaś super opcja, więc nie dziwię się, że się wahasz. A co do odkładania dzieci w czasie, to ja Ci powiem, że u mnie zauważalnie z roku na rok jest coraz gorzej z tymi hormonami. Jeszcze z 2 lata temu nie miałam tylu objawów, ile mam teraz, więc jak teraz ma się problem, to za 4-5 lat może być jeszcze gorzej -
Ja bylam u gina, wszystki okej. Bylam u 2 lekarzy. Tarczyca ok. Na hormony badania gin powiedzial ze za krotko sie staramy i jak na ten moment to maz musi sie przebadac.. ale jak to zrobic jak go ciagle nie ma, a jak jest to nie chce mu sie biegac po lekarzach... musze odpuscic temat, ale boje sie za rok czy dwa bedzie gorzej poczac dziecko, tak jak piszesz Pigulko.
Eh...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2015, 14:20
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
A ja się boję, że nie będę mieć w tym miesiącu owulacji. Temperatura jakaś dziwna. Zygzakowata i niska. Objawy też mało owulacyjne. Śluz dziś bardziej kremowy niż rozciagliwy.Taki pół na pół, i w sumie to nie wiem jaki do wykresu wpisać.TP 31.07.2016
-
Ale dość marudzenia!! Trudno się mówi. Następnym razem najwyżej
Alimak, super, że się wybawiłaś Raz na kiedy takie weselne potańcówki są potrzebne
Co do kąpieli to mój Mąż woli zimne prysznice niż gorące kąpiele ;p więc jak już mi się uda go namówić na wspólną kąpiel to normalnie święto Oczywiście wiem, że to niezdrowe więc go nie terroryzuje często.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2015, 18:33
TP 31.07.2016
-
Alimak wrote:U nas odwrotnie Też wolę chłodniejsze prysznice, mężulek gorącą kąpiel i to on zawsze namawia, jak już się skuszę to marudzę ciągle, że za gorąco
Elmalia coś czuję, że owulacja nie ominie Cię i w tym ms-cu, myśl pozytywnie
A Ty pewnie masz rację z ta owulacja. Na wieczór zaczęło owulacyjnie pobolewac więc podniosło mnie to na duchu
P.S. normalnie jakas masochistka ze mnie - pobolewanie podniosło mnie na duchu masakra :dAlimak, CzarnaKawa lubią tę wiadomość
TP 31.07.2016
-
Cześć dziewczyny! Nie wiem jak u Was, ale mnie dzisiaj rano przywitał śnieg. U mnie wczoraj test negatywny, a okresu dalej brak Nie wiem o co chodzi, bo owulacja była na pewno (było widać ciałko żółte w usg) i objawy okresowe się nasilają: czyli ból pleców i piersi Chciałabym, żeby już się ten okres rozkręcił i zaczął się nowy cykl. a co tam dzisiaj u Was?
Alimak fajnie, że się wybawiliście -
Alimak niestety nie mam pojęcia, bo po odstawieniu antykoncepcji dopiero się to wszystko reguluje. A co do tego ukłucia to ja tak miałam teraz podczas owulacji, tak strasznie mnie zakuło parę razy, że aż zgięło mnie wpół i musiałam stać, bo przy siedzeniu jeszcze bardziej bolało i do tego jakby woda ze mnie wyleciała.
-
W styczniu wzięłam ostatnie opakowanie. Przed braniem tabletek miałam cykle 28-dniowe, kiedyś jak się przeprowadziłam to mi się zmieniły w 26-dniowe i takie miałam przez około rok. Teraz 30-33, kiedyś nawet do 40 dobiło, ale to dlatego, że byliśmy na wakacjach i się wszystko poprzestawiało. Co ciekawe, mój lekarz myślała, że skoro mam takie cykle to owulacji raczej nie mam, a w tym miesiącu owulacja była a okresu dalej nie ma Nie chce się nastawiać na to, że się udało, bo każdy negatywny test to zepsuty humor na cały dzień. Wolę się już nastawić na nowy cykl i nowe starania.
-
No właśnie, to nastawianie się jest najgorsze. Ale nie potrafię z tym skończyć. Co miesiąc się nakręcam i mam takie same nadzieje, jak na początku starań.
Wsłuchuje się w swoje ciało, choć wiem, że to nic nie da. Tu zakłuje, tam zaboli...jakie to ma w sumie znaczenie? Co ma być to będzie, a jednak ciągle mniej lub bardziej interpretuję sygnały jakie wysyła mi mój organizm. Idzie zwariować
pigułka lubi tę wiadomość
TP 31.07.2016
-
Hej Dziewczyny,
Znowu mam do nadrobienia
Aktywny poniedzialek, nie mam sily dzisiaj pisac, mam nadzieje na zielone kropeczki, ze u Was sie pojawia;)
Okres juz mi sie konczy, niedziela byla najgorsza, dzisiaj juz prawie nic. 3 dni i nie ma
Jutro bede miala popoludniu wiecej czasu to sie odezwe.
Niestety, gloda mam i juz kilogram w gore poszlo...
U mnie caly dzien i wieczor sypie snieg! Co za pogoda... eh
Pozdrawiam i dobranoc :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 22:12
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
U mnie też deszczowo, ale właśnie słyszałam, że już gdzieniegdzie w Polsce spadł śnieg! (Np. u CzarnejKawy ) Nieźle, ledwo lato się skończyło, jesień nie zdążyła się rozkręcić, a tu już zima.
Też mam takie fazy w cyklu, że tylko bym coś jadła i podjadała. Ale teraz jakoś mnie nie ciągnie na szczęście. I tak wczoraj skusiłam się na czipsy i colę. Takie na pocieszenie, bo Mąż pracował w niedzielę i siedziałam sama. Także mam usprawiedliwienie tego haniebnego czynu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 22:45
pigułka lubi tę wiadomość
TP 31.07.2016