'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Alimak wrote:Potforzasta rozumiem, że pomagasz tej kuzynce bezinteresownie? Pytam, bo troszkę to brzmi jak byś pracowała u niej jako niańka, przepraszam ale tak zabrzmiało z tekstów, które ona sypie
Pigułka prawda z tym odmawianiem, najgorzej jest na początku, potem coraz łatwiej choć wyrzuty sumienia dalej są ale krótsze ciągle się tego uczę. -
Udało mi się umówić na najbliższą środę do ginekologa!! Jupiii!!
W sumie to nie wiem czy nie za wcześnie, będę wtedy w 12dc, myślicie, że ok i coś może być już widać na USG? W sensie zbliżającą się owulację?
pigułka lubi tę wiadomość
TP 31.07.2016
-
12 dc powinno juz być coś widać chyba ze ovu miewasz później.
Nie jeszcze nie ale biorę się za siebie 3 idę po skierowanie na badania i do endo a właśnie bez badań rodzinny da mi skierowanie czy musi mieć te Wyniki? Lepiej żeby mi dał a ja mu wynik doniose bo ja będę na badania to od razu się zarejestruje do endo no i musze się do nowego giną umówić.
Ja juz się nie przejmuje bo musiałabym u niej zamieszkać żeby ona na zakupy mogła jeździć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2015, 18:54
-
Wiecie co, teraz tak sobie sprawdzam w kalendarzu i widzę, że na wizycie w kwietniu tego roku byłam w 16dc (dopiero teraz sobie to obliczyłam) i Pani Doktor widziała pęcherzyk, ale nie mówiła jakich rozmiarów. Tylko skomentowała, że jestem tuż przed owulacją. Ja wtedy się jakoś tak nie interesowałam pęcherzykami, nie byłam tak zaangażowana w sprawę jak teraz więc nawet nie pomyślałam, żeby zapytać jakich był rozmiarów. Nawet nie wiedziałam, że to ma jakieś znaczenie ;p
I właśnie do mnie dotarło, że skoro to był 16dc, a teraz przy mierzeniu temp. wychodzi mi owulacja w 18-19dc to oznacza, że rzeczywiście mam później owulację i to mierzenie temperatury jest miarodajne Takie wnioski wyciągam
Podążając dalej tym moim detektywistycznym trybem myślenia sprawdziłam, że na ostatniej wizycie, po poronieniu, byłam w 7dc i też mówiła, że już widzi, że cykl normalnie się zaczyna. I chyba wspominała, że widzi pęcherzyk...
Także sama sobie odpowiedziałam na pytanie Powinno byś coś widać.
Tylko tym razem zapytam już o wielkość i inne szczegółyTP 31.07.2016
-
Ale jestem w tyle...
Ja wrocilam z treningu. Szczesliwa szczesliwie zmeczona
Mnie nikt nie chce robic monitor. cyklu. Jak po roku nie wyjdzie to wrocic... eh...
Dziewczyny, ja jutro rano testuje, juz mnie zrzera niepewnosc... jutro 12dpo, ciagnie brzuch i biust duzy, i w sumie mniejszy apetyt i to wszystko... ten brak objawow tez mnie niepokoi... a zapomnialam, placzek sie ze mnie zrobil... eh ale tez mam tak przed okresem...
Potforzasta, asertywnosc, asertywnosc! Ciezko mi bylo na poczatku odmawiac. ja za free posiwecalam czas kuzynki dzieciakowi i nic nie chcialam... a jak plecy mnie bolaly i nie moglam, to mega foch, teraz juz nie pomagam jak nie mam ochoty i mam zaplanowany trening, ale raz na jakis czas jeszcze pomagam. Ale juz wtedy kiedy mnie odpowiada, nie zmieniam planow... i sie nauczyli i jestem nawspanialsza ciocia na swiecie
Ale zaczynam sie stresowac... jutrzejsze testowanie... oj joj22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Ale ja jestem ulubiona ciocia najmniejszy jak przyjeżdżam albo oni do nas to nie chce iść do matki z reszta starsi tez by tylko ze mną siedzieli
-
Alimak wrote:hehehe elmalia czasami trzeba zadać pytanie by móc sobie samemu potem na nie odpowiedzieć :D
Wtedy w kwietniu nic gin nie mówiła, że stosunkowo późna jest ta owulacja jak na długość Twoich cykli? Kurcze ciągle mnie męczy długość drugiej fazy.
Poobserwuje sobie jeszcze z dwa cykle i jak będzie się to powtarzać to uderzę do gina z tym pytaniem czy jest wystarczająca
Nic nie mówiła, że późno a znała moją długość cykli. Ale oczywiście dopytam o lutealną, czy te 10-11 dni to nie za mało. Dam znać co mi odpowie, bo to i Ciebie też się tyczy
CzarnaKawa wrote:Mnie nikt nie chce robic monitor. cyklu. Jak po roku nie wyjdzie to wrocic... eh...
Ja monitoringu nie robiłam, po prostu byłam na zwykłym badaniu USG. A monitoring to chyba polega na tym, że się przychodzi kilka razy w cyklu żeby sprawdzić jak rośnie pęcherzyk i czy pęka, prawda? Tak mi się wydaje
CzarnaKawa wrote:Ale zaczynam sie stresowac... jutrzejsze testowanie... oj jojTP 31.07.2016
-
nie bede plakac, zdaje sobie sprawe, ze moze byc za wczesnie... zobaczymy kto ma racje, czy ja czy OF
Ja czytalam ze wazna jest dlugosc fazy po owulacji, zeby hormony mialy czas zadzialac na zagniezdzenie, a przed musi byc na tyle dluga faza, aby dzieki hormonom jajeczko zdarzylo dojrzec... no i sluzowka musi miec czas na pogrubienie...
niby ostatnio gin mi mowil, ze normalna dlugosc cykli waha sie po miedzy 21 a 31 dni.... bo sama zaniepokojona bylam tym, ze cykle skrocily mi sie z 28-29 na 24-26 dni... ten drugi gin od razu powiedzial mi, ze najpierw facet, pozniej jak nasienie jest okej, mozna brac sie za leczenie kobiety, jesli wszystko pozornie jest w normie. i tylko on kazal mi mierzyc temperature i wykres rozrysowywac. po minimum 3 cyklach kazal mi przyjsc z wykresami temp.22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
jak pojdziecie do gina Dziewczyny, to wezcie ze soba wykresy i obserwacje szyjki i sluzu, mam nadzieje ze to Wam pomoze bo na prawde duzo mozna wyczytac z temperatury
trzymam kciuki, zeby gin odpowiedzial na wszystkie Wasze pytania bo bardzo czesto uniwersalna odpowiedz sie slyszy "taka Pani natura" albo "po ciazy wszystko sie unormuje" eh...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2015, 20:26
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
DZIEWCZYNY potrzebuję waszej POMOCY / RADY! Oczywiście ostateczną decyzję i tak podejmę sama (z mężem ) ale chciałabym się dowiedzieć jakie jest wasze zdanie na ten temat. Otóż 7 listopada obchodzimy w najbliższym gronie (rodzice, rodzeństwo, teściowie i babcia) moje urodziny. Na pewno pojawi się alkohol, a ja nigdy od alkoholu na imprezach nie stroniłam, więc wszyscy zauważą, że odmawiam %. Czy powiedzieć już rodzince o ciąży? Tak jak pisałam wcześniej- mój pan doktor powiedział, że chwalić się lepiej dopiero gdy usłyszymy serduszko. Ale na bellyfriend gdy zrobiłam sobie wykres ciąży wyświetliło mi się, że ok. 3 listopada powinno zacząć być słyszalne serduszko, więc jesli jeszcze u mnie go nie słychać, to nie jest to żadnym powodem do zmartwień...więc co byście zrobiły? Skorzystałybyście, że jesteście w najbliższym gronie czy poczekałybyście na serduszko? Zależy nam z mężem żeby najblisi dowiedzieli się w jednym czasie (żeby nikt nie czuł się gorszy ) a te urodziny to chyba najlepsza opcja żeby wszystkich w jednym czasie zebrać. Czekam na wasze opinie, a ostateczną decyzję, jak już wspomniałam, podejmę z mężem. Mam jeszcze cały tydzień
-
Ja bym poczekala jednak okazja jeszcze się nadarzy a niedawno koleżanka tak wyskoczyła i żałował potem broń Boże nie mowie ze u Ciebie tak też jest czy będzie. U mnie gdy się udało będę czekać do około 12 tygodnia jedynie wy i mąż się dowiecie wcześniej.
-
Wykrec sie antybiotykiem, ze bylas przeziebiona, jakas infekcja itd i dlatego alko nie bedziesz pija...jak sie boisz ze to za wczesnie to poczekaj.
Ja bede miala gorzej, bo od razu na zwolnienie pojde jakby co, i rodzice wczesniej sie dowiedza, a reszta rodziny pewnie w miedzyczasie sie dowie. Do 12 tyg to nawet moja mama nie wytrzyma i przyjaciolce sie pochwali, ze babcia bedzie a wiecie, jak to pojdzie dalej... w pracy beda wiedziec jakie zwolnienie... u mnie na samym poczatku sprawa sie "rypnie" ... eh lol zero tajemnicy.
Wiecie przy badaniu szyjki zauwazylam delikatne rozowe plamienie... mam nadzieje, ze to nie okresisko...
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Hej Dziewczyny, mam nadzieje, ze faktycznie za szybko zrobilam test....
Noc mialam kiepska, nie moglam spac, mialam silne skurcze brzucha, brzuch mnie boli... no zobaczymy, najszybciej okresiskoma przyjsc w niedziele, a najpozniej w tygodniu, chyba do piatku czy czwartku ma czas... eh, a snilo mi sie ze jakis zaawansowany test kupilam i wygladal jak pilnik gruby, szeroki a jak go namoczylam w siurach to po czasie pokazal ktory to tydzien ciazy, jakie stezenie gonadotropiny, czy mam wystarczajaco ilosc kwasu foliowego, wapnia i nie widzialam co dalej bo juz sie poplakalam ze szczescia. A jak to wszystko sie pokazywalo to jak zaczarowane, najpier koleczka, serpentynki, plusiczki... jak zaczarowany i napis na samej gorze testu 5tydzien i 1 dzien... ah szkoda ze to tylko sen...
Udanej soboty, humoru sobie nie psuje tym negatywem zjadam sniadanko i nospe lykam.
Buziaki Dziewczyny22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
I dobrze! Nie przejmuj się. Widziałam wykresy ciążowe gdzie jednego dnia test był negatywny, a drugiego, czy trzeciego już pozytywny. Także nie poddajemy się i czekamy dalej!
Idę się ogarnąć, bo niedawno co wstałam (hihi), a muszę posprzątać, pranie zrobić i takie tam. Wczoraj miałam dzień lenia i sobie nie ulatwilam soboty
Miłego dnia życzę.TP 31.07.2016
-
elmalia wrote:I dobrze! Nie przejmuj się. Widziałam wykresy ciążowe gdzie jednego dnia test był negatywny, a drugiego, czy trzeciego już pozytywny. Także nie poddajemy się i czekamy dalej!
Ja niedawno wróciłam z pracy (mam taką dodatkową w soboty i dzięki temu odkładamy sobie pieniążki na dzidzię, coś zjem (kupiłam sobie monster munch- uwielbiam te chrupki ^^). A Wy jakie "niezdrowe" przekąski lubicie? :>