'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dołączam się jeśli można... Starania dosyć długie. 4 lata... Ale lekarze uważają że jest wszystko ok, tylko mniej myślenia o dziecku. No ale łatwo takiemu powiedzieć...
Schmetterling lubi tę wiadomość
Karolina 👩 33
Krzysiek 🧔 30
Starania o 👶 od Maja 2017
PCOS zdiagnozowane
1 biochem maj 2021
14.07.2021 Pink Test II
15.07.2021 Beta ujemna <0,2mlU/ml
walczymy dalej -
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Ja akurat nie ten rocznik, ale zaglądam tu w poszukiwaniu Marleny88. Ktoś ją widział?
Widzę, że wątek chyba obumarł
Kocik30 mogę polecić klinikę Angelius Provita z Katowic i dr Paligę, tylko terminy ma kosmiczne, tudzież jej mąż dr Mańka. Ja do nich akurat nie chodziłam, ale jestem 2lata na tym forum i duzo zachwytów nad nimi czytam
Ja chodziłam do Invimed do dr Cygal, mogę polecić ją również, choć już tam nie jeżdżę (nie jestem z Katowic) -
88 rocznik się kłania !!!JJ.
- 13tc [*] - ciąża obumarła - 27.10.2017
- grudzień 2020 - ciąża biochemiczna
- Endometrioza 1 stopnia
- Słabo drożony (niedrożny) lewy jajowód
- MTHFR 677-C / układ heterozygotyczny
- PAI- 1 4G / układ homozygotyczny
- Hashimoto
08.06.2022 - CUD !!! Ignaś
...Ponieważ znosiłaś chorobę z poddaniem się Woli Bożej , Bóg udzieli Ci tej łaski na Moją prośbę... -
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny z rocznika 88
odświeżam wątek starań rocznika 88... Ten rok taki w sumie przełomowy dla nas, bo zmiana cyfry z przodu.. Mam też wrażenie, że z każdym rokiem jest gorzej, bo wysyp ciąż, maluchów... A jeszcze te ciągłe komentarze, że to już najwyższy czas itd... Nawet ciężko z samym sobą, bo już życie powiedzmy ustabilizowane, ale pustka, bo brak maluszka...Schmetterling lubi tę wiadomość
-
Cześć
Ja też 88
Od roku szczęśliwa mężatka. Brakuje tylko maluszka
Pozdrawiam; )
Schmetterling lubi tę wiadomość
Starania od sierpnia 2018, sierpień 2019 Medart
32 lata
Drożność i budowa macicy i jajników ok.
Amh - 0,53 (stan na 2018) - raczej już niższe.
FSH - waha się, przeważnie okolice 10 - 11.
Hashimoto (bez leków, ustabilizowane)
Mutacja MTHFR układ heterozygotyczny.
Dieta bezglutenowa.
Nasienie ok.
- 1 iui - nieudane.
- słaba odpowiedź jajników na stymulacje ivf,
- 1 punkcja - 1 komórka - nieprawidłowa.
- 2 punkcja - 2 komórki - obie nieprawidłowe.
Pełna niepokoju. Pełna wiary. -
nick nieaktualny
-
Narazie przyjaciółka w ciąży i dziewczyna z pracy. Nie ma tragedii. Ale to mnie nie doluje póki co.
To 3 cykl z ovufriend czyli mierxenie temp i dokładniejsze obserwacja cyklu. Zmieniłam lekarza - wydaje się konkretny; ) a Ty długo się starasz? Jakieś badania juz masz za sobą?Schmetterling lubi tę wiadomość
Starania od sierpnia 2018, sierpień 2019 Medart
32 lata
Drożność i budowa macicy i jajników ok.
Amh - 0,53 (stan na 2018) - raczej już niższe.
FSH - waha się, przeważnie okolice 10 - 11.
Hashimoto (bez leków, ustabilizowane)
Mutacja MTHFR układ heterozygotyczny.
Dieta bezglutenowa.
Nasienie ok.
- 1 iui - nieudane.
- słaba odpowiedź jajników na stymulacje ivf,
- 1 punkcja - 1 komórka - nieprawidłowa.
- 2 punkcja - 2 komórki - obie nieprawidłowe.
Pełna niepokoju. Pełna wiary. -
nick nieaktualnyPaulina Nessa wrote:Narazie przyjaciółka w ciąży i dziewczyna z pracy. Nie ma tragedii. Ale to mnie nie doluje póki co.
To 3 cykl z ovufriend czyli mierxenie temp i dokładniejsze obserwacja cyklu. Zmieniłam lekarza - wydaje się konkretny; ) a Ty długo się starasz? Jakieś badania juz masz za sobą?
W styczniu 2018 r. odstawiłam antykoncepcję hormonalną. Później endokrynolog, usg tarczycy- wynik ok, badania hormonalne tarczycowe- ok. Dalej ginekolog - dwóch kiepskich (strata czasu), później w sierpniu, po tym jak podczas okresu miałam jakieś dziwne skrzepy i tkanki ... co mnie przeraziło, zmieniłam lekarza i On już nie bagatelizował moich cykli po 40-50 dni, na usg zobaczył pcos... także później seria badań hormonalnych - niby wyszły ok, dalej monitoring cyklu - brak owulacji, w między czasie diabetolog, podstawowe badania plus krzywa insulinowa i cukrowa, żeby zbadać czy mam insulinooporność, na szczęście badania wyszły ok, tylko cholesterol za wysoki, z tym, że lekarz twierdzi, że jak chcę zajść w ciążę, to nie jest w stanie mi nic przepisać i póki co jest ok. A teraz jestem po pierwszym stymulowanym cyklu clostilbegit, gdzie nie wyszło nic... Czekam na @ i niestety sobie jeszcze długo poczekam z tymi moimi cyklami... Kolejny cykl z clo+pregnyl, monitoring w 15 d.c.
Niby nie staramy się długo, ale w tym czasie już dosyć dużo się wydarzyło, także jestem szczerze mówiąc już zmęczona..Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rzeczywiście dużo się dzieje u Ciebie. Ja dopiero zaczynam chodzenie po lekarzach i badania. Wcześniej lekarz mówił dać sobie czas. Więc dałam i tak naprawdę to strata czasu była.
Teraz jestem po hormonalnych i dobrze nie jest fsh i prolaktyna za wysokie. Lekarz zlecił badania amh i nasienie. Wynik amh - 0,82 (czyli pozamiatane ;/). Mąż we wtorek badanie nasienia (oby tu było ok).
Owulacje niby są - z moich obserwacji, chociaż na monitoringu nie byłam.
Wizyta u gina 13.11. Zobaczymy na czym stoimy. Próbuje się nie dołować ale ciężko (ciągle to amh mi po głowie chodzi).Schmetterling lubi tę wiadomość
Starania od sierpnia 2018, sierpień 2019 Medart
32 lata
Drożność i budowa macicy i jajników ok.
Amh - 0,53 (stan na 2018) - raczej już niższe.
FSH - waha się, przeważnie okolice 10 - 11.
Hashimoto (bez leków, ustabilizowane)
Mutacja MTHFR układ heterozygotyczny.
Dieta bezglutenowa.
Nasienie ok.
- 1 iui - nieudane.
- słaba odpowiedź jajników na stymulacje ivf,
- 1 punkcja - 1 komórka - nieprawidłowa.
- 2 punkcja - 2 komórki - obie nieprawidłowe.
Pełna niepokoju. Pełna wiary. -
nick nieaktualnyPaulina Nessa wrote:Rzeczywiście dużo się dzieje u Ciebie. Ja dopiero zaczynam chodzenie po lekarzach i badania. Wcześniej lekarz mówił dać sobie czas. Więc dałam i tak naprawdę to strata czasu była.
Teraz jestem po hormonalnych i dobrze nie jest fsh i prolaktyna za wysokie. Lekarz zlecił badania amh i nasienie. Wynik amh - 0,82 (czyli pozamiatane ;/). Mąż we wtorek badanie nasienia (oby tu było ok).
Owulacje niby są - z moich obserwacji, chociaż na monitoringu nie byłam.
Wizyta u gina 13.11. Zobaczymy na czym stoimy. Próbuje się nie dołować ale ciężko (ciągle to amh mi po głowie chodzi).
A widzisz AMH też miałam, wynik: 7,36 a i poziom witaminy D też badałam i jest w normie - dolna granica. Dasz radę! Zostaniemy Mamami!Schmetterling lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Jestem nowa, staramy się dopiero od zeszłego miesiąca, ale zawsze czułam że będę mieć problemy z zajściem w ciążę i tak sobie chyba to wmawiam że już zaczynam panikować.
Przed staraniami odwiedziłam Ginekologa, hormon tarczycy ok, samo USG tarczycy też w porządku. Cykl 28 dniowy. Pani Doktor powiedziała tylko żeby uwolnić głowę od natrętnych myśli i będzie dobrze.
Teraz ovu wypada na 10 listopada, trzymam więc kciuki za was i za siebie,
Pozdrawiam serdecznie !
Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwa_1988 wrote:Cześć dziewczyny!
Jestem nowa, staramy się dopiero od zeszłego miesiąca, ale zawsze czułam że będę mieć problemy z zajściem w ciążę i tak sobie chyba to wmawiam że już zaczynam panikować.
Przed staraniami odwiedziłam Ginekologa, hormon tarczycy ok, samo USG tarczycy też w porządku. Cykl 28 dniowy. Pani Doktor powiedziała tylko żeby uwolnić głowę od natrętnych myśli i będzie dobrze.
Teraz ovu wypada na 10 listopada, trzymam więc kciuki za was i za siebie,
Pozdrawiam serdecznie !
Hej Ewa, widzę,że mamy podobne podejście Też w sumie zamiast najpierw popróbować z pół roku chociaż, to zaczęłam od biegania po lekarzach... W moim przypadku akurat dobrze, bo mam dłuuuuugaśne cykle i lekarz stwierdził pcos, więc już możemy działać. Mocno trzymam kciuki za Twojego 10go Obyś mogła się nam pochwalić pod koniec listopada pozytywnym testem!Ewa_1988, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoże udałoby się Wam gdzieś wyskoczyć na weekend wtedy, to zawsze sprzyja Zresztą jak byłam u diabetologa, to sam mi zasugerował, widząc jaka jestem tym wszystkim zestresowana, że mam częściej napić się winka i gdzieś pojechać w romantyczne miejsce z Mężem
Schmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwa_1988 wrote:Dzięki Ag1988!
Mój partner jest totalnie wyluzowany jeżeli o to chodzi
U mnie niestety dochodzi czynnik bardzo stresującej pracy i wiecznego przemęczenia.
Dziękuję za dobre słowa
Mój Mąż (nie)stety też bardzo chcę dziecka.. Także niestety razem się nakręcamy... Też mam problem ze stresującą i bardzo absorbująca pracą.. Dlatego też chciałabym zajść w ciążę, a po rodzicielskim (jeżeli w ogóle będę mogła wrócić do pracy, bo u nas raczej czasowe umowy ...) zmienić pracę, albo właśnie szukać nowej po rodzicielskim... Czasem mam wrażenie, że w mojej obecnej pracy nie dam rady zajść w ciążę.. A też ciężko teraz zmieniać, chociaż jakbym coś znalazła, to pewnie bym się nie zastanawiała tylko uciekała z obecnego "obozu pracy"..Ewa_1988, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
o kurcze, @Ag1988, nieesawmoite jak po jednym dniu na forum okazuje się że moje problemy nie są takie wyjątkowe.
U mnie z pracą tak samo, umowę już mam na czas nieokreślony, ale praca jest stresująca ( kilkadziesiąt nadgodzin w ciągu miesiąca ) oraz zahaczająca o mobbing ( zgłaszane już do HR - ale jak wiadomo, zgłaszanie nigdy nie pomaga ) jedyny mankament który mnie tam trzyma to kwestia tego że dobrze płacą i każda inna oferta jaką otrzymuje, jest ofertą gorzej płatną. Dlatego z perspektywy planów macierzyńskich, bardziej "oplacalne" jest dla mnie pozostanie w tej pracy. Ale przy tym poziomie stresu, nie wiem czy uda mi się zajść. I tak koło się zataczaSchmetterling lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwa... ja mam podobnie z tym, że pensja taka sobie, więc już w ogóle dochodzi do tego moja frustracja... A umowę mam do maja, ale z Mężem stwierdziliśmy, jak ją podpisywałam w maju 2018 r., że nie będziemy się tym przejmować i staramy się mimo wszystko... W między czasie też szukam czegoś innego, bo długo nie da się w takich warunkach pracować... Niestety u mnie tez dochodzi kiepska odporność i faworyzowanie kobiet z zespołu, które mają dzieci... A co do problemów, to faktycznie jak tak popatrzeć obiektywnie, to kilka miesięcy starań to jest nic, ale z drugiej strony to wszystko jak się na to poskłada, to jest ciężko. Podejrzewam, że jakbym miała spokojniejszą pracę, która dawałaby mi satysfakcję, to i te starania bym lepiej znosiła... A tak to wszystko do kupy i czasem człowiek psychicznie wysiada...
Schmetterling lubi tę wiadomość