Adopcja ???
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej!
To własnie ludzie z osrodka pytają sie na pierwszym spotkaniu jakie dziecko chemy czyli płec,wiek czy np chcemy zdrowe dziecko czy moze miec jakies choroby ( my mozemy powiedziec np jakie choroby czyli jak np alergia,astma niektórzy decyduja sie na dzieci z dysfunkcjami ) ale wszystko od nas zależy.
Niestety masz racje na niektóre dzieci trzeba wiecej czasu poczekac bo to nie jest takie proste. Jest bardzo duzo dzieci w osrodkach opiekunczych ( nie mówie o domach dziecka) ale wiekszosc z nich czeka na uregulowana sytuacje prawna a bez tego dziecko nie moze zostac oddane do adopcji. -
Dziękuje Inessa za odpowiedz, zanim zaczęliśmy z mężem starania o dziecko, mówiłam ze jeśli kiedykolwiek będę miała problem z nieplodnoscia to adoptujemy, jednak kiedy sytuacja zaczyna cie bezpośrednio dotyczyć, decyzje stają sie bardzo trudne, dodatkowo trzeba tez liczyć sie z uczuciami drugiej osoby. To ze ja jestem gotowa nieznaczy ze maz tez... Czekamy i wierzymy w szczęśliwy koniec
Lea15 lubi tę wiadomość
-
Asiak wrote:Dziękuje Inessa za odpowiedz, zanim zaczęliśmy z mężem starania o dziecko, mówiłam ze jeśli kiedykolwiek będę miała problem z nieplodnoscia to adoptujemy, jednak kiedy sytuacja zaczyna cie bezpośrednio dotyczyć, decyzje stają sie bardzo trudne, dodatkowo trzeba tez liczyć sie z uczuciami drugiej osoby. To ze ja jestem gotowa nieznaczy ze maz tez... Czekamy i wierzymy w szczęśliwy koniec
oj tak, zdecydowanie się zgadzam - miałam tak samo
i u mnie dodatkowo pojawił się lęk - przed cała procedurą, kwalifikacjami. Aczkolwiek na pewno ten temat jeszcze u nas powróci."Nie miłuje się tego, czego wcale się nie zna. Jeśli się zaś miłuje to, co się zna, to ta miłość sprawia, iż można to poznać coraz lepiej i coraz pełniej"
/św. Augustyn/ -
nick nieaktualnyAmygdala niestety nie moge odpowiedziec na to pytanie ponieważ każdy osrodke ma swoje wymagania własnie dotyczące stazu małzenksiego i do tego każda para brana jest indywidualnie.
Lea a lek chyba zawsze towaryszy czy podczas procedury adopcyjnej czy podczas oczekiwania na dziecko podczas ciazy ale jedno jest pewne gdy chce sie zacząć procedure to napewno oboje partnerzy musza byc zgodni,ze chcą adoptowac dziecko.
Ja tylko polecam aby za długo nie czekac z rozpoczeciem procedury jeżeli juz sie ktos zdecyduje bo jednak wszystko trwa. Cała wstepna procedura az tak znowu nie ale juz potem oczekiwanie na dziecko niestety tak bo jest dużo dzieci oczekujacyh ale niestety nie mającyh uregulowanej sytuacji prawnej
ZYcze Wam zielonosci i jeżeli zdecydujecie sie tez na adopcje aby jak najszybciej wszystko przebiegło!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 14:02
-
nick nieaktualnyAsiak ciązy juz nie ma niestety po niedzieli mam zabieg opis w pamietniku. A adopcja to mamy jeszcze 2 spotkania szkoleniowe potem kwalifikacja do adopcji i czekamy na telefon,ze jest dla nas dziecko a to moze potrwac od roku do 2 lat.
Pozdrawiam i pamietam -
Inessko tak bardzo mi przykro, nie wiem co napisać zeby Cie pocieszyć, chyba nie ma takich słów... Chociaż Cie nie znam uwierz cieszylam sie razem z Toba, wierzyłem ze w końcu wszystko sie dobrze skończy i będziesz miała na raz dwóch maluszkow... Zycie jest niesprawiedliwe z drugiej strony podobno wszystko w naszym życiu dzieje sie "po coś", podobno "cierpienie uszlachetnia".... Nie potrafię sobie wyobrazić co bym zrobiła na Twoim miejscu, ja jestem słabym człowiekiem więc pewnie skonczyłoby sie wielką depresją... Pamiętaj tylko że musisz byc silna dla tego maluszka z serca którego mam nadzieje niebawem distaniecie. Myśl tylko o tym że już wkrótce zostaniecie rodzicami i będziecie mogli przytulić upragnione maleństwo. Trzymam kciuki żeby to nie trwało aż dwa lata.... Pamietam o Tobie w swoich modlitwach tylko tak modę pomóc...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej kochane!!!
Co u mnie??
No cóz zblizaja sie swieta wiec jest trudniej no i zdrowotnie nie moge dojsc po zabiegu okazało sie,ze mam miesniaka i kilka małych i cały czas krwawie od zabiegu czeka mnie operacja ale jeszcze na nią poczekam!
Otrzymalismy tez ostateczną kwalifikacje do adopcji i teraz czekamy na telefon,ze jest dla nas dziecko moze to potrwac nawet 2 lata ale czekamy
Amelcia pisałam o procesie adopcyjnym na poczatku tego działu ale jak masz jakies pytania to prosze pisz na priv
Przesyłam moja pamiec oraz serdeczne życzenia świateczene -
Inessa, bardzo mi przykro z powodu ciąży byłaś moim światełkiem, że się da
Trzymam kciuki za to, żebyście jak najszybciej dostali ten telefon
całuję świątecznie :*"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
nick nieaktualnyinessa wrote:....
Amelcia pisałam o procesie adopcyjnym na poczatku tego działu ale jak masz jakies pytania to prosze pisz na priv .......
Dzięki Inessa, przeczytałam wszystko, ale jeszcze do Ciebie napiszę, a to może po świętach. Nie będę Ci teraz zawracać głowy
Mimo wszystko wesołychinessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej, ciekawy temat:)
ale starać się o dziecko tylko 5 miesięcy i już myśleć o adopcji to chyba trochę nie ba miejscu. statystycznie normalna zdrowa para stara się 6 miesięcy. Są tutaj na forum dziewczyny które juz starają się 20-30-40 cykli i zachodzą w ciążę. Jak w ośrodku adopcyjnym powiecie "staraliśmy sie 7 miesięcy wiec chcemy adoptować" to raczej nie dostalibyscie kwalifikacji tak łatwo. Najlepiej jak najpierw para ma zdiagnozowana niepłodność (czylu bezskuteczne starania przez rok) a potem 12 miesięcy bezskutecznego leczenia.KMK lubi tę wiadomość
-
Hej
Chętnie dołączę
Ja jestem już taką połataną rodziną, bo mamy jedną własną córkę (11lat), jednego syna przysposobionego (18lat) i staraliśmy/staramy się o trzecie od ok roku. W pażdzierniku byłam w ośrodku adopcyjnym i dowiedziałam się że wstępnie możemy adoptować dziecko, niestety nie mieli już budżetu na szkolenia i kazali się zgłosić w styczniu. Postanowiliśmy do stycznia jeszcze się postarać, ale nic z tego nie wyszło. I nadszedł styczeń i mimo wielu wątpliwości chyba jutro się zgłosimy do ośrodka i rozpoczniemy procedurę.
Inessa wow jesteś mega babeczka Podziwiam bardzo
Mam nadzieję że ktoś tu na ten wątek jeszcze zaglądainessa, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnuska powodzenia
My w nastepną środe poznamy nasze dziecko
mam nadzieje,ze uda nam sie nawiazac szybko kontakt abysmy mogli Go wziac jak najszybciej sie da do naszego domu
my od poczatku znajomosci z meżem chcielismy adoptować dziecko nawet gdyby sie nam udało miec biologiczne a starania o adopcje nie trwaja kilka miesiecy tylko o wiele dłużej.
Jednak podjecie decyzji o dziecku adocpyjnym nie jest porste musza oboje partnerzy byc na TAK. Oczywiscie pytania są i chyba bedą towarzyszyc az do momentu przysposobienia ale cóż sie dziwic samo macierzynstwo to wielki znak zapytania i martwienia sie nawet gdy dziecko bedzie juz dorosłe a cała precdura wiele pomaga i ustawia w patrzeniu na adopcje
my złozylismy dokumenty do oao 2 lata temu prawie bo w maju by mineły a wiec troszke czekalismy
życze owocnych starańAnuśka, vanessa, KMK, Krokodylica, kita, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymar wrote:Hej, ciekawy temat:)
ale starać się o dziecko tylko 5 miesięcy i już myśleć o adopcji to chyba trochę nie ba miejscu. statystycznie normalna zdrowa para stara się 6 miesięcy. Są tutaj na forum dziewczyny które juz starają się 20-30-40 cykli i zachodzą w ciążę. Jak w ośrodku adopcyjnym powiecie "staraliśmy sie 7 miesięcy wiec chcemy adoptować" to raczej nie dostalibyscie kwalifikacji tak łatwo. Najlepiej jak najpierw para ma zdiagnozowana niepłodność (czylu bezskuteczne starania przez rok) a potem 12 miesięcy bezskutecznego leczenia.
A jak ktoś jest całkiem zdrowy i płodny to nie może adoptować dziecka..? Nie znam się na prawie.. ale jakby np. było małżeństwo, które chce adoptować dziecko to się musi tłumaczyć bezpłodnością..? Inaczej dziecka nie dadzą? -
kita wrote:A jak ktoś jest całkiem zdrowy i płodny to nie może adoptować dziecka..? Nie znam się na prawie.. ale jakby np. było małżeństwo, które chce adoptować dziecko to się musi tłumaczyć bezpłodnością..? Inaczej dziecka nie dadzą?
inessa lubi tę wiadomość