Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Bezskuteczne starania
Odpowiedz

Bezskuteczne starania

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 grudnia 2019, 08:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Dziś zaczynam nowy cykl, ale u Ciebie jeszcze nie wszystko stracone, dwa pęcherzyki, więc jest szansa.Może akurat się uda, kto wie?
    Raczej nic z tego bo w tym miesiącu nie dostałam zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka a same nie pękają :-( ale tobie życzę powodzenia i trzymam kciuki oby się w końcu udalo

    Zośka lubi tę wiadomość

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 26 grudnia 2019, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Raczej nic z tego bo w tym miesiącu nie dostałam zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka a same nie pękają :-( ale tobie życzę powodzenia i trzymam kciuki oby się w końcu udalo
    Dziękuję Kochana. Dziewczyny jak ja się cieszę, że "Was mam", tyle wsparcia w trudnym czasie... Dziś byłam u rodzinki i męża brata żonka nawaliła się, powiedziała, że podziwia mnie, że pozwoliłam w szpitalu na podanie chemii, po której ostatecznie poroniłam. Dzieciątko nasze przestało się rozwijać na etapie ok 6 tyg ciąży, nie było serduszka, beta spadała, zagnieżdżone w bliźnie po cięciu cesarskim. Lekarze mówkli o tym , że jest duże ryzyko, że pęknie mi macica. Był to dla nas ogromny ból, nie spotykam się jednak że zrozumieniem. Jest mi okropnie przykro, czuję że próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy z tego powodu. Cały czas dzisiaj powtarzała, że dziadkowie więcej wnuków mieć nie będą. Cholernie mnie to boli jak tak mówi, a najbardziej to, to, że dopuszczam do siebie jej głosy. Wie, że mnie to boli, że jestem wrażliwa na tym punkcie i mi dowala. Dziewczyny proszę powiedzcie, że to nie prawda, że będziemy mieli jeszcze maleństwo, bardzo Was proszę...

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 grudnia 2019, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Dziękuję Kochana. Dziewczyny jak ja się cieszę, że "Was mam", tyle wsparcia w trudnym czasie... Dziś byłam u rodzinki i męża brata żonka nawaliła się, powiedziała, że podziwia mnie, że pozwoliłam w szpitalu na podanie chemii, po której ostatecznie poroniłam. Dzieciątko nasze przestało się rozwijać na etapie ok 6 tyg ciąży, nie było serduszka, beta spadała, zagnieżdżone w bliźnie po cięciu cesarskim. Lekarze mówkli o tym , że jest duże ryzyko, że pęknie mi macica. Był to dla nas ogromny ból, nie spotykam się jednak że zrozumieniem. Jest mi okropnie przykro, czuję że próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy z tego powodu. Cały czas dzisiaj powtarzała, że dziadkowie więcej wnuków mieć nie będą. Cholernie mnie to boli jak tak mówi, a najbardziej to, to, że dopuszczam do siebie jej głosy. Wie, że mnie to boli, że jestem wrażliwa na tym punkcie i mi dowala. Dziewczyny proszę powiedzcie, że to nie prawda, że będziemy mieli jeszcze maleństwo, bardzo Was proszę...[/QUOT
    Na pewno wam się uda i będzie cię mieli maleństwo a tej baby nie słuchaj z tego co piszesz to brak słów jak się zachowała. Ja mam tak że od takich ludzi się odcinam. Przyjdzie czas że doczekasz się dzidziusia na pewno i będziesz bardzo szczeliwa. Musimy mieć wiarę że w tym roku się uda a może i w tym cyklu i będziemy najlepszymi mamami na swiecie

    Zośka lubi tę wiadomość

  • zakochanaaw Autorytet
    Postów: 443 326

    Wysłany: 26 grudnia 2019, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Dziękuję Kochana. Dziewczyny jak ja się cieszę, że "Was mam", tyle wsparcia w trudnym czasie... Dziś byłam u rodzinki i męża brata żonka nawaliła się, powiedziała, że podziwia mnie, że pozwoliłam w szpitalu na podanie chemii, po której ostatecznie poroniłam. Dzieciątko nasze przestało się rozwijać na etapie ok 6 tyg ciąży, nie było serduszka, beta spadała, zagnieżdżone w bliźnie po cięciu cesarskim. Lekarze mówkli o tym , że jest duże ryzyko, że pęknie mi macica. Był to dla nas ogromny ból, nie spotykam się jednak że zrozumieniem. Jest mi okropnie przykro, czuję że próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy z tego powodu. Cały czas dzisiaj powtarzała, że dziadkowie więcej wnuków mieć nie będą. Cholernie mnie to boli jak tak mówi, a najbardziej to, to, że dopuszczam do siebie jej głosy. Wie, że mnie to boli, że jestem wrażliwa na tym punkcie i mi dowala. Dziewczyny proszę powiedzcie, że to nie prawda, że będziemy mieli jeszcze maleństwo, bardzo Was proszę...

    Hej, weszłam tu na chwilkę zobaczyć co u Was i jak to przeczytałam to aż się we mnie zagotowała!! Przepraszam ale ta twoja szwagierka to głupia cipa! Jak można tak mówić do kogokolwiek s co dopiero do rodziny! Pinda jedna.. podziwiam Cię, że to zniosłaś bo ja bym chyba za kudły wytargała!
    Będzie dobrze! Zobaczysz, że już niedługo będziesz się cieszyć z pięknej ciąży i maleństwa, a z tą pinda ogranicz kontakt albo porozmawiaj z mężem żeby pogadał z bratem a on ze swoją niewychowany i chamska żonką... Taki typ ludzi jak ona nazywa się wampirami emocjonalnymi, którzy żyją dzięki czyjemuś bólowi, skutku itp.
    Trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się tak jak tego pragniesz ❤️

    Ata114, Zośka lubią tę wiadomość

    Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
    Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
    On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
    15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
    niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE <3
    03.11 - hematolog
    16.11 - klinika leczenia niepłodności
    cykle stymulowane... bez efektów :(
    04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
    21.01.21- beta 12,5
    01.02- mamy pęcherzyk!
    09.02 - mamy zarodek!
    15.02- mamy serduszko!!
    Nasz naturalny cud 🥰
  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 26 grudnia 2019, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Kochane. Nie chciałam przy stole, w obecności dzieci się kłucić, poza tym też nie chciałam jej pokazać, że mnie to rusza, bo byłoby pewnie jeszcze gorzej... Tak naprawdę to dzięki Wam się trzymam, moja przyjaciółka nie miała problemów z zajściem i utrzymaniem ciąży i nie jest w stanie mnie zrozumieć. A Wy, doskonale rozumiecie, wspieranie, przeżywacie podobne rozterki. Dziękuję za to, że JESTEŚCIE, za każde słowo wsparcia, akceptacji, zrozumienia, to dla mnie Ogromnie ważne!

    zakochanaaw, Ata114 lubią tę wiadomość

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2019, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Dziękuję Kochane. Nie chciałam przy stole, w obecności dzieci się kłucić, poza tym też nie chciałam jej pokazać, że mnie to rusza, bo byłoby pewnie jeszcze gorzej... Tak naprawdę to dzięki Wam się trzymam, moja przyjaciółka nie miała problemów z zajściem i utrzymaniem ciąży i nie jest w stanie mnie zrozumieć. A Wy, doskonale rozumiecie, wspieranie, przeżywacie podobne rozterki. Dziękuję za to, że JESTEŚCIE, za każde słowo wsparcia, akceptacji, zrozumienia, to dla mnie Ogromnie ważne!
    Będzie dobrze w końcu musi być. Ja dzisiaj odebrałam wyniki estrodialu,prolaktyny i testosteronu i wszystkie idealne ja już nie wiem sama co jest przyczyną może faktycznie te zrosty po operacji 12 lat temu :-(

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 27 grudnia 2019, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Będzie dobrze w końcu musi być. Ja dzisiaj odebrałam wyniki estrodialu,prolaktyny i testosteronu i wszystkie idealne ja już nie wiem sama co jest przyczyną może faktycznie te zrosty po operacji 12 lat temu :-(
    A może to, że bardzo chcecie? U mnie działa psychika, wiem, że oprócz zrostów to Ona nami manipuluje. Dwa razy zaszłam w ciążę w momencie kiedy miałam już to w nosie. Zajęta byłam zupełnie czymś innym. Ale weź cholera odpuść, weź nie myśl, jak to samo siedzi w głowie...

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2019, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    A może to, że bardzo chcecie? U mnie działa psychika, wiem, że oprócz zrostów to Ona nami manipuluje. Dwa razy zaszłam w ciążę w momencie kiedy miałam już to w nosie. Zajęta byłam zupełnie czymś innym. Ale weź cholera odpuść, weź nie myśl, jak to samo siedzi w głowie...
    Właśnie wróciłam od ginekologa i może ktoś mi coś doradzi. Pęcherzyk 26mm nie pękł więc wypisałem.mi zastrzyk ovitrelle na pękanie pęcherzyka ale estriadol mam strasznie wysoki 521 przy normie do 400. Powiedz cię mi czy przy tak wysokim estradiolu i tak dużym pęcherzyku jest szansa na ciążę czy raczej cykl stracony? Załamana jestem już całkiem

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 28 grudnia 2019, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Właśnie wróciłam od ginekologa i może ktoś mi coś doradzi. Pęcherzyk 26mm nie pękł więc wypisałem.mi zastrzyk ovitrelle na pękanie pęcherzyka ale estriadol mam strasznie wysoki 521 przy normie do 400. Powiedz cię mi czy przy tak wysokim estradiolu i tak dużym pęcherzyku jest szansa na ciążę czy raczej cykl stracony? Załamana jestem już całkiem
    A co powiedział lekarz? Ja nigdy takiego wyniku nie miałam, ale wiem, że powyżej 200 jest prawidłowy. Im wyższy tym lepszy? Wydaje mi się, że gdyby nie było szans lekarz nie wypisałby ovitrelle. Pęcherzyk bardzo ładny, dojrzały jak 26 mm. Daj znać co lekarz powiedział, trzymam kciuki Kochana, oby Nowy Rok przybył z Cudowną wiadomością. 😘

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2019, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    A co powiedział lekarz? Ja nigdy takiego wyniku nie miałam, ale wiem, że powyżej 200 jest prawidłowy. Im wyższy tym lepszy? Wydaje mi się, że gdyby nie było szans lekarz nie wypisałby ovitrelle. Pęcherzyk bardzo ładny, dojrzały jak 26 mm. Daj znać co lekarz powiedział, trzymam kciuki Kochana, oby Nowy Rok przybył z Cudowną wiadomością. 😘
    Dzisiaj znów byłam na monitoringu estriadol już ponad 600 pęcherzyk nadal nie pękł i 28 mm. Więc wiem że cykl stracony :-( . Lekarz mówił że będzie w styczniu kierował mnie na laparoskopię a boje się strasznie szpitali

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 28 grudnia 2019, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Dzisiaj znów byłam na monitoringu estriadol już ponad 600 pęcherzyk nadal nie pękł i 28 mm. Więc wiem że cykl stracony :-( . Lekarz mówił że będzie w styczniu kierował mnie na laparoskopię a boje się strasznie szpitali
    Może jeszcze pęknie, od podania zastrzyku do 2 dni chyba może pęknąć, o ile dobrze pamiętam. Masz jakieś przykre doświadczenia związane ze szpitalem? Ja z kolei zawsze jestem podekscytowany bo wiem, że to nowa możliwość.

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2019, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Może jeszcze pęknie, od podania zastrzyku do 2 dni chyba może pęknąć, o ile dobrze pamiętam. Masz jakieś przykre doświadczenia związane ze szpitalem? Ja z kolei zawsze jestem podekscytowany bo wiem, że to nowa możliwość.
    Poprostu nie lubię szpitali i jakoś boje się w nich leżeć. A pęcherzyk może i faktycznie pęknie ale już będzie przerośnięty i ciąży z tego nie będzie. Czasem mam już dość życia i chce się poddać ale marze o dziecku i to bardzo

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 28 grudnia 2019, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Poprostu nie lubię szpitali i jakoś boje się w nich leżeć. A pęcherzyk może i faktycznie pęknie ale już będzie przerośnięty i ciąży z tego nie będzie. Czasem mam już dość życia i chce się poddać ale marze o dziecku i to bardzo
    Ata, rozumiem, że jest Ci trudno w tej sytuacji, ale pamiętaj o tym, że masz dwójkę cudownych, wspaniałych dzieci dla których jesteś całym światem...

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Ata, rozumiem, że jest Ci trudno w tej sytuacji, ale pamiętaj o tym, że masz dwójkę cudownych, wspaniałych dzieci dla których jesteś całym światem...
    Tak mam dwójkę dzieci ale to już duże chłopaki 14 i 16 lat prawie mają i strasznie brakuje mi takiego maluszka. Życie dla nas jest niesprawiedliwe

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Tak mam dwójkę dzieci ale to już duże chłopaki 14 i 16 lat prawie mają i strasznie brakuje mi takiego maluszka. Życie dla nas jest niesprawiedliwe
    Kochana, wiem, że teraz trudno w to uwierzyć, ale czuję, że jeszcze dla Ciebie zaświeci słoneczko i będziesz miała swoje maleństwo 😀.

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Kochana, wiem, że teraz trudno w to uwierzyć, ale czuję, że jeszcze dla Ciebie zaświeci słoneczko i będziesz miała swoje maleństwo 😀.
    Tylko człowiek już wątpi traci nadzieję. Podziwiam cię że jesteś nastawiona tak optymistycznie i dajesz radę. Nam to ostatnio wszystko się wali :-(

  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Tylko człowiek już wątpi traci nadzieję. Podziwiam cię że jesteś nastawiona tak optymistycznie i dajesz radę. Nam to ostatnio wszystko się wali :-(
    Kochana, jestem nastawiona optymistycznie jeśli chodzi o innych, u siebie jakoś nadziei brak.

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Kochana, jestem nastawiona optymistycznie jeśli chodzi o innych, u siebie jakoś nadziei brak.
    Uda ci się na pewno ja ostatnio to już dochodzę do wniosku że mam jakiegoś pecha. My w ciążę nie możemy zajść a moja znajoma wpadła ma 51 lat

  • Poziomka6 Autorytet
    Postów: 738 354

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Uda ci się na pewno ja ostatnio to już dochodzę do wniosku że mam jakiegoś pecha. My w ciążę nie możemy zajść a moja znajoma wpadła ma 51 lat
    51 lat, serio?

    Starania od 2015.
    Morfologia 07.2017 - 0,9%
    Morfologia 03.2018 - 4%
    Morfologia 04.2019 - 5%
    Laparaskopowe usunięcie mięśniaka 07.2018
    Hsg -ok
    IUI 24.04.2019
    Histeroskopia 11.2019
    Kariotypy - ok
    IVF start 03.2020
    ICSI - beta w 7 dpt 34
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 grudnia 2019, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ata114 wrote:
    Tak mam dwójkę dzieci ale to już duże chłopaki 14 i 16 lat prawie mają i strasznie brakuje mi takiego maluszka. Życie dla nas jest niesprawiedliwe
    Ata niesprawiedliwe naprawde Ty to mowisz? Brak mi slow. Pogratulowac dzieci ale tez trzeba zastanowic sie nad tym vo sie mowi niesprawiedliwosc chyba wielkie szczescie ze sie ma te dzieciaczki ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2019, 19:55

1 2 3 4 5
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ