Bobo 2020... Próbujemy dalej!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola0225 wrote:Cześć dziewczyny przebrnęłam przez prawie 70 stron by nadrobić , to moje pierwsze forum itd. widzę że niektórym się udało zajść, super , jestem ciekawa jak, ale chyba pominęłam te strony. a reszta walczy. Jutro mam wolne chciałabym uzupełnić moje dotychczasowe wyniki itd ale nie wiem jak 🤭
-
Dixi specjalnie dla Ciebie zrobione i nic 😉chyba ze z allegro te tanie nie łapią :p grzecznie czekam chodź mnie dobija to opóźnienie nie wiadomo z czegoStarania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
Też sie zastanawiam ale jadę na betę to wieczorem będzie - u mnie to sie sprawdza zaraz bd mieć w ręce mój dyplom inżynieraStarania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
Dixie wrote:Gratulacje! Jak beta negatywna to opijcie! Ja dopiero będę mogła opić Twojego inżyniera po 30 czerwca jak dostanę okres - bo piję do owulacji 🤪
Edit1:Noo i zaczęłam lekko plamić i brzuch nawala - nie ma ti jak 30 zl wywołać sobie 🐒
Edit2:beta mniej niż zeroWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 13:07
Starania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
Hej no to o mnie:
2017-kilka miesięcy przed ślubem zaczynamy oficjalne starania, oczywiście z brzuchem do ślubu nie chcę iść, ale z tyłu głowy mam żeby już zacząć, gdyby miało to chwilę potrwać.
Sierpień- ślub. Teraz już będzie z górki, wspaniała podróż poślubna, praca której nie lubię, marzę by rzucić L i cieszyć się przyszłym macierzyństwem.
2017-nadal nic. Zaczynam szukać lekarza, już wiem, że coś musi być nie tak.
Maj-bierzemy szczeniaka ze schroniska, mam tyle miłości i instynktu macierzyńskiego, że muszę to na coś przelać
2018-trafiam do profesora, ponoć dobry, w międzyczasie kupujemy mieszkanie pod dzidziusia i pieska
-Lekarz w ramach NFZ kieruje mnie na 3 dni do szpitala na pakiet badań hormonalnych. Leżę z ciężarnymi, słucham jak cudownie być w ciąży, ile mają dzieci, niektóre ciąże zagrożone. Dostaje diagnozę-Niepłodność Pierwotna,zawyżona prolaktyna i testosteron.Wychodzę ze szpitala, nie wiedząc jeszcze, że badania nfz nic mi nie dały bo później na leczenie i wizyty wydam kilka tysięcy, pozostaje mi jedynie uraz na psychice.
2018-cały czas biorę Bromergon na prolaktynę.Po roku wizyt u szanownego profesora ten rozkłada ręce, nie wie jak mi pomóc, kieruje mnie do innego magika od ciąż. Ja znowu ciężko znoszę to psychicznie.
2019-trafiam do magika od ciąż. Ten bez specjalnego wgłębiania się w badania proponuje inseminacje, 3 można na NFZ, oczywiście leki i stymulacje płatne.
Maj-zaczynam się kłóć w brzuch, biorę leki, wywołujemy owulacje, jadę z mężem do szpitala na zabieg. Traktują mnie jak śmiecia. Wracam do domu i płaczę, nie odzywamy się z mężem w drodze powrotnej. Mówię sobie że dam radę jeśli chce ujrzeć te dwie kreski.
Za dwa tygodnie dostaje okres.
Przygotowania do drugiej inseminacji, kłócia, tabletki, uraz na psychice, lekarz mówi że jak nie wyjdzie to tylko In vitro nam pomoże.
Czerwiec- druga inseminacja. Ten sam szpital, jest jeszcze gorzej niż poprzednio, głupie komentarze, ja jako obiekt labolatoryjny. Znowu płaczę, zaciskam zęby. Chce urlopu i pozytywnego testu w Grecji.
Lipiec- na wakacjach dostaje okres. Piszę maila do lekarza magika że to koniec. Odstawiam wszystkie leki. Wracam do pracy ( tej samej której nie lubię ) i zaczynam próbować jakoś się poskładać.
Listopad- znajduję ginekolog, nie uznaje ona In Vitro, szuka przyczyn niepłodności, zajmuje się też naprotechnologią.
Zleca nam pakiet badań na wymazy (wcześniej mieliśmy z krwi i było ok) ureoplasma, chlamydia, mykoplasma.
Wychodzi, mamy z mężem ureoplasme. Według Pani doktor to póki co najważniejsza przyczyna niepowodzeń, bakteria ta blokuje plemniki, jak bramka, przez to dwie nieudane inseminacje, in vitro też by się nie udało, a jakbym nawet cudem zaszła z tą bakterią w ciąże, pewnie bym poroniła, albo dziecko przechodząc przez drogi rodne już by ją złapało.Ja mam ciągłe zapalenia pęcherza, na które nikt mi nie mógł pomóc i nikt nie wpadł na to przez kilka lat by zrobić te wymazy...
Leczymy się, jeden antybiotyk nie zadziałał, bierzemy następny.
2020 kwiecień- lekarka pisze, że się udało, jesteśmy wyleczeni z ureoplasmy.
Starania naturalne, następna wizyta Lipiec 2020. Staram się wdrożyć dietę płodności plus suplementy. Zbieram siły na dalszą walkę.
-
O matko ile Ty /Wy przeszliście 😱 podziwiam za walkę!
My też jesteśmy na etapie wymazów (mąż juz miał ja za 2 tyg na wizycie). Tak jak wcześniej pisałam, na naturalne zajście nie nastawiam się po morfo mojego 1%. Faszeruje go teraz speman(czytałam że moze poprawić morfo) jest lekiem ziołowym, kwas foliowy i jak będą moje wyniki idzie znowu do urologa i zobaczymy co mu zapisze. Ja wcinam ovarin, wit d i k2. Ogólnie chciałabym koło października/listopada do inseminacji podejść. My chodzimy do Gyncentrum i o dziwo moja pani ginekolog chce nas naturalnie prowadzić - też wierzy bardziej niz ja. Ja teraz mam czas dla siebie. Powoli też przyzwyczajam sie do myśli ze mogę być tylko z mężem w dwójkę i kotemStarania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
Hej ale się u Was dzieje 😮
Pysiek "pijona" tez @ przyszla po 26 dniach 🙈 jeszcze nie mialam takiego krotkiego cyklu.. kiedys sie uda dobrze, że ta lekarz wierzy i działa. Są przypadki, że udaje się zajsc jak morfologia równa 0. Także są szanse zresztą można morfologie poprawic! Nie ma co się spisywać na straty że na pewno się nie uda. Wierzę w to, że się uda. Może nie teraz ale kiedyś na pewno w najmniej korzystnym i oczekiwanym momencie.
Ola jak tak czytam to faktycznie dużo przeszliscie ale w końcu trafiłaś na dobrego gina. A teraz będzie już coraz lepiej i bliżej celu! Takich lekarzy warto się trzymać nawet jakby trzeba było im zostawić kupę kasy za wizytach.
Jak w ogóle ktorakolwiek z was usłyszy pierwsze co o inseminacje lub in vitro to wiedzcie że należy zmienić jak najszybciej takiego gina bo on nie ma na celu was wyleczyć i żeby się udało wam tylko zbić na was hajs .. -
Pysiek12 wrote:O matko ile Ty /Wy przeszliście 😱 podziwiam za walkę!
My też jesteśmy na etapie wymazów (mąż juz miał ja za 2 tyg na wizycie). Tak jak wcześniej pisałam, na naturalne zajście nie nastawiam się po morfo mojego 1%. Faszeruje go teraz speman(czytałam że moze poprawić morfo) jest lekiem ziołowym, kwas foliowy i jak będą moje wyniki idzie znowu do urologa i zobaczymy co mu zapisze. Ja wcinam ovarin, wit d i k2. Ogólnie chciałabym koło października/listopada do inseminacji podejść. My chodzimy do Gyncentrum i o dziwo moja pani ginekolog chce nas naturalnie prowadzić - też wierzy bardziej niz ja. Ja teraz mam czas dla siebie. Powoli też przyzwyczajam sie do myśli ze mogę być tylko z mężem w dwójkę i kotem -
Magnolia wiesz że właśnie dlatego wybrałam tą klinikę a nie inna? Bo czytałam ze właśnie tam na dzień dobry proponują już inseminacje albo invitro i co? Dostałam babeczkę która chce najpierw naturalnie powalczyć ale jest + tego wszystkiego. Na spokojnie podpisze umowę na czas nieokreślony i w tedy jedziemy z koksem
Wogole jak nastawienie u Ciebie Magnolia? Kiedy jakaś wizyta czy coś?Starania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
Jak w ogóle ktorakolwiek z was usłyszy pierwsze co o inseminacje lub in vitro to wiedzcie że należy zmienić jak najszybciej takiego gina bo on nie ma na celu was wyleczyć i żeby się udało wam tylko zbić na was hajs ..[/QUOTE]
Zgadzam się. I tak wczoraj rozmawiałam z mężem, że gdyby poprzedni lekarz "magik" nie był tak nastawiony na hajs, już dawno bylibyśmy wyleczeni a może i już by coś pykło. No ale trudno. Generalnie kliniki są nastawione tylko na hajs. Nim zdecydujecie się na IUI zróbcie najpierw wszystkie ale to wszystkie badania,nie powielajcie mojej historii. -
Jeśli ilość jest ok i inne parametry to 1% morfologii nie jest taki zły. Patrzy się na całość z tego co mi mówili ale nie wiem czy to jest dobra interpretacja.
Wybaczcie za chaotyczne pisanie. Jakoś mi się nie klei to w ładne zdania co mam do napisania. Mam nadzieję, iż rozumiecie 😁😂 -
Ola0225 wrote:Ja trochę nieogarniam tych wyników męża, widzę że morfologia 1%, to chyba bardzo źle, ale z kolei gin mówi że nie aż tak źle.Starania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
nick nieaktualnyJejku Ola...dużo już za wami kochana. Właśnie poznając takie historie nigdy nie dam sobie wmówić, że to psychika jest problemem i kobieta się blokuje...nie,nie, nie! Trzeba się badać i szukać przyczyny zanim zwali się na głowę...a najgłośniej o tym mówią Ci co dają "dobre rady", a dzieci nie mają...lub udało im się za pierwszym strzałem Mam nadzieję, że jesteście teraz na tej dobrej drodze i wkrótce los was miło zaskoczy i wynagrodzi to co już przeszliście. Trzymam mocno kciuki za nas wszystkie dziewczyny. Jesteśmy naprawdę silne choć czasami brak nam już mocy...
-
Sisi dla mnie tekst - wypijcie i zaskoczy 😂 a poważnie nie sądziłam ze tyle trzeba czasu i poświęcenia dla boba..
U mnie zbira sie znowu na ☔⚡⚡⚡⚡⚡Dixi wpadaj
Ja oficjalnie juz z 🐒 więc wyżyłam sie na rowerku a teraz ide na drążekStarania od 08.2016 na luzie
2017 pierwsze wizyty
2020 klinika leczenia niepłodności
2021.07 1transfer
2021.11.05 2 transfer ❤️
2022.08.01 jest 🐻 ❤️
2024.05 wracamy
2024.06.20 3transfer -
nick nieaktualny