Bydgoszczanki łączmy się! :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny! Czy możecie polecić lekarza do prowadzenia ciąży w Bydgoszczy? Raczej trudnej ciąży, zakrzepica, konflikt serologiczny, wiek 40 ciężarnej 40 lat, właściwie pierwsza ciąża. Zupełnie nie wiem na co zwrócić uwagę.
Alicja83* lubi tę wiadomość
-
kala1 wrote:Cześć dziewczyny! Czy możecie polecić lekarza do prowadzenia ciąży w Bydgoszczy? Raczej trudnej ciąży, zakrzepica, konflikt serologiczny, wiek 40 ciężarnej 40 lat, właściwie pierwsza ciąża. Zupełnie nie wiem na co zwrócić uwagę.
Udało się? Gratulacje 😊
Na pewno Kłyszejko przy zakrzepicy będzie prowadzić ciążę na heparynie, ale to Osielsko. Dr Wolski też ogarnia temat mutacji więc z zakrzepicą sobie poradzi. Na NFZ zawsze jest polecany dr Antosz, ale nie wiem czy ogarnia trudne przypadki.
Edit: Ciekawe co u Aisak88 🤔 Kasztanek też już się wieki nie odzywała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2020, 14:32
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
juna wrote:Udało się? Gratulacje 😊
Na pewno Kłyszejko przy zakrzepicy będzie prowadzić ciążę na heparynie, ale to Osielsko. Dr Wolski też ogarnia temat mutacji więc z zakrzepicą sobie poradzi. Na NFZ zawsze jest polecany dr Antosz, ale nie wiem czy ogarnia trudne przypadki.
Edit: Ciekawe co u Aisak88 🤔 Kasztanek też już się wieki nie odzywała.
Nie, jeszcze się nie udało , czekamy na transfer w przyszłym miesiącu, ale tak powoli się rozpytuję co i jak, no i żeby trochę głowę zająć przygotowaniami do ciąży i w ogóle, może to mi przestawi głowę na pozytywne myślenie .
Ja się zastanawiałam nad dr Sarap, bo przez wiele lat chodziłam tez do niego i właśnie wydawało mi się, że na recepcji pracują położne z bydgoskich szpitali, i że potem opieka okołoporodowa będzie lepsza, ale nie wiem czy dobrze myślę. Może jest tu ktoś kto prowadzi ciążę u niego albo u dr Moszczyńskiej ?
Bo szczerze mówiąc przeszłam już tylu lekarzy przez ostatnie kilkanaście lat, każdemu tłumacząc to samo, że już nie wiem co robić, bo zwyczajnie mam obawy czy dobrze trafię.
Teraz czeka mnie jeszcze wycięcie polipa, mam nadzieję, że to już ostatnia przeszkoda, uff.
Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź
-
Ja prowadziłam ciążę u Moszczyńskiej. Miała również dyżur na porodówce akurat jak rodziłam. Jestem bardzo zadowolona. U mnie przy mutacji PAI homozygocie włączyła tylko acard 150 (zaufałam jej i wszystko było ok, ale wiem, że niektórzy lekarze dają heparynę od razu). Ma w tej chwili swój własny nowoczesny gabinet na Śniadeckich. Moja ciąża poza tym, że z in vitro i z mutacją, przebiegała książkowo (aż sama pani doktor była w szoku) więc nie mogę się wypowiedzieć jakby sobie poradziła z trudnym przypadkiem. Aczkolwiek dwie pary naszych znajomych (jedna po in vitro, druga po poronieniu) również u niej prowadziły ciąże i były zadowolone.
Trzymam kciuki w takim razie za udany transfer w przyszłym miesiącu ✊😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2020, 22:09
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
kala1 wrote:Nie, jeszcze się nie udało , czekamy na transfer w przyszłym miesiącu, ale tak powoli się rozpytuję co i jak, no i żeby trochę głowę zająć przygotowaniami do ciąży i w ogóle, może to mi przestawi głowę na pozytywne myślenie .
Ja się zastanawiałam nad dr Sarap, bo przez wiele lat chodziłam tez do niego i właśnie wydawało mi się, że na recepcji pracują położne z bydgoskich szpitali, i że potem opieka okołoporodowa będzie lepsza, ale nie wiem czy dobrze myślę. Może jest tu ktoś kto prowadzi ciążę u niego albo u dr Moszczyńskiej ?
Bo szczerze mówiąc przeszłam już tylu lekarzy przez ostatnie kilkanaście lat, każdemu tłumacząc to samo, że już nie wiem co robić, bo zwyczajnie mam obawy czy dobrze trafię.
Teraz czeka mnie jeszcze wycięcie polipa, mam nadzieję, że to już ostatnia przeszkoda, uff.
Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź
Kala gdzie robiłaś in vitro ?
url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/ciazowe][/url]
06.2020 Gameta Rzgów
21.09.2020 ET blastocysty
12.2020 FET
04.2021 histeroskopia 💪
05.2021 FET
06.2021 FET
02. 2022 start II procedura Gameta Gdynia
11.3. punkcja
19.09 transfer zarodka po badaniu PGT-a🍀 (intralipid ,Atosiban ,accofil,encorton, prograf , fraxiparina)
29.09- 10 dpt Beta 268
11.10 - 22 dpt- mamy
22.11 Sanco - zdrowa dziewczynka 🥰🥰
20.12 164 gram szczęścia ♥️
11.01 314 gram szczęścia ♥️
23.01 połówkowe - 448 gram szczęścia ♥️
07.02- 598 gram szczęścia ♥️
01.03- 947 gram szczęścia ♥️
10.03- 1116 gram szczęścia ♥️
22.03- 1426 gram szczęścia ♥️
31.03- 1749 gram szczęścia ♥️
14.04- 2041 gram szczęścia ♥️
28.04- 2504 gram szczęścia ♥️
22.05- 3076 gram szczęścia ♥️
28.05- 3364 szczęścia z nami 🥰🥰🥰🥰 -
Ja cały czas na przerwie i jakos o tym nie myślę. Skutecznie zajęłam się czymś innym.
I jak ktoś mi powie, że jak przestanę o tym myśleć to zajdę, to już mam dowód, że nie :p
Witaj druga Kala powodzenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2020, 18:13
PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
ok. 4, 5 roku starań
CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
CP: 01.2020 -> 07.2020
01/2021 IVF - 1 podejście
29.01 ET 3 dniowego 7B
5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm
Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)
Mój instagram:
i_want_2_be_mom -
nick nieaktualnyKala1 ja ze swojej strony mogę polecić dr Wolskiego, który prowadził moja ciążę od połowy do rozwiązania, brałam przy moich mutacjach Acard i Clexane 40. Pierwszą połowę ciąży na tych samych lekach prowadziła dr Kłyszejko, ale z różnych innych powodów z czystym sumieniem bym jej nie poleciła. Od zadań specjalnych wiem, że jest dr Kazdepka Ziemińska, prowadziła ciążę moich znajomych, którzy w marcu w bizielu doczekali się czworaczków. Powodzenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2020, 13:06
-
DaveGahan wrote:Kala1 ja ze swojej strony mogę polecić dr Wolskiego, który prowadził moja ciążę od połowy do rozwiązania, brałam przy moich mutacjach Acard i Clexane 40. Pierwszą połowę ciąży na tych samych lekach prowadziła dr Kłyszejko, ale z różnych innych powodów z czystym sumieniem bym jej nie poleciła. Od zadań specjalnych wiem, że jest dr Kazdepka Ziemińska, prowadziła ciążę moich znajomych, którzy w marcu w bizielu doczekali się czworaczków. Powodzenia
Dzięki za informacje! Na razie ogromny mętlik w głowie, muszę na spokojnie to przemyśleć, poczekać do lipca na swoją fasolkę, trochę mnie to wszystko zaczyna przerażać. Dzięki za dobre słowo.DaveGahan lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjoanien1104 wrote:Cześć dziewczyny,
czy macie do polecenia ginekologa w Bydgoszczy, który ma pojęcie o prowadzeniu ciązy po leczeniu immunologicznym ( szczepienia limfocytami ), po 2 poronieniach, przy serongatywnym APS ?
Temat pojawił się dosłownie stronę wcześniej, ja polecam Dr Wolskiego, ordynatora patologii w Gdańsku na Zaspie, przyjmuje w Bydgoszczy na Mostowej. Nie wiem jak odnosi się do immunologii i szczepień, to trochę kontrowersyjny temat. Szukałabym faktycznie specjalisty, który na co dzień praktykuje w szpitalu. -
Aisak88 wrote:miałam niezły zawrót głowy. 20.05.20 przyszedł na świat mój Franio
czujemy się oboje bardzo dobrze, a mały zaczyna już dokazywać
Gratulacje 🥰 Bardzo się cieszę i życzę Wam obojgu dużo zdrowia. Podobno 3 pierwsze miesiące są najgorsze i trzeba przetrwać. U nas na początku były problemy brzuszkowe ale z dnia na dzień jest coraz lepiej 😊Aisak88 lubi tę wiadomość
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, jestem już głupia od tego wszystkiego. Pisałam Wam już kiedyś, że w Alab wyszła mi obecność przeciwciał przeciwplemnikowych w krwi i wszyscy lekarze z tym wiązali moje niezachodzenie w ciążę. Badanie powtórzyłam po prawie 2 latach w Synevo. Wynik ujemny! Jak to możliwe? Któreś laboratorium się pomyliło. Pytanie które...
Powtórzyłam również AMH, wynik 2,69. Mam 30 lat. -
nick nieaktualnyZosiaaa a może dla pewności powtórz jeszcze raz badanie? W sumie to wynik dający nadzieję ❤️ a błędy się zdarzają, mojej mamie po biopsji zdiagnozowano ciężkiego, słabo rokującego raka tarczycy, poszła na operację i po wyniku histo pat wyszło, że niezłośliwe. AMH masz ok, adekwatne do wieku, zawsze dobrze na to robi suplementowanie D3.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2020, 10:19
-
AMH masz chyba dobre (chociaż teraz różne laboratoria mają różne normy). Szkoda tylko, że AMH niestety mówi o ilości komórek a nie o ich jakości. Można mieć bardzo niskie typu 0,2 i zajść naturalnie a można też mieć dobry wynik i brak ciąży. Trzeba trafić na dobrą komórkę i dobry plemnik. Niby takie proste a w praktyce jednak nie.
Co do przeciwciał to w klinice mówili mi, że wynik z krwi o niczym nie przesądza. Miarodajny jest tylko wynik ze śluzu po stosunku.
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
nick nieaktualnyJuna ma rację, że AMH to nie do końca daje prawdziwy obraz faktycznej wartości komórek. Zawsze dobrze je podrasować koenzymem q10 i D3. I faktycznie widziałam ciąże na forum, z których rodziły się dzieci przy AMH mocno poniżej 0.5. Ja mam AMH=25, robione w 2017, mówiono mi, że komórki są raczej słabej jakości, a udało mi się uzyskać 4 bdb jakości blastocysty (mąż zdrowy). Sama się zastanawiam, czy skoro moje komórki jajowe przy tak wysokim AMH są nie najgorsze, to może udało by się naturalnie. Tego już pewnie się nie dowiem, tymbardziej, że przy stymulacjach clo, letrozolem i puregon em wogle nie ruszyły. Dr Klyszejko stwierdziła wtedy, że nie może mi dać wyższych dawek, bo przyjmowałam maksymalne. Także jeśli Twoje AMH mieści się w normach labu, w którym robiłaś, to raczej jest ok.
-
Tak, AMH w normach laboratoryjnych. Dr też radzi, żeby zrobić badanie dla pewności w trzecim laboratorium. Cyrk na kółkach 😁 Szkoda tylko ze to badanie min.100zl wszędzie kosztuje.
-
DaveGahan wrote:Juna ma rację, że AMH to nie do końca daje prawdziwy obraz faktycznej wartości komórek. Zawsze dobrze je podrasować koenzymem q10 i D3. I faktycznie widziałam ciąże na forum, z których rodziły się dzieci przy AMH mocno poniżej 0.5. Ja mam AMH=25, robione w 2017, mówiono mi, że komórki są raczej słabej jakości, a udało mi się uzyskać 4 bdb jakości blastocysty (mąż zdrowy). Sama się zastanawiam, czy skoro moje komórki jajowe przy tak wysokim AMH są nie najgorsze, to może udało by się naturalnie. Tego już pewnie się nie dowiem, tymbardziej, że przy stymulacjach clo, letrozolem i puregon em wogle nie ruszyły. Dr Klyszejko stwierdziła wtedy, że nie może mi dać wyższych dawek, bo przyjmowałam maksymalne. Także jeśli Twoje AMH mieści się w normach labu, w którym robiłaś, to raczej jest ok.
Jak już się przekonałam, to wynik AMH nie jest chyba do ogarnięcia. Miałam go kilkakrotnie badanego i za każdym razem wynik był inny. Przy ostatniej stymulacji miałam 3,22. Podeszłam do protokołu długiego, potem krótkiego. Z długiego połowa jajek pusta i tylko 2 blastocysty, z krótkiego protokółu na 11 jajeczek 10 pustych, jeden zarodek przestał się rozwijać w 3 dobie. W międzyczasie (pomiędzy długim a krótkim protokołem) polecono mi akupunkturę i Myofolic. I nic - pustynia, a do tego o dziwo, pomimo, prawidłowego estradiolu, wylądowałam w szpitalu z pierwszym stopniem hiperstymulacji. Chyba jednak nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć i dokładnie zbadać.
P.S. Polip wycięty, oby przyszły cykl był pomyślny