Bydgoszczanki łączmy się! :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny. Zrobili ktg i usg. Wszystko wygląda super więc chcą jeszcze czekać do piątku 🙈 Młoda sobie nic nie robi z sytuacji i przysypiała cały czas na ktg. Położna trzęsła mi brzuchem to się irytowała i dalej odjeżdżała 😂 Co tu dużo mówić leniwe dziecko nam się trafiło😅Piątek ostateczny deadline 😶 Oszaleję. Już nie wiem czy się śmiać czy płakać 😆 W weekend dam Wam znać jak się wszystko potoczyło 🙈
DaveGahan lubi tę wiadomość
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Dziewczyny, dzisiaj o 1:53 przyszła na świat Natalia. 58cm i 3860g 🙈 Lekko nie było ale najważniejsze, że w końcu jesteśmy razem. Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie. 😍 Nie mogę się doczekać powrotu do domu. Młoda jak na razie jest śpioszkiem ale być może tylko odsypia poród 🙈 Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i czekam na pozytywne wieści od Was 🥰
DaveGahan, KalaW, Jamajca lubią tę wiadomość
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
nick nieaktualny
-
Gratulacje Juna.
A co u Mojry i Kasztanka? Leczycie się dalej u Sochy ?juna lubi tę wiadomość
url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/ciazowe][/url]
06.2020 Gameta Rzgów
21.09.2020 ET blastocysty
12.2020 FET
04.2021 histeroskopia 💪
05.2021 FET
06.2021 FET
02. 2022 start II procedura Gameta Gdynia
11.3. punkcja
19.09 transfer zarodka po badaniu PGT-a🍀 (intralipid ,Atosiban ,accofil,encorton, prograf , fraxiparina)
29.09- 10 dpt Beta 268
11.10 - 22 dpt- mamy
22.11 Sanco - zdrowa dziewczynka 🥰🥰
20.12 164 gram szczęścia ♥️
11.01 314 gram szczęścia ♥️
23.01 połówkowe - 448 gram szczęścia ♥️
07.02- 598 gram szczęścia ♥️
01.03- 947 gram szczęścia ♥️
10.03- 1116 gram szczęścia ♥️
22.03- 1426 gram szczęścia ♥️
31.03- 1749 gram szczęścia ♥️
14.04- 2041 gram szczęścia ♥️
28.04- 2504 gram szczęścia ♥️
22.05- 3076 gram szczęścia ♥️
28.05- 3364 szczęścia z nami 🥰🥰🥰🥰 -
Juna gratulacje! Wiadomość, że aż serce rośnie i nadzieja!
Dziewczyny, czy któraś z Was miała do czynienia z naprotechnologią? Wiecie co, jakoś podejście lekarzy mnie po prostu zawodzi i nie wiem czy nie chciałabym spróbować innej drogi, nie chodzi w ogóle o kwestie wiary itp. Tak naprawdę ja nie trafiłam na lekarza, który by szukał o co chodzi. Sama musiałam do wszystkiego dochodzić sama. Mimo, że naszą doktor uwielbiam i w ogóle, to też ma mam wrażenie, że to wszystko po prostu standardowe podejście. Stymulacje itd., na które mój organizm reagował nie tak jak powinien.
Jestem za in vitro, nie mam absolutnie nic przeciwko tej drodze do zostania rodzicami. Po prostu ja nie czuję tego póki co w ogóle, nie czuję, że to już czas się na to decydować. Nie czuję, że zrobiono i zbadano wszystko, żeby pomóc mi naturalnie zajść w ciążę.
Chodzi mi po głowie naprotechnologia. Jakoś mam wrażenie, że ona się bardziej szczegółowo zajmuje parą. Wiem, że naprotechnologiem w Bydgoszczy jest dr Skórczewski, który sam w sobie jest bardzo dobrym ginekologiem. Już nie wiem co myśleć.juna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZosiaaa niestety leczenie schematami to główna przywara lekarzy. Nie wiem czy oni tak robią, bo muszą czy tak chcą, czy to wypalenie czy chwc... Naprotechnologia z tego co wiem opiera się na obserwacji cykli kobiety, czy regulacji hormonów. Niestety nie wchodzi w kwestie męskie podobno ani nie pomoże w niedrożności jajowodów (nie wiem czy miałaś badaną drożność?)
Co do lekarzy w Bydgoszczy to ciężko kogoś doradzić. Do dra Skórcz.... chodziła w ciąży moja koleżanka i w czasie badań usg nie zająknął się o wadach dziecka - wszystko było książkowo. Synek urodził się z bardzo dużą deformacją rąk, ciągle go operują i rehabilitują a jest już w wieku szkolnym. Nie sądzę, żeby przy takich możliwościach technicznych jakie daje usg nie zauważył tego, najprawdopodobniej celowo im nie powiedział.
Ale ja to generalnie mam problem z zaufaniem lekarzom. Często się zastanawiam czy u mnie Ivf było konieczne, czytając o nierzadkich naturalsach u par, którym ivf nie pomogło. Generalnie uważam, że lekarze podchodzą taśmowo, ja po trzecim nieudanym Crio nie otrzymałam żadnego wyjaśnienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2020, 22:14
-
DaveGahan wrote:Zosiaaa niestety leczenie schematami to główna przywara lekarzy. Nie wiem czy oni tak robią, bo muszą czy tak chcą, czy to wypalenie czy chwc... Naprotechnologia z tego co wiem opiera się na obserwacji cykli kobiety, czy regulacji hormonów. Niestety nie wchodzi w kwestie męskie podobno ani nie pomoże w niedrożności jajowodów (nie wiem czy miałaś badaną drożność?)
Co do lekarzy w Bydgoszczy to ciężko kogoś doradzić. Do dra Skórcz.... chodziła w ciąży moja koleżanka i w czasie badań usg nie zająknął się o wadach dziecka - wszystko było książkowo. Synek urodził się z bardzo dużą deformacją rąk, ciągle go operują i rehabilitują a jest już w wieku szkolnym. Nie sądzę, żeby przy takich możliwościach technicznych jakie daje usg nie zauważył tego, najprawdopodobniej celowo im nie powiedział.
Ale ja to generalnie mam problem z zaufaniem lekarzom. Często się zastanawiam czy u mnie Ivf było konieczne, czytając o nierzadkich naturalsach u par, którym ivf nie pomogło. Generalnie uważam, że lekarze podchodzą taśmowo, ja po trzecim nieudanym Crio nie otrzymałam żadnego wyjaśnienia.
Ja jakoś nie czuję tego in vitro jeszcze. Mam 30 lat i może dlatego wiem, że mam jeszcze trochę czasu, żeby postarać się naturalnie zajść w ciążę. A co do moich przeciwciał przeciwplemnikowych we krwi, to jak już kiedyś Wam pisałam, lekarze mają różne podejście, ze skrajności w skrajność. Znam natomiast kilka par, które po nieudanym in vitro, mają dzieci poczęte naturalnie. Gdzie teoretycznie ciąża naturalna była wg lekarzy niemożliwa. Tym bardziej nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mi właśnie w leczeniu brakuje tego, by przede wszystkim ustabilizować organizm kobiety. Ładuje się w nasze organizmy hormony jakby to były witaminki. Może tak uważam teraz bo ja źle na to reagowałam, jakby mój organizm się buntował. A jak czytam o tych różnych szczepieniach limfocytami czy innych dziwnych rzeczach, które mega mieszają w układzie immunologicznym, to aż mam ciary. -
zosiaaaa wrote:Ja jakoś nie czuję tego in vitro jeszcze. Mam 30 lat i może dlatego wiem, że mam jeszcze trochę czasu, żeby postarać się naturalnie zajść w ciążę. A co do moich przeciwciał przeciwplemnikowych we krwi, to jak już kiedyś Wam pisałam, lekarze mają różne podejście, ze skrajności w skrajność. Znam natomiast kilka par, które po nieudanym in vitro, mają dzieci poczęte naturalnie. Gdzie teoretycznie ciąża naturalna była wg lekarzy niemożliwa. Tym bardziej nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mi właśnie w leczeniu brakuje tego, by przede wszystkim ustabilizować organizm kobiety. Ładuje się w nasze organizmy hormony jakby to były witaminki. Może tak uważam teraz bo ja źle na to reagowałam, jakby mój organizm się buntował. A jak czytam o tych różnych szczepieniach limfocytami czy innych dziwnych rzeczach, które mega mieszają w układzie immunologicznym, to aż mam ciary.
Też myślałam o napro. Ostudzilo mnie to, że wladowalismy już w in vitro dużo kasy, w badania, leki, stymulacje, wizyty. Wchodowalam sobie torbiel skorzysta w między czasie. Dodatkowo po nieudanym invitro moja tarczyca oszalała ponownie. Odpuscilam. Rok mija a wyniki nadal nieustabilizowane. W listopadzie idę ja usunac. Może powinnam zacząć od napro... A potem in vitro. Ale w Bdg nikt mi nie polecił dobrego naprotechnologa... więc zaufalam medycynie konwencjonalnej.http://ovufriend.pl/graph/5ecbba88813add7c6493c0535fb88d36 -
Dla mnie in vitro to ostateczna ostatecznosc. Póki nie spróbuję wszystkiego co możliwe, to nie będę mieć poczucia, że in vitro to droga, którą powinniśmy pójść.
-
nick nieaktualnyPodzielam zdanie, że lekarze nie zajmują się nami dość wnikliwie. Moje pęcherzyki nie reagowały na końskie dawki hormonów, to już była jazda po bandzie, a nasza dr stwierdziła, że pewnie na święcona wodę lepiej bym zareagowała 😬 uwierzyłam jej, bo najprawdopodobniej miała rację. Bardzo chciałam mieć dzieci, zegar tykał więc się zdecydowaliśmy. Skutki brania hormonów różnego rodzaju przez prawie 3 lata odczuwam do dziś. Raczej nie zdecyduje się na 2 ivf, a na pewno mąż mi na to nie pozwoli. Na pewno przyjmowanie hormonów nie jest bez wpływu na nasze zdrowie, szczerze to do dziś nie czuję się wystarczająco zdrowa, silna i aktywna, dużo by pisać, pocieszające, że mam córkę dzięki tej metodzie. Być może gdybym miała więcej siły i zaparcia szukałabym pomocy w naprotechnologii. To, że naprotechnologia ma zły PR może wynikać z nacisku klinik na robienie ivf, bo wiadomo, że to duży finansowy zysk. Jak słyszę, że bardzo znana sieć klinik i... a przy niewielkich problemach zleca ivf to mnie to przeraża, bo cała procedura nie jest ani łatwa psychicznie ani zdrowotnie, ponadto nie każdemu jest dana ze względów finansowych. Dlatego trzymam kciuki Zosia, mam nadzieję, że faktycznie znajdzie się lekarz, który pomoże, a na moją niewiarę w konowałów nie patrz 😜
-
Gratulacje Juna.
Witajcie ostatnim razem bylam u lekarza w styczniu Mielismy podejsc luty/marzec do inseminacji w zdrowku Ale do niej nie doszło Mam niskie amh wynik ze stycznia 0.73 niby lapie sie na dofinansowanie leków ale moj wynik dla lekarzy jest kiepski Zdrówko ponizej 0.7 nie robi invitro bo szanse znikome Wiec odpuściłam Może wierzę w cud, ze samo sie uda Co miesiac czuję kiedy mam owulacje A jak jest owulacja jest szansa. Trzymam nadal za was kciukiStarania od 2015 r.
Jajniki drożne
Niskie amh
Menopur, mensinorm,ovitrelle, clo teraz 3 ostatni z letrozolem -
Mówiąc szczerze, to myślałam że rozpoczynając temat naprotechnologii, wbiję kij w mrowisko i zostanę zhejtowana😁
DaveGahan lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAch Zosiaa nigdy nie wiadomo, co nam pomoże, ważne, żeby próbować i wierzyć w to co się robi 😊
Mojra to nie żadne cuda, w ramach walki z nudą przeglądałam różne wątki i natrafiłam na kilka dziewczyn, którym się udało. Np Margot z gdyńskiej gamety 2 naturalsy przy ostatnim wyniku AMH 0.4 🤩 cieszą mnie takie historie, są też inne dziewczyny, którym ivf nie pomogło tylko radosne ❤️ z partnem mając w poważaniu ograniczające diagnozy i się udało. Sama się nad tym zastanawiam, czy gdybym nie wiedziała tego wszystkiego o sobie od lekarzy, to... Tak naprawdę, to tylko pewnie statystyki, ja też miałam nie mieć szans na dziecko, bo przy moim AMH mówi się, że komórki jajowe są tragicznej jakości... Heh a dały 3 dobrej jakości blastocysty a z czwartej najsłabszej mam córkę. Statystyka 🙈 -
Dziękuję dziewczyny. Już jesteśmy w domu. 😊
Co do naprotechnologii to w Bydgoszczy zajmuje się tym dr Grażyna Pachecka. Ma dużo skrajnych opinii w necie. Negatywne głównie wynikają z tego, że jest dość religijnie "nawiedzona". Koleżanka do niej chodziła w sprawie napro i była zadowolona. Tyle, że nie radzi mówić przy niej o antykoncepcji czy braku ślubu 😅🙈DaveGahan lubi tę wiadomość
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
nick nieaktualnyDr Pachecką też zaliczyłam ponad 20 lat temu. Faktycznie lekko religijnie nawiedzona, w wieku 16 lat mówiła mi, żebym nie brała nigdy pigułek anty i zalecała obserwacje śluzu. A ja wtedy miałam średnio raz na pół roku @ i wogle sex to dla mnie wtedy był kosmos. Z pozytywów, a była to wizyta państwowa zleciła mi dużo badań, w tym z krwi hormonalne wszelkie babskie, tarczycy no multum, usg i chyba rtg siodla tureckiego. Później dostałam zastrzyki w tyłek na wywoływanie (ku zgorszeniu mojej rodzinnej i dr Moszczynskiej, no ale wtedy były inne metody) i znowu badania hormonalne. Z leków wtedy to na pewno dostawałam Euthyrox i coś Jeszce, ale nie pamiętam. Dla mnie dr Pachecka była miła. Wiem, że robi też nauki przedmałżeńskie. W temacie naprotechnologii to pewnie zjadła zęby.
juna lubi tę wiadomość
-
Z tym naprotechbologia to zależy kto i co. To głównie obserwacja, zdrowy styl życia, regulacja hormonow i inne naturalne metody. Uważam, że jak u kogoś daje to jakiś cień szans to czemu nie.
Ja np. większość z napretochnologicznych metod wplatalam w życie codzienne od samego początku starań więc jak ktoś mi mówi "spróbuj naprotechnologi" to działa na mnie jak plachta na byka. Np. Siostra wyslaa mi kiedyś jakiś wykład o tym, w którym od samego początku czułam się obrażana i wnioskowałam, że skoro" te metody nie działają to może nie powinnam mieć dziecka"
Dla wielu CHORYCH to po prostu za mało.
Ale jeśli ktoś ma ochotę i czas to niech próbuje bo takie coś nie szkodzi a jedyne co ryzykuje, to własny czas... A przynajmniej trochę podreperowane zdrowie rzy okazji
PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
ok. 4, 5 roku starań
CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
CP: 01.2020 -> 07.2020
01/2021 IVF - 1 podejście
29.01 ET 3 dniowego 7B
5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm
Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)
Mój instagram:
i_want_2_be_mom -
nick nieaktualny