Bydgoszczanki łączmy się! :D
-
WIADOMOŚĆ
-
zosiaaaa wrote:A powiedz mi proszę, jakie postępowanie miała wobec Ciebie dr Klyszejko, jakie działanie? Ja zaczęłam do niej chodzić, nie wiem czy mi pomoże bo takiej pewności nikt dać nie może, ale wywarła na mnie ogromne wrażenie, w porównaniu do lekarzy, z którymi miałam wcześniej styczność.
Tutaj sporo dziewczyn leczyło się u doktor. Ja miałam stymulację fostimonem, ovitrelle. Później takie dodatkowe leki typu acard, encorton, estrofem. Zleciła hsg. A no i duphaston. Niestety nie było efektów.6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
Kasztanek wrote:Dużo by pisać, nie umiem się jakoś streszczać
Pozytywnie. Da się odczuć ogromną wiedzę i zaangażowanie doktora. To naprawdę zrobiło wrażenie. Wszystko jest w stanie wytłumaczyć, przedstawił konkretny plan, opowiedział dlaczego tak, a nie inaczej, co gdyby poszczególne etapy się nie powiodly. Czasem nie zgadzał się z leczeniem proponowanym przez innych, ale popierał to dowodami naukowymi, standardami z medycyny z całego świata właściwie. Przebadał mnie, męża. Zwrócił uwagę na każdy szczegół starań, nie tylko hormony, badania itp, ale i witaminy, dlaczego takie i dlaczego w takich dawkach, styl życia itp. Poczułam się pierwszy raz naprawdę bezpiecznie. Widać, że zależy im tam na utrzymaniu prestiżu miejsca, że każda ciąża to sukces, który jeszcze bardziej ten prestiż podnosi. Ja jestem zadowolona. Chce to potraktować jako ostatni już przystanek. Gdyby się nie udało, to in vitro. Ale chcę spróbować. Teraz będę oczyszczała ciało i umysł, mam kilka miesięcy przerwy, bo dostałam antykoncepcję na wyciszenie i uregulowanie tych cudów, które się zadziały w moim organizmie (również miałam wytłumaczone dlaczego antykoncepcja, dlaczego taka jest odpowiednia, dlaczego tyle czasu itp.). Jestem dobrej myśli. Jakby ktoś w końcu wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić.
Czy pomimo długich starań i całego procesu stymulacji nadal widzi szansę na naturalne zejście?http://ovufriend.pl/graph/5ecbba88813add7c6493c0535fb88d36 -
Hej Anka! Jak mówi Mojra - Opowiedz coś o waszej drodze.
PS: Mam niedługo w okolicach Tucholi ślub! Pochodzę też z Borów Tucholskich.
Dziewczyny ja już z Bety czysta (w sensie mam 0,8 ale to już OK wynik). 06.03 idę jeszcze na USG zobaczyć co i jak.
Jestem teraz bez pracy (rozkręcam własną firmę).
Mam ochotę olać to całe staranie. Tyle kasy na to idzie i tylko ból przynosi i nic więcej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2019, 16:14
PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
ok. 4, 5 roku starań
CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
CP: 01.2020 -> 07.2020
01/2021 IVF - 1 podejście
29.01 ET 3 dniowego 7B
5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm
Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)
Mój instagram:
i_want_2_be_mom -
Mojra1983 wrote:Witaj Anka1986 jaka jest Twoj historia?Co ma być to będzie siłę znajdę wszędzie
-
KalaW wrote:Hej Anka! Jak mówi Mojra - Opowiedz coś o waszej drodze.
PS: Mam niedługo w okolicach Tucholi ślub! Pochodzę też z Borów Tucholskich.
Dziewczyny ja już z Bety czysta (w sensie mam 0,8 ale to już OK wynik). 06.03 idę jeszcze na USG zobaczyć co i jak.
Jestem teraz bez pracy (próbuję rozkręcić firmę) chyba moja dotychczasowa opora koleżanka jest w ciąży, ale na razie nic nie mówi... Mam ochotę olać to całe staranie. Tyle kasy na to idzie i tylko ból przynosi i nic więcej.
Jeszcze niedawno znałam więcej kobiet, którym jednak mimo trudności się udało, ale im więcej o tym mówię, tym więcej kobiet przyznaje się, że przechodziły to samo i się ostatecznie się nie udało - a jedna nawet przypłaciła małżeństwem
Po co fundować sobie tyle bólu?Co ma być to będzie siłę znajdę wszędzie -
Anka1986 wrote:Staramy się z mężem o dzidzię 7 lat, mam zdiagnozowane PCOS, liczne torbiele na jajnikach , mój gin w Tucholi rozkłada ręce dlaczego nie mogę zajść..... kiedyś brałam Duphaston na wywołanie @, później Infolic. Teraz biorę Castagnus oraz Ovarin na skrócenie cyklu ( zapraszam zobaczcie mój obecny cykl) wiele dobrego o Ovarin-ie czytałam i stwierdziłam że spróbuję owulację mam b późno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2019, 23:16
6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
Hej dziewczyny jestem z okolic Chełmży. Ogólnie mam już 1 dziecko 9 lat teraz staramy się od kilku już przestałam liczyć, choruje na epilepsje długo by pisać.
Obecnie jestem po hsg.
Lecz chciałam się was dopytać o lekarza Ludwikowski co sądzicie byłam na 1 wizycie zlecił badania itp. Ale czy wy mialyscie może styczność lub możecie mi polecić jakiegoś dobrego ginekologa od trudnych przypadków. -
Anka1986 wrote:Tuchola wita
Pochodzę z Tucholi bardzo lubię to miasto.
Po tylu latach starań nie myślałaś o zmianie lekarza na specjalistę od leczenia niepłodności? Macie chociaż porobione podstawowe badania hormonów, nasienia? Te torbiele to nie są czasem endometrialne? Skoro się nie wchłaniają to może warto je usunąć? Badałaś glukozę i insulinę? Przy pcos insulinooporność to standard podobno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2019, 09:09
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Kasztanek wrote:Jak najbardziej.
To Super!
Myślę, żeby też jeszcze iść do niego (jaka cena wizyty?)
U mnie póki co wyniki już wszystkie Ok, miała być stymulacja do invitro, ale okazało się, że badania, które robilam do invitro są już nieaktualne.
Tak więc w tym miesiącu do Płocka jadę, aby jeszcze raz dostać rozpiske ponownych badań do zrobienia do invitro i ustalenie nowej stymulacji.
Tak na moje oko, przesunięcie o kolejne 3 miesiące będzie.http://ovufriend.pl/graph/5ecbba88813add7c6493c0535fb88d36 -
Jamajca wrote:To Super!
Myślę, żeby też jeszcze iść do niego (jaka cena wizyty?)
U mnie póki co wyniki już wszystkie Ok, miała być stymulacja do invitro, ale okazało się, że badania, które robilam do invitro są już nieaktualne.
Tak więc w tym miesiącu do Płocka jadę, aby jeszcze raz dostać rozpiske ponownych badań do zrobienia do invitro i ustalenie nowej stymulacji.
Tak na moje oko, przesunięcie o kolejne 3 miesiące będzie.
Chciałam pytać właśnie na jakim etapie jesteś. Kurcze i kolejne wydane pieniądze na badania, które się przeterminowały. Szkoda6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
nick nieaktualny
-
brunetka91 wrote:Gibonek, ja też choruje na epilepsje, mam padsczke miokloniczna, związana z okresem dojrzewania. Jak zachorowałam to moim objawem były drzenia rąk, a teraz przy braniu leków jest ok, jedynie jak jestem zmęczona to się zamysle bądź jak to mówię "skaczą" mi oczy. Jestem obecnie w ciąży, jutro zacznę 10 tydzień. Mam do Ciebie pytanie. Jak to wygląda z porodem przy takiej chorobie, można rodzic naturalnie i karmić piersią? Dziecko urodziło się zdrowe? Martwię się o to najbardziej, bo leków na padaczke nie mogę odłożyć, żeby czasami zwykłego ataku nie dostać. Z góry dzięki za odpowiedź
Ja mam padaczke uogolniona toniczno kloniczna najgorsza co może być. Mam już 1 córkę chciałam rodzic naturalnie oczywiście że można jak najbardziej, tylko u mnie ona była za duża i skończyło się cc w 43 tyg. Też biorę leki dbam o siebie, tylko po zabiegu hsg dostałam po badaniu jakiś środek niby przeciwbólowy rozkurczowy wpadłam w hipoglikemie i wywołali u mnie stan padaczkowy w ciągu 6 godzin miałam 4 duże ataki,także już dostałam wypowiedzenie z pracy mój mózg był niedotleniony 20 min spałam 4 dni zawsze miałam 1 atak i naprawdę rzadko ostatni był 8 lat temu ale to z mojej winy bo nie brałam systematycznie leków i nie spałam reguralnie, Julka była mała miała 8 miesięcy także się nie dziwię a tu wina lekarzy tak to jest jak się nie znają. Zapamiętaj że jeśli ty masz padaczke to nie znaczy że twoje dziecko będzie mieć raczej nie moja ma 9 lat i zdrowa jak ryba. Karmilam piersią brałam normalnie leki dostała 10p przy urodzeniu. I leków napewno nie możesz odłożyć.Teraz zaczynam leczenie od nowa , jeśli chodzi o dalsze starania to mam zielone światło ale mam dojść do siebie i o pracy zapomnieć chyba że znajdę sobie taką gdzie będę spała 8 h i wtedy mogę iść ale jak ja mam to zrobić to nie jest wykonalne. Ja nie mam aury, moi rodzice zdrowi a ja mam to genetyczne po jakiej babce albo dziadku lub kimś z któregoś pokolenia pechowy gen. Jedyne co mnie cieszy ze mam wspaniałego męża i wiem że zawsze mogę na niego liczyć. Tylko jestem zła na lekarzy a mój neurolog powiedział że popełnili błąd lekarski i tu o się nadaje do prokuratury ponieważ w moim przypadku hsg powinno być wykonane w znieczuleniu a nie ze ona mi podała coś po wykonaniu badaniu to było do przewidzenia. Minęło 3 tyg dziś już dobrze się czuje pierwszy dzień taki wspaniały. Oczywiście dostałam antydepresanty żebym nie brała tak do siebie wszystkiego praca leczenie itp. Ale ty śmiało możesz wszystko robić niby jest jakoś tak że jeśli kobieta jest w ciąży to mózg sobie koduje i jakoś się nie ma ataków. Ja bynajmniej nie miała jak byłam w ciąży. A jak coś to pisz priv wrazie pytań -
nick nieaktualny