X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne co kiedy..
Odpowiedz

co kiedy..

Oceń ten wątek:
  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 241

    Wysłany: 22 marca 2014, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co kiedy nadzieja znika, kiedy czujemy, że wszystkie te starania, wyliczenia, dobre odżywianie, suplementacja, czytanie literatury co i jak robić zawodzi.

    Czuję, że czara goryczy się przelała. Nie wierzę już, że nam się uda. To był ostatni cykl, w którym myślałam "a może..". Dziś czuję, że boli mnie brzuch na miesiączkę i mam dość. Nie chce mi się już nawet płakać. Czuję, jakby opuściła mnie cała energia...Odpuszczam.

    Maracuja
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 marca 2014, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mozemy sobie podac reke ..tez juz mam dosyc

  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 241

    Wysłany: 22 marca 2014, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jeszcze napisałam ostatnio do koleżanki z którą nie widziałam się kilka lat. Napisała mi, że jest w ciąży i nagle poczułam dwie skrajne emocje..radość, że będzie miała dziecko i potworny ból, że ja go nie mogę mieć...

    Maracuja
  • karola_aa Autorytet
    Postów: 961 349

    Wysłany: 22 marca 2014, 14:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja mam to samo :( nadzieja niby umiera ostatnia, ale sił już brak :( ja już też czuje jak co miesiąc że się nie udało :( kuzynka męża wpadła i do mnie wypisywala że Ona nie chce tej ciąży, że nie teraz ze to ja powinnam być a mnie się serce kraje, że nie zdaje sobie sprawy jakie ma ogromne szczęście :(

    Nikola 20.07.15
    Aniołek [*] 20.10.2016 10t :(
    2cs pp -> 02.02.17 II kreski na teście ! :)
    f2w3rjjg05zcjrzl.png
  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 241

    Wysłany: 22 marca 2014, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już sił nie mam. Robiłam co mogłam, stawałam na głowie, żeby się udało, ale wszystko na nic.

    Też nie mogę słuchać narzekań kobiet, które są w ciąży, że nie doceniają tego co im daje los. Nie ma czegoś takiego jak dobry moment. Zawsze można szukać dziury w całym, można chcieć więcej od życia, mieć lepszy dom, samochód, wyremontowane mieszkanie.. Pytanie tylko co komu daje szczęście i poczucie spełnienia.

    Nie od dziś się staram, więc przeczuwałam, że ten cykl też może być przegrany. Nie mogę już słuchać rad, że trzeba myślec pozytywnie i mieć nadzieję. Moja (przepraszam za wyrażenie),ale zdechła.

    Jestem już tak zrezygnowana, że momentami układam sobie w głowie jak będzie wyglądało moje życie bez dziecka.

    Maracuja
  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 22 marca 2014, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marakuja a powiedz mi badania macie w porzadku? ja kilka dni temu dowiedzialam sie ze mam za wysokie tsh ale to nie problem zbije i bedzie ok ale wyniki meza mnie zalamaly...praktycznie zero szans na ciaze... Zalamanie strasznie nawet mialam glupie mysli...plakalam chodzilam obojetna ale spielam poslady i jednak walczymy...bo co mi zostaje?
    Jesli jednak nie wyjdzie nam do konca tego roku albo do konca nastepnego rozwazamy adopcje...
    Jednak to nie to samo co nosic pod sercem drugie serduszko ale jak patrze ile milosci daja dzieci adoptowane swoim rodzicom wiara mi wraca...jesli nie uda mi sie w naturalny sposob to bedziemy rodzicami adopcyjnymi...

    alka89, Misty87, arizona 87 lubią tę wiadomość

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 241

    Wysłany: 22 marca 2014, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wszystkie badania, które jak dotąd robiłam wyszły dobrze (włącznie z monitoringiem). Nasienia M też. Jedyne co jest nieco zawyżone to testosteron 70 przy normie 48, ale z tego co wiem takie przekroczenie normy nie powinno aż tak blokować poczęcia.

    Kaska28, to dobrze, że się nie załamujesz i jakoś zebrałaś się w sobie. Ja już nie potrafię, sił też już nie mam. Zeszło ze mnie powietrze. Może to brzmi źle, ale ja adopcji nie biorę pod uwagę. Pragnę nosić dziecko pod swoim sercem. Jeśli wola Boża będzie inna, to nic na to nie poradzę. Jeśli nie będzie mi dane począć dziecka w sposób naturalny, to go nie będę miała. Choć ściska mnie w żołądku, kiedy o tym piszę, to jednak są w życiu rzeczy, na które nie mamy wpływu, choćby nie wiem co.

    Maracuja
  • alka89 Autorytet
    Postów: 2499 1128

    Wysłany: 22 marca 2014, 15:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,pewnie pomyslicie,ze nie wiem jak to jest bo mi sie udało,ale tak na prawde przez lata sie starałam,co miesiac wpadałam w depresje,nie radziłam sobie sama ze soba,a przy tym krzywdziłam innych i to bardzo. Czułam,ze zycie mi sie wali,nie chcialo mi sie zyc,nawet juz na mojego nie mogłam patrzec...odpusciłam ,dałam spokoj ze wszystkim i sie udało. niby miałam złe wyniki,prolaktyna,tarczyca,cykle bezowulacyjne,moj miał złe wyniki nasienia.Lekarz mi mówił,ze to sie leczy latami...tym bardziej nie chciałam czekac i odpusciłam. Mimo wszystkich chorob ,gdy odpusciłam całkowicie to UDAŁO SIĘ.Trzymam kciuki za kazda z Was,mysle,ze choroby swoja droga,ale bardziej to siedzi w psychice. Wiem,ze łatwo sie mowi,ale jestem najlepszym przykladem na to. Niby tez odpusciłam wczesniej,ale podswiadomie w dzien nadejscia miesiaczki i tak miałam nadzieje,ze nie przyjdzie..az w koncu calkiem mialam juz na wszystko wylane i prosze bardzo,BEDE MAMA

    aszka, Lili, iwcia77, macadamia lubią tę wiadomość

    Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
    Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.
  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 241

    Wysłany: 22 marca 2014, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alka89, gratuluję Ci i cieszę się Twoim szczęściem.

    Maracuja
  • alka89 Autorytet
    Postów: 2499 1128

    Wysłany: 22 marca 2014, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maracuja wrote:
    alka89, gratuluję Ci i cieszę się Twoim szczęściem.



    Jeszcze u mnie nie widac zarodka,gdzie inne widzialy juz serduszko,ale cierpliwie czekam...Wam tez sie uda,zobaczysz

    Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
    Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 marca 2014, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dla wszytkich tych które czuja ze opadaja z sil.. odstawcie na jakis czas straania na bok.. skoro wszytskie badania sa dobre... nie ma co sie na sile spinac..zadbajacie o siebie i partnera.. jest wiosna czas sprzyja nam nastrajaniu sie pozytywnie ;)
    kiedys tez myslalam ze musi to byc ten cykl..i ciagly placz ze nie... teraz wiem ze to jest wierzcholek ktory jest do przebrniecia.. stres i spinanie sie w niczym nie pomaga wrecz przeciwnie i nie chodzi tu o zajscie w ciaze...ale i o Nas dziewczyny.. o nas jako kobiety.. i o naszych mezczyzn..
    My przez 9 miesiecy usilnie probowalismy zajsc ...pomine temat ze lekarz nas oklamal i okazalo sie ze 9 miesiecy mozemy sobie rownie dobrze wsadzic w dupsko... bo jak mozna zajasc w ciaze kiedy maz nie ma plemnikow..
    nie potrzebnie sie stresowalismy naze małzenstwo nie raz stawało na krawedzi..dzis wiem ze bylo nam opotrzebne tylko dlatego zeby poznac sie na sobie..jak bardzo pragniemy byc z soba ..
    Teraz rozpoczelismy walke o zdrowie meza.. i moze za rok uda nam sie startowac po kuracjach , biopsji i szukaniu plemnikow w jadrach do etapu kiedy bedziemy mieli 1% szans ..
    Wy macie szanse naturalnie zajsc w ciaze i to jest wasz atu.. wasza sila.. :) kto bedzie lesza mama , tata jesli nie Wy razem..ktorzy owaszem po przejsciach zostniece rodzicami :) sa dni kiedy trzeba sie wyplakac..ale wiecie co wtedy jest najlepsze ramie mezczyzny ktroy zawsze was rzytuli i ktory bedzie z Wami zawsze ...niezaleznie od koli losu
    A to jak zadbacie o siebie na zajem, o to jak bedzie wygladal wasz zwiazek zaowocuje tym ze bedziecie wspaniałymi rodzicami :)
    Czego Wam z całego serducha życze :)
    DLageo ni emarnujcie czasu na wyliczenia, stres.. obserwacje ..owszem sa one pomocne..ale zauwazcie ile tracicie zdrowia zeby to wszytsko wynotowac zapisac..wieczne odliczanie jutr moze bedzie owulacja.. a przez stres i spieie nta owulacja sie przesuuwa..bo nasz organizm jest tak złozony..
    wiem ze zlota rada wyluzujcie..wiele razy i mi psula krew..ale teraz wiem ze jest to dobra rada nie na zajscie w ciaze ale dla wewnetrznej stabilizacji :)
    Zastanowcie sie ile razy bylyscie zle ze maz/partner nie chce sie z wami kochac w te dni albo w ten dzien.. ja teraz zrobilam sobei taki rachunek sama przed soba.i wiem ze stracilam wiele cudownych chwil.. nie raz mozna przegapic ze druga strona potrzebuje tez wsparcia, albo jest chora, albo ze cos w pracy sie dzieje..
    Tak wiec..moze chaotycznie napisane..ale to co moge wam poradzic.. to o zeby dac sobie ciutke czasu..na odpoczynek.. <3 kied macie ochote a nie kiedy centralnie sa te dni a w koncu i wy zaskoczycie :) i bedzie to naswspanialsza nagroda za te wszskie miesiace a nie raz i lata :)

    gosiunia, aszka, Kaśka28, Malenq, Lili, arizona 87, AnikaX lubią tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 marca 2014, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    5805553359673c46m.jpg

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 marca 2014, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Akurat pisałam o tym w innym temacie, o braku spiny. Tam gdzie faktycznie jest dobrze z badaniami, to wlasnie TRZEBA NAPRAWDE ODPUSCIC. I bedzie na 100%. Ja tez na poczatku sie spinałam, jak mierzyłam temperature, to moj 1 cykl, ale lekarz powiedział i dobrze ze pani nie zaszła bo przechodzi pani ciezkiego rotawirusa, chyba jednak niektore sytuacje sa po cos. Wierze ze to ma jakis sens, inaczej zycie byloby bezcelowe. Teraz trzymam termometr pod poduszka, a nawet zapomnialam kilka razy zmierzyc temperature :D i dobrze, nie tylko sa tematy dziecka chociaz bardzo go pragniemy. Mam nadzieje ze po kilku m-cach tutaj bedzie masa poztywnych wiadomosci. Adopcje tez mam na mysli, ja akurat dopuszczam ewentualnie taka mozliwosc. Matka to nie ta co urodzila, ale ta co wychowala, bo ile jest dzieci urodzonych a traktowanych gorzej jak zwierzata, czy takich ludzi mozna nazwac rodzicami?

    Ania_84 lubi tę wiadomość

  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 marca 2014, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My tez dopuszczamy mozliwosc adpocji..choc maz zaproponowal jeszcze inna mozliwosc..na kora ja chyba nie jestem gotowa..
    Ale jestesmy 2 lata małzenstwem.. podobono do adopcji trzeba miec 5 lat :) wiec jeszcze jakis cza poswiecimy na szukanie plemniczkow a jak nie to juz podjelismy decyzje ze max za 5 lat bedziemy mieli malenswto :) bo sama procedura to okolo3 lata
    Maz powiedzial mi jedno zdanie za ktore jestem mu wdzieczna :)
    Ze dla niego nie jest wazne czy bedzie biologicznym ojcem..tylko to ze bedzie nim.. i bedzie dumny z sya/córki ze bedzie mogl przekazac mu wartsci wazne w zyciu :)
    wczesniej myslalam ze on by sie w zyciu nie zgodzil.. a jak sie okazalo on pierwszy dal nam taka opcje..i wlasnie po tych wszystkich przejsciach wiem jak bradzo duzo rzeczy dowiedzialam sie o moim mezu :)
    Dlatego kazdej z Was tak podkreslam ze trzeba zadbac o zwiazek..bo nie raz nawet przez koncentrowanie sie na dzieku nie zauwazamy tego co mamy juz :)

    aszka, Misty87, iwcia77, Katha81, macadamia lubią tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 marca 2014, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania swieta prawda, zreszta nawet spojrzec długowzrocznie, dziecko tez kiedys wyjdzie z domu, a z mezem zostaniesz.

    Ania_84, iwcia77 lubią tę wiadomość

  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 22 marca 2014, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania_84 wrote:
    My tez dopuszczamy mozliwosc adpocji..choc maz zaproponowal jeszcze inna mozliwosc..na kora ja chyba nie jestem gotowa..
    Ale jestesmy 2 lata małzenstwem.. podobono do adopcji trzeba miec 5 lat :) wiec jeszcze jakis cza poswiecimy na szukanie plemniczkow a jak nie to juz podjelismy decyzje ze max za 5 lat bedziemy mieli malenswto :) bo sama procedura to okolo3 lata
    Maz powiedzial mi jedno zdanie za ktore jestem mu wdzieczna :)
    Ze dla niego nie jest wazne czy bedzie biologicznym ojcem..tylko to ze bedzie nim.. i bedzie dumny z sya/córki ze bedzie mogl przekazac mu wartsci wazne w zyciu :)
    wczesniej myslalam ze on by sie w zyciu nie zgodzil.. a jak sie okazalo on pierwszy dal nam taka opcje..i wlasnie po tych wszystkich przejsciach wiem jak bradzo duzo rzeczy dowiedzialam sie o moim mezu :)
    Dlatego kazdej z Was tak podkreslam ze trzeba zadbac o zwiazek..bo nie raz nawet przez koncentrowanie sie na dzieku nie zauwazamy tego co mamy juz :)
    Kochana czytam twoje posty i zastanawiam sie jak to mozliwe....mam bradzo podobna historie wrecz taka sama...Prawie dwa lata po slubie wyniki meza <niz 0,5mln plemnikow...nie wiem czy zdorwe wizyte u endo-gina mamy w kwietniu zobaczymy co powie ale bardzo malo szans ale jak ty napisalas o tym 1% to az jeszcze wiekszej sily do walki nabralam

    Ania_84 lubi tę wiadomość

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 marca 2014, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My w tym momencie zmienilismy front :)
    teraz dzialamy , badania hormonalne uu meza genetyczne usg moszny .. musimy miec calkowita pewnosc ze zrobilismy wszytsko :) zarowno dla mozliwosci posiadania dzidziusia biologicznie naszego ale rozniez tego ze takie wyniki wprost prosza sie o dalsza diagnoze..bo jak to nampowiedzial androlog.akie wyniki to sygnal ze cos jest nie tak .. i faktycznie wyniki hormonalne meza..nas dobily.. czego nawet nie zaproponowal nam moj gin-endo.. usg potwierdzilo małe obj jadra.. teraz czas na genetyke i markery - bo to podstawa w pozniejszej walce i ewentalnej kuracji :)
    my teraz kompletujemy wyniki pisalam juz do dr Wolskiego z kliniki Novum podaje mu na pbiezaco wyniki i wiem ze sznase sa.. ale nie naturalnie ;)
    jelsi w jadrach beda plemnki badz chociaz zachowany bedzie proces spermatogenezy to sznase sa..nie wielkie ale sa :) tak zwana metoda TESE lub mTESE ;)
    walczyc trzeba ale z rozsadkiem ..tak aby w tym wszystki nie zatracic siebei i zwiazku :)

    aszka lubi tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 22 marca 2014, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania_84 wrote:
    My w tym momencie zmienilismy front :)
    teraz dzialamy , badania hormonalne uu meza genetyczne usg moszny .. musimy miec calkowita pewnosc ze zrobilismy wszytsko :) zarowno dla mozliwosci posiadania dzidziusia biologicznie naszego ale rozniez tego ze takie wyniki wprost prosza sie o dalsza diagnoze..bo jak to nampowiedzial androlog.akie wyniki to sygnal ze cos jest nie tak .. i faktycznie wyniki hormonalne meza..nas dobily.. czego nawet nie zaproponowal nam moj gin-endo.. usg potwierdzilo małe obj jadra.. teraz czas na genetyke i markery - bo to podstawa w pozniejszej walce i ewentalnej kuracji :)
    my teraz kompletujemy wyniki pisalam juz do dr Wolskiego z kliniki Novum podaje mu na pbiezaco wyniki i wiem ze sznase sa.. ale nie naturalnie ;)
    jelsi w jadrach beda plemnki badz chociaz zachowany bedzie proces spermatogenezy to sznase sa..nie wielkie ale sa :) tak zwana metoda TESE lub mTESE ;)
    walczyc trzeba ale z rozsadkiem ..tak aby w tym wszystki nie zatracic siebei i zwiazku :)
    Oczywiscie ze tak dziecko jest dla mnie wazne bardzo wazne ale nie wazniejsze od mojego zwiazku...moze to nie brzmi najlepiej ale ja tyle z mezem przeszlam tyle wyrzeczec tyle problemow tyle twardego"zycia" zakosztowalismy ze kolejny trud mam nadzieje ze jeszcze bardziej nas zblizy napewno nie oozowle zeby kolejne problemy nas pokonaly...nie dam sie...dlatego tez walsnie myslimy o adopcji...ale pokolei jak wy chcemy wyczerpac inne mozliwosci...

    Ania_84, aszka lubią tę wiadomość

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 marca 2014, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny nie traćcie nadziei!
    ja dopiero zaczynam starania, ale wiem co to znaczy starać się latami - moja siostra miała taką sytuację! byłam przy niej w chwilach dobrych i złych... i wreszcie nadszedł ten czas kiedy razem z nią i jej mężem mogłam pójść na pierwsze usg!
    wyobrażam sobie, że nie jest łatwo, jej też nie było. jeździli po klinikach w całej Polsce i nikt nie był im w stanie powiedzieć dlaczego nie mogą zajść w ciąże. wyniki dobre a narobili ich całe mnóstwo.
    ich małżeństwo wręcz wisiało na włosku... i właśnie wtedy zdali sobie sprawę, że to oni a nie dziecko i starania są najważniejsze. zaczęli znowu żyć "normalnie", kochali się dla przyjemności. moja siostra powiedziała, że nawet zapomniała, że przez seks można zajść w ciąże ;p postanowili adoptować dziecko, zaczęli wypełniać wszelkie formalności, kupili mieszkanie i nagle okazało się, że spodziewają się dziecka! wyczekiwanego przez lata! co więcej synek ma 3 lata a teraz spodziewają się drugiego (całkowita niespodzianka, zaszła w pierwszym cyklu)!
    życie potrafi zaskoczyć! moja siostra wspominając tamten czas żałuje jednej rzeczy - że mogli doprowadzić do rozpadu małżeństwa i że zamknęli się na ludzi! teraz z córeczką w drodze jest najwspanialszą matką jaką znam. na pewno te przeżycia też pomogły stać się dobrymi rodzicami.
    głowa do góry, niestety życie takie jest, że jedni mają "coś" podane na tacy a inni muszą walczyć latami

    Ania_84, aszka, Misty87, Iownka, arizona 87 lubią tę wiadomość

  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 22 marca 2014, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I to jest podstawa :) bo nie po to jestesmy razem zeby walczyc samemu :)
    nas umocnila ta walka i choc bylo sporo wylanych lez.. nawet u meza.. to wiem ze to jest po cos.. wlasnie po to zeby docenic wsaprcie i szczescie ktore jest w drugiej osobie :)
    wiadomo sa dni kiedy czlowiek ma ochote sie poddac.i nie raz na kilka dni mozna po porstu odpuscic :) bo jak sie odpusci to pozniej ma sie wiecej zapalu zeby walczyc :)
    my przeslismy faze nerwow, stresow, ataku na leakrzy złosci gniewu , łez zobojetnienia, i pytania czy kiedys kiedykolwiek bedziemy mogli wziasc dziecko na rece .. :)
    Ja osobiscie myslaam ze moj Maz sie podda po diagnozie .. ale on jeszcze bardziej chce walczyc ;)
    bawi sie z dziecmi uczy sie przewijac siostrzenca :) a wszystko po to jak to on mowi zeby umial sie opiekowac dzieckiem..bo on wie ze bedziemy je mieli nie wazne jak ale bedzie w naszymzyciu obecne :)

    Kaśka28 lubi tę wiadomość

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ