Czerwcowe Testerki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
la wrote:To jest bardzo niesprawiedliwe. Ja już dawno powinnam tulić moje dziecko w domu, a tak, tylko patrzę jak moje znajome i sąsiadki rodzą,zachodzą w ciążę i się cieszą, chwalą, że wystarczył jeden raz. Wiele razy myślałam o tym, że ja muszę być bardzo złym człowiekiem, że nie mogę dostać mojej małej kruszynki.
i potem coś się stało że poszłam na usg tak jak zwykle bo @ daleko
i gin pokazuje mi "małego Grzesia" (mój mąż się tak nazywa)...
ja pierdziele co to był za szok, a jaka radość!
aż nie chciało mi się obudzić....
Daisy, samira, Ewa99, Lena87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjulita twierdze tak jak dziewczyny ,na clo za wcześnie,ja wprawdzie mam dorosłego syna a o drugie dziecko staram się ponad dwa lata a clo wyżebrałam od ginki (NFZ) dopiero w zeszłym roku ok. czerwca ,to nie jest lek obojętny dla organizmu i nie bierze się go od tak ,on nie gwarantuje ciąży tylko ewentualny wzrost pęcherzyków,mówisz ze nie masz parcia na dziecko a ja z twojego opisu wnioskuje co innego,jak bym tak myślała to już powinnam być po kilku UI i z jednym in vitro...
porostu poluzuj warkocze troszkę ,to pomoże,chociaż wiadomo zrobisz jak uważaszEwa99 lubi tę wiadomość
-
Kochane nie naskakujcie tak na Julite Jesli chce sie 'faszerowac' to przeciez to Jej sprawa. Ja nie widze w tym nic zlego i osobiscie sama robie wszystko zeby wykluczyc ew. przeszkody na drodze do szczescia Nie wyobrazam sobie czekania roku czasu, az mi lekarz zapisze hormony do zrobienia. I moim zdaniem zaoszczedzilismy naprawde duzo czasu dzieki temu, ze tak szybko postanowilismy zbadac np. nasienie. Tak to pewnie bysmy sie wkurzali ze sie nie udaje, a przynajmniej leki zrobily swoje i po 2 msc juz nie bylo problemu z uplynnieniem i mozna dzialac dalej.
Sorki jesli pisze w rozlazly sposob, ale wstalam dzis skacowana (dzien mamy) i chora.samira, mizzelka, julita, Lena87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjulita ja tez powiem swojemu ginowi żeby mi pomógł tabletkami wie co przeszłam wiec mysle że nie bedzie mi kazał czekac rok teraz ide na monitoring jesli nie ma owulacji chce zeby dał mi cos na wywołanie owulki jak mam do wyboru naturalne starania rok a z tabletkami pol to wybieram to drugie .nie naskakujcie na julite ja ja doskonale rozumiem dziewczyny prosze was ja bede meczyc swojegi gina tak ąz mi nie da tabletek nie chodzi o parcie o dziecko tylko oczas po co mam go marnowac będe sie starala np rok potem sie okaze ze mąz cos tam z plemnikami np zanim to wróci do normy to kolejne 3 mieisace potem ja moge nie miec owulki i z tego roku zrobia sie 2 bezowocnych starań ja jestem zdania że nalezy pomóc wczesniej moj gin mi pow że jak pólroku nic nie bedzie mam przyjsc imi pomoze nie minleo pol roku ale licze ze mi szybciej pomoże rozumiem Cię julita i popieram
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2014, 10:00
julita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:mi dziś się śniło... że byłam na jakimś weselu i pełno znajomych z brzuchami i z maluchami na rękach... zrobiło mi się przykro.
i potem coś się stało że poszłam na usg tak jak zwykle bo @ daleko
i gin pokazuje mi "małego Grzesia" (mój mąż się tak nazywa)...
ja pierdziele co to był za szok, a jaka radość!
aż nie chciało mi się obudzić....mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDaisy wrote:Kochane nie naskakujcie tak na Julite Jesli chce sie 'faszerowac' to przeciez to Jej sprawa. Ja nie widze w tym nic zlego i osobiscie sama robie wszystko zeby wykluczyc ew. przeszkody na drodze do szczescia Nie wyobrazam sobie czekania roku czasu, az mi lekarz zapisze hormony do zrobienia. I moim zdaniem zaoszczedzilismy naprawde duzo czasu dzieki temu, ze tak szybko postanowilismy zbadac np. nasienie. Tak to pewnie bysmy sie wkurzali ze sie nie udaje, a przynajmniej leki zrobily swoje i po 2 msc juz nie bylo problemu z uplynnieniem i mozna dzialac dalej.
Sorki jesli pisze w rozlazly sposob, ale wstalam dzis skacowana (dzien mamy) i chora.
zdrówka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjulita wrote:ok, ok, ok
ale o jakim poddawaniu się mówimy, my się dopiero rozkręcamy
w takim razie przyjmijmy, że nie mam w 100% takiego ciśnienia na ciąże bez żadnych wspomagaczy - nie każdy chce tego samego, a tego się nie ocenia.
co do faceta, mam w nim pełne wsparcie i popiera moje/nasze decyzje - także czego trzeba więcej? dziecka oczywiście, ale to kwestia czasu.
facet się zbuntuje? haha no na pewno nie mój
To doskonale.ze mazz w nim wsparcie. .
J.Rowniez je mam i jest ciagle przy mnie to sa nasze decyzje...Julita moge Ci tylko zyczyc duzo cierpliwosci i.sczescia aby sie udalo -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
dokładnie Daisy! czekać rok siedząc na czterech literach aż lekarz łaskawie przepisze mi tabsy - mamy XXI wiek a nie średniowiecze.
opinie koleżanek w stylu "trzeba być świadomym", "zastanów się czego chcesz", "nie oszukuj siebie" bawią mnie do śmiechu
dziewczyny kochane to jest moja decyzja i jestem mega ale to mega z niej zadowolona, podobnie jak mój mąż - ciąży to ja sobie nie wymodlę.
Kasia* weź sprawy w swoje ręce, powodzenia!samira, Lena87 lubią tę wiadomość
-
samira wrote:ale nikt nie naskakuje ,to tak z dobroci serca i nikt nie ma nic złego na myśli
zdrówka
z szacunkiem Samira, dziękuję za dobroć serca, ale pozwól że zaufam swemu ginekologowi i się NAFASZERUJĘ w najbliższym cykluLena87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny