CZERWCOWE TESTOWANIE ;-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Straciatellaa wrote:Ale, że jak nie masz kiedy? mam 2 dzieci, cały zestaw testów owu mam w wc za toaletą, aby dzieci nimi nie zainteresować przypadkiem Jak idę siusiu, przy okazji robię test
A to, że nie masz objawów to nic nie znaczy serio! Trzymam kciuki
Witam się! Ale naprodukowalyscie:) ja jeszcze z @ chodzę.. Jeszcze dwa dni i zaczynam mierzenie tempki tylko cały czas myślę o której godzinie ja mierzyc, zeby była wiarygodna. Chyba będę o 2 w nocy mierzyc codziennie.. Z rana nie mam szans.. Młodsza czasem zapiszczy nad ranem bo coś się przyśni i musze zerwać się z łóżka i wracam z powrotem i juz du pa:pWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2018, 19:56
-
iNso87 wrote:Jeszcze dwa dni i zaczynam mierzenie tempki tylko cały czas myślę o której godzinie ja mierzyc, zeby była wiarygodna. Chyba będę o 2 w nocy mierzyc codziennie.. Z rana nie mam szans.. Młodsza czasem zapiszczy nad ranem bo coś się przyśni i musze zerwać się z łóżka i wracam z powrotem i juz du pa:p
Ja mam tak samo. Mam budzik na 7:30 ale o tej porze już od godziny młoda mnie maltretuje. Przed mierzeniem kładę się na 10 minut i muszę uznać wynik za wiarygodny. Bo jak inaczej?
-
Grzechotka2 wrote:Ja mam tak samo. Mam budzik na 7:30 ale o tej porze już od godziny młoda mnie maltretuje. Przed mierzeniem kładę się na 10 minut i muszę uznać wynik za wiarygodny. Bo jak inaczej?
-
iNso87 wrote:Ja w tym cyklu miałam nastawiony na 4:30:d ale Mala często o 3:30-4 miała jakieś koszmary to wstawalam na chwile i leciała do nich do lozka(spia razem we dwie). Czasem to i sama zasypialam razem z nimi w ich łóżku.. Ale sporadycznie się zdarzalo:) Dlatego teraz będę nastawiac na 2. Kładę się i tak spać najpóźniej o 21:30 to do 2 będzie ok. Potem nad ranem już niech się dzieje co chce:D
U nas noc przespana od 21 do 6:30 (średnio). To nie chcę sama sobie utrudniać i się budzić dodatkowo.
-
Grzechotka2 wrote:U nas noc przespana od 21 do 6:30 (średnio). To nie chcę sama sobie utrudniać i się budzić dodatkowo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2018, 21:34
-
Hej mam pytanie, teoretycznie jestem 2 dni przed owulacja i nie bardzo wiem czy taki sluz ktory mam jest plodny?
Jest on nie przezroczysty ale tez nie kremowy, cos pomiedzy. Rozciaga sie i nie rozciaga. Nie wiem co myslec. PomozcieWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2018, 22:47
10.09.2019 Marcel -
Straciatellaa wrote:A to byl ten sam test co ostatnio?
Ja robilam facelle i wyszla lekka rozowa kreska, na drugi dzien bobo i wyszla ledwo widoczna. Poleciałam po ten sam test facelle i byla bardziej widoczna. Najlepiej robic te same testy. Trzymam kciuki! Bedzie dobrze -
Marabela, test testowi nierówny - u mnie żółte bobotesty (25) wychodziły dużo wyraźniej niż super czułe pinki (10), z tej samej próbki moczu. No i też z dnia na dzień z bledziocha nie zrobi się tłusta krecha, więc poczekaj. Wszystko się może zdarzyć, nie masz na to większego wpływu. Bądź dobrej myśli, trzymam za Ciebie kciuki, myślę, że całe forum trzyma .
MałaMała a to trafiłaś na fikuśnego ginekologa toż beta 20 to jest wczesna ciąża a jak by nie patrzeć, wczesna ciąża TEŻ CIĄŻA. ja w drugiej ciąży pierwszą betę miałam jakoś między 20 a 40, a poszłam kilka dni po zobaczeniu dwóch kresek, z tej "wczesnej ciąży" mam super córę
Tymczasem, u mnie jedna kreska, cały czas sobie myślę, że zawsze kiedy obserwowałam miałam fazę lutealną max 12 dni a w poprzedniej ciąży wysikałam pozytywa dopiero w 15dpo (i był to cień cienia cienia bledziocha, nikt tej drugiej kreski oprócz mnie nie widział, mąż patrzył na mnie jak na ostrego czuba, sikałam co dzień, więc w 14dpo nie było nic na pewno jeszcze ). Teraz niby 13 dpo, czuję, że "zbiera mi się na okres", tak racjonalnie patrząc to ujemny test i "czucie się jak na miesiączkę" nie wróży nic dobrego, ale jednak będę na maksa rozczarowana jak zobaczę krew. Cóż no, zobaczymy. Powtarzam sobie (nie wiem, który raz w życiu): jak nie ten cykl, to następny. Kiedyś się uda.
Nie ma się co fiksować, że "łojesu, staram się już dwa miesiące i nadal nic", a widzę, że tu się u nas takie historie zdarzają. Ja mam dwoje dzieci, bardzo to doceniam. Są dziewczyny, które naprawdę przeszły bardzo dużo, długo nie mogły w ogóle zajść w ciążę, a gdy zachodziły, roniły, rodziły przedwcześnie dzieci, którym nie było dane żyć, które nie są mamami, a chcą od wielu, wielu lat. Ogólna wykładnia chyba jest taka, że starania do roku to bez spiny, w normie. Dziewczyny (i mówię to do siebie samej też), nie traćmy rozumu! Wierzmy, miejmy nadzieję, działajmy rozsądnie i nie poddawajmy się, zwłaszcza na samym początku.Marabela, agniecha2101, Bellakawa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, rodzinny grill i znów te irytujące pytania, z powodu których ledwo powstrzymuję łzy. Smętnie "sączę" od kilku godzin jednego radlera modląc się w duchu aby te ciągnięcie w brzuchu nie było na @. Jakoś przestaję wierzyć, że zobaczę kiedyś te dwie kreseczki. Jakiś gorszy dzień dzisiaj
-
nick nieaktualnyMarabela wrote:Zrobilam dzisiaj rano facelle... Cien cienia ledwie widoczny... Moze tamten byl przeklamany? w poniedzialek mam wizyte wiec nie wiem czy sens robic bete?
Moze biochemiczna?? Ja tak miałam ze 26 maja wychodziła jasna blada kreska 27 ciut jaśniejsza wychodziła a 28 juz mi test kreski nie pokazał ale ja wyłapałam na becie rownież spadające wartością wartości. Ale test testowi nie równy! Zrób betę pózniej sprawdź czy jest przyrost będziesz spokojniejsza -
nick nieaktualnyMadalena89 wrote:Dziewczyny, rodzinny grill i znów te irytujące pytania, z powodu których ledwo powstrzymuję łzy. Smętnie "sączę" od kilku godzin jednego radlera modląc się w duchu aby te ciągnięcie w brzuchu nie było na @. Jakoś przestaję wierzyć, że zobaczę kiedyś te dwie kreseczki. Jakiś gorszy dzień dzisiaj
Ja tez tego nie lubię. I teraz juz zawsze odpowiadam to co myśle nie powstrzymuje sie na pytanie : a u was kiedy? Odpowiadam w czwartek. Na pytanie staracie sie o dziecko? Odpowiadam sie staram sie opanować i nie powiedzieć cos niemiłego. A na przyjęciu u rodziny męża powiedziałam ze bardzo niegrzeczne jest pytanie młodych o to kiedy dziecko bo to nie jest sprawa wszystkich sex to sprawa intymna i nie musi cała rodzina wiedzieć kiedy go uprawiamy i w jakim celugolonat, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Hej mam pytanie, teoretycznie jestem 2 dni przed owulacja i nie bardzo wiem czy taki sluz ktory mam jest plodny?
Jest on nie przezroczysty ale tez nie kremowy, cos pomiedzy. Rozciaga sie i nie rozciaga. Nie wiem co myslec. Pomozcie
Dziewczynyy:( dacie jakas odpowiedz10.09.2019 Marcel -
Karmelllka90 wrote:Ja tez tego nie lubię. I teraz juz zawsze odpowiadam to co myśle nie powstrzymuje sie na pytanie : a u was kiedy? Odpowiadam w czwartek. Na pytanie staracie sie o dziecko? Odpowiadam sie staram sie opanować i nie powiedzieć cos niemiłego. A na przyjęciu u rodziny męża powiedziałam ze bardzo niegrzeczne jest pytanie młodych o to kiedy dziecko bo to nie jest sprawa wszystkich sex to sprawa intymna i nie musi cała rodzina wiedzieć kiedy go uprawiamy i w jakim celu
Chyba tak trzeba, ale nie do końca umiem... czas sie nauczyć. -
golonat wrote:Marabela, test testowi nierówny - u mnie żółte bobotesty (25) wychodziły dużo wyraźniej niż super czułe pinki (10), z tej samej próbki moczu. No i też z dnia na dzień z bledziocha nie zrobi się tłusta krecha, więc poczekaj. Wszystko się może zdarzyć, nie masz na to większego wpływu. Bądź dobrej myśli, trzymam za Ciebie kciuki, myślę, że całe forum trzyma .
MałaMała a to trafiłaś na fikuśnego ginekologa toż beta 20 to jest wczesna ciąża a jak by nie patrzeć, wczesna ciąża TEŻ CIĄŻA. ja w drugiej ciąży pierwszą betę miałam jakoś między 20 a 40, a poszłam kilka dni po zobaczeniu dwóch kresek, z tej "wczesnej ciąży" mam super córę
Tymczasem, u mnie jedna kreska, cały czas sobie myślę, że zawsze kiedy obserwowałam miałam fazę lutealną max 12 dni a w poprzedniej ciąży wysikałam pozytywa dopiero w 15dpo (i był to cień cienia cienia bledziocha, nikt tej drugiej kreski oprócz mnie nie widział, mąż patrzył na mnie jak na ostrego czuba, sikałam co dzień, więc w 14dpo nie było nic na pewno jeszcze ). Teraz niby 13 dpo, czuję, że "zbiera mi się na okres", tak racjonalnie patrząc to ujemny test i "czucie się jak na miesiączkę" nie wróży nic dobrego, ale jednak będę na maksa rozczarowana jak zobaczę krew. Cóż no, zobaczymy. Powtarzam sobie (nie wiem, który raz w życiu): jak nie ten cykl, to następny. Kiedyś się uda.
Nie ma się co fiksować, że "łojesu, staram się już dwa miesiące i nadal nic", a widzę, że tu się u nas takie historie zdarzają. Ja mam dwoje dzieci, bardzo to doceniam. Są dziewczyny, które naprawdę przeszły bardzo dużo, długo nie mogły w ogóle zajść w ciążę, a gdy zachodziły, roniły, rodziły przedwcześnie dzieci, którym nie było dane żyć, które nie są mamami, a chcą od wielu, wielu lat. Ogólna wykładnia chyba jest taka, że starania do roku to bez spiny, w normie. Dziewczyny (i mówię to do siebie samej też), nie traćmy rozumu! Wierzmy, miejmy nadzieję, działajmy rozsądnie i nie poddawajmy się, zwłaszcza na samym początku.MałaMała lubi tę wiadomość