X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne czy bliscy wiedzą o staraniach?
Odpowiedz

czy bliscy wiedzą o staraniach?

Oceń ten wątek:
  • Saramago Autorytet
    Postów: 2928 4013

    Wysłany: 21 listopada 2013, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój partner podjął ją na długo przede mną, czekał tylko na to aż ja dojrzeje do tej decyzji. Dojrzałam. I jeśli się uda, wiem, że będzie w siódmym niebie, najszczesliwszy na ziemi. A jeśli się nie uda, to chce mu tego oszczedzić, bo swoje dziecko już raz stracił. Dziękuję za uwagę.

    KlaraM, Marie lubią tę wiadomość

    LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
    usunięty jajowód z wodniakiem
    Ciężka oligozoospermia
    ****************************7 lat walki.
    5 zarodków bardzo dobrej jakości.
    Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
    1 podana blastka
    Mamy dwie kreski <3
    CUDA się zdarzają :)
  • kfeva Ekspertka
    Postów: 191 163

    Wysłany: 21 listopada 2013, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saramago wrote:
    Mój partner podjął ją na długo przede mną, czekał tylko na to aż ja dojrzeje do tej decyzji. Dojrzałam. I jeśli się uda, wiem, że będzie w siódmym niebie, najszczesliwszy na ziemi. A jeśli się nie uda, to chce mu tego oszczedzić, bo swoje dziecko już raz stracił. Dziękuję za uwagę.

    Mój mąż też dojrzał do decyzji o posiadaniu dziecka na długo przede mną i czekał, aż ja się wreszcie zdecyduję. Jak się zdecydowałam, to mu od razu o tym powiedziałam :) I widzę, jaki jest szczęśliwy, że wreszcie rozpoczęliśmy starania, mówi mi, jak bardzo się cieszy, bo już się bał, że to nigdy nie nastąpi ;)

    Ale jeśli Ty nie chcesz uświadamiać drugiej połówki, że planujesz zajść w ciążę, to jasne, że masz do tego prawo :) Ja Cię do niczego nie zamierzam namawiać, mam nadzieję, że tak tego nie odbierasz :)

    KlaraM lubi tę wiadomość

    c23e0907819853810232b578cae40af0.png
    82doe6yds8nhwups.png
  • Saramago Autorytet
    Postów: 2928 4013

    Wysłany: 21 listopada 2013, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie muszę oficjalnie mówić: hej Kochanie, dojrzałam. Zrobmy sobie dziecko. Po prostu nie nazwałam tego po imieniu. Mam jednak to szczęście, że żyje z piekielnie inteligentnym mężczyzną, nie muszą wszystkiego nazywać po imieniu, by czuł co się święci :) Wygoda? Być może. Ale to Nasze życie.

    Kfeva jest ok, ja się nie oburzam. Dziwi mnie jednak tylko, gdy ktoś reaguje na czyjeś życie tak a nie inaczej, bo tego "nie rozumie". Ja niczyim materacem nie jestem, nie oceniam innych, tylko dlatego, że mają inaczej niż ja, niż ja postrzegam jakieś kwestie. Jedni żyją w konkubinacie, inni mają tylko cywilny, inni nie wyobrażają sobie bez kościelnego, jeszcze inni chcą chrzcić dziecko, inni nie chcą. Jedni mówią facetowi, mam płodne idziemy się seksić, a inni nie mówią, tylko działają. Cytując mojego J. " o dzieciach się nie rozmawia, dzieci się robi" i tego się trzymać będę. :) Po prostu uszanujcie proszę to, że ktoś tak wybrał w życiu a nie inaczej.

    Rany dobrze, że tu nie ma wątku o wierze, bo już bym była spalona na stosie :)

    Czarnula87, Qrczak, Marie lubią tę wiadomość

    LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
    usunięty jajowód z wodniakiem
    Ciężka oligozoospermia
    ****************************7 lat walki.
    5 zarodków bardzo dobrej jakości.
    Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
    1 podana blastka
    Mamy dwie kreski <3
    CUDA się zdarzają :)
  • kfeva Ekspertka
    Postów: 191 163

    Wysłany: 21 listopada 2013, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saramago wrote:
    Mam jednak to szczęście, że żyje z piekielnie inteligentnym mężczyzną, nie muszą wszystkiego nazywać po imieniu, by czuł co się święci :)

    No tak, w sumie wystarczy tylko zrezygnować z antykoncepcji, by wszystko stało się jasne :D
    Saramago wrote:
    Jedni mówią facetowi, mam płodne idziemy się seksić, a inni nie mówią, tylko działają.

    My akurat uprawiamy seks przez cały cykl (z wyjątkiem @ :p) i zupełnie nie wyobrażam sobie ograniczania się tylko do dni płodnych :)

    Saramago wrote:
    Cytując mojego J. " o dzieciach się nie rozmawia, dzieci się robi"

    Dobre, prawdziwe :D


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2013, 20:11

    Saramago, Czarnula87 lubią tę wiadomość

    c23e0907819853810232b578cae40af0.png
    82doe6yds8nhwups.png
  • Bergo Autorytet
    Postów: 500 917

    Wysłany: 26 listopada 2013, 23:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saramago, chyba się rozumiemy- i w kwestii robienia dzieci i także w kwestii wiary, a raczej niewiary ;)

    Saramago lubi tę wiadomość

    82dox1hpp90q2hqw.png
    3jgxskjocnbkynze.png
  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 27 listopada 2013, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mężowi mówię: "kochanie, za dwa dni owulka, intensyfikujemy działania" :D :D :D O staraniach i o ewentualnej ciąży nie mówimy jednak nikomu, nawet rodzicom, pierwsza ciąża-bezproblemowa, rozbisurmaniła nas, o drugiej ciąży powiedzieliśmy wszystkim od razu-poroniłam, a wszystko trzeba było odkręca, co nie było miłe.
    Moja teściowa jest przeciwna drugiemu dziecku, zostanie poinformowana dopiero w drugim trymestrze, z resztą chyba, jak wszyscy.
    Moją idolką jest moja przyjaciółka która o drugiej ciąży nie mówiła nic nikomu(wiedzieliśmy tylko my, ale mocno się przyjaźnimy)aż zaczęło by widać brzuch i nawet wtedy nie potwierdzała jednoznacznie, że jest w ciąży.

    KlaraM lubi tę wiadomość

    FITop1.png
  • Sowa Koleżanka
    Postów: 60 35

    Wysłany: 27 listopada 2013, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja po wiedzialam tylko mojej siostrze.uwazam ze moja mama bardzo by sie martwila i pytala a to dla mnie niepotrzebny stres. rodzice A tez nie wiedza, mysle ze tak jest lepiej. im mniej osob wie tym lepiej.jak juz sie w koncu doczekam fasolki to mam nadzieje ze nie puszcze zbyt szybko pary. bedziemy chcieli kilka tyg. odczekac.

    Saramago lubi tę wiadomość

    ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
  • Butterfly Debiutantka
    Postów: 14 10

    Wysłany: 27 listopada 2013, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka :) Jestem tutaj nowa. Postanowiłam napisać... bo jest mi ciężko. U mnie wie tylko mąż i siostra , ostatnio coś wspomniałam koleżance ale wsparcie mam tylko w mężu.
    Ja akurat zazdroszczę Wam tych pytań... moi rodzice na przykład w ogóle nie pytają o wnuka a jestem po ślubie prawie 1,5 roku.
    u mnie wyglądało to tak:
    Chciałam mieć dzidziusia zaraz po ślubie ale mój mąż nie chciał, nie był jeszcze gotowy. Kiedy wreszcie dorósł do tej decyzji okazało się ze mam torbiel i musiałam zażywać tabletki przez prawie 5 miesięcy, kiedy je odłożyłam okazało się ze wcale nie tak łatwo ... staram się już 7 miesięcy, może to nie jest dużo ale ja już nie mam nadziei ;/ niedawno moja siostra urodziła ,w wieku 31 lat i zaszła za pierwszym razem a ja mam 27 i nic ;/ nie mam wsparcia w swojej rodzinie to jest dla mnie gorsze niż te starania o dziecko....

    KlaraM lubi tę wiadomość

    3jgxe6hhamw3z7uv.png
  • aaaaga Autorytet
    Postów: 2432 4868

    Wysłany: 27 listopada 2013, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja nie chcialam nikomu nic powiedziec i nadal milcze moj maz wygadal sie kiedys swojemu tacie wlasnie po serii pytan kiedy wnuk... ale wiem ze tesciu zachowal to dla siebie
    rodzicom powiemy jak juz bedzie o czym a reszcie swiata nie wczesniej jak w 3 miesiacu
    co do pytan ucinam krotko stanowczo tonem seryjnego mordercy ze to jest wyłącznie nasza sprawa i nasze życie seksualne nie powinno nikogo interesować po takiej odpowiedzi z reguły temat sie koczy

    f2wlj44jgrn4a0f6.png


    Matko Boska Matemblewska módl się za nami !
    04.02.2014 - 7tc [*]
  • Lucy91 Autorytet
    Postów: 2409 1958

    Wysłany: 27 listopada 2013, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja nam się uda w tym miesiącu to nie powiemy nic nikomu dopóki nie będzie to potwierdzone przez ginka ;)to raz, a dwa powiemy w wigilie.

    ale ale... najpierw musi się udac ;)

    Biochem - 2017 r

    Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa

    Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)

    Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 listopada 2013, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje kuzynka powiedziała jak tylko zrobiła test, poleciała do gina, chwaliła się zdjęciem jajeczka, a po 3 tygodniach ryczała, bo serduszko nie zaczęło bić... Ja powiedziałam koleżance 1,5 miesiąca temu, że się staramy i już mnie to denerwuje i po cichu płaczę, jak co tydzień pyta jak idzie i czy test wyszedł... :/
    W sumie rodzinie chcemy powiedzieć jak zacznie widać brzuszek, ale to będzie druga ciąża, więc boję się, że może się to zdarzyć jeszcze w pierwszym trymestrze.
    U mnie rodzice by mówili, że znowu sobie życie zmarnowałam, teściowie by się cieszyli, a córka umarłaby ze szczęścia :P

    KlaraM lubi tę wiadomość

  • motylek@ Autorytet
    Postów: 592 569

    Wysłany: 27 listopada 2013, 19:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My postanowilismy, że nie powiemy nikomu dopóki brzuszka nie będzie widać, co najwyżej mamie ale ona wie co przeszłam.
    Mamy nauczke niestety po pierwszej nieudanej ciąży, mimo że rodzinie oglosilismy dopiero w 10tc, a w 12tc wszystko przepadlo :( nie muszę nikomu mowić jak się czułam.
    Poki co nikt nie zadaje głupich pytan "kiedy", ale jestem przygotowana szybko uciąć temat, tak żeby w piety poszlo :)

    aaaaga lubi tę wiadomość

    7 Aniołkow[*], synek❤
    Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
    06.2018 I ICSI 6 ❄
    23.10.18 transfer blastki, cb :(
    03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤8599s65gbunkxcej.png
  • karolaa Przyjaciółka
    Postów: 113 51

    Wysłany: 30 listopada 2013, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My podobnie jak koleżanka wyżej, nie mówimy o staraniach, ponieważ nie chcemy słuchać głupich komentarzy typu: " czas najwyższy" zwłaszcza że my staramy się już 3 lata.

    9ltfu6bdv4t6go6c.png

    ff1d6de0ddd1efa7c7b09089c73ba48b.png
  • KlaraM Ekspertka
    Postów: 201 99

    Wysłany: 30 listopada 2013, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Butterfly wrote:
    Hejka :) Jestem tutaj nowa. Postanowiłam napisać... bo jest mi ciężko. U mnie wie tylko mąż i siostra , ostatnio coś wspomniałam koleżance ale wsparcie mam tylko w mężu.
    Ja akurat zazdroszczę Wam tych pytań... moi rodzice na przykład w ogóle nie pytają o wnuka a jestem po ślubie prawie 1,5 roku.
    u mnie wyglądało to tak:
    Chciałam mieć dzidziusia zaraz po ślubie ale mój mąż nie chciał, nie był jeszcze gotowy. Kiedy wreszcie dorósł do tej decyzji okazało się ze mam torbiel i musiałam zażywać tabletki przez prawie 5 miesięcy, kiedy je odłożyłam okazało się ze wcale nie tak łatwo ... staram się już 7 miesięcy, może to nie jest dużo ale ja już nie mam nadziei ;/ niedawno moja siostra urodziła ,w wieku 31 lat i zaszła za pierwszym razem a ja mam 27 i nic ;/ nie mam wsparcia w swojej rodzinie to jest dla mnie gorsze niż te starania o dziecko....
    No widzisz, jednych drażni jak się wszyscy pytają a innych jak się nie interesują. Nam też się nie dogodzi ;-) A może rodzice nie pytają bo nie chcą się wtrącać. Postaraj się to docenić. Chyba że wiesz że tak nie jest.
    Z własnych doświadczeń wolałam jak się nie pytali ale niestety u mnie było tak jak u większości, stosy pytań przy każdej okazji i bez okazji ;-)
    Szkoda że nie masz wsparcia przynajmniej w siostrze jeśli wie o waszych problemach. Zawsze to troszkę łatwiej.
    Ja się podzieliłam pierwszy raz info o staraniach z przyjaciółką po jakiś 8 miesiącach niepowodzeń i troszkę mi ulżyło. To była i jest jedyna osoba która wie o tym że nie było nam łatwo

    9ewnqqmz9x52roeb.png
  • Lucy Autorytet
    Postów: 1514 455

    Wysłany: 30 listopada 2013, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My nie mówimy nikomu. Wiem ja i mąż. Czyli tylko ten, kto wiedzieć powinien :)

    KlaraM lubi tę wiadomość

    zem3j44jocammsgx.png
    zrz6x1hp5wag352p.png
  • KlaraM Ekspertka
    Postów: 201 99

    Wysłany: 30 listopada 2013, 22:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzeba się chyba uodpornić na gadanie. Jak już się Wam uda to będzie grad pytań kiedy chrzciny a jak nie daj boże ktoś nie planuje to już kolejny powód do krytyki ;-) A jeśli nawet to pewnie za późno lub za szybko i ciągle źle. Ja już się uodporniłam. Oprócz tematu dziecka zostałam skrytykowana czemu na świadka nie biorę brata tylko przyjaciółkę, bo to MUSI być najbliższa rodzina podobno. Ehh, no to ponarzekałam ;-)

    Butterfly lubi tę wiadomość

    9ewnqqmz9x52roeb.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2013, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KlaraM wrote:
    Oprócz tematu dziecka zostałam skrytykowana czemu na świadka nie biorę brata tylko przyjaciółkę, bo to MUSI być najbliższa rodzina podobno. Ehh, no to ponarzekałam ;-)

    Ha, u mnie było na odwrót. Zostałam skrytykowana jak kobieta może brać mężczyznę za świadka, skoro miałam wtedy 2 najlepsze przyjaciółki od piaskownicy...:)
    Więc masz racje, ludzie zawsze coś znajdą...:/

    KlaraM lubi tę wiadomość

  • karolaa Przyjaciółka
    Postów: 113 51

    Wysłany: 1 grudnia 2013, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie ma co mówić, bo jak się nie uda, będą głupie domysły, pytania a dlaczego, czy coś ci dolega itp... Masakra.

    9ltfu6bdv4t6go6c.png

    ff1d6de0ddd1efa7c7b09089c73ba48b.png
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3554

    Wysłany: 1 grudnia 2013, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też uważam, że nie ma po co mówić, a poza tym to naprawdę prywatna sprawa każdego. U mnie wie koleżanka, która ma taki sam problem i tak się wspieramy wzajemnie. To jest miłe. Prawda jest taka, że jak ktoś nie miał takich problemów, nie ma zielonego pojęcia jak takie rzeczy bolą i jak mogą człowieka podłamywać nie do końca przemyślane rady. Miałam dość przygadywania w pracy, więc powiedziałam, że mam problem, ale zamiast uciąć temat teraz słyszę tylko więcej dogaduszek, mogłam się nie odzywać. Mamy nie chcę martwić, a reszta rodziny jest za głupia żeby zrozumieć subtelne aluzje, więc dałam sobie spokój.

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2013, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u nas nikt nic nie wie. i mam nadzieję, że tak pozostanie dopóki nie będzie widać brzunia.

‹‹ 5 6 7 8 9
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Planowanie ciąży, czyli o tym jakie badania przed ciążą warto wykonać

Planowanie ciąży to ważny moment w życiu każdej kobiety. Zastanawiasz się jakie badania przed ciążą warto wykonać? A może warto pomyśleć o dodatkowych szczepieniach? Co zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na zdrową, szczęśliwą ciążę? Przeczytaj, które szczepienia musisz zrobić jeszcze przed rozpoczęciem starań, a które spokojnie możesz zrobić nawet będąc już w ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ