Czy są tu jeszcze "Styczniowe Staraczki" ?
-
WIADOMOŚĆ
-
Meginka wrote:no i co, znowu cisza, nie ma z kim pogadać...
zamówiłam sobie na allegro w miarę niedrogie spodnie, jak Wam się podobają??
http://allegro.pl/show_item.php?item=3440908125
super spodenki ja tu caly czas jestemEndometrioza IV stopnia
13.05.2014 - laparotomia, usuniecie torbieli i ognisk endometriozy, udroznienie jajowodow, plastyka jajowodow i jajnikow.
Za 6 miesiecy staranka
-
Hej dziewczyny
Ja niestety w środę wylądowałam w szpitalu z powodu napinającego się brzuszka i bólu podbrzusza. Oczywiście zostałam zatrzymana na patologii ciąży stwierdzono u mnie jeszcze jakąś infekcję i dostałam antybiotyk oraz magnez w kroplówce 2x dziennie poza tym ktg i monitoring co jakiś czas tętna małego. Ponad to sprawdzono mi szyjkę, łożysko i wszystko jest ok szyjka twarda i zamknięta macica się napinała prawdopodobnie z niedoboru magnezu i tej infekcji. Pod ktg tylko raz wyszły skurcze ale to podobno normalne braxtony. Poza tym nikomu nie życzę pobytu w szpitalu myślałam, że tam zwariuję i wpadnę w jakąś deprechę. Nie spałam tam prawie w cale może w sumie z 10 godzin. Coś okropnego traktowane tam są kobiety przez niektórych tak bezosobowo nie wiem nawet jak to opisać. Najgorzej jest podczas badań ginekologicznych niestety w dniu wypisu było 6 lekarzy na obchodzie i wszyscy oczywiście obecni w pokoju zabiegowym podczas badania ja nie dałam rady powiedziałam lekarzowi, że nie wejdę na fotel nie dam rady przy tylu lekarzach na szczęście trafiłam na fajnego lekarza i wspaniałą położną, która mnie zasłoniła swoim ciałem a pozostali lekarze usiedli i tylko jeden badał. Poza tym położna w czwartek nie wiadomo dlaczego pobrała mi mocz przez cewnik i uszkodziła mi cewkę przez cały dzień i w noc krwawiłam do dziś ryczę oddając mocz a mały jak uderzy w pęcherz to mnie zgina. Poza tym napatrzyłam się tam na np wywoływanie porodu itp. Niestety trafiłam też na poród dzidzi w 25 tc masakra jak oni potraktowali męża tej kobiety a jej krzyk przy porodzie nadal brzmi mi w uszach. Na szczęście wyszłam w piątek tylko dlatego, że powiedziałam o ropniu na dziąśle i dlatego, że nie było dentysty w szpitalu muszę iść prywatnie jak najszybciej więc mnie wypuścili. Dochodzę do siebie ale dziś miałam takie koszmary, że aż płakałam przez sen. Wierzę, że teraz to do szpitala trafię już w czasie porodu. -
Maja to co piszesz to po prostu straszne jest... Niby mamy 21 wiek a kobiety, szczególnie ciężarne na porodówkach (przynajmniej tak mi się wydaje) traktowane są gorzej niż zwierzęta.
Dobrze, że u Ciebie już wszystko ok :)Jeszcze troszkę i będziesz trzymać w ramionach swoje maleństwo -
ojej maja jestem wstrząśnięta, masakra jakaś. Tym konowałom to chyba wcale nie zależy na zdrowiu pacjentek zarówno fizycznym jak i psychicznym. Pewnie nieźle się nastresowałaś. Trzymaj się kochana i odpoczywaj dużo :*
-
Dziękuje dziewczyny
Tak jak piszesz Moni jeszcze troszkę i maluszek będzie z nami obyśmy już nie trafili na patologię bo po prostu od dwóch nocy mam koszmary jakieś śnią mi się te badania i to cholerne cewnikowanie. Mąż mówi, że się cały czas kręcę i jakby płacze przez sen. Nastresowałam się strasznie, napłakałam też ale na szczęście w domku jesteśmy mam nadzieję, że już niedługo zapomnę o tym wszystkim bo będę zajęta kompletowaniem wszystkich rzeczy dla małego, który tak się wierci, że aż czasami boli no ale dajemy radę wczoraj mąż dla relaksu i poprawy humory zabawił się w artystę i wymalował brzuszek hehe i teraz mamy zamiar malować co tydzień bo niewiele już ich zostało
Meginko a ty jutro wizytę masz ciekawe czy poznasz płeć maluszka
A Moni kiedy wizyta ? -
tak już jutro nie mogę się doczekać i mam nadzieję że ten łobuziak z brzucha pokaże co ma między nogami hehe
właśnie była u mnie siostrzyczka, pisałam Wam kiedyś że też jest w ciąży i się umawiałyśmy bo razem jeździmy do tej samej ginki.
U mnie z nowości to tyle, że wczoraj zemdlałam w kościele... I to staliśmy na dworze w cieniu... i nagle mi się ciemno zrobiło przed oczami, w uszach zaczęło dzwonić i odleciałam, jakiś pan nawet zapytał czy mi nie przynieść coli z samochodu no i zrobiłam małą sensację, ludzie się gapili no ale cóż poradzić... Dobrze, że przynajmniej nie fiknęłam, tylko się osunęłam na betonowy murek tzw parkan. Doszłam jakoś do samochodu, M zaraz kupił mi zimną wodę no i trochę się poprawiło. a w domu tak się przejął, od razu kazał mi leżeć, podusię pod nogi, wentylator bardziej spanikował niż ja śmiałam się że jak zacznę rodzic to on chyba zemdleje i będę dzwonić od razu po dwie karetki jedną dla mnie drugą dla niego Wrażliwy jest heheagula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny! Wybaczcie, że tyle się nie odzywałam i nie dawałam znaku życia, ale działo się dużo, później wakacje nad morzem żeby odpocząć i tak zleciało. U nas wszystko OK. Dziś byliśmy na wizycie i serduszko nam bije 150/min.
Kochane co u was? I Meginka mów czy masz pod serduszkiem córunie czy synusia? -
slas no to opowiadaj, chociaż w skrócie, co się działo
wróciłam z miasta, jestem padnięta, no ale Wam napiszę
Buszowałyśmy z siostrą cały dzień po sklepach i nóg nie czuję.
Moje maleństwo ma się dobrze, krzywa cukrowa też wyszła ok.
I uwaga uwaga, prawdopodobnie mój łobuziak ma siusiaka hehe
Ginka stwierdziła, że nie za bardzo widać, i maluch nie chciał się ładnie odkręcić ale coś mu tam odstawało
No ale mam się za bardzo nie przyzwyczajać, że to synek, bo na 100 % nie wiadomo
No to tyle
Aaaa jeszcze mam łykać magnez, bo mam często kłucie w bokach brzucha, jakby kolkęmaja2024 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBoże Meginka tak się ciesze, że wszystko jest u Ciebie dobrze!
I jeszcze jakby faktycznie będzie chłopak to zazdroszczę!
No więc tak.. Nie byłam na prenatalnych. Nie wiem co oni zrobili, że babka na rejestracji powiedziała mi, że spokojnie mogę jechać i jak wrócę to zadzwonić o badania, dziś dzwonie i okazuje się, że jest ZA PÓŹNO. No cóż, zdecenrwowałam się - nie powiem. Ale staram się trzymać nerwy na wodzy. I nawet nie chcę tego tematu drążyć, bo naprawde ciśnienie mi się podnosi.
Ogólnie wszystko jest dobrze, choć dziś przyjęła mnie tak bez zapisu więc na szybko tak więc znam tylko echo i powiedziała, że wszytsko jest dobrze, nawet kiedy nerwowa zapytałam czy na pewno, bo dziwnie się czułam zażartowała, że na pewno, że może mi nawet paluszki policyć bo wszystkie ładnie są porozdzielane itd.
Myślę żeby iść gdzieś jeszcze prywatnie na jakieś dokładniejsze badania na lepszym sprzęcie, ale to już muszę przemyśleć. -
No to o ile się potwierdzi na 100 % będziemy obie mamusiami chłopczyków hehe super że już chociaż cokolwiek wiadomo
Ja nie mam już siły na chodzenie po sklepach także nie chodzę ale muszę się zebrać bo już najwyższa pora a my mamy kupione łóżeczko i ciuszki Także i tak czeka mnie bieganie po sklepach chyba że zostawię to mężowi hehe
Łukaj magnez bo ja chyba przez niego trafiłam do szpitala bo właśnie miałam takie kłucia i bóle oraz napięcia brzucha więc lepiej za w czasu łykać A ile masz brać ??? -
mam brać 2 razy dziennie po 1 tabletce.
Kurcze my też jeszcze nic nie mamy, nie mogę się jakoś zebrać, a później to właśnie tak jak piszesz już ciężko będzie po sklepach latać, a poza tym nie chcę wszystkiego zostawiać na ostatnią chwilę.
Musze kupić trochę ciuszków uniwersalnych, bo jak się jednak okaże że to panieneczka tam siedzi? hehe
No ale najpierw przed zakupami musimy pomalować, odświeżyć pokój dla maluszka Chyba we wrześniu się za to weźmiemy może M będzie miał trochę wolnego. A jak już odmalujemy, to pewnie wstawimy łóżeczko i resztę gratów -
nick nieaktualny
-
no też tak uważam, że zarówno ciuszki jak i wózek kupimy uniwersalne, potem może się przydadzą przy następnych pociechach, no a 100 % pewności to jest dopiero jak się urodzi
Na razie mamy body i kaftanik od babci Oczywiście z napisem "kocham babcię i dziadka
Wczoraj w Biedronce widziałam fajne bodziaki z Myszką Miki, Tom & Jerry itd, były na prawdę dobrej jakości, miłe w dotyku i teraz żałuję, że nie kupiłam. Dwupak za dwie dyszki.
Latałam wczoraj trochę po sklepach no i niestety, ale na pewno nie kupię wyprawki w firmowych sklepach, bo wszystko jest strasznie drogie.
Obczaiłam kilka hurtowni i tam też są dobrej jakości ciuszki, tyle że bez metki a połowę tańsze, więc tam się zaopatrzę, trochę na allegro i pewnie trochę dostanę.
Mama już powiedziała, że kupi kocyk i rożek, tylko żebym wybrała, a teściowa coś wspominała o wózku, ale to było dawno i od tamtej pory cisza, więc chyba nic z tego, no ale jeszcze jest trochę czasu w końcu. Jakoś to będzie -
U nas to na 1000% będzie synek klejnociki jak malowane i w 3D było widać
Może na kolejnej wizycie będzie lepiej widać i będzie już pewność bo ja bym miała problem z kupieniem wielu rzeczy gdybym nie znała płci nie wszystko da się kupić w wersji unisex
No my też remont robimy bo zamiast mnie mój mąż ma syndrom wicia gniazda i szleje Kładzie płytki w łazience jeszcze malowanie całego mieszkanka bo odświeżyć trzeba i będzie po Mój mąż po ostatniej akcji ze szpitalem strasznie się przejął, że mały może wcześniej przyjść na świat i cały czas mówi, że już mało czasu zostało a tu jeszcze tyle do zrobienia hehe troszkę się z niego śmieję bo wiecie taki opanowany był zawsze, nie śpieszył się a tu nagle zryw i wszystko trzeba już robić. Już go widzę jak mały się urodzi chyba od łóżeczka nie odejdzie a wczoraj jak całował brzuszek to mały tak go musnął hehe i w ogóle jak przykłada rękę to mały się od razu prawie kręci już mu wczoraj powiedziałam, że małego rozpieszcza a ja to co
A mój pęcherz już lepiej choć dziś w nocy mały tak go skopał, że chyba się ta rana w środku otworzyła bo znowu boli ale nie tak jak wtedy i tylko w tedy jak mały tam uderza to czasem aż zegnie mnie w pół mam nadzieję, że się w końcu zagoi i będzie ok -
my łazienkę skończyliśmy wiosną od podstaw wszystko robiliśmy, bo do tej pory korzystaliśmy z łazienki rodziców na dole. Teraz to sobie nie wyobrażam co chwila schodzić i wchodzić po tych schodach, bo często sikam
zrobilibyśmy remont generalny ale kurcze zawsze jest problem- kasa.
No ale mam nadzieję, że zrobimy chociaż ten pokój dla dzidziusia, tzn naszą sypialnię, a w niej łóżeczko -
U mnie ten remont troszkę potrwa bo mój mąż wraca dopiero ok 19 z pracy ale brat zaoferował pomoc i jutro ma przyjść pomóc więc może się uwiną do poniedziałku z łazienką a potem reszta
No brzuszek pięknie rośnie maluszek ma już sporo miejsca hehe a będzie jeszcze rósł i rósł
Ja też tobie fotki mniej więcej co tydzień później będzie pamiątka -
właśnie wróciłam od ginki, byłam po przedłużenie zwolnienia, ale z racji tego że 2 dni temu byłam na badaniu, to dzisiaj nic nie badała. Mam zrobić morfologię, mocz, HBV czy jakoś tak i toxo.
Drogie są takie badania?? Bo do tej pory miałam skierowania i robiłam je za darmo...
następną wizytę mam 16.09 -
U mnie to kosztuje tak morfol; 8 mocz; 8 toxo; 2x35 HBv; 15
Ale każde labo ma swoje ceny ale dość podobne
A mnie dziś zgaga męczy i w ogóle chyba mały jelita uciska bo mi tak ciężko a jak zjem to już w ogóle no ale jeść trzeba i pić też muszę a gdzie to mieścić No i mały stópkę pod żebra mi wpycha co nie jest przyjemne niestety