Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzień dobry wszystkim. Witam sie niedospana, aczkolwiek nie na kacu No wkońcu schlałyśmy się z Kryśką tylko wirtualnie.
Ja jestem jeszcze starsza, niż dąb Bartek i już ponad 10 lat nie używam żadnych zabezpieczeń przed ciążą... Jak ktoś chce, to niech sobie sam policzy, ile to może być cykli.
Kreatorka, witaj u nas i mam nadzieję, że twoje długoterminowe czekanie skończy się na 15 cyklu
Dziś na stronie z bieżącym cyklem pisze o kwasie foliowym, że niby najnowsze badania dowodzą, że przyczynia się on do szybszego zajścia. Na kim oni to testowali?? Bo z moich obserwacji (a przecież żyję długo) wynika, że te, które świadomie chcą dziecka, jedzą ten kwas odpowiednio wcześniej, ale zdecydowana większość ma kinder-niespodziankę, więc kwas zaczyna brać (albo i nie) już będąc w ciąży. Cała reszta to my, czyli te, które kwasu zeżarły już tony... Osobiscie Od jakiegoś czazu, z małą przerwą, już nie biorę... Zabrzmiało, jak wyznanie narkomana...
Ok, śniadanie wciągnięte, czas ogarnąc chałupę i wypić kawkę. Może w odwrotnej kolejnościKarolina2787, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Znowu.ta.kryska wrote:Ide schlac sie na sztywno. Mam 35 lat, zero dzieciow, cykli wuj wie ile, bo po 60 przestalam liczyc. A tu lamenty, ze 30 na karku i 14 cykli. Ludzie, kiedy to bylo! W innej epoce tuz po Abrahamie chyba. Stara jestem jak dab Bartek!
Kryśka, nie mam doświadczenia z 60 cyklami, dlatego ubolewam nad tym, co sama przeszłam, choć jak dobrze pamiętam bardziej przeżywałam pierwsze miesiące niepowodzeń, niż te teraz.
No właśnie zastanawiałam się, czy to zawsze przeradza się w znieczulicę? Przecież każdej coś w tam środku pewnie drga jeszcze, każda z Was walczy, bada się, faszeruje się kolejnymi lekami, wprowadza dodatkowe metody... więc chyba nie jest tak źle .
Aczkolwiek dupa twardnieje na pewno i nie ryczy się po każdym nieudanym cyklu.
Mój M. mi mówi, że będzie naszemu przyszłemu dziecku opowiadał, ile to on musiał dziwnych rzeczy jeść, żeby mogło się pojawić na świecie .Moa, Znowu.ta.kryska, Karolina2787 lubią tę wiadomość
Szczęście po prawie dwóch latach starań... Niech trwa!
#30 lat #hashimoto #wegemama
-
Janess, gin mówiła, że dość niskie, dlatego nie chce mnie stymulować, jak nie będziemy pewne, że mój M. ma lepsze wyniki nasienia, a tymczasem nad tym pracujemy.
Mam nadzieję, że jeszcze w grudniu sprawdzimy, czy coś się nie poprawiło...
A da się jakoś poprawić w ogóle ten wynik AMH? Widziałam na forum, że jakieś dziewczyny, coś z tym robiły... Ja to badanie robiłam jakieś 10 miesięcy temu...Szczęście po prawie dwóch latach starań... Niech trwa!
#30 lat #hashimoto #wegemama
-
nick nieaktualnyKreatorka wrote:Kryśka, nie mam doświadczenia z 60 cyklami, dlatego ubolewam nad tym, co sama przeszłam, choć jak dobrze pamiętam bardziej przeżywałam pierwsze miesiące niepowodzeń, niż te teraz.
No właśnie zastanawiałam się, czy to zawsze przeradza się w znieczulicę? Przecież każdej coś w tam środku pewnie drga jeszcze, każda z Was walczy, bada się, faszeruje się kolejnymi lekami, wprowadza dodatkowe metody... więc chyba nie jest tak źle .
Aczkolwiek dupa twardnieje na pewno i nie ryczy się po każdym nieudanym cyklu.
Mój M. mi mówi, że będzie naszemu przyszłemu dziecku opowiadał, ile to on musiał dziwnych rzeczy jeść, żeby mogło się pojawić na świecie .
Ryczy się, ryczy, z coraz większą rozpaczą. -
nick nieaktualny
-
Kreatorka wrote:każda z Was walczy, bada się, faszeruje się kolejnymi lekami, wprowadza dodatkowe metody... więc chyba nie jest tak źle
nie kazda
a wiecie ze niedlugo sa swieta? Ciekawe czy jakis bonusik w pracy bedzie...
Ktoras dziewczyna pisala (nie wiem czy to nie Motyl) ze to cale AMH to sciema i tak na logike to w sumie tez sie z tym zgadzam. Faktem jest ze ilosc jajek z wiekiem spada, ale na moje stymulacja wcale negatywnie nie wplywa...ale co ja tam sie znam. Sama w ciaze nie umimem zajsc a sie wymadrzamZnowu.ta.kryska, Schmetterling, Karolina2787 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa po wizycie u gina...
Aktualnie mam grzybice...usg nie chciała robic...bo po co przy kazdej wizycie...
Znow mam brac dostinex...ponoc niepotrzebnie odstawilam tak szybko...ale mialam za niska prl...lecz wg niej nie byla za niska...
W ciaze moge sie oczywiscie starac i wg niej powinnam zajść jak tylko prl spadnie ( hahahahaha dobryyy żart! !)
Suple typu inofolic czy ovarin wg niej nie dzialaja bo jeszcze żadnej jej pacjentce nie pomogly i ona nie widzi sensu...
Kontrola 23stycznia....
To tyle z relacji...
Lago ja tez gdzies czytałam ze to cale AMH to czysty biznes...tak samo czytalam o tescie na wrogość śluzu- bo codziennie jest inaczej...
Z resztą te wszystkie badania to tylko badania...
Ze smutnych wiadomości to dziadek mi umieraLago lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZałamana, ale ta lekarka to taki zwykły gin, czy taki, który zajmuje się niepłodnością?
Ja ostatnio wpadłam do gina, który mi 10 lat temu robił operację. Sympatyczny lekarz. Poszłam do niego tylko i wyłącznie po to, żeby zmierzyć endometrium, ale przy okazji wspomniałam, że staram się o dziecko, choć nie oczekiwałam w tej kwestii od niego żadnych porad, bo mam swojego lekarza. Zmierzył, dodatkowo przypomniał o cytologii, to też zrobił. A na koniec powiedział, że będzie szczery, ale sprawami niepłodności, to on się nie zajmuje. Nie bardzo mnie to interesowało, ale spodobało mi się, że uczciwie przyznał, że nie jest w tej dziedzinie specjalistą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 16:00
Znowu.ta.kryska, Schmetterling, Karolina2787 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Załamana85 wrote:Suple typu inofolic czy ovarin wg niej nie dzialaja bo jeszcze żadnej jej pacjentce nie pomogly i ona nie widzi sensu...
Kontrola 23stycznia....
To tyle z relacji...
Lago ja tez gdzies czytałam ze to cale AMH to czysty biznes...tak samo czytalam o tescie na wrogość śluzu- bo codziennie jest inaczej...
Z resztą te wszystkie badania to tylko badania...
Ze smutnych wiadomości to dziadek mi umiera
Wspolczuje z powodu dziadka
Ja tez w zadne wiesiolkim ovariny czy inne conceivy nie wierze. Dla mnie wiarygodne jest dzialanie takich srodkow jesli mozna udokumentowac ze faktycznie parametry np nasienia sie polepszyly. Albo owulacje. W sensie ze facet mial slabe wyniki, przyjmowal leki, zrobil badania i nasienie lepsze a po kilku m-cach ciaza, a nie ze raz uzylismy zelu, zaszlam w ciaze i na pewno to jego zasluga......i teraz wszem i wobec opowiadam ze zaszlam dzieki jakiemus zelowi. Albo jadlam wiesiolka i po 3 miesiacach jestem w ciazy, to na pewno on mi pomogl. Dla mie to brednie sa....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 17:09
Karolina2787, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Oglaszam wszem i wobec ze w pierwszą ciąże pomogl mi zajśc mocno zakrapiany sylwester w gorach i 2 tygodniowy urlop !!!
MisiaABC, KoniczynkaNaSzczęście, hipisiątko, Angela Be, Karolina2787, Moa, Znowu.ta.kryska, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHipi dokładnie....ja i tak ostatnio jestem w kiepskim stanie psychicznym a teraz jeszcze takie nieszczęście....ehhh...
Lago...moim zdaniem jak ma byc ciaza to będzie...i tyle...a u mnie to raczej watpliwe ze przez cale 9lat mialam podwyższona prl....nawet sie zastanawiam czy brac znow ten Dostinex...zaczyna to dla mnie wszystko tracić jakikolwiek sens.
Do @ jeszcze 7dni...juz bym chciala byc po....niecierpie tego okresu. Dobrze, ze chociaż się w tym cyklu nie bede nakręcać na ciążę.
Okropny dzień...