Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny, dawno mnie tutaj nie było. Dużo pracy na koniec kwietnia - zamknięcia roku a później weekend przepleciony trochę pracą. 4 dni wolnego - musiałam się zresetować, odciąć od wszystkiego łącznie z tel i netem. Próbuję nadrobić te 2 tygodnie co pisałyście, ale dużo tego
Ze zmęczenia i bezsilności ryczałam z byle powodu.
trochę odpoczynku dało mi i mojemu wiele spokoju. Zaczęliśmy żartować ze starań. Jakoś samo tak wyszło podczas spaceru. Wszyscy u niego w rodzinie życzą nam bliźniaków (są w jego rodzinie). Powiększyć rodzinkę tak za jednym zamachem:) Mój się tak wkręcił że zaczął gadać że on by wolał 3 od razu, albo i więcej po co się rozdrabniać. Nawet zaczął sprawdzać ile by kosztował samochód żeby się więcej fotelików zmieściło, tak 7 osobowe. Bardzo mi było to potrzebne. Nigdy nie byłam w ciąży, ale takie wyluzowanie dało nam jakieś takie siły na restart w to co nas czeka.
Nadal jestem na antykach i czekam na wyznaczenie wizyty z drożnością. Zgłosiłam się i czekam na wolny termin. Już się nie mogę doczekać. Denerwuję się, ale jakoś staram się pozytywnie do tego podejść. Żartobliwe nastawienie mojego męża do tego tematu teraz chyba mi w tym pomaga. Wyciągnęło mnie z mega dołka w jakim się znalazłam. Od 2 dni mówi że jak mamy mieć dzieci to od razu więcej, a nie tak po jednym.Schmetterling, Janess, Karolina2787 lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/79a2dfca80b6.jpg
Chciałam Wam przedstawic.... Marysie
7.5 cm szczęścia...Karolina2787, Janess, hipisiątko, KoniczynkaNaSzczęście, Paula83, Moa, Schmetterling, SylwiaLu, werni, Cccierpliwa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzień doberek
Jak tam dzionek laski u Was się rozpoczął? U mnie ok @ poszła, słoneczko obudziło zaglądając do okna, kolejny ładny dzionek
Toonney jak sytuacja?
Paula i tak 3maj! Odpoczynek pomaga, może nie zapomnieć ale tak jak piszesz wyluzować i odetchnąć.
Nova dużo, dużo zdróweczka dla Was. Niech kruszynka rośnie duża i silnaSchmetterling lubi tę wiadomość
-
Hipisiątko ja Ci powiem 3x TAK. Nie dziwi mnie mąż na tronie ale raczej mu nie wchodzę Dobrze, że nie jestem sama - właśnie taka
hipisiątko, Karolina2787, Janess, Schmetterling lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Każdy jest inny. Każdy ma inne przyzwyczajenia i granice tolerancji. Ja uważam to za normalne w 100%.
hipisiątko, Karolina2787, Janess, Schmetterling lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
nick nieaktualnyHipi dla mnie to wszystko jest normalne. Byłam z moim u gina i nawet badania wspólne były wykonywane wtedy tzn najpierw gin zbadał mnie a potem mojego. Co do bąków i bekania bez krępacji wszystko leci a jak siedzi w klopie to czasem wchodzę jak czegoś wtedy akurat potrzebuje a on zazwyczaj wtedy czyta gazetę
Co do ostatniego to tak jak Janess pisze, więc chyba normalna też jestemhipisiątko, Paula83, Janess, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej.
3x TAK
U gina byl ze mna tylko raz ale to z racji pracy..zawsze chciał isc..nawet po szpitalach ze mna jeździ i towarzyszy..
Pierdzimy..bekamy..nie raz trzymał mi miskę gdy wymiotowalam..wchodzimy sobie do kibelka..myjemy sie przy sobie...itp..
To normalne jak jest sie z kims bliskoPaula83, hipisiątko, Janess, Karolina2787, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Hipi
1) Która chodzi z swoim chłopem razem na wizyty do gina? Ja na te kluczowe, bo na każdy monitoring itp to logistycznie byłoby trudno Podczas badania to lekarze kazali mu wyjść na chwilę
2) która z was pierdzi i beka w obecności partnera? Nic co ludzkie nie jest nam obce
3) która z was nie ma oporów w zabraniu chłopa na porodówkę? Zakładając, że on tego chce. Ja bym bardzo chciała, żeby był, ale on się boi (ogólnie widok krwi i jakiś operacyjnych spraw sprawia, że zielenieje )
Ale tym to będziemy się martwić, jak może za 100 lat uda się zajśćSchmetterling lubi tę wiadomość
22.06.2020 Luiza :*
XII 2018 poronienie zatrzymane; Łucja - 10tc [*]
Hashimoto od 2007
Starania od XII 2015
jajowody drożne, histeroskopia ok
Mąż - morfologia 6%
AMH 8,07; 3 x UIU
X 2018 elektrokauteryzacja jajnika, usunięcie ognisk endometriozy
mthfr hetero, kwas metylowany i wit prenatalne -
hipisiątko wrote:Cześć.
Dziś przeprowadzę sondaż na naszym wątku.
1) Która chodzi z swoim chłopem razem na wizyty do gina ?
2) która z was pierdzi i beka w obecności partnera?
3) która z was nie ma oporów w zabraniu chłopa na porodowke ? Zakładając, że on tego chce.
Jeśli są takie na naszym wątku to jestem normalna.
1) maz jest ze mna na kazdym badaniu i na kazdej wizycie nigdy nie byl wyproszony
2) nie bekam i nie pierdze przy mezu ani maz przy nnie ale nie mamy problemu zrobic siku jak druga osoba bierze prysznic lub myje zeby.
3) jak uda nam sie zajsc w ciaze ja mam bezwzgledne wskazanie do cesarki ale maz bedzie ze mna na sali operacyjnej on tego chce a ja nie wyobrazam sobie byc tam bez niego.hipisiątko, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziś w pracy dwie laski obok pakujace nasmiewaly sie caly dzien z plastrów na moszne..wiecie tych chlodzacych.. Caly czas...non stop..byle tekst typu wrz swojego do sauny tylko nie zapomnij mu schlodzic jaj i kup mi plastry hahahahaha- i tak wkolko....juz chcialam sie odezwac...ze pewnie odoba ktora to zamowila ma powazny problem...ale co ja bede sie udzielać...nie mniej wkurzylo mnie to baardzooo...
Ja na domiar zlego pakowalam same rzeczy, leki i przybory dla noworodkow i kobiet w ciąży...dosłownie..
Nie komentuje jak pakuje 10 opakowan prezerwatyw...bo co mnie to..a te trajkocza jak popie*dolone..Karolina2787, Janess, werni, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Zakończę właśnie swój sondaż genialnym wnioskami.
Mimo tego, że ktoś mi sugerował ( na innym wątku) nienormalne zachowania wszem i wobec ogłaszam, że nie jestem sama i jednak nasze zachowania są normalne. I czuję mega ulgę bo już byłam gotowa się zmienić o 180 stopni.
Nigdy sie nie zmieniaj tylko dlatego ze ktos uwaza inaczej...
Wiem o jakim watku mowisz. Mysle ze to tez zalezy od stazu bycia razem i wieku...
Moj maz po hsg sam zakladal mi ta wielka ochydna poporodowa podpaske jak ledwo sie na nogach trzymalam...doslownie trzymsl mnie gdy sikalam..gdy chcialam by wyszedł moze bp to jednak szpital to powiedzial wez to olej...a co ja krwi nie widzialem? Przeciez to Ty to czego mam sie brzydzic..po czym sam wywalil poprzednią zuzyta podpaske...ktos powie o fuuu jakie to obrzydliwe...jak mozna faceta na takie widoki narażać itp itd..gdzie prywatnosc bla bla....
Po to z kims jestesmy by nie tylko nas widzial w super stanie...ale wlasnie po to by byl w takich kryzysowych momentach....w zdrowiu i chorobie...i nie widze nic w tym zlego- wrecz przeciwnie. Amenhipisiątko, Karolina2787, Toonney, Janess, SylwiaLu, Paula83, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Amen. Święte słowa.
Mój mnie wykąpał po laparo i też się babki patrzyły jak na głupich.Karolina2787, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZgadzam się w 100% z Koniczynka. Ja nigdy nie zmieniłabym siebie dla kogoś a tym bardziej dla jakichś osób których wgl nie znam tylko po to by było przyjemniej rozmawiać, bądź by mnie zaakceptowały. Jestem jaka jestem i żyje tak jak chce, ktoś inny żyje inaczej no spoko w końcu jego życie jego sprawa ja się nie wtrącam ale swoje zdanie mam i tak jak piszę tak jest. Nic nie ściemniam i nie wymyślam. Zawsze trzeba być sobą i jak ktoś ma lubić to taką jaka jestem a jak nie to trudno, nikogo zmuszać nie zamierzam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2018, 21:31
hipisiątko, KoniczynkaNaSzczęście, Janess, Znowu.ta.kryska, werni, Paula83, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam Was wieczorową porą. Potrzebuję porady od długodystansowych staraczek.Historia moich starań sięga 12at wstecz.Leczyłam się wtedy na PCO,wysoka prolaktyna,TSH było w normie.Bromergon i Clo,z tego co pamiętam.Olałam leczenie po kilku miesiącach,po kolejnych 2 może 3 od wyrzucenia leków do kosza zobaczyłam 2 kreski.Syn ma dziś 11 lat.Niedługo,może dłużej chce rozpocząć starania.Od 3 lat się nie zabezpieczamy i nic.Od jakich badań zacząć?Co jest ważne?Na co zwrócić uwagę?Mam jeszcze trochę czasu,chcę się dobrze przygotować do zajścia w ciążę (co mam nadzieję się zdarzy).Będę wdzięczna za wszelkie rady,medycyna przez ostatnie 11 na pewno poszła do przodu.
Dobrej nocy