Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHejka jestem już po zakupkach a zimno że uuu... zmarzłam brrr... nie cierpię takiej pogody, tylko siedzieć w domu. No ale trzeba było coś zakupić na nadchodzący tydzień.
A co Wy wszystkie tak z tą @? Wszystkie praktycznie zaczynacie nowy cykl zdecydowanie nie lubięMisiaABC lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny,
nie było mnie tak długo z powodów technicznych - najpierw wylogowało mnie z tel i nie mogłam odzyskać hasła, potem zmieniliśmy router i nie mogłam połączyć się z netem, tel służbowy rozładowany, a na tel i tablecie bez hasła. Potem kryzys routerowy opanowaliśmy, ale przeglądarki nie mogliśmy otworzyć... Od piątku jestem u mamy, wieczorem pojechałyśmy z siostrą do kuzynki, wróciłyśmy o 3.30
w sobotę od rana z mamą na zakupy na zakupy pojechałyśmy, potem sprzątałam, myłam okna, samochód wypucowałam... Cały czas miałam nadzieję, że wieczorem wreszcie usiądę do forum, ma tu co? Nie mogłam się z netem w ogóle połączyć, a specjalnie służbowego kompa wzięłam do domu ale na szczęście mogę neta z komóry sł udostępnić i tak oto nareszcie jestem.
A u mnie się działo, wydaje mi się, że owu była, chociaż kto ją tam wie... I tak wiem, że nic z tego nie będzie, ale myślę już o kolejnych cyklach, to lepiej, żeby były naturalne owulki. Poza tym słabo, ostatnio jakaś taka podłamana chodzę, niby tata dobrze się czuje, ale w wypisie ma wpisane nowotwór, na razie czekamy na wyniki histopatologiczne, będą w środę to zobaczymy. Poza tym moja siostrunia wciąż się skarży na swojego synusia dorosłego, nie wiem na ile to jej wyimaginowane problemy, a na ile faktycznie jest słabo. Młody jest trochę "niegrzeczny", ale S chyba przesadza.
No i taka jakaś smutna ostatnio łażę stale, a jeszcze w środę chyba kolega z pracy mnie wyprowadził z równowagi. Głupota straszna, bo ja do niego zażartowałam w mailu a ten się zjerzył, jakbym jego matkę dziwką nazwała... Tak mnie to wytrąciło z równowagi, że po powrocie do domu nawet do starego się nie odzywałam. Sama się dziwię, że taka głupota tak na mnie wpłynęła, ale chyba już ogólnie dosyć miałam. Czytałam, że też narzekałyście na ludzi z pracy to się dopisuję
Trochę Was podczytywałam z ukrycia, ale nie nadrobiłam wszystkiego i nie widziałam zdjęć Kryśkowego sierściucha :'( Także muszę nadrobić.
A tutaj stuknęła nam już setkaMisiaABC, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA mojemu dziś zachciało się gołąbków jeny ile pieprzenia z tym a to najpierw z pekinki chciał, rozleciała się, poszedł po normalną kapuchę, za wielka bo do gara się nie mieści i teraz ściągnął z góry wielki gar, mam nadzieję że się zmieści bo ja już mam serdecznie dosyć tych gołąbków więcej to roboty niż to warte.
Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPekinkę wystarczy obrać na liście i przelać wrzątkiem, żeby zmiękły. Ale gołąbki nie mają TEGO smaku. Wielgachną kapustę wystarczy mocno ściąć od dołu i wydrążyć głąba przed gotowaniem. Uwielbiam gotować, a mój mąż uwielbia jeść Od kilku lat gołąbki gotuję na parze, są mega
Karolina, smaka mi zrobiłaś... Chyba w tym tygodniu u mnie też będą gołąbki :-p
Daj znać, jak ci wyszłyKarolina2787, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoa ja też lubię je jeść hehe ale nie bd ich więcej robić jak on mi tak marudzi nad głową. A to tak a to srak, jak lepiej wie to niech sam robi a nie tylko rozkazuje mądrala. Tak czy siak wyszło na moje Dokładnie robiłam tak jak piszesz ale najlepiej mi się gotuje jak jestem sama a nie jak mi się kręci, marudzi i zagląda wszędzie. Siedzą już w garze i mam nadzieję że się nie rozpadną tylko
Znowu.ta.kryska, Moa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam Kochane w ten deszczowy poniedziałek!
Jak zwykle weekend minął bardzo szybko. Nie meldowałam się, bo praktycznie cały czas byłam czymś zajęta. Praktycznie całe dnie spędzaliśmy z Batonem..
Dziś 38dc. Nie wiem czy dzwonić do lekarza, czy co robić. Cycki zaczęły już boleć jak na okres.
Spadam do pracy, trochę jej dziś będzie.
Miłego dnia!Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam się i ja z bólem głowy nie wiem co jest że od wczoraj nie przeszło. Jakoś dziwnie się czuję, oby żadne choróbsko mnie nie złapało tylko bo szlak mnie trafi.
Jutro chce zrobić badanie progesteronu ale nie wiem czy przy braniu dupka to ma sens.
Pogoda dziś też nie rozpieszcza a było tak pięknie słonecznie ech... witaminę D koniecznie zakupić.
Ciężki tydzień będzie, no ale dobra nie narzekam bo i tak to nic nie pomoże Muszę się rozruszać raz, dwa, trzy dobra mamy to a teraz druga powieka raz, dwa, trzy... hehe
Miłego dnia lasencjeZnowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKarolina2787 wrote:Witam się i ja z bólem głowy nie wiem co jest że od wczoraj nie przeszło. Jakoś dziwnie się czuję, oby żadne choróbsko mnie nie złapało tylko bo szlak mnie trafi.
Jutro chce zrobić badanie progesteronu ale nie wiem czy przy braniu dupka to ma sens.
Pogoda dziś też nie rozpieszcza a było tak pięknie słonecznie ech... witaminę D koniecznie zakupić.
Ciężki tydzień będzie, no ale dobra nie narzekam bo i tak to nic nie pomoże Muszę się rozruszać raz, dwa, trzy dobra mamy to a teraz druga powieka raz, dwa, trzy... hehe
Miłego dnia lasencje
Mi lekarz mówił, że można badać, ale musi minąć 12h.
Tylko, że to było przy braniu luteiny dopochwowej.. -
nick nieaktualnyJaness wrote:Schmetterling, tak patrzę na Twoją stopkę i piszesz w niej, że usunięto Ci zrosty. Ciekawi mnie czy to był jakiś problem. Na innym wątku jest dziewczyna, która poszła na laparo i lekarz jak zobaczył zrosty to kompletnie nic nie zrobił bo są zbyt liczne i laparo nic nie pokaże. W sumie to tego lekarza uważam za kiepskiego. Do takich zadań specjalnych się nie nadaje. Ale ciekawa jestem czy tak na prawdę praktykuje się usuwanie licznych zrostów. Jak to wyglądało u Ciebie? Przed laparo było wiadomo że masz zrosty?
U mnie wyczyszczono zrosty i podano żel antyzrostowy. Wcześniej nie było ich rozpoznania,na USG ich nie widać. Prawdopodobnie powstały one w około 2014 roku, po zapaleniu przydatków, bo potem przez rok czułam tam dziwny ból. Ja zmagam się też ze skrzywieniem kręgosłupa, odcinek lędźwiowy jest skrzywiony własnie na tą stronę, gdzie były zrosty, więc niewiadomo do końca od czego się zrobiły. Najgorsze jest to,że teraz po laparoskopii znów czuję taki ból jak wtedy, więc obawiam się, że ten żel gówno dał..
Dziś przyszły wyniki histopatologiczne i ta jedna torbiel na lewym jajowodzie była jednak endometrialna..Ciekawe czy to gówno mi się rokręci. Ma ktoś jakieś doświadczenia?MisiaABC lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJaness, zrostów na USG nie widać, więc przed laparoskopią można się tylko domyślać, jeśli były wcześniej zabiegi, operacje, stany zapalne, torbiele endometrialne, a niektóre osoby ponoć odczuwają bóle, ciągnięcie, jeżeli mają zrosty, np. przy kaszlnięciu, czy jakoś tak.
Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJaness wrote:Ja wiem że zrostów nie widać na USG. Byłam ciekawa czy Schmetterling miała laparo w celu ich usunięcia czy wyszły przypadkiem. Dziewczyna z innego wątku o której pisałam miała operację więc to że są zrosty było wiadome od początku. Tylko właśnie dziwi mnie podejście lekarza. Bo Schmetterling miała usuwane zrosty, a przynajmniej lekarz próbował jakoś zareagować, a u tej dziewczyny kompletnie nic nie zrobiono. Nawet nie było próby. Jak lekarz zobaczył to od razu się wycofał.
Schmetterling a Ty płaciłaś za ten żel przeciw zrostom? Bo jak rozmawiałam z lekarzem nt mojej laparo (od której dalej uciekam) to mówił że może podać taki żel ale to jest ekstra płatne i dość drogie.
Laparoskopię miałam, bo mój lewy jajnik był cały czas blisko macicy i lekarz podejrzewał, że coś go tam "trzyma". Poza tym laparoskopia to któryś z kolejnych kroków w naprotechnologii. Za żel płaciłam 650zł.
Powiem Wam, że się załamałam tą moją torbielą endometrialną..MisiaABC lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySchmetterling wrote:Laparoskopię miałam, bo mój lewy jajnik był cały czas blisko macicy i lekarz podejrzewał, że coś go tam "trzyma". Poza tym laparoskopia to któryś z kolejnych kroków w naprotechnologii. Za żel płaciłam 650zł.
Powiem Wam, że się załamałam tą moją torbielą endometrialną..
To chyba różnie bywa.Ja też miałam taką torbiel dziesięć lat temu, jak jeszcze nie byłam mężatką, nie starałam się o dziecko. I po 10 latach miałam robioną laparoskopię diagnostyczną i okazało się, że po tych dziesięciu latach nie było żadnych śladów endometriozy,czysto, zero ognisk endometriozy. Może to Cię pocieszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2017, 13:56