Do końca 2014 roku ZAJDĘ W CIĄŻĘ !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFlexi wrote:Truskaweczko250 ja sie nie stresuje, ja pisałam do innej dziewczyny.
sury_cat wybacz ale uważam, że obserwacja dla samej siebie jest wskazana. bo można wyłapać inne nieprawidłowości czy stany niepokojące a nie tylko owulację.
Ja dopiero teraz to widzę, że dzieki dogłębnej obserwacji jestem spokojniejsza o siebie, znam swoje ciało i jakie jest "normalnie". w przypadku choroby tfu tfu... będę od razu widziała, że coś jest nie tak.
A poza tym jak się chce mieć dzidziusia i jest to n-ty cykl starań to raczej trzeba pomagać szczęściu niż liczyć na ślepy los.
ale to moje zdanie i zrobisz jak uważasz.
cóż flexi mnie obserwacje stresowały, wykres wyglądał kosmicznie bo przez stres tempki mi skakały jak chciały a odkąd nie prowadzę wykresu jestem 100 razy spokojniejsza. Wystarczy mi fakt, że lekarz powiedział, że wszystko ze mną w porządku i kazał WRZUCIĆ NA LUZ
Jakoś nasze matki i babki nie prowadziły wykresów, nie mierzyły tempki a dzieci rodziły ;P a wyczekiwanie co rano "O Boże bo może mi temperatura spadnie" albo "O jeny znów nie mam śluzu" albo "Oj kurde bo mnie zakłuło w cycku" to - przynajmniej w moim przypadku - duży stres i działa zupełnie na niekorzyść zajścia ;PWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 09:40
anka418 lubi tę wiadomość
-
sury_cat wrote:To by było chyba najpiękniejsze uczucie, jeszcze wspanialsze by były te II kreseczki niż te, które widzimy, gdy odliczamy dzień do testowania, tak mi się wydaje
sury_cat lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTruskaweczka250 wrote:Wiadomo:)ja tam podchodzę do mierzenia że co będzie to będzie nie stresuje się:)i jakoś normalnie tempki mi wychodzą,nie zawsze godziny podejdą zwłaszcza jak sie bardzo raniutko wstaje ale nic nie szkodzi tylko nie wiem czemu raz owu miałam w 11dc a drugim razem w 14dc...i dlatego nie wiem którego dnia na 100%mam owu a testów nie robię bez sensu jak mam zajść to zajdę i bez testów
-
sury_cat wrote:To by było chyba najpiękniejsze uczucie, jeszcze wspanialsze by były te II kreseczki niż te, które widzimy, gdy odliczamy dzień do testowania, tak mi się wydaje
Masz rację, każda by tak chciała, ja również Tego nam życzę!!
Czasami jednak trzeba naturze trochę pomóc, aby wiedzieć kiedy celować -
Ja to chce wlasnie z wykresem sie starac i sprawdzac kiedy jest mozliwa ovulka, bo wczesniejsze starania wyszly narazie na negatyw. Podobnego zdania jestem co do Flexi, zeby patrzec bardziej na siebie bo mozna wykryc chorobsko albo co innego. Sama zdiagnozowalam ze mialam guzki w piersiach, na szczescie juz ich nie mam.
Rudziutka7, ZakręconaOna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, czy czytała któraś z Was książkę pt. "Zupa z ryby fugu"?? Ja jestem właśnie w trakcie czytania i powiem Wam, że daje do myślenia... Jedna z głównych bohaterek tak była sfocusowana na ciąży, w którą nie mogła zajść, że popadała w paranoję... Oby nigdy nas coś takiego nie spotkało!!
-
nick nieaktualnyPaulina_2603 wrote:Dziewczyny, czy czytała któraś z Was książkę pt. "Zupa z ryby fugu"?? Ja jestem właśnie w trakcie czytania i powiem Wam, że daje do myślenia... Jedna z głównych bohaterek tak była sfocusowana na ciąży, w którą nie mogła zajść, że popadała w paranoję... Oby nigdy nas coś takiego nie spotkało!!
-
Witaj Lena83!
Kasica49, masz takiego ładnego amstafka jak moi teście. Tylko nasz Atos nie ma przyciętych uszu i ogonka. Jest mega przyjazny do ludzi, ale... Jak Twój reaguje na dzieci? Nasz piszczy, skacze i jest generalnie mega zazdrosny, aż na nowego członka rodziny dostał padaczki... i klops -
sury_cat wrote:cóż flexi mnie obserwacje stresowały, wykres wyglądał kosmicznie bo przez stres tempki mi skakały jak chciały a odkąd nie prowadzę wykresu jestem 100 razy spokojniejsza. Wystarczy mi fakt, że lekarz powiedział, że wszystko ze mną w porządku i kazał WRZUCIĆ NA LUZ
Jakoś nasze matki i babki nie prowadziły wykresów, nie mierzyły tempki a dzieci rodziły ;P a wyczekiwanie co rano "O Boże bo może mi temperatura spadnie" albo "O jeny znów nie mam śluzu" albo "Oj kurde bo mnie zakłuło w cycku" to - przynajmniej w moim przypadku - duży stres i działa zupełnie na niekorzyść zajścia ;P
Pomiar - zapomnieć - luz cały dzień. taką mam metodę.werni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRudziutka7 wrote:Nasze babcie miały bardzo szybko dzieci, żyły w innym środowisku, i rodziły co 2-3 lata po kilkoro dzieci. A teraz mamy takie możliwości jakie mamy i ja lubię z nich korzystać. Pomiary i obserwacje traktuje normalnie, rano mierzę i koniec, nie myślę o tym cały dzień. Z każdym cyklem odkrywam coś innego. I to jest fajne. W ogóle jestem zafascynowana kobiecym ciałem, jak jest skonstruowane, skomplikowanie - ale jest to ciekawe. A liczyć na łut szczęścia - u mnie to odpada... muszę wiedzieć kiedy @ma przyjść bo jak nie bedę się spodziewała i mi pocieknie to będzie lipa...
Pomiar - zapomnieć - luz cały dzień. taką mam metodę. -
nick nieaktualnyFlexi wrote:hej! mysle, ze jestes okropnie nakrecona. po pierwsze ten 7dc i niteczka krwi to najprawdopodobniej po peknieciu pecherzyka Graffa skoro wiecej tego nie bylo i tak wczesnie. po drugie sama piszesz, ze co muesiac masz pelna game objawow... wiec sama sobie platasz figle. ( wiem cos o tym. sama tak robilam ) po trzecie temperarura nie jest mierzona od piczatku cyklu wiec nie wiesz jaka jest ta "wyjsciowa tempka" no i mierz zawsze o tej samej porze w tym samym miejscu gdzie jest sluz jakikolwiek:pochwa, odbyt lub usta.
po czwarte musisz ko iecznie nauczyc sie oodchodzic z siekszym lyzek bo przy rozczarowaniach i takim doszukiwaniu sie objawow mozesz niechcacy podniesc sobie poziom prolaktyny i wtedy to juz dupa.
po piate w kazdym kraju sa laboratoria, w ktorych mozesz zrobic badania prywatnie i na wlasna rece. jak w Pl beta kosztuje okolo 25-37zl to tam tez majatku nie zaplacisz.
nie zrozum mnie zle. ale zacznij w pelni obserwowac swoje cialo i zaznaczac te objawy, ktore sa na prawde dokuczliwe i mierz codziennie trmperature.
trudno szukac objawow ciazy nie bedac wsluchanym w siebie.
ale ja Ci bardzo kibicuje. jak kazdej. i rozumiem Cie bo sama najchetniej po stosunku kiedyś chcialam robić testy .. bo a moze juz;) choc wiedzialam, ze testy nie eykarza nic
Dzięki Flexi za odp...po prostu myślałam że 7 dnia cyklu miałam owulacje ponieważ te niteczki krwi miałam przez kilka godzin za każdym razem gdy zrobiłam siusiu...przeczytałam gdzieś że mając cykl 25 dniowy w 7 dc może wystąpić coś takiego jak mała owulacja pierwszy raz się z tym spotkałam...a te 6 dni pózniej zagnieżdżenie robiłam dzisiaj test ale na niego jeszcze chyba troszke za szybko bo mam 22dc. Wiesz właśnie zaczęłam obserwacje mojego organizmu i mierzenie temperatur...uwież mi że w irlandii nie ma czegoś takiego bo nie jednej dziewczynie starającej się o dzidziusia ułatwiło by to życie zamiast wydawać kase na testy poszłybyśmy na bete... -
nick nieaktualnyJa tylko zapisuje datę ostatniej @. Zawsze miałam co 27 dni ciekawe jak będzie teraz pp. Właśnie oczekuje na pierwszą @ pp ma przyjść w ciągu 2tyg jakoś... jeszcze 2 @ i możemy się starać
ja też bym zwariowala prowadząc wykresy mierząc temperatury itd. Ja chcę dziecko to się nie zabezpieczam i tyle. Ale rozumiem kobiety które walczą o dzieci jak wy i jestem pełna podziwu bo ja bym zwariowala jak widać każda jest inna jednej to pomaga druga stresujesury_cat lubi tę wiadomość
-
Jak ktoś ma regularne to ma super. Ja miałam bardzo neiregularnie, co 24 -50 dni. Ale dzięki obserwacjom wiem, że to nie problem braku owulacji, bo owulki są i po */-13 dniach jest @. A jak nie mierzyłam to juz po 30 dniach myślałam, że jestem w ciąży... i tak przez kolejne 2 tygodnie... A teraz jestem spokojna. Jest owulka to przyjdzie @ albo nie przyjdzie w ciągu 2ch tyg.
-
nick nieaktualny
-
A kto się sprzecza? To jest forum, wymieniamy się doświadczeniami, obserwacjami i wspieramy, żeby się nie nakręcać
Paulina kto Ci podrzucił taką książkę?
Werni moja mama też sama sobie wykryła guzki w piersi.
Truskaweczko250, ja tez testów nie robię, nawet ich nie umiem odczytywaćWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 11:26
werni, Truskaweczka250 lubią tę wiadomość
-
Truskaweczka250 wrote:My teraz zaczynamy starania no nasz pierwszy cykl z decyzją podjęta o powiększeniu rodziny ale co będzie to będzie:)czekaliśmy aż umowę dostane na stałe..ech co za czasy..
Truskaweczka250 lubi tę wiadomość
-
Surycat mnie tam nie stresuje mierzenie tempki czy obserwacja sluzu tylko fascynuje. A jezeli Ty sie taka pierdola denerwujesz to chyba cos nie tak.moze wieczorem strzel sobie melise.
a moja babcia i mama akurat stosowaly kalendarzyk;) poza tym Rudziutka ma racje. Wtedy swiat byl zdrowszy bez spalin, chemii i modyfikowanej zywnosci. Nie mozna porownywac zycia 60 lat temu i terazWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 11:35
Rudziutka7, werni, Landryneczka, ZakręconaOna lubią tę wiadomość