Do końca 2014 roku ZAJDĘ W CIĄŻĘ !
-
WIADOMOŚĆ
-
Mini Mouse wrote:Hej dziewczyny! @ dalej nie mam... poszłam na betę i przynajmniej z tym mam pewność- nie jestem w ciąży tylko pojawia się pytanie dlaczego nie mam @?!?
-
hej, ale jestem zła !!! masakra!!! ledwo zimno się zaczęło, a moje autko padło i nie wiadomo co jest, wymarzłam straszliwie - ponad godzina na tym mrozie, bo niestety stało mi się to jak wracałam z pracy i musiałam czekać na męża, potem jeszcze jakieś holowanie itd, czuję się teraz jak sopel, w domu poodkręcałam wszystkie kaloryfery. Jeszcze w tym tyg tak mi potrzebne auto, a tu dupa, nie ma to jak złośliwość rzeczy martwych.
-
Cześć Wam wszystkim
Jestem tutaj nową osobą ale w końcu znalazłam portal gdzie może ktoś mnie odrobinę zrozumie, mój żal, i delikatną już frustrację
Walczę o dzidziusia z mężem już trzeci cykl (wiem,że to krótki czas), byłam na monitoringu cyklu - pęcherzyki rosną i do tego ładne, dostałam luteine 50 aby odrobinę polepszyć swoje szanse.. Jednak ciągle czuję, że coś jest nie tak i głupieje. W listopadzie byłam u ginekologa w 15 dc powiedział, że pęcherzyk ma już 18 mm i że od 16 dc powinniśmy się starać bo wchodzę w czas owulacyjny. Wszystko było by pięknie gdyby nie to, że robiąc testy owulacyjne każdy wyszedł negatywnie druga kreska prawie,że już niewidoczna od 15 dc do dzisiaj tj. 17 dc. Natomiast wcześniej w 13 i 14 dc były prawie dwie równie mocne. Staram się obserwować ale to również mi nie wychodzi (odstawiłam w sierpniu tabletki) tak jak nigdy nie miałam przed ich braniem problemu ze śluzem tak teraz w tych wszystkich cyklach wcale nie jestem w stanie go zaobserwować co dodatkowo mnie martwi. Szyjka macicy "tańcuje" i robi co jej się żywnie podoba. Ginekolog twierdzi, że wszystko jest dobrze na usg, nie ma zmian, jajniki pracują (o dziwo na zmianę), wyniki z prolaktyny robiłam - są w normie.. Piję siemie lniane, wcześniej brałam olej z wiesiołka ale nic nie działa..
Już szczerze troszkę mnie to podłamuję...
Czy któraś z Was miała takowe problemy, jak sobie z nimi poradziłyście..
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Z serdecznościami.. G -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pomarańczka wrote:Cześć Wam wszystkim
Jednak ciągle czuję, że coś jest nie tak i głupieje. W listopadzie byłam u ginekologa w 15 dc powiedział, że pęcherzyk ma już 18 mm i że od 16 dc powinniśmy się starać bo wchodzę w czas owulacyjny. Wszystko było by pięknie gdyby nie to, że robiąc testy owulacyjne każdy wyszedł negatywnie druga kreska prawie,że już niewidoczna od 15 dc do dzisiaj tj. 17 dc. Natomiast wcześniej w 13 i 14 dc były prawie dwie równie mocne. Staram się obserwować ale to również mi nie wychodzi (odstawiłam w sierpniu tabletki) tak jak nigdy nie miałam przed ich braniem problemu ze śluzem tak teraz w tych wszystkich cyklach wcale nie jestem w stanie go zaobserwować co dodatkowo mnie martwi. Szyjka macicy "tańcuje" i robi co jej się żywnie podoba. Ginekolog twierdzi, że wszystko jest dobrze na usg, nie ma zmian, jajniki pracują (o dziwo na zmianę), wyniki z prolaktyny robiłam - są w normie.. Piję siemie lniane, wcześniej brałam olej z wiesiołka ale nic nie działa..
Już szczerze troszkę mnie to podłamuję...
Czy któraś z Was miała takowe problemy, jak sobie z nimi poradziłyście..
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Z serdecznościami.. G
Ja też jestem po odstawieniu tabletek- po kilkunastu latach ich brania na PCOS. Też uczę się dopiero obserwowania i jak zajrzysz na dół zobaczysz mój wykres- baaardzo długi cykl.
Warto, żebyś sobie w najbliższym cyklu poszła na monitoring kilka razy- co 5 dni powinno wystarczyć, ale ustal to z ginekologiem. Chodzi o to, żeby zobaczyć, czy te pęcherzyki w ogóle pękają. Jeśli dominujący pęknie, wtedy cierpliwie poczekałabym kilka cykli wspierając się naturalnymi suplementami typu wiesiołek czy siemię i witaminami. Jeśli nie pęknie, zrobiłabym dla uspokojenia badania. U mnie problemem może być prolaktyna, którą teraz zbijam i może kolejny cykl będzie juz owulacyjny. Jednak nawet zdrowym kobietom zdarzają się w roku cykle bezowulacyjne, więc czasem też nie warto sie zamartwiać.
Także sprawdż na usg cykl aż do owulacji, żeby się psychicznie odprężyć, że wszystko w porządku Albo wyłapać nieprawidłowości. Mi nigdy w tym długim cyklu nie wyszedł pozytywny test owulacyjny a monitoring potwierdził, że owulacji nie było. Ale dzieki monitoringowi wiemy już co robić
Jesteś dopiero na początku drogi, będzie dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 22:47
-
bosa wrote:Pomarańczka a mąż się przebadał?
Lekarz kazał się wstrzymać do lutego, wtedy będzie pół roku starań i dopiero będzie kierował męża na badania..
Chodzi o to, że mąż ma syna z pierwszego związku już 12sto letniego, a ja mam kochanego pasierba Na tej podstawie lekarz stwierdził, że można jeszcze z badaniami zaczekać przepisał jedynie Androvit na poprawienie jakości i ruchliwości plemniczków ja natomiast dostałam Luteine 50
-
zwei_kresken wrote:Ja też jestem po odstawieniu tabletek- po kilkunastu latach ich brania na PCOS. Też uczę się dopiero obserwowania i jak zajrzysz na dół zobaczysz mój wykres- baaardzo długi cykl.
Warto, żebyś sobie w najbliższym cyklu poszła na monitoring kilka razy- co 5 dni powinno wystarczyć, ale ustal to z ginekologiem. Chodzi o to, żeby zobaczyć, czy te pęcherzyki w ogóle pękają. Jeśli dominujący pęknie, wtedy cierpliwie poczekałabym kilka cykli wspierając się naturalnymi suplementami typu wiesiołek czy siemię i witaminami. Jeśli nie pęknie, zrobiłabym dla uspokojenia badania. U mnie problemem może być prolaktyna, którą teraz zbijam i może kolejny cykl będzie juz owulacyjny. Jednak nawet zdrowym kobietom zdarzają się w roku cykle bezowulacyjne, więc czasem też nie warto sie zamartwiać.
Także sprawdż na usg cykl aż do owulacji, żeby się psychicznie odprężyć, że wszystko w porządku Albo wyłapać nieprawidłowości. Mi nigdy w tym długim cyklu nie wyszedł pozytywny test owulacyjny a monitoring potwierdził, że owulacji nie było. Ale dzieki monitoringowi wiemy już co robić
Jesteś dopiero na początku drogi, będzie dobrze
Pierwszy cykl sama wyliczyłam dzień owulacji, i myślę , że trafiłam ponieważ założony termin miesiączki również był jak w zegarku. W drugim cyklu byłam już na monitoringu pęcherzyk Graffa miał 20 mm, lekarz stwierdził, że lada moment powinien pęknąć (było serduszkowanie) ale nic z tego.. Poszłam po pewnym czasie na kolejny monitoring i lekarz stwierdził, że pęcherzyk pękł i, że jestem przed miesiączką BACH ! wychodzę z usg i okser ! cykl wydłużył się o 1 dzień trwał 29 dni. w trzecim cyklu tak jak opisałam, 15 dc - pęcherzyk 18 mm - testy owulacyjne wprawiły mnie w osłupienie, szyjka macicy odstawiła kilkakrotnie tango, śluzu brak.. a inaczej dużo i mleczny.. - zapalenia nie ma ani żadnej bakteryjki.. I to martwi, bo przecież jest niezbędny przy zapłodnieniu..
Robiłam również prolaktyne - w normie.
A jakie tabletki brałaś kochana ??
Pozdrowienia. G -
nick nieaktualny