Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Złota wrote:Może za bardzo się starasz? Mi gin tłumaczył, że zbytnie skupianie się na testowaniach i ciągłe myślenie o ciąży blokują wszystko i potrafią rozregulować cykl.
Trzeba się radośnie bzykać, a nie skrupulatnie liczyć - komentarz mojego TATY, jak chlipałam mamie w słuchawkę. Ma rację. Zresztą często ma rację.
Tata dobry ma dowcip i ma racjeeeeeeee
ale czasem ciezko głowe "wyłączyc "
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Ale ja właśnie nie myślę, ani nic poprostu mierzę tylko temperaturę , no i tak się zastanawiam jestem spokojna bo i tak myślę że owu za tydzień bo wtedy poczuję mokro i jajniki tylko tak się zastanawiam, bo macie większe doświadczenie
A tata dobry -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć wszystkim z którymi się nie witałam
Co porabiacie w ten ponury dzień ?
Ja byłam w sklepie zaniosłam mojemu śniadanko zjadł i teraz ja wcinam tak mi się chciało bułek z pasztetem szok i kupiłam sb do tego kawkę 3w1 Do tego oglądam rodzinę zastępczą
Moja Psinka Devii w nocy miała odruchy wymiotne nie mogła zwymiotować mój A> wyczuł że miała w gardełku watę z miśka biedna się dusiła o 3 mnie przebudziła siedziałam z nią do póki nie ustało to . Połozyłam ręcznik na poduszce położyłam ją i miziałam po brzuszku i gardełku i usnęła jakoś dziś już dobrze , biedna moja się męczyła tak mi jej szkoda było
Do tego taki dalszy sąsiad co naprawiał nam lodówkę się powiesił od niedzieli nikt go nie widział a wczoraj sąsiedzi zadzwonili po policję i znalezli go martwego . Mój A. go widział jak szedl w niedziele chodniekiem wolno pewnie do sklepu po wódkę bo pił żona i dzieci go 3 lata temu zostawili . Miał długi pewnie szedł ostatni raz i jak wrócił wypił i pewnie się powiesił . Ech dużo ludzi umiera ostatnio -
Landryneczka wrote:Cześć wszystkim z którymi się nie witałam
Co porabiacie w ten ponury dzień ?
Ja byłam w sklepie zaniosłam mojemu śniadanko zjadł i teraz ja wcinam tak mi się chciało bułek z pasztetem szok i kupiłam sb do tego kawkę 3w1 Do tego oglądam rodzinę zastępczą
Moja Psinka Devii w nocy miała odruchy wymiotne nie mogła zwymiotować mój A> wyczuł że miała w gardełku watę z miśka biedna się dusiła o 3 mnie przebudziła siedziałam z nią do póki nie ustało to . Połozyłam ręcznik na poduszce położyłam ją i miziałam po brzuszku i gardełku i usnęła jakoś dziś już dobrze , biedna moja się męczyła tak mi jej szkoda było
Do tego taki dalszy sąsiad co naprawiał nam lodówkę się powiesił od niedzieli nikt go nie widział a wczoraj sąsiedzi zadzwonili po policję i znalezli go martwego . Mój A. go widział jak szedl w niedziele chodniekiem wolno pewnie do sklepu po wódkę bo pił żona i dzieci go 3 lata temu zostawili . Miał długi pewnie szedł ostatni raz i jak wrócił wypił i pewnie się powiesił . Ech dużo ludzi umiera ostatnio
No to widze , że miałas przeżycia..ehhh dobrze, ze z psinką juz ok, ja mam kotke, też czasem mi wymiotuje ale to dlatego ze zjada muchy, włosy itd...
a co do ludzi to racje..jeszcze jak umieraja naturalnie to w miare do zniesienia ale jak ktos sie targa na swoje zycie bo ma np doła, nie ma pracy, pieniedzy itd...to jest straszna tragedia! a teraz niestety tego coraz wiecej...oto Polska własnie!
Smutne... -
nick nieaktualnyRudasek wrote:No to widze , że miałas przeżycia..ehhh dobrze, ze z psinką juz ok, ja mam kotke, też czasem mi wymiotuje ale to dlatego ze zjada muchy, włosy itd...
a co do ludzi to racje..jeszcze jak umieraja naturalnie to w miare do zniesienia ale jak ktos sie targa na swoje zycie bo ma np doła, nie ma pracy, pieniedzy itd...to jest straszna tragedia! a teraz niestety tego coraz wiecej...oto Polska własnie!
Smutne...
MOja też wcina wszystko co popadnie ale karmy nie chce muszę jej gotować -
hej hej.
Ja już po operacji. Niestety sprawa zaawansowana, nowotwory w całej jamie brzusznej. Kompletnie nieoperacyjne.
Po konsultacji z właścicielką uśpiłam psiaka. Ale było płaczu....
Ja tak sobie myślę, że w następnym cyklu nie będę mierzyła temperatury. Owulkę mam ok 14-15dc, więc wtedy będziemy się mocniej starać.
Ale stres związany z mierzeniem tempki raczej mi nie pomaga.Fidelissa lubi tę wiadomość
-
santoocha wrote:hej hej.
Ja już po operacji. Niestety sprawa zaawansowana, nowotwory w całej jamie brzusznej. Kompletnie nieoperacyjne.
Po konsultacji z właścicielką uśpiłam psiaka. Ale było płaczu....
To tak samo jak z moją psinką To już dwa lata minęły, jak ją trzeba było uśpić, bo już nawet pokarmu nie przyjmowała, zwracała niestrawione wszystko. Ale jak o tym myślę, to mam od razu łzy w oczach... chlip -
nick nieaktualnyhej santoocha :*
ja bym nie dała rady w takiej pracy podziwiam cię
zaraz bym płakała
ja ponad 10 miesięcy temu straciłam suczkę spadła nam ze stołu wrócilismy do domu a ona leżała z główką rozbitą ale oddychała szybko w samochód i do wet. wszystkie przepisy złamaliśmy dostała zastrzyki na wzmocnienie serca alre zmarła wet. mówiła że od razu zmarła nie cierpiała a tylko jeszcze nerwy pracowały czy jakoś tak , tak płakaliśmy szok pojechaliśmy do takiego lasku z nią trzymałam ją na kolanach i wspominaliśmy wróciliśmy do domu z nią a ona już sztywna tak zaczęłam znów płakać i w domu 3 dni była a ja cały czas przy niej nie pozwoliłąm żeby ją zakopał i po 3 dniach zrobił A. jej taką trumienkę piękną drewnianą położyłam ją na mojej bluzie dałam jej zabaweczki i wgl i zakąpaliśmy ją częstą chodziłam tam ale teraz jakoś nie mogę -
nick nieaktualnysantoocha wrote:Powiem Wam, że zawsze byłam przeciwna eutanazji u ludzi.
Do czasu gdy przez 3 doby patrzyłam jak w wielkim bólu kona moja Mama. Rozważałam nawet, czy nie przedawkować jej morfiny. Najgorsze dni w moim życiu...
Ale wiesz czasem tak jest lepiej żeby człowiek się nie męczył to dla jego dobra chociaż to wielki smutek żal i strata ale często tak jest lepiej :*
ale ukochane , bliskie nam osoby zawsze będą z nami ( w sercu ) -
santoocha wrote:
Ja tak sobie myślę, że w następnym cyklu nie będę mierzyła temperatury. Owulkę mam ok 14-15dc, więc wtedy będziemy się mocniej starać.
Ale stres związany z mierzeniem tempki raczej mi nie pomaga.
a ja właśnie się zastanawiam nad mierzeniem tempki...i nie wiem czy zaczynać czy nie..nie wiem czy mnie to jeszcze bardziej nie zdołuje... -
zizia_a wrote:a ja właśnie się zastanawiam nad mierzeniem tempki...i nie wiem czy zaczynać czy nie..nie wiem czy mnie to jeszcze bardziej nie zdołuje...
Mi mierzenie pomaga nie zwariować. bez tego całkiem bym oszalała. Ale każdy jest inny.
Może spróbuj, a jak Ci nie będzie szło, to przestań? -
nick nieaktualnyTeraz mamy suczkę też yorka i nie wiem co bym bez niej zrobiła , chociaż czasem tak mi na nerwy działa ale tak ją kocham że szok
Teraz czekamy na siostrzyczkę lub braciszka dla niej ;P w postaci małego człowieczka
Przedszkolanko zmiana tematuprzedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
zizia_a wrote:Mam jeszcze tydzień na zastanowienie sie....ale sama nie wiem....
Moim zdaniem spróbuj! Jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedziała.
Chociaż, ja tak mam i wszyscy się ze mnie w rodzinie śmieją, bo ja czego nie jadłam, to wiem, że nie lubię i bardzo ciężko przekonać mnie do nowego.
Ale do mierzenia tempki się przekonałam. Spróbuj i Ty!