Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewelina23 wrote:Jak wam minol dzionek ???
Lenistwo aż wstyd Spanie do późna, pół dnia w piżamach, niespieszne śniadanie, potem jakieś porządki. Teraz leżymy na kanapie i jakiś film w tle leci. Ale bardzo błogo dziś. A najważniejsze, że razemEwelina23 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIda wrote:Lenistwo aż wstyd Spanie do późna, pół dnia w piżamach, niespieszne śniadanie, potem jakieś porządki. Teraz leżymy na kanapie i jakiś film w tle leci. Ale bardzo błogo dziś. A najważniejsze, że razem
Raz na jakis czas dobrze zrobi taki dzien leniuszkaIda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczyny!!!
Co myślicie?
Ja wg ovu na wczoraj miałam termin @, jeszcze nie przyszła. Test robiłam w czwartek ( nie powstrzymałam się ) wyszedł jednak negatywny...więc jakoś się nie nastawiam że mogę być w ciąży bo pewnie wtedy już by coś wyszło...
Jeżeli chodzi o samopoczucie to ok, fizycznie: mam nabrzmiałe piersi i boli mnie czasami krzyż oraz podbrzusze ( aż się powoli zaczynam martwić że coś nie tak bo wczesniej bolał mnie brzuch ale tylko w 1 dzień @). Temperatura 36,7 więc normalna...
Jak do jutra nie dostanę @, to kupię test i się okaże...Poli -
nick nieaktualnyJa robiłam w terminie @ i wyszedł negatywny. Mimo to okresu nie dostałam i czekam cierpliwie test mógłby Ci coś już pokazać, ale nie musi. O ciąży mówimy jak jest 17 wyższych temperatur, chociaż dużo dziewczyn otrzymuje pozytywne testy dużo wcześniej. Zagnieżdżenie trwa do 12 dni także test może wyjść pozytywny kilka dni po spodziewanej @
Ida lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Patu wrote:Bardzo mi przykro, mam nadzieje, że zmieni zdanie. Ale wiesz, lepiej, że powiedział to teraz niz miałoby sie okazać jakbys juz w ciąży była. u nas na dziecko zawsze bardziej naciskałam ja. Ale cudze mąż uwielbia, zawsze bierze na ręce, bawi się, ciągnie go. a jak sie dowiedział o naszym dziecku to nie potrafi sie cieszyc. Myslałam, że to tylko szok, ale zapytałam w koncu wprost. i powiedział, że nie potrafi sie cieszyc z tego. wiesz jakie to dla mnie okropne... Sama przez to w pełni nie potrafie. widze, ze mimo wieku chyba nie był na to gotowy.
Cały czas tez mówiliśmy, ze chcemy 2 dzieci. Teraz stwierdził, że 2 raczej nie chce, mam sie nastawic, ze 2 ciąży raczej nie będzie. Jest tez wielce niezadowolony, ze seks jest rzadziej niz wcześniej, a mam dość mocne bóle brzucha i biore luteine dopochwowo, ciąża nie jest zagrożona, ale podwyższonego ryzyka i nie mam tyle ochoty co wcześniej jak sie martwie czy będzie ok i są bóle brzucha. ale mąż tego do konca nie rozumie. wczoraj sie dość mocno pokłóciliśmy. Ale pogadalismyo wszystkim, atmosfera inna i dzis juz widze jest lepiej. nawet kazał mi w łóżku dłużej leżec i śniadanie mi przyniosł. także rozmowa sporo dała. Ale mmo wszytsk okropnie patrzec jak mąż nie potrafi sie do konca cieszyc z ciąży żony...
Jejku strasznie to smutne co mowisz . Moze on jest w jakims szoku. Napewno bedzie kochal malenstwo, w koncu to jego krew!
świeżnka wrote:cześć dziewczyny, mam na imię Natalia i mam 26 lat.To mój pierwszy post, choć już od jakiegoś czasu "podczytuję" wasze forum. Staramy się z mężem o pierwszego potomka od czterech cykli, od przyszłego cyklu zaczynam mierzyc temp. bo na razie było tak "na czuja" . Postanowiłam do Was dołączyć bo bardzo sympatyczna atmosfera jest na tym forum. Mam takie jedno pytanie, które do tej pory wstydziłam sie komukolwiek zadać. Mam nadzieję że mi pomożecie: chodzi o to że po stosunku idę do toalety siku i wtedy sperma ze mnie wypływa. Czy w ten sposób zmniejszam szanse na poczęcie? Czy powinnam np leżeć przez jakiś czas żeby ją tam zatrzymać? wiem że to pytanie może wydać się smieszne, ale naprawdę mnie to nurtuje. Z góry dziękuję za odpowiedzi .
Ja leze ok 30min a jak przytulanki sa wieczorem to do rana
Lucy wrote:To ja Wam coś powiem. Właśnie się dowiedziałam, że pomimo pieknego skoku wczoraj, wykresów wręcz książkowych co miesiąc, owulacji nie mam
Załamka co? Te wykresy to są o kant dupy trzasnąć.
Tempka nic a nic nie wskazuje o owulacji. Wskazuje tlyko o wyrzucie progesteronu do krwi.
A taki wyrzut ma miejsce wtedy kiedy pęcheryk jest gotowy do pęknięcia.
U mnie nie pękł (LUF), a skok tempki był.
Chyba i ja się pożegnam z prowadzeniem wykresów, bo nic zupełnie nie znacza.
Little Frog, trzymaj się :*
Kurcze! Dobrze wiedziec. Ja ide jutro na ostatni monitoring to sie dowiem czy popekaly.
-
Poli wrote:Hej Dziewczyny!!!
Co myślicie?
Ja wg ovu na wczoraj miałam termin @, jeszcze nie przyszła. Test robiłam w czwartek ( nie powstrzymałam się ) wyszedł jednak negatywny...więc jakoś się nie nastawiam że mogę być w ciąży bo pewnie wtedy już by coś wyszło...
Jeżeli chodzi o samopoczucie to ok, fizycznie: mam nabrzmiałe piersi i boli mnie czasami krzyż oraz podbrzusze ( aż się powoli zaczynam martwić że coś nie tak bo wczesniej bolał mnie brzuch ale tylko w 1 dzień @).
Temperatura 36,7 więc normalna...
Jak do jutra nie dostanę @, to kupię test i się okaże...
Poli nie widzę Twojego wykresu, więc ciężko coś powiedzieć. Być może jeszcze za wcześnie na pozytywny test. Być może @ zwyczajnie się opóźnia... -
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Jeżeli chodzi o mój wykres to jest on bardzo ubogi, ponieważ nie mierzę codziennie ani temperatury ani nie badam śluzu to mój dopiero 2 cykl starań więc się nie nakręcam w ogóle, działamy na spontana.
Poza tym jakby mój M. zobaczył że codziennie mierzę temp itd to by powiedział że sfiksowałam do reszty...
No pewnie @ zwyczajnie się spóźnia bo żadnych innych objawów w sumie nie mam...
Dobrej nocki życzę wszystkim
Poli -
Poli to ja życzę Ci w takim razie żebyś jutro poszła kupić test
Patu, a Ciebie nie pozostaje mi nic innego jak tylko przytulić!!!
I mówię Ci, odmieni się to na pewno. Do faceta właśnie dotarło, że życie mu się zmieni o 180 stopni i narazie jest w szoku, tak myślę. I jak sama mówisz, rozmowa wiele dała. Ja też uważam, że dialog jest szalenie ważny.
A jak się w ogóle czujesz Kochana? -
Poli wrote:Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Jeżeli chodzi o mój wykres to jest on bardzo ubogi, ponieważ nie mierzę codziennie ani temperatury ani nie badam śluzu to mój dopiero 2 cykl starań więc się nie nakręcam w ogóle, działamy na spontana.
Poza tym jakby mój M. zobaczył że codziennie mierzę temp itd to by powiedział że sfiksowałam do reszty...
No pewnie @ zwyczajnie się spóźnia bo żadnych innych objawów w sumie nie mam...
Dobrej nocki życzę wszystkim
Kochana, nie ma nic złego w codziennym mierzeniu temperatury. A mierzenie jej nieregularnie mija się z celem. Starając się mąż powinien to rozumieć i akceptować, wspierać Cię i Ci w tym pomagać. NPR wymaga od nas nieco więcej wysiłku, ale myślę, że się opłaca. Może porozmawiaj o tym z mężem, wytłumacz mu jak to wszystko działa i wygląda, jakie płyną z tego korzyści. Na pewno zrozumie i nie będzie się śmiał ani myślał, że przesadzasz. Codzienne mierzenie tempki nie oznacza, że się nakręcamy. To zwykłe obserwacje, dla wielu już tak naturalne, że wręcz nieodłączne.
Znam wielu dziewczyn prowadzących wykresy na wiele lat przed staraniami, bo w ten sposób właśnie zajść w ciążę nie chciały. A dzięki obserwacjom później było im łatwiej zajść w upragnioną ciążę kiedy nadszedł czas
Myślę, że podstawą jest wsparcie w mężu, ważne jest by o rozumiał i akceptował. Ja osobiście nie wyobrażam sobie kryć się z obserwacjami przed swoim mężem, by nie pomyślał, że zwariowałam -
Witam. Jestem tu nowa,ale musze sie tez przyznac,ze nie mialam zbytnio czasu zeby czytac ...Mam pytanie bo moze akurat ktoras z Was miala podobny problem.Wysoka prolaktyna,przed podaniem tabl ok 600,a po tabl 10,5 razy wieksza. Dostalam bromergon na pol roku,pol tabl dziennie,czy to pomoze? Hm nie wiem,stracilam nadzieje.Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Co do mierzenia temperatury i wkrecania sie to wam powiem ze mi chyba troche juz odbija.
Wyobrazcie sobie ze w najgoretszym okresie czyli tym pare dni przed owulka to ja sie juz budze bez budzika rano zeby tylko ta tempke zmierzyc. Ale to jeszcze nic! Juz mi sie dwa razy zdazylo ze obudzilam sie w srodku nocy i zaczelam mierzyc bo myslalam ze jest 7(tez ciemno jeszcze) a byla 2!! Odbija mi juz.Ida lubi tę wiadomość
-
KotkaPsotka wrote:Co do mierzenia temperatury i wkrecania sie to wam powiem ze mi chyba troche juz odbija.
Wyobrazcie sobie ze w najgoretszym okresie czyli tym pare dni przed owulka to ja sie juz budze bez budzika rano zeby tylko ta tempke zmierzyc. Ale to jeszcze nic! Juz mi sie dwa razy zdazylo ze obudzilam sie w srodku nocy i zaczelam mierzyc bo myslalam ze jest 7(tez ciemno jeszcze) a byla 2!! Odbija mi juz.
To życzę Ci spokoju dużo
Ja się raz obudziłam, włożyłam termometr w usta i ... zasnęłam
Dobrze, że to nie rtęciowy, bo bym go jeszcze przez sen ugryzła -
alka89 wrote:Witam. Jestem tu nowa,ale musze sie tez przyznac,ze nie mialam zbytnio czasu zeby czytac ...Mam pytanie bo moze akurat ktoras z Was miala podobny problem.Wysoka prolaktyna,przed podaniem tabl ok 600,a po tabl 10,5 razy wieksza. Dostalam bromergon na pol roku,pol tabl dziennie,czy to pomoze? Hm nie wiem,stracilam nadzieje.
Witaj, bromergon pomaga obniżyć zbyt wysoką prolaktynę. Biorę go już prawie 1,5 roku i bardzo ładny mam po nim poziom. Ale nie przerażaj się tym długim czasem, bo u mnie jest więcej problemów... jednak wiem, że wiele dziewczyn po bromku zaszło w ciążę. Powodzenia! -
KotkaPsotka wrote:Co do mierzenia temperatury i wkrecania sie to wam powiem ze mi chyba troche juz odbija.
Wyobrazcie sobie ze w najgoretszym okresie czyli tym pare dni przed owulka to ja sie juz budze bez budzika rano zeby tylko ta tempke zmierzyc. Ale to jeszcze nic! Juz mi sie dwa razy zdazylo ze obudzilam sie w srodku nocy i zaczelam mierzyc bo myslalam ze jest 7(tez ciemno jeszcze) a byla 2!! Odbija mi juz.
Mi się zdarzyło kilkukrotnie. Najgorzej jak okaże się, że jest po 3 (a mierzę zawsze o 6) a chce mi się siku i nie mogę wstać już do tej pory... Koszmar.
Jak sobie z tym radzicie? -
Ida wrote:Wiesz, po tym co napisałaś coraz bardziej przekonują mnie jakieś podstawowe badania i wizyty u ginekologa jeszcze PRZED staraniami. Bo niby ten umowny rok jest w normie, ale po co go 'marnować' jeśli to coś, co można zniwelować lekami czy niegroźnym zabiegiem. Lepiej działać wcześniej niż później.
To że my tu mamy problemy nie znaczy że i Ty będziesz mieć. A może Tobie już się udało ? Kto wie
Masz obiecujący spadek w 5dpo. Wygląda to super Trzymam kciuki!Ida, Macierzanka:) lubią tę wiadomość