Dziewczyny starajace sie o pierwsze malenstwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyagniesia2569 wrote:zazdroszczę, ja to mam bardzo niskie libido
może troszkę przez to, że mam dużo zmartwień, nie umiem się wyłączyć...eh...
Nie prowadzisz wykresu ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2014, 23:55
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Landryneczka wrote:lula u nas taki plus że to początek cyklu , ale też mam nadzieję że mu przejdzie trochę jutro . A co twojemu jest ?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
powiedział, że mam 4 % szans na ciąże, że to nie koniec świata....jedynym wyjściem jest in vitro... w sierpniu miałam hsg i tak mi wyszło, odpuściłam starania na parę miesięcy załamałam się, teraz czekam na laparo i postanowiłam dać szansę naturze i się staram naturalnie, ale nie łudzę się, że się uda (no może troszkę podświadomie).
-
hsg wspominam bardzo źle, nie będę pisać szczegółów, nie chcę straszyć, zraziłam się do mojego gin, zostawił mi kawałek takiej zatyczki od balonika, który był na końcu cewnika w MACICY!!!! Źle się czułam i miałam upławy od sierpnia do października, aż w końcu podczas @ wylazło to ze mnie, popłakałam się...
ch...nie nie widział tego? Byłam u niego na kontroli i w ogóle...eh.... teraz zostałam bez ginekologa
zapisałam się do poradni leczenia niepłodności po laparo mam tam wizytę, będe walczyć dalej, a jeśli nie uda się udrożnić ani jednego jajowodu to będe się starać dostać do programu refundowanego in vitro.
-
nick nieaktualnyKochana na kafeterii czytałam że dziewczyna tydzień przed zabiegiem laparoskopią zrobiła test ciążowy i wyszły dwie kreseczki i urodziła zdrowego synka więc nie trać nadziei . :*
Wiem właśnie że jak jeden jajowód jest niedrożny to jest szansa naturalnego poczęcia a gdy dwa są zablokowane to tylko zabieg chirurgiczny laparoskopia tylko w przypadku gdy nie jest mozliwe przywrócenie ptawidłowej funkcji jajowodów to wtedy in vitro a u cb jest szansa na przywrócenie czy jeszcze nie miałaś takiej konsultacji ? -
nick nieaktualnyagniesia2569 wrote:hsg wspominam bardzo źle, nie będę pisać szczegółów, nie chcę straszyć, zraziłam się do mojego gin, zostawił mi kawałek takiej zatyczki od balonika, który był na końcu cewnika w MACICY!!!! Źle się czułam i miałam upławy od sierpnia do października, aż w końcu podczas @ wylazło to ze mnie, popłakałam się...
ch...nie nie widział tego? Byłam u niego na kontroli i w ogóle...eh.... teraz zostałam bez ginekologa
zapisałam się do poradni leczenia niepłodności po laparo mam tam wizytę, będe walczyć dalej, a jeśli nie uda się udrożnić ani jednego jajowodu to będe się starać dostać do programu refundowanego in vitro.
Znajoma mi mówiła że teraz wgl . jest refundowane in vitro czy ma wejść jakoś ale pewnie kolejki będą straszne . Życzę ci zeby jednak udało się uratować któryś z jajowodów :* Będzie dobrze zobaczysz -
Landryneczka wrote:Kochana na kafeterii czytałam że dziewczyna tydzień przed zabiegiem laparoskopią zrobiła test ciążowy i wyszły dwie kreseczki i urodziła zdrowego synka więc nie trać nadziei . :*
Wiem właśnie że jak jeden jajowód jest niedrożny to jest szansa naturalnego poczęcia a gdy dwa są zablokowane to tylko zabieg chirurgiczny laparoskopia tylko w przypadku gdy nie jest mozliwe przywrócenie ptawidłowej funkcji jajowodów to wtedy in vitro a u cb jest szansa na przywrócenie czy jeszcze nie miałaś takiej konsultacji ? -
nick nieaktualnyagniesia2569 wrote:mój gin planował wykonać mi histeroskopie, później laparoskopie i jeśli nic by się nie dało zrobić to in vitro, ale wolę oddać się w ręce innych lekarzy, chociaż będę musiała dojeżdżać 100km