Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymiałaś jakieś problemy ginekologiczne?? ja poroniłam w 5 tyg ciąży - właściwie poza podst. badaniami nic nie robiłam. Staramy się 3 miesiąc po poronieniu a tak w sumie ok 6mscy. Ginekolog powiedział że do roku czasu nie ma potrzeby robić specjalistycznych badań no i tak się zastanawiam czy tak robić. Boję się wnikać w szczegółową diag. żeby nie popaść w presję.
-
Już jestem po monitoringu - niestety szału nie ma
Żesz cholera, bliźniaków to z tego na pewno nie będzie. Chyba że jednojajowe
Okazuje się, że prawy jajnik w ogóle nie podjął współpracy, a w lewym jest tylko 1 pęcherzyk 14 mm, drugi ma zaledwie 9 mm i zdaniem lekarza z niego już nic nie będzie.
Czyli będę podchodzić do inseminacji tylko z jednym pęcherzykiem. To tak, jakby nie było w ogóle stymulacji. Buuuu....
Z dobrych wiadomości, to jeśli wszystko dalej pójdzie OK, ionseminację powinnam mieć w sobotę, w 14 dc - to by nam obojgu znacznie ułatwiło życie (przynajmniej odpadłby problem urywania się z pracy, kombinowania z urlopem, zwolnieniem, itd.).
Aha - na pęknięcie pęcherzyka dostałam Gonapeptyl, 2 ampułki (mam sobie zaaplikować w czwartek o 22, o ile czwartkowy monitoring nie wykaże niczego niepokojącego). Pierwszy raz w życiu będę sobie sama robić zastrzyk. Wow!
-
Mika, mi po roku starań ginekolog powiedział, że młoda jestem, mam przyjść za rok. Za rok, wręcz był zdziwiony że jeszcze badań nie robiłam, ale od razu z marszu dostałam skierowanie na HSG, wyszło ok, mój zrobił badania, też wyszły nieźle choć nie rewelacyjnie i wtedy dostałam CLO. Tarczyca wyszła mi jeszcze przed staraniami, cieszyłam się że do ślubu wszystko wyleczę, a i tak dupa blada. Jeszcze mam za wysoką prolaktynę i nie bardzo mogę coś na to brać, bo mam okropne skutki uboczne i tak to się toczy.. Coraz to nowe wspomagacze i sposoby stosuję, ale skutków w postaci II kresek brak. Ale ogólnie troszkę rzeczy się poprawiło, więc może małymi kroczkami w końcu się uda Mam nadzieję..
-
nick nieaktualnyDziewczyny też dołączam się do trzymania kciuków. Życzę żeby te pęcherzyki popękały i ujawniła się piękna,dorodna kom, jajowa dla plemnika może dwóch . Kurcze tak bywa że jak chce się bebisia to nie ma a jak się nie chce to jest - gdzie tu sprawiedliwość. Tyle matek porzuca dzieciątka, nie dba o Siebie a jakoś zachodzi w ciążę. A my robimy wszystko i nic...Ale dziewczyny nie wolno się poddawać !!! Zobaczycie jeszcze zmienimy forum na inne;))mam nadzieję że w tym roku !
XYZ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyXYZ wrote:Już jestem po monitoringu - niestety szału nie ma
Żesz cholera, bliźniaków to z tego na pewno nie będzie. Chyba że jednojajowe
Okazuje się, że prawy jajnik w ogóle nie podjął współpracy, a w lewym jest tylko 1 pęcherzyk 14 mm, drugi ma zaledwie 9 mm i zdaniem lekarza z niego już nic nie będzie.
Czyli będę podchodzić do inseminacji tylko z jednym pęcherzykiem. To tak, jakby nie było w ogóle stymulacji. Buuuu....
Z dobrych wiadomości, to jeśli wszystko dalej pójdzie OK, ionseminację powinnam mieć w sobotę, w 14 dc - to by nam obojgu znacznie ułatwiło życie (przynajmniej odpadłby problem urywania się z pracy, kombinowania z urlopem, zwolnieniem, itd.).
Aha - na pęknięcie pęcherzyka dostałam Gonapeptyl, 2 ampułki (mam sobie zaaplikować w czwartek o 22, o ile czwartkowy monitoring nie wykaże niczego niepokojącego). Pierwszy raz w życiu będę sobie sama robić zastrzyk. Wow!
Kciuki trzymam Będzie-będzie!!
-
nick nieaktualnyDobry wieczór Dziewczyny,
Widzę że u Was się działo/dzieję To pozytywnie
Ja jeszcze do pozytywów dorzucę, że u mnie w mieście dziś przepiękna pogoda - WIOSNA!Założyłam dziś cieńkie rajstopy i płaszcz Wiosna = nowe życie, nowa radość, nowe nadzieje i nowe siły!
Więc z całego serca przesyłam WAM WIOSNĘ ode mnie
madziallena lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie dziś była wizyta u gin, bo strasznie w weekend bolało mnie w okolicach jajników. Gin jakoś sobie nie poradził - na usg dłuuugo szukał jajników, jak już coś znalazł,to najpierw mówił, że była owu, później że nie, nie wie...
Miał być pęcherzyk w prawym jajniku, a tu mowi, że nie może znaleźć prawego jajnika.Że niby się za macicę schował... Trochę był jakby bezradny. Ale niby jest mega dobry ten gin. Może przed następną owu pójdę jeszcze do innego, tak na wszelki wypadek.
Aha, i strasznie senna jestem.
A komp owu "przesunął" mi owu na 2 dni po, jak mi tak wszystko bolało. Kolejny niezdecydowany!sylwanka26 lubi tę wiadomość