Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
XYZ wrote:No i przyznam się do bycia wyjątkową zołzą, bo powiem, że takie ciąże - wywalczone, wyczekane i świadome cieszą mnie o niebo bardziej, niż ciąże, które ostatnio przychodzi mi oglądać w bliskim otoczeniu - ciąże natychmiastowe (zero starań i jeszcze marudzenie, że "w sumie, to sama nie wiem, czy chciałam tego dziecka, czy nie, ale tak wyszło, no to teraz już za późno, hihi"), traktowane przez same ciężarne przede wszystkim jako sposób na wyłudzenie kilkumiesięcznego zwolnienia lekarskiego pomimo doskonaego samopoczucia, "żeby sobie odpocząć".
O tak, skąd ja to znam... i jeszcze pytania od świeżo zaciążonych 'a Ty nie chciałabym mieć dzidziusia?". A jak już się przyznam że nie wychodzi, to wysłuchiwanie złotych rad pt." musisz wyluzować" itp., rad od kobiet, które nie wiedzą nawet kiedy są dni płodne, co to progesteron, nie mówiąc już o czymś trochę bardziej skomplikowanymolka30 lubi tę wiadomość
-
MINIKA, XYZ, trzymam kciuki za powodzenie w sprawach zawodowych, mnie też potrzebna jest zmiana, tylko cały czas do niej 'dorastam'.
Odpoczywam od pracy jeszcze przez tydzień, dostałam l4 do następnego piątku. Angina, katar i zapalenie spojówek jeszcze jest, doszło jakieś bakteryjne zapalenie gardła, które muszę doleczyć.
Chyba zanudzę się na śmierć w następnym tygodniu, zastanawiam się jak wytrzymać na zwolnieniu ciążowym, bo przecież nie zawsze można być aktywnym zawodowo przez całą ciąże, ale jak widać niektórym robienie nic odpowiada bardzo. -
He he chyba wszystkie osiągamy wiek, kiedy dojrzewamy do decyzji o zmianach Pracy i nie tylko.. Ja szukam innej pracy od ponad roku, ale tak niemrawo, a jak znajduję to szukam na siłę pozytywów swojej obecnej i z tamtej rezygnuję. Ale 1 stycznia powiedziałam dość Chcę zmienić obecną pracę, bo się nie rozwijam, wręcz mam wrażenie że się cofam, pracuję z osobą, której nie trawię i od 4 lat to ukrywam, bo nie znosi ona ani słowa krytyki pod swoim adresem i po prostu się duszę. Oczywiście jak podjęłam decyzję to jakoś słabo z ofertami pracy w moim zawodzie, ale może trzeba w ogóle zmienić zawód..
A co do pytań i rad osób, które właśnie zaciążyły to jest to po prostu standard.. "No teraz wasza kolej, jak się sprężycie to się wasze jeszcze w tym roku urodzi i dzieci będą się razem bawić.." To usłyszałam w ostatni weekend od "przyjaciela" alkoholika /którego żona - też alkoholiczka, popijająca piwko codziennie, bo jej pani dr pozwoliła jedna szklankę dziennie w ciąży (skąd alkoholiczki biorą takich lekarz???)/, który dobrze wie, że się staramy od dwóch lat Na znajomych zawsze można liczyć.. -
nick nieaktualnyWitam ciepło w tą pochmurną pogodę. Mam nadzieję, że uda Wam spędzić miło week.
Widzę, że reguła lubi się powtarzać ( mam na myśli znajomych i ich rady). Dziewczyny nie przejmujmy się tym co gadają i róbmy Swoje....
Dziś jadę do przyjaciółki ale jutro wracam... Kurcze będę mieć stresujący tydzień więc muszę dobrze odpocząć i zapomnieć o tym wszystkim.
Babeczki trzymajcie się ciepło.olka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhejka :)co u Nas takie pustki???
u mnie weekend minął szybko;(. Wiadomo wszystko co fajne trwa krótko. No ale przyszły też zapowiada się super,,,już nie mogę się doczekać. Chociaż nie wiem jak ten tydzień minie bo wiele sprawa się rozstrzygnie i mam nadzieję że tylko pozytywnie.
A co u Was??
Trzymajcie się ciepło. -
Siemanko
Dawno nie pisalam, ale podglądałam co raz
Ostanti cykl miałam odpuszczony, ale plusem jest to, że się pozbyłam wszystkich torbieli
Teraz wystartowałam z nowym cyklem już bez clostibegytu, który chyba mi nie służył. Jadę w pełni naturalnie. Wczorajsze usg wykaząło pęcherzyk 20 mm więc lada moment, tuż tuż.
Teraz mamy 4 dni się intensywnie starać. A ja w tym czasie się modlę, żeby w końcu mi pęcherzykł pękł sam..olka30 lubi tę wiadomość
-
Witajcie Dziewuszki
U mnie jak u Olki30 - weekend tak szybko przeleciał, że prawie go nie zauważyłam
Już w tej chwili nie pamiętam, która jakiś czas temu (kiedy smęciłam, że nie mam pomysłu na weekend) zasugerowała aquapark i grotę solną.
Szanownemu małżonkowi relaks na leżaczku w soli przy dźwiękach szumu fal spodobał się tak bardzo, że chodzimy już 2 - 3 razy w tygodniu. No i oczywiście znowu byliśmy w weekend i nawet nabyliśmy cały zapas jakichś solanek jodowych do rozpylania w domu.
Lucy, Ty się nie módl, tylko działaj A za Twój pęcherzyk pomodlimy się my
A może spróbujesz czegoś z domowych sposobów na pęknięcie, typu ćwiczenia fizyczne (zdaje się według tego całego ojca Sroki wskazane jest przed stosunkiem utyrać się po pachy), wino, ciepła kąpiel?
Nie wiem jak u Was, ale u mnie czas na popołudniową kawkę.
Wasze zdrówko!
-
Oj kochana, ja tyram w robocie 8 godzin dziennie, w tym tygodniu do 23. Uwierz mi że wysiłku to ja mam dość. 8 godzin na nogach, z jedną przerwa żeby usiąść na 10 minut. W tym dżwiganie, noszenie. Idzie potu.
Starania będa cięzkie w tym tygodniu, bo ja na popołudnia, mąż na rano. Mijamy się. Ale jakoś musimy dac radę..Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2014, 13:19
-
nick nieaktualnyJak mija wieczór??
Ja właśnie piję dobrą herbatkę i jem czekoladki. Jakoś naleciało mnie na coś słodkiego. Przy dałoby się zielone piwko z okazji Dnia Partyka chociaż u Nas nie obchodzimy.
Lucy na pewno pęcherzyk pęknie tylko nie stresuj się!!!
Tak jak XYZ mówi pozostaje noce serduszkowanie ))
Trzymamy kciuki
Lucy lubi tę wiadomość
-
XYZ wrote:Witajcie Dziewuszki
U mnie jak u Olki30 - weekend tak szybko przeleciał, że prawie go nie zauważyłam
Już w tej chwili nie pamiętam, która jakiś czas temu (kiedy smęciłam, że nie mam pomysłu na weekend) zasugerowała aquapark i grotę solną.
Szanownemu małżonkowi relaks na leżaczku w soli przy dźwiękach szumu fal spodobał się tak bardzo, że chodzimy już 2 - 3 razy w tygodniu. No i oczywiście znowu byliśmy w weekend i nawet nabyliśmy cały zapas jakichś solanek jodowych do rozpylania w domu.
-
Minika , ja właśnie weszłam do pracy i pałaszuje taki sam zestaw ptasie mleczko i herbatka ,ogólnie to strasznie mnie ciągnie do słodyczy.Ostatnie kilka msc praktycznie nie jadłam nic słodkiego bo dopadła mnie moda na walkę o sylwetkę, ćwiczenia z Ewa i Mel B , a teraz nie mogę sie opanować(
-
Hellou!
Ja właśnie siedzę na mega nudnym i nikomu do niczego niepotrzebnym szkoleniu.
No i niestety od samego rana qrwica mnie strzela,bo temperatura już zaczęła spadać,co oznacza,że za moment czeka mnie trzecie podejście do IUI.
Ile można ja się pytam,ile można?
Życzę Wam milszego dna,niż mój...
-
Mi się właśnie @ rozkręca XYZ.. Już nie mam siły, mam wszystkiego dość. Został mi ostatni cykl stymulacji, więcej się już nie da. Po tym cyklu od owulacji podbrzusze i piersi tak mi dawały popalić, że myślałam że zdechnę. Nie mówiąc o nastroju, bo tak się żyć nie da. Nie wiem czy można mieć gorszy nastrój