Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMnie boli tylko prawy jajnik jak na ovu i temp mam 37,4. Myslicie ze moze to byc torbiel?tak nachodzi odchodzi? Dzis nawet Zrobilam test (-) w piatek byl termin @ wiec gdyby nawet mialo cos dziac sie to chyba powinien byc +.
Wyniki wyszly ok to skad takie opoznienie i bol jajnika. Nigdy tak nie mialam.
Poradzcie cos? -
Mnie odkąd biorę CLO jajniki bolą non stop. W tym cyklu powiedziałam DOŚĆ i nie biorę CLO, pójdę normalnie na monitoring, może za miesiąc wrócę do brania, ale musiałam odetchnąć od tego bólu.. Ledwo mogłam chodzić.. Mimo że CLO nie biorę i tak czuję jajniki, ale przynajmniej nie cały czas i tak do wytrzymania.. Ciekawe co z tego cyklu w ogóle będzie Już jestem negatywnie nastawiona do wszystkiego, najchętniej pieprzłabym tymi staraniami, ale chcę dziecka i to się trochę ze sobą kłóci..
-
nick nieaktualnyKurcze nie brałam żadnych leków i nie staraliśmy się w tym cyklu aż tak jak wcześniej, jedynie to w piątek byłam na basenie myślicie że może to być jakieś zapalenie przydatków albo co? Dziwi mnie tam tempka bo na okres powinna spaść a tutaj coś wysoko?
-
Dziewczyny a ja dostałam wyniki 17 OH progesteron 1,84 normy:Faza folikularna 0,3 - 1,0 Faza lutealna 0,2 - 2,9 po stymulacji ACTH < 3,0 Ciąża (3 trymestr) 1,8 - 20,0
Badanie robione w 15 DC , czyli co owulacją była wcześniej? Wykres nic takiego nie pokazuje..Do tego od 16 DC biorę duphaston..Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2014, 07:41
-
Witajcie w ten przesympatyczny (czytaj: szary, mokry i obrzydliwy) wtorek
Dziś mój drugi dzień cyklu, więc czeka mnie rytualna wizyta u gina.
Po tym, jak w pracy zapowiedziałam, że w ciągu najbliższych 2 tygodni będę mieć jeszcze przynajmniej 3 wizyty, już nawet przestali się dopytywać, co mi dolega. Przynajmniej jeden kłopot z głowy.
"Panie doktorze, wszystko mnie wqrwia" - tak dziś powinnam chyba zacząć gadkę z lekarzem.
olka30, Libra, Voila lubią tę wiadomość
-
dziewczyny, ja chyba przestane myslec czy sie uda czy nie, bo zaczynam miec obsesje:( kurde,pol zycia balam sie ze wpadne i jakos nie wpadlam,a teraz nagle mam zajsc tak ot, po prostu? wiekszosc moich kolezanek zaszla za 1 razem, tak jakby zachodzilo sie w ciaze od samej mysli "chce miec bejbi" mnie to przerasta....
olka30 lubi tę wiadomość
-
Hehe, grunt to dobry skrót, łatwo wpadający w ucho
A tak na serio, to wiecie co, pomimo czternastu porażek w zachodzeniu w ciążę, w tym dwóch nieudanych inseminacji, mając prawie 32 lata powiem Wam, że nie, nie zmieniłabym swojego życia.
Wpadka na studiach lub zaraz po nawet z dzisiejszej perspektywy byłaby dla mnie katastrofą. Nie nadawałam się wtedy kompletnie na matkę (ani mój małżonek na ojca), na rodzicielstwo nie było w naszym życiu ani miejsca, ani warunków. Owszem, teraz bardziej czas mnie nagli, ale przynajmniej wiem, że chcę dziecka, więc o nie walczę.
Poza tym nie ma żadnej pewności, że 10 lat temu nasienie męża (wtedy jeszcze nie - męża) było lepszej jakości. A może było jeszcze gorsze?olka30, Lenuś, Libra lubią tę wiadomość
-
Ja przed studia też bym się nie cofnęła, ale po studiach w zasadzie poznałam mojego M i od początku mnie namawiał na dziecko, ale ja chciałam najpierw pracę, potem ślub a potem dziecko.. Po prawdzie w sumie zmusiłam mojego do oświadczyn, bo do dziecka mu się śpieszyło, ale do ślubu nie bardzo, typowy facet I trochę czasu zleciało. Można to było przeprowadzić parę lat wcześniej i tak w sferze mieszkania nic by się nie zmieniło, a zawodowo trudno powiedzieć żebym była usatysfakcjonowana, więc może zmieniłabym to i owo..
-
Ja trochę na temacie pod tytułem 'zakładanie rodziny' się przejechałam i też z perspektywy czasu myślę, że na dziecko wtedy (z poprzednim partnerem, z którym przyszło mi tą rodzinę zakładać) byłoby stanowczo za wcześnie, choć druga strona naciskała, a ja dzielnie się broniłam. Nie żałuję, że zabrałam się za planowanie potomstwa dopiero po trzydziestce, bo po pierwsze chciałam poczuć że naprawdę tego chcę, a po drugie chciałam żeby moje dziecko miało fajnego ojca.
olka30 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, ja też po trzydziestce dojrzałam do bycia mamą i jak wcześniej bałam się wpadki, tak teraz myślałam, że wszystko sobie zaplanujemy i dziecko się pojawi, a tu niespodzianka - zaczynamy ósmy cykl starań i oczekiwań.
olka30 lubi tę wiadomość
-
Ja tez wczesniej nie byal na dziecko gotowa,ale teraz boje sie ze jestem niezdolna gdzies w srodku,przez to np ze nie szanowalam sie zbyttnio. Kiedys,mnostwo zapalen,grzybic i teraz mam schize ze to kiedys bylam mloda,czysta i plodna a teraz to syf i krzaki w srodku:( wiem.leczyc musze glowe ale wstepuje do klubu o trudnej nazwie:D
olka30 lubi tę wiadomość