Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyolka30 wrote:To super Pyskata Już jesteś po i wiesz, że wszystko super, więc teraz tylko się starać
Libra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyolka30 wrote:Bolało? Rany rozległe? Teraz ty będziesz musiała trzymać za mnie kciuki Ale póki co weekend przede mną i mam zamiar go na maxa wykorzystać na przyjemności
Co do narkozy: niewiele pamietam. Zakladaja wenflon (ok, czuc ta igle) i przykladaja maske, w ktora kaza oddychac i... kolorowych snow! Mi snila sie praca i jak mnie wybudzili, to sie z lekarzem targowalam o dluzsze zwolnienie (chcial dac do nastepnego piatku), bo ja za nic w poniedzialek nie chce isc do roboty! Dostalam L4 do nastepnego poniedzialku! -
nick nieaktualnyolka30 wrote:Kurcze, mam nadzieje że jednak dostanę dłuższe zwolnienie, ale mają wycinać wredotę, więc może wytarguję coś więcej. Już się nastawiłam, że dwa tygodnie czerwca będę mieć na opalanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2014, 09:26
olka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyolka30 wrote:Trzymajcie kciuki jutro dziewczynki żeby jakoś to było, na razie umieram z nudów w szpitalu i zbieram siły na następne 3 dni
PS. Za mnie możecie potrzymać kciuki 13 czerwca w piątek. Jedziemy z m do kliniki. Moze tam odczarują ten zły urok, co się do nas tak bezczelnie przypiął!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2014, 21:19
-
nick nieaktualny
-
Cześć, dzięki za kciuki, jestem już w domu od południa choć france chcieli mnie wypuścić jutro bądź w sobotę, całe szczęście był mój gin i mnie wypuścili dzisiaj. Strasznie słaba jestem i prawie cały dzień przespałam, ale jest ok.. Może oprócz tego, że cierpię teraz na zanik pępka (a tak lubiłam swój stary pępek). Jutro postaram się napisać jak to wyglądało
dżona, Lenuś, Libra lubią tę wiadomość
-
Miałam wam coś napisać o tej laparoskopii. Sama operacja nie jest jakaś szczególnie długa i inwazyjna, wiadomo pogrzebali w bebechach więc trochę pobolało, cały czas czuję się osłabiona, ale myślę że to kwestia paru dni. Kto miał ten wie, że nie taki diabeł straszny. Nacięcia mam trzy (normalne) z tym, że oprócz przerasowanego pępka mam dość duże nacięcie z lewej str. tam gdzie była torbiel, a z prawej tylko jeden malutki szew, więc pewnie w tym miejscu blizna będzie prawie nie widoczna.
Ale....
Niestety z mojego szpitala nie wyniosę miłych doświadczeń, bo dwa dni leżałam na sali intensywnej opieki pod władzą pielęgniarek (tu nasuwa mi się bardzo brzydkie słowo). Sala intensywnej opieki polega na tym, że oporządzają człowieka prawie nago przy wszystkich na sali i oczywiście przy otwartych drzwiach żeby każdy przechodzący mógł się do woli napatrzeć. Mówię o takich czynnościach jak lewatywa, zakładanie cewnika, podmywanie.. Moja godność osobista została zdeptana i wyrzucona za okno. Nie ważne że póki mogłam chodzić prosiłam żebyśmy przeszli do gabinetu zabiegowego. Ważne są procedury. Przed samą laparoskopią byłam już taka zła, że się pobeczałam. Chociażby pizdy drzwi zamknęły, ale po co. I oczywiście nic cię nie ma prawa boleć. Po operacji przyszedł ordynator zapytać jak się czuję, powiedziałam że mnie boli, więc je opieprzył, ale to nic. Najpierw odmówiły podania mi środków przeciwbólowych, bo mam niskie ciśnienie a one mnie nie będą reanimować, potem mnie obgadały we 4 przy sąsiednim łóżku.. Póki był mój mąż to jedna przychodziła i coś mi tam miłym głosem tłumaczyła, a jak poszedł to przyszła z największą strzykawką jaką znalazła i mi wpieprzyła zastrzyk w ramię z taką siłą, że aż zapiszczałam. Stwierdziła, że w ogóle nie jestem odporna na ból, a teraz mam krwiaka wielkości pięści na ręce. W ogóle mam na rękach 8 siniaków i wyglądam jakby mnie ktoś pobił. Drugą dobę po operacji kazali wstać, więc wstałam i zażądałam wyjęcia cewnika, bo przy każdym ruchu mnie bolało, odmówiły. Kazały pić cały dzień wodę, a mi żołądek przyrastał już do kręgosłupa. Przyszedł obchód z ordynatorem na czele i zapytał jak się czuję to powiedziałam tylko, że świetnie to się poczuję jak mi wyjmą cewnik i dadzą jeść, dzięki czemu panie pielęgniarki były zmuszone to zrobić. Czym prędzej się przeniosłam na sąsiednią salę i całe szczęście mój dr pozwolił mi wyjść wczoraj. Na zwykłej sali były dwie takie młodziutkie pielęgniarki, które o nic nie trzeba było prosić, nawet do zmiany opatrunku wypraszały ludzi z sali i zamykały drzwi, ale niestety ogólnego wrażenia to już nie zmieni. Pieprzone stare piguły nie mają żadnego szacunku do człowieka. Lepszą opiekę miałam po HSG, a to było tylko badanie. Nigdy więcej nie dam się nikomu tak poniżyć, no chyba że mnie wcześniej uśpią. Czułam się jak na porodówce w latach 70/80tych, tam też kobieta była tylko upierdliwą rzeczą, tyle że wtedy faceci nie odwiedzali swoich żon więc gołą dupą się świeciło tylko przed innymi babami.
Na zwykłej sali leżałam z położną, która kiedyś pracowała w tym szpitalu i też się pobeczała ze złości jak ja traktowali przed operacją. A odwiedzała ją pielęgniarka z chirurgii piętro niżej i powiedziała, że oni takich chorych procedur nie mają, co muszę potwierdzić, bo wycinali mi wyrostek i oprócz na nudę szpitalną na nic wtedy nie narzekałam. -
Część dziewczyny , jakoś dawno mnie nie było ..ale niestety przez ten czas nic ciekawego się nie wydarzyło..
XYZ wielkie gratulacje ..bardzo mnie to podniosło na duchu..ze w końcu każdej się uda:)
Olka30 bardzo mi przykro ze tak to wyglądało..ale teraz to juz tylko lepiej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2014, 15:38